Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: H U M O R
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57
Lysy
To jest niezłe!
tongue.gif Podczas wykopalisk na terenie Niemiec tamtejsi archeolodzy znaleźli na głębokości 50 m kawałki drutu miedzianego. Po wnikliwej analizie ogłosili, że już 2.5 tys. lat temu starożytni Germanie korzystali z łączności telefonicznej po drutach miedzianych. Na to archeolodzy brytyjscy rozpoczęli wykopaliska u siebie i na głębokości 100 m znaleźli kawałki szkła. Po ich zbadaniu ogłosili, że już 5 tys. lat temu starożytni Brytowie korzystali z łącz światłowodowych. Uczeni polscy przeprowadzili szeroko zakrojone poszukiwania w Polsce, niestety, ani na głębokości 50, ani 100, ani nawet 200 m nie znaleźli ani kawałka szkła lub drutu miedzianego. Po przeanalizowaniu faktów ogłosili więc, że już 7 tys. lat temu starożytni Polanie korzystali z szeroko rozbudowanej sieci telefonii komórkowej.
tongue.gif
Seth
biggrin.gif Polak potrafi winksmiley.jpg
Sir Blade
http://www.tfuchs.phg.pl/lep.jpg

qltowy film :wink:
Seth
Cos o blondynkach:


Pisze do Ciebie tych kilka linijek żebyś wiedział że do
ciebie pisze. Więc jeżeli otrzymasz ten list to znaczy że dobrze do
Ciebie dotarł. Jeżeli go nie otrzymasz to poinformuj mnie o
tym, wyślę go jeszcze raz. Pisze do ciebie wolno bo wiem że nie
potrafisz szybko czytać. Ostatnio ojciec przeczytał w pewnej
ankiecie, że najwięcej wypadków zdarza się kilometr od domu,
dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzić dalej. Dom jest
wspaniały; jest tu pralka, chociaż nie jestem pewna czy jest
sprawna. Wczoraj włożyłam do niej pranie, pociągnęłam za
sznurek i pranie gdzieś wsiąkło, no ale cóż.

Pogoda nie jest tu najgorsza. W tamtym tygodniu padało
tylko dwa razy.
Pierwszy raz padało 3 dni, drugim razem cztery. Jeżeli
chodzi o tę kurtkę którą chciałeś, wujek Piotr powiedział, że jeśli
ci ją wyślę z guzikami, które są ciężkie to będzie drogo
kosztowało, więc oderwałam guziki i włożyłam je do kieszeni.

Ojciec dostał pracę, jest bardzo dumny, ma pod sobą jakieś
500 osób. Kosi trawę na cmentarzu.

Twoja siostra Julia, ta która wyszła za swojego męża,
wreszcie urodziła, nie znamy jeszcze płci, dlatego ci nie powiem
jeszcze czy jesteś wujkiem czy ciocią. Jeżeli to dziewczynka, twoja
siostra chce nazwać ją po mnie, ale to będzie dziwne nazwać swoją
córkę "mama".

Nie widzieliśmy za to wujka Izydora, tego który umarł w
tamtym
roku... Gorzej jest z twoim bratem Jasiem. Zamknął samochód
i zostawił w środku kluczyki, musiał iść do domu po drugi
komplet żeby nas wyciągnąć z auta. Jeżeli będziesz się
widział z Małgosią, pozdrów ją ode mnie, jeżeli jej nie
będziesz widział, nic jej nie mów.
Twoja mamusia
Krysia

P.S. Chciałam ci włożyć parę groszy do listu, ale zakleiłam
już kopertę.
Sir Blade
specjalnie dla Castora :wink:

zatloczony autobus. jakis pijak sie przciska i w pewnym momencie laduje na babce na to babka do niego:
- moze powiedzialby pan jakies magiczne slowo?
pijak na to:
- hokus pokus stara ku.wo...
ramze
Cytat
Cos o blondynkach:


Pisze do Ciebie tych kilka linijek żebyś wiedział że do  
ciebie pisze. Więc jeżeli otrzymasz ten list to znaczy że dobrze do
Ciebie dotarł. Jeżeli go nie otrzymasz to poinformuj mnie o  
tym, wyślę go jeszcze raz. Pisze do ciebie wolno bo wiem że nie
potrafisz szybko czytać. Ostatnio ojciec przeczytał w pewnej
ankiecie, że najwięcej wypadków zdarza się kilometr od domu,
dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzić dalej. Dom jest
wspaniały; jest tu pralka, chociaż nie jestem pewna czy jest
sprawna. Wczoraj włożyłam do niej pranie, pociągnęłam za
sznurek i pranie gdzieś wsiąkło, no ale cóż.

Pogoda nie jest tu najgorsza. W tamtym tygodniu padało  
tylko dwa razy.
Pierwszy raz padało 3 dni, drugim razem cztery. Jeżeli  
chodzi o tę kurtkę którą chciałeś, wujek Piotr powiedział, że jeśli
ci ją wyślę z guzikami, które są ciężkie to będzie drogo
kosztowało, więc oderwałam guziki i włożyłam je do kieszeni.

Ojciec dostał pracę, jest bardzo dumny, ma pod sobą jakieś  
500 osób. Kosi trawę na cmentarzu.

Twoja siostra Julia, ta która wyszła za swojego męża,  
wreszcie urodziła, nie znamy jeszcze płci, dlatego ci nie powiem  
jeszcze czy jesteś wujkiem czy ciocią. Jeżeli to dziewczynka, twoja  
siostra chce nazwać ją po mnie, ale to będzie dziwne nazwać swoją
córkę "mama".

Nie widzieliśmy za to wujka Izydora, tego który umarł w  
tamtym
roku... Gorzej jest z twoim bratem Jasiem. Zamknął samochód  
i zostawił w środku kluczyki, musiał iść do domu po drugi
komplet żeby nas wyciągnąć z auta. Jeżeli będziesz się
widział z Małgosią, pozdrów ją ode mnie, jeżeli jej nie
będziesz widział, nic jej nie mów.
Twoja mamusia
Krysia
 
P.S. Chciałam ci włożyć parę groszy do listu, ale zakleiłam
już kopertę.



DOBRE laugh.gif laugh.gif laugh.gif laugh.gif laugh.gif
Seth
Cytat
specjalnie dla Castora  :wink:  

zatloczony autobus. jakis pijak sie przciska i w pewnym momencie laduje na babce na to babka do niego:
- moze powiedzialby pan jakies magiczne slowo?
pijak na to:
- hokus pokus stara ku.wo...

biggrin.gif:D:D:D:D:D:D:D
Mistycus
Czemu ten dowcip kierujesz akurat do Castora :?: :? Ja by proponował zaadresować go do Nasy (pamiętacie jeszcze go?), który zapewne adwiedza nadal forum, a nawet pisze posty, tyle że pod innym nickiem. :wink:
ramze
Cytat
Czemu ten dowcip kierujesz akurat do Castora  :?: :? Ja by proponował zaadresować go do Nasy (pamiętacie jeszcze go?), który zapewne adwiedza nadal forum, a nawet pisze posty, tyle że pod innym nickiem. :wink:


A dlaczego?
Seth
Cytat
Cytat
Czemu ten dowcip kierujesz akurat do Castora  :?: :? Ja by proponował zaadresować go do Nasy (pamiętacie jeszcze go?), który zapewne adwiedza nadal forum, a nawet pisze posty, tyle że pod innym nickiem. :wink:


A dlaczego?

Stare dzieje, co Mistycus ? winksmiley.jpg smile.gif
Mistycus
Cytat
Stare dzieje, co Mistycus ? winksmiley.jpg smile.gif
Niom :wink:

Ramze, zajrzyj tutaj :wink:
Sir Blade
Cytat
Czemu ten dowcip kierujesz akurat do Castora  :?: :? Ja by proponował zaadresować go do Nasy (pamiętacie jeszcze go?), który zapewne adwiedza nadal forum, a nawet pisze posty, tyle że pod innym nickiem. :wink:


pisze do WAS ale glownie do Castora bo nie zrozumial mojego innego postu..
Mistycus
Tak, już wiem, o co chodzi z tym kawałem dla Castora. Jeśli ktoś jeszcze nie wie, to ogień na http://forum.php.pl/viewtopic.php?t=534

PS: Tego posta chciałem napisać już kilka godzin temu... i napisałem... ale już nie wysłałem :wink: , bo znów zostałem odcięty od sieci i to na całą noc angrysmiley.gif Grrr... aaevil.gif
Seth
A swistak siedzi i zawija je w te sreberka...


[ NO COMMENTS ] winksmiley.jpg


Mikroszoft rulez winksmiley.jpg


Jak skonczyl szarik:
ramze
Byl sobie keidys bardzo zdolny, pilny chlopiec. Pewnego dnia poszedl na ryby
i... zlowil zlota rybke. Zlota rybka chciala spelnic trzy zyczenia, lecz
chlopiec powiedzial, ze jest bardzo zdolny, ambitny i do wszystkiego chce dojsc
sam, i wyposcil zlota rybke. Po 30 latach, gdy byl juz najbogatszym czlowiekiem
na swiecie, no moze nie najbogatszyma, ale w pierwszej setce, juz nie musial
pracowac. Wybral sie na ryby i... znowu zlowil zlota rybke. Powiedziala ona:
- Spelnie teraz trzy twoje zyczenia, lecz mnie wypusc.
A na to ten chlopiec, a w zasadzie mezczyzna oprarl:
- Teraz jestam tak bogaty, ze to ja moge spelnic dowolne twoje zyczenie, czego
chcesz.
Zlota rybka zamienila sie w naga, dwunastoletnia dziewczynke i powiedziala
seksownym glosem:
- Przelec mnie na wszystkie mozliwe sposoby.
I to jest, prosze wysokiego sadu, prawdzia warsja wydazen, w przeciwienstwie do
wersji prokuratury.




Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą
gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop, pouczony przez lekarza,
zakłada prezerwatywę. Małzonka oburzona podnosi lament:
- Jasiek, czyś ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zimę ni
mają, a ty se ciula stroisz?!



Po ostrej balandze facet budzi sie rano, a w jego lozku obok lezy stara,
obrzydliwie brzydka i gruba kobieta. Rozchyla koldre -- na przescieradle
olbrzymia czerwona plama krwi. Zbiera mu sie na wymioty, wchodzi do lazienki,
patrzy w lustro, a z ust wystaje mu cienki sznurek.
Facet mowi, "blagam Boze, niech to bedzie herbata ekspresowa!!!
Seth
Ten pierwszy kawal to chyba o Bilu Gatesie biggrin.gif
Sir Blade
Srodek nocy - trzecia nad ranem. Do domu powraca zmeczony, po libacji z
kolegami mezczyzna. Otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada sie w
przedpokoju, zeby tylko nie obudzil zony. Nagle slychac zgrzyt zegara,
wysuwa sie kukulka i kuka 3 razy.
"O, Cholera" - mysli zaniepokojony mezczyzna - "ale wiem co zrobic -
dokukam
jeszcze 8 razy i zona nawet jak sie obudzila, bedzie myslala, ze wrócilem o
11:00".
Jak postanowil, tak zrobil, i zadowolony z siebie polozyl sie spac. Rano
budzi go zona.
"Kochanie, musisz dzisiaj wczesnie wstac"
"A po co? Przeciez dzis sobota".
"Musisz wstac i oddac nasz zegar do naprawy"
"A co sie stalo?"
"Cos jest nie w porzadku z kukulka"
"?"
"Wyobraz sobie zakukala w nocy 3 razy, potem zachichotala szyderczo, pare
razy beknela, dokukala 8 razy, puscila baka, zaryczala jak wól i poszla do
lazienki sie porzygac".
ramze
Na plaży w Kaliforni spotykają się dwie pchły a jedna z nich trzesie się i
jest strasznie przemarznięta.
-A, czemu tak się trzęsiesz?
-A, bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało.
-To na drugi raz zrób tak jak ja: Skacze sobie na lotnisko, upatruje jakąś
stewardesse, wskakuje jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą
podróż śpie w przytulnym i ciepłym "lasku".
-Ok tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłe znowu całą
telepie z zimna.
-I co nie skorzystałaś z moich rad?
-Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś: Poskakałam na lotnisko, upatrzyłam
stewardesse, wskoczyłam jej pod spódniczkę, pod majteczkami znalazłam ciepły
i przytulny lasek i zasnęłam...
a jak sie obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.


Była sobie bardzo biedna rodzina: tata, mama i trzech synów. Jedynym, co mieli była krówka. Byla ona ich jedyną żywicielką.
Pewnego dnia ojciec wszedł do obory, w której stała krówka i ujrzał straszną rzecz.
Krówka była martwa i w dodatku wygladało jakby pekła na dużo kawałkółw. Oddzielnie oko, oddzielnie ogon, wnętrzności porozrzucane wszędzie dookoła....generalnie maskra!
Ojciec to zobaczył, pomyslał chwilę i stwierdził, że skoro ich jedyna żywicielka nie żyje, to on też nie ma po co życ, no i się zastrzelił!
Matka zaniepokojona nieobecnoscią męża, poszła go szukać. Kiedy weszła do obory ukazał jej sie straszny widok: pęknięta krówka i mąż z dziurą po kuli.
Matka stwierdzila, ze w tej sytuacji życie nie ma sensu, no i się powiesiła.
Minęło trochę czasu. Najstarszy syn zaniepokojony nieobecnością rodziców, poszedł ich szukać. Wszedł w końcu do obory, ujrzał wspomniany już makabryczny widok uzupełniony o matke, wiszącą na sznurze i postanowił, że on też już nie chce życ i że pójdzie sie utopić. Poszedł nad rzekę i uż miał się rzucić do wody, kiedy nagle ujrzał syrenkę. Syrenka zapytala go:
- Słuchaj chłopczyku. A ile ty masz lat?
- 19 .
- Posłuchaj. Wobec tego, jeżeli bzykniesz mnie 19 razy, to sprawię, że wszystko z powrotem będzie tak, jak dawniej.
-Dobrze, spróbuję - powiedział najstarszy syn i zabrał sie do roboty.
Bzyknął syrenkę raz, potem drugi, trzeci, piąty... Niestety sił starczyło mu tylko na 12 razy, więc zrozpaczony rzucił się do rzeki. .
Minęło znowu trochę czasu. Średni syn zaniepokojony nieobecnością rodziców i brata, poszedł ich szukać. Wszedł w końcu do obory, ujrzał wspomniany już makabryczny widok i postanowił, że on również już nie chce życ i że pójdzie się utopić. Poszedł nad rzekę i już miał się rzucić do wody, kiedy nagle ujrzał syrenkę. Syrenka zapytala go:
- Słuchaj chłopczyku. A ile ty masz lat?
- 14 .
- Posłuchaj. Wobec tego, jeżeli bzykniesz mnie 14 razy, to sprawię, że wszystko z powrotem bedzie tak, jak dawniej.
- Dobrze, spróbuję - powiedział średni syn i zabrał się do roboty.
Bzyknął syrenkę raz, potem drugi, trzeci, piąty... Niestety sił
starczyło mu tylko na 9 razy, więc zrozpaczony rzucił się do rzeki.
Minęło jeszcze trochę czasu. Najmłodszy syn zaniepokojony
nieobecnością rodziców i braci, poszedł ich szukać. Wszedł w końcu do obory, ujrzał wspomniany już makabryczny widok i postanowił, ze on także już nie
chce zyć i pójdzie się utopić. Poszedł nad rzekę i już miał się rzucić do wody,
kiedy nagle ujrzał syrenkę. Syrenka zapytała go:
- Słuchaj chłopczyku. A ile ty masz lat?
- 7 .
- Posłuchaj. Wobec tego, jeżeli bzykniesz mnie 7 razy, to sprawię, że
wszystko z powrotem będzie tak, jak dawniej.
- A czy mogę cię bzyknąć 10 razy? - zapytał najmłodszy
- Oczywiście - powiedziała nieco zaszokowana syrenka
- A 15 razy?
- Dlaczego nie!
- A 20 razy?
- Próbuj!
- A 25 razy?
- Nie ma sprawy!
- Napewno?
- Napewno!
- A nie pękniesz, tak jak krówka....?
Byl sobie keidys bardzo zdolny, pilny chlopiec. Pewnego dnia poszedl na ryby
i... zlowil zlota rybke. Zlota rybka chciala spelnic trzy zyczenia, lecz
chlopiec powiedzial, ze jest bardzo zdolny, ambitny i do wszystkiego chce dojsc
sam, i wyposcil zlota rybke. Po 30 latach, gdy byl juz najbogatszym czlowiekiem
na swiecie, no moze nie najbogatszyma, ale w pierwszej setce, juz nie musial
pracowac. Wybral sie na ryby i... znowu zlowil zlota rybke. Powiedziala ona:
- Spelnie teraz trzy twoje zyczenia, lecz mnie wypusc.
A na to ten chlopiec, a w zasadzie mezczyzna oprarl:
- Teraz jestam tak bogaty, ze to ja moge spelnic dowolne twoje zyczenie, czego
chcesz.
Zlota rybka zamienila sie w naga, dwunastoletnia dziewczynke i powiedziala
seksownym glosem:
- Przelec mnie na wszystkie mozliwe sposoby.
I to jest, prosze wysokiego sadu, prawdzia warsja wydazen, w przeciwienstwie do
wersji prokuratury.




Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą
gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop, pouczony przez lekarza,
zakłada prezerwatywę. Małzonka oburzona podnosi lament:
- Jasiek, czyś ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zimę ni
mają, a ty se ciula stroisz?!



Po ostrej balandze facet budzi sie rano, a w jego lozku obok lezy stara,
obrzydliwie brzydka i gruba kobieta. Rozchyla koldre -- na przescieradle
olbrzymia czerwona plama krwi. Zbiera mu sie na wymioty, wchodzi do lazienki,
patrzy w lustro, a z ust wystaje mu cienki sznurek.
Facet mowi, "blagam Boze, niech to bedzie herbata ekspresowa!!!

Jedzie facecik (maly, chudziutki) maluszkem. Wyjezdza z zakretu i wpada i rozbija BMW, w ktoorym siedzi 4 groobasoow w dresach. Kolesie wyskakuja z beemy i do tego z malucha NO TO TERAZ CIE POBIJEMY. Koles do ich CHLOPAKI ALE WAS JEST 4 WIELKICH CHLOPOOW A JA SAM TAKI MALUTKI. Karki szybko sie zastanowili i nagle jeden z nich DOBRA MALY I KRZYWY Z TOBA!!!




Krowa nad brzegiem jeziora zapalila sobie BATA. Ma zajebisty hoomorek. nagle wychodzi borsuk i moowi ze on tez by chcial sie tak smiac jak ona. Krowa mu na to ze ma tu w takie magiczne ZIELSKO ktoore sprawia ze sie caly czas smiejesz. Borsuk od razu powiedzial ze chce sproobowac. Krowa moowi SPOKO ALE ZROOB TAK WEZ ZACIAGNIJ SIE TYM WSKOCZ DO JEZIORA I PRZEPLYN POD WODA NA DROOGI BRZEG I SPOWROTEM Z chmura W BUZI CALY CZAS. BEDZIESZ MIAL WIEKSZA LUTE.
Borsuk wzial macha i hop do wody. Plynie plynie i doplywa do droogiego brzegu i nie dal rady wypooscil dym i sie wynoorzyl.
Po chwili zaczal sie smiac jak gloopi. Zza drzewa wyszedl hipopotam i sie pyta o co chodzi?...i ze on tez tak chce sie smiac. Borsuk mu tloomaczy zeby poplynal na droogi brzeg tam krowa ma magiczne ziele i go poczestuje.
Hipopotam hop do wody i plyni i plynie.
Wynurza sie na droogim brzegu....a krowa BORSUK KUR.A WYDECH, WYPOOSC POWIETRZE!!!!!!!!!!!!!

Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka.
Pyta się:
- Ty zając chcesz się przejechać?
- No pewnie.
- Wsiadaj.
Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się:
- Ty zając, zlałeś się ze strachu?
Na to zajączek ze spuszczona głową.
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek. Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się:
- Ty niedźwiedź chcesz się przejechać?
- No pewnie.
Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się niedźwiadka:
- Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu?
Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową:
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając szczęśliwy odpowiada.
- No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca



Dwaj Rosjanie jadą pociągiem trans syberyjskim. Wyszli na
korytarz
zapalić.
Jeden mówi: "Zdrastwuj, kuda jedjosz?"
Drugi mówi: "Ja jedu iz Maskwy w Nowysybirsk".
Pierwszy na to: "Charaszo, a ja jedu iz Nowowosybirska w
Maskwu".
Palą dalej i po pewnej chwili jeden z nich mówi na to z
zachwytem
w głosie: "Wot q**** tiechnika!".


Ojciec odwozi 10 letnia córke rano do szkoly, troche im sie spieszy.
Stojac na swiatlach córka zauwaza dwa pieski kopulujace ze soba i pyta:
"Tatusiu co te dwa pieski robia?"
Tatus nie chcac sie wdawac w dluzsze wyjasnienia odpowiada:
"Córeczko widocznie ten piesek na górze poparzyl sobie lapki na rozgrzanym
asfalcie a ten piesek na dole pomaga mu, odprowadzajac go do domu".
Córka westchnela i stwierdzila:
"To tak jak w zyciu, próbujesz komus pomóc a on pierdoli cie prosto w
dupe".



Facet przy okienku w banku:
- Chcę założyć konto w tym pierdolonym banku!
- Co proszę? - pyta zdegustowana kasjerka.
- Powtarzam - Chcę założyć pierdolone konto w tym zasranym banku!
- Cooo?!
- Nie dosłyszysz szmato? To wołaj mi tu kierownika!
Kierownik przychodzi, wściekły, bo już wie czego i jak żąda ten klient.
- O co panu chodzi? - warczy.
- Powtarzam, chcę założyć pierdolone konto w tym pierdolonym banku!
- A ile chce pan wpłacić?
- Dwa miliardy.
- I ta q*** robiła panu jakieś problemy?




Z pamietnika kamikaze:
Dzien pierwszy:
-lot proobny.



Do sklepu z damską bielizną wchodzi mężczyzna. Czeka aż wyjdą wszyscy klienci i zmieszany podchodzi do ekspedientki.
 Chciałbym kupić żonie biustonosz.
 Jaki rozmiar?
 Nooo, nie wiem.
 Czy pańska żona ma piersi tak duże jak grejpfruty?
 Nie.
 A może takie jak jabłka?
 Nie.
 Może takie jak jajka?
Mężczyzna zastanawia się przez chwilę.
 Tak, tak  jak jajka. Sadzone.


Mama, tata i synek wybrali się do cyrku. Gdy na arenie pojawił się słoƒ, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i wyciągając rękę, krzyczy: - Mamo, mamo, co to jest? Zaskoczona pytaniem mama odpowiada: - To jest ogon słonia. Syn jednak wykrzykuje dalej: - Nie! Pod spodem. Zakłopotana mama odpowiada: - Tooo... nic takiego. Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, więc idzie po nie mama. Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu. - Tato, tato, co to jest? - To jest ogon, synu. - Nie, pod spodem. - To jest siusiak słonia. Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi: - A mama powiedziała, że to "nic takiego". Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu: - No cóż, synku. Tatuś trochę mamusię rozpuścił.

Zatłoczona plaża w popularnym kurorcie. Dzwoni komórka. Facet podnosi telefon i słyszy kobiecy głos: Kochanie, to ja. Nie gniewaj się, że ci przeszkadzam, ale właśnie widziałam w salonie pięknego mercedesa. Wyobraę sobie, dzióbku, że w promocji kosztuje raptem 200 tysięcy złotych. Czy mogę go sobie kupić? A kup sobie, kup odpowiada mężczyzna. I wiesz, Gosia mówiła mi właśnie, że widziała gdzieś zupełnie okazyjnie futro z soboli syberyjskich. Tylko za 100 tysięcy. Mogę? No, pewnie kochanie zgadza się mężczyzna. No i jeszcze taka drobna sprawa. Ten słynny reżyser, o którym ci już kiedyś opowiadałam, właśnie sprzedaje swoją willę. I to naprawdę okazyjnie, tylko 5 milionów. Wiem, że to wyczyści twoje konto, no, ale misiu, przecież niedługo się pobierzemy, musimy gdzieś zamieszkać. Czy mogę kupić, kochanie? Tak, tak, oczywiście odpowiada mężczyzna. To kończę, rybko, kończę. Pa! Pa! Facet odkłada telefon, rozgląda się wokół i krzyczy na całe gardło: Czyja to komórka?

Przy barze siedzi pijany mężczyzna. Nagle, tuż za jego plecami, stanęła kobieta ubrana w sukienkę na ramiączkach. Podniosła wysoko rękę, żeby przywołać barmana i pijak zauważył, że ma niewydepilowane włosy pod pachami. Nabrał powietrza w płuca i krzyknął ile sił. Barman, kolejka dla primabaleriny! Barman natychmiast obsłużył kobietę. Po chwili ta sama kobieta stanęła za pijakiem znowu i znowu podniosła rękę, żeby zamówić drinka. Pijak spojrzał przez ramię i znowu krzyknął na całą salę. Barman, kolejka dla primabaleriny! Barman znowu obsłużył kobietę. Gdy pojawiła się po raz trzeci i sytuacja znowu się powtórzyła, barman nie wytrzymał i zapytał pijanego mężczyznę. Skąd pan wie, że ona jest primabaleriną. Bo tylko tancerka baletowa może podnieść nogę tak wysoko.

Zmiennik
Kowalski umiera i oczywiście trafia do piekła.
Tam wita go diabeł i oświadcza, że piekło jest teraz miejscem bardziej przyjaznym i demokratycznym,
że Kowalski jako pierwszy gość może wybierać jeden z trzech rodzajów tortur. Każda trwa 1000 lat.
Kowalski idzie z diabłem do hallu, gdzie facet wisi głową w dół i jest biczowany łańcuchami. Gościowi bardzo się to nie podoba, więc idą dalej. W następnym pomieszczeniu inny piekielnik jest biczowany batem uplecionym z kocich ogonów. Kowalski kręci głową. W końcu
dochodzą do zupełnie golutkiego mężczyzny przywiązanego do ściany. Wspaniała kobieta raczy go seksem oralnym.
Kowalski mówi:
- To jest to miejsce, od którego chciałbym zacząć.
Diabeł się upewnia:
- To potrwa aż 1000 lat, zdajesz sobie sprawę z tego?
- Tak, wiem, ale zdania nie zmienię.
- OK - diabeł podchodzi do pięknej blondynki, puka ją w ramię. - Zmykaj, jest już twój zmiennik




Uchwała
Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło.
 Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować.
Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka.
 Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia  nic nie widzę, drugiego dnia  nic nie widzę, trzeciego dnia  widzę  gotuje jajko.
Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka.
 Wróciłam do domu i mówię: Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia  nic nie widzę, drugiego dnia  nic nie widzę, trzeciego dnia widzę  pierze majtki.
Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka.
 Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia  nic nie widzę, drugiego dnia  nic nie widzę, trzeciego dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia  zaczynam widzieć na prawe oko.

Zapracowany tatuś wraca póˇną porą samochodem z pracy. Spieszy się do domu, gdy nagle przypomina sobie, że jego córeczka ma właśnie urodziny. Skręca więc szybko do najbliższego sklepu z zabawkami. Podchodzi do sprzedawcy i pyta o jakąś ładną lalkę.
 Mamy Barbie na wakacjach za 19,99, Barbie idzie na bal za 19,99, Barbie zostaje projektantką mody za 19,99 oraz Barbie się rozwodzi za 399 dolarów.
Lekko zdezorientowany ojciec pyta:
 Dlaczego ta ostatnia lalka jest taka droga?
 Bo Barbie, która się rozwodzi, idzie razem z domem Kena, meblami Kena, samochodem Kena i jachtem Kena.


Spotyka się dwóch kumpli ze szkoły i rozmawiają
jak się im potoczyło życie:
-ja założyłem firmę, wybudowałem dom, mam ekstra samochód,
wspaniałą żonę i dzieci; a co u ciebie?
-a ja to żyję jak Winnetou.
-Jak to jak Winnetou?
-Normalnie, wino tu, wino tam.


dwaj rosjanie wyjechali do stanow i postanowili, ze beda postepowac
dokladnie tak, jak rodowici amerykanie. jak postanowili, tak zrobili. na
samym poczatku pojawil sie problem, bo nie znali zadnych amerykanskich
potraw. dorwali wiec jakiegos goscia na ulicy i pytaja, co jedza amerykanie.
no to facet im mowi, ze hot-dogi. pomysleli, pomysleli, co tez moze byc
ciekawego w goracym psie i w koncu zdecydowali sie na zakup. jeden dostal
swoja bule, otwiera ja i z nieciekawa mina pyta drugiego:
- a ty jaka czesc psa dostales?questionmark.gif


Policjanci zatrzymują dresiarza:
- Imie?
- Jan.
- Nazwisko?
- Kowalski.
- Adresik?
- Nówka Adidasa


Lecą ludzie samolotem. Nagle z głośnika głos pilota.
- Proszę państwa, proszę się nie denerwować, mamy małą awarię. Proszę
przejść na lewą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka.
Ludzie przechodzą na lewą stronę, samolot się przechyla, a pilot:
- Jak państwo słusznie zauważyli, lewy silnik płonie.

Mała panika na pokładzie ale od czego drugi silnik... Za chwilę jednak znów
głos...
- Proszę państwa, a teraz spokojnie, powoli proszę przejść na drugą stronę
samolotu i spojrzeć przez okienka...
Ludzie już bardziej podenerwowani przebiegają na drugą stronę;
- Jak widać proszę państwa, drugi silnik również płonie...

Panika zaczyna wybuchać na pokładzie...
- A teraz proszę spojrzeć w dół.
Wszyscy przylepili się do okienek.
- Jak widać, pod nami rozpościera się duże, piękne jezioro, a pośrodku widać
żółty punkcik. To z tego żółtego pontonu mówiła dla państwa załoga!


Na granicy gada Copperfield z celnikiem:
- Widzisz ten wagon? - pyta Copperfield
- Ano widze - odpowiada celnik
- To przygladaj mu sie uwaznie -
powiedzial David, podchodzac jednoczesnie
do wagonu, nakryl go wielka plachta,
uniosl do gory i sprawil ze zniknal...
- Niezle - mowi celnik - a widzisz ten
pociag? To lokomotywa ciagnaca 10 wagonow
nielegalnego spirytusu, a teraz popatrz,
to jest pieczatka, chucham, przybijam i
teraz to jest pociag z zielonym groszkiem.


Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. Ani pieniądze ani sława, jak to powszechnie wiadomo szczęścia nie dają. I tak, bohater naszego dowcipu nie był szczęśliwy. Postanowił pewnego dnia owo "szczęście" znaleźć. Kupił sobie kijek od mopa, zawiesił nań worek (treningowy), paczkę malborasow i wyruszył w świat. Szedł, szedł, aż doszedł do rozdroża czy jak kto woli rozstaju dróg. Jedna droga idzie w prawo druga w lewo. Pośrodku chatka... Bohater naszego dowcipu, słynny i bogaty rycerz, wszedł do słynnej chatki która w każdym dowcipie o walecznych rycerzach powinna się pojawić. Rycerz wchodzi do chatki gdzie czeka na niego stara babunia.
- Witaj stara babuniu - mówi rycerz.
- Witaj wędrowcze.
- Szukam, stara babuniu szczęścia czy możesz mi powiedzieć w która stronę mam iść.
- Jeśli pójdziesz w prawo - odpowiada babunia - znajdziesz szczęście. Po prawej bowiem stronie mojej chatki idzie droga do ogromnego zamku, w zamku mieszka prześliczna księżniczka, zajebista ****, przysięgam. Możesz się z nią ożenić. Jej ojciec - król jest już starym dziadkiem niedługo odejdzie z tego świata a jak wykituje ty odziedziczysz jego majątek. Mówię ci stary. Jak pójdziesz w prawo będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Jeśli zaś pójdziesz w lewo - ciągnie stara babunia - to Cię POJ.....
Rycerz zdębiał, nie wiedział co powiedzieć. Nie mógł uwierzyć ze szczęście może być tak blisko w końcu stwierdził ze stara babunia go podpierdala ..a o oto co sobie pomyślał..
- Kur.. to musi być podpierdułka, jakiś kit. Nie wierzę w te bzdury, chromolę to, idę w lewo raz kozie śmierć! I poszedł w lewo. Po kilku godzinach szybkiego marszu doszedł do wielkiej rzeki. W rzece stał wieki smok. Olbrzymia bestia z pięcioma głowami. Jak, kur.., rycerz nie wyskoczy. Jak nie zaczyna odrąbywać kolejno głów: pierwszej, drugiej , trzeciej. Wyciaga sztylet, wbija go w sam środek serca wielkiego smoczyska. Na to bestia się wyrywa i krzyczy: POJ..... CIĘ!? JA TU KUR.. TYLKO WODE PIJĘ.


Jak się nazywa facet bez lewego oka, lewego ucha, lewej nogi i lewej ręki?
- ALL RIGHT!


Wchodzi facet z karabinem do autobusu i krzyczy:
- Gdzie jest Zenek! Dajcie mi Qrwa Zenka!
Przerażeni pasażerowie wskazują na pewnego mężczyznę i mówią:
- To jest Zenek.
W tej chwili ten z karabinem podchodzi do gościa i mówi:
- Zenek qrwa! Kryj się!
I puścił serie po pasażerach.


Przychodzi baba do ginekologa z wnuczką
- Panie Doktorze, czy moja wnusia może przyjmować krople "Walerianowe" ?
Lekarz na to:
- W zasadzie, już może, ale zależy ile ten Walerian ma lat questionmark.gif



Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział:
- Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem na temat rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii i musimy cos z tym zrobić, lecz problem w tym ze niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misja na ziemie: idźcie i zdobądźcie próbki różnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia. Jak postanowił, tak się tez stało.Apostołowie udali się na ziemie i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.
- Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa.
- Kto tam?
- Św. Piotr.
- Co przytargałeś?
- Marihuanę z Kolumbii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Marek.
- Co przytargałeś?
- Haszysz z Amsterdamu.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Paweł.
- Co przytargałeś?
- Konopie z Indii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Łukasz.
- Co przytargałeś?
- Opium z Indonezji.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Krzysztof.
- Co przytargałeś?
- LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie.
- Ok. wchodź.
I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.
- Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze.
- Kto tam?
- Judasz.
- Co przytargałeś?
- FBI! Łapska w górę, gębami do ściany i nie ruszać się!!!!!!!!!!



Wraca nawalony facet do domu i od progu zona wrzeszczy na niego:
- Ty cholero! Pijusie skonczony! Znowu sie urznales jak swinia!
- Aaaalez kochhhannie skad? Bylem z zz kolegami i gralismy w szachy...
- Klamiesz, znowu klamiesz! Wali od ciebie gorzala na kilometr!
- A czym ma walic? Szachami!?



Jechali pociagiem Polak, Niemiec i Rusek. Zalozyli się o to, kto jest szybszym zlodziejem.
Niemiec mowi:
- Dajcie mi dwadziescia sek. i zgascie swiatlo.
Po dwudziestu sek zapalaja, niby nic się nie zmienilo, a tu nagle niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mowi:
- Dajcie mi dziesiec sek. i zgascie swiatlo.
Po dziesieciu sek zapalaja, niby nic się nie zmienilo, a tu nagle rusek oddaje im zegarki.
Polak mowi:
- Dajcie mi piec sek. i zgascie swiatlo.
Po pieciu sek zapalaja, niby nic się nie zmienilo, a tu nagle wchodzi konduktor i mowi: panowie koniec jazdy, ktos nam podpizdzil lokomotywe.


Diabel zlapal Polaka, Niemca i Amerykanina. Dal im po dwie metalowe kulki i obiecal, ze ich wypusci, jesli zrobia z nimi cos, co go zadziwi. Po chwili Niemiec podrzucil jedna kulke w gore i trafil w nia druga.
- No, calkiem niezle - powiedzial diabel.
Amerykanin polozyl na ziemi jedna kulke, a na niej postawil druga. Stala!
- No, to mnie lekko zdziwilo, ale zobaczymy co zrobi Polak.
Niestety, Polak jedna kulke zepsul, a druga zgubil.


Zlapal diabel Niemca, Ruska i Polaka. Dal im alternatywe: Kociol, albo powiedza liczbe dla ktorej on nie bedzie znal wiekszej.
Niemiec: Miliard.
Diabel: Dwa miliardy. Do kotla!
Rusek: Bilion.
Diabel: Dwa biliony. Do kotla!
Polak: Od h*ja i troche.
Diabel zaklopotany nie wie ile to jest...
Diabel: A ile to jest?
Polak: Umiesz liczyc ziarenka piasku?
Diabel: Tak.
Polak: A widzisz to drzewo?
Diabel: Widze.
Polak: Jest to tyle ziarenek piasku ile od tego drzewa w pizdu.


Na ksiezycu londuje pierwsza amerykanska, zalogowa expedycja. Neil Amstrong wychodzi ze statku, a tu nagle zza kamienia wyskakuje trzech gosci: Chinczyk, Rusek i Polak.
- Jak to tak ? - Amerykanin ma glupia mine.
Chinczyk:
- Nas jest duzo, brat podsadzil brata i jestem.
Rusek:
- Nasza agentura spisala się na medal, i bylismy szybsi.
- No a ty ? - pyta Amerykanin Polaka.
- Daj mi spokoj, z wesela wracam...


W przedziale pociagu jedzie Polak, Rusek, Francuz, matka z corka. Po pewnym czasie pociag wjezdza w tunel. W ciemnosci slychac cmok i trzask.
Oto co mysla sobie osoby w przediale:
Matka: Ale mam porzadna corke, ktorys ja pocalowal, a ona go w pysk...
Corka: Ale mam glupia matke, frajer ja pocalowal, a ona go w pysk...
Francuz: ale mi się udalo, pocalowalem ja, a w pysk dostal kto inny...
Rusek: Co jest?questionmark.gif Najpierw mnie caluja, a potem bija...
Polak: Wy się tam calujcie, a ja Ruskiemu i tak wpie*.*lę!!!


Polaka Ruska i Niemca zlapal Diabel i mowi:
- Mam dla was trzy zadania:
1) Przejsc przez most pod obstrzalem.
2) Przywitac się z niedzwiedziem podajac mu reke (uscisnac lape).
3) I zgwalcic bardzo stara i sprytna Indianke.
Popatrzeli po sobie zdziwieni i postanowili podolac tym zadaniom. Pierwszy poszedl Rusek, lecz udalo mu się dojsc tylko do polowy mostu. Drugi poszedl Niemiec, przeszedl most lecz gdy wszedl do klatki nedzwiedzia, on go wystraszyl. Nastepnie poszedl Polak, przelecial przez, most wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotlowac (poprostu w powietrze wzbila się kupa kurzu). Ale po jakiejs godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i pyta:
- Ty diabel to gdzie jest ta Indianka ktorej mam podac lape ?


Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji.
Nagle cus się psuje i samolot zaczyna spadać.
Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odcażyć,więc wyrzucono bagaż.
Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minał kwadrans a znowu
cos nawaliło. Ludzie patrza po sobie, kto dla ratowania
współpasażerów poswięci się i wyskoczy.
(Konsternacja)
Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman
to Amerykanie to on też może być hero, po czym wypił z barku
cala Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem
"FOR UNITED STATES!!!" wyskoczył.
Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło
Tym razem podniósl się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mogl
to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku,
przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE!!!"
- wyskoczył.
Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrza na
Polaka. Polak rozejrzał się, powiedzał: "Czemu nie?", wruszył
ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy,
przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem
"NIECH ŻYJE MOZAMBIK!!!"...
...wyrzucił Murzyna.
- Co mowi Wloch, Japonczyk i Polak, gdy znajda się w Paryzu pod wieza Eiffela?
- Wloch: "Bellissima! Ale my za to mamy krzywa wieze w Pizie!"
- Japonczyk: "My zrobilibysmy sto razy wieksza i do tego z plastiku!"
- Polak: "O, qrwa! Ale wysoka!"


Zorganizowano zawody we wbijaniu gwozdzia w deske za pomoca glowy. Do rywalizacji stanelo trzech zawodnikow: Polak, Rusek i Niemiec. Pierwszy zaczyna Niemiec:
Uderza raz.. dwa.. trzy.. - gwozdz wbity.
Drugi Polak:
... raz.. dwa... - wbity.
Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki:
Raz... - wbity !
Nastepuje ogloszenie wynikow:
- Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostaje zdyskwalifikowany za wbicie gwozdzia zla strona.


W pewnym miescie zorganizowano zawody w piciu napojku narodowego.
(Teraz mowi komentator na tych zawodach.)
- Prosze panstwa na scene wychodzi zawodnik francuski, bedzie pil napoj narodowy Francji tj. wino butelkami. I pierwsza, druga, ..., piata i zlamal się, zlamal się zawodnik francuski.
- Ale na scene wchodzi zawodnik polski, bedzie pil napoj narodowy Polski tj. zytnia butelkami, no i pierwsza, druga, ..., dziesiata i zlamal się, zlamal się zawodnik polski.
- Ale na scene wychodzi glowny faworyt zawodnik rosyjski, bedzie pil napoj narodowy Rosji tj. bimber czerpakiem prosto z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., pietnasty i zlamal się, zlamal się czerpak zawodnik rosyjski bedzie pil bimber prosto z wiadra.


Dwoch ruskich chcialo przewiezc wiewiore przez granice do Polski Sasza powiedzial, ze wsadzi sobie ja za majty i nikt się nie kapnie. Juz prawie przejechali granice, ale Sasza nie wytrzymal i wyskoczyl jak oszalaly z wiewiora w dloniach. Posadzili ich do paki za przemyt.
Wania zdenerwowany pyta:
- Czemu do cholery wyjales ta wiewiore?
- No, wiesz wszystko bylo dobrze, jak z mojej dupy zrobila sobie dziuple i jak moje jajka podtraktowala jako orzechy, ale jak chciala zaciagnac orzechy do dziupli, to nie wytrzymalem...


Po czym poznac Rosjanina w Ameryce?
- Przychodzi na walki kogutow z kaczka...
- A po czym poznac, ze sa tam Wlosi?
- Stawiaja na kaczke...
- A po czym poznac, ze jest tam mafia?
- Kaczka wygrywa...


Miedzy Stanami Zjednoczonymi a Zwiazkiem Radzieckim mial się rozegrac turniej bokserski. Jednak dzien przed turniejem zawodnik radziecki zlamal sobie reke podczas treningu. Na to jego trenerzy sobie mysla: "Jesli nikogo nie postawimy na ringu, to co sobie pomysla o nas Amerykanie! Musimy kogos niezwlocznie znalezc!". I poszli szukac. Patrza, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli do niego i mowia:
- Iwan, jak wytrzymasz jedna runde na ringu bokserskim, to dostaniesz 100 dolarow.
- Ano, wytrzymam... - odparl Iwan.
Nadszedl dzien rozgrywki. Trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu i obserwuja. Walka się rozpoczela. Iwan stoi posrodku i rozglada się, bo przeciez tu tak kolorowo, swiatelka, kamery, pelno ludzi, wszyscy patrza się na niego. Tylko jakis facet lata dookola niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy pierwszej. Trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mowia:
- Iwan, jak wytrzymasz druga runde, to dostaniesz 200 dolarow!
- Ano, wytrzymam.
Rozpoczela się runda druga. Iwan znowu się rozglada dookola, bo nigdy w zyciu nie byl na zawodach bokserskich. I znowu jakis facet lata i bije go po twarzy.
Koniec rundy drugiej. Radzieccy trenerzy podbiegaja do Iwana i mowia:
- Iwan, jak wytrzymasz trzecia runde, to dostaniesz 500 dolarow!
- Wytrzymam, wytrzymam.
Runda trzecia. Iwan znowu się rozglada i znowu jakis facet biega dookola niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy trzeciej. Bardzo podekscytowani trenerzy podbiegaja do Iwana i z entuzjazmem proponuja:
- Iwan, jak wytrzymasz czwarta runde, to dostaniesz 1000 dolarow!
- Teraz, k**** nie wytrzymam! Teraz mu wpier****! - odpowiada Iwan.
wool
Facet siedzi w pokoju, pije piwko, wcina orzeszki, oglada TV, a tu mu
nagle baba zaczyna sie drzec do ucha, ze to ze tamto. Odwraca sie do
niej i z usmiechem manifestacyjnie wpycha sobie orzeszki do ucha.
Kobieta sie wkurza i wychodzi, a on chce te orzeszki wyjac, ale sie nie
da. Wola zone, drze sie, wrzeszczy. W tym czasie przychodza do domu jego
corka i jej chlopak i pytaja, co sie dzieje. Wiec mama odpowiada:
- Jedziemy do szpitala, bo ojcu utknal orzeszek w uchu.
Na to chlopak dziewczyny odpowiada, ze wie, jak sobie z tym poradzic.
Wklada dwa palce ojcu do nosa i kaze mu dmuchac. I faktycznie, orzeszki
wypadaja! Mama jest wniebowzieta, ze chlopak corki jest taki
inteligentny i pyta go, kim chce zostac w przyszlosci. Na to ojciec:
- Sadzac po zapachu jego palcow, naszym zieciem.
Mac
Cytat
Srodek nocy - trzecia nad ranem. Do domu powraca zmeczony, po libacji z kolegami mezczyzna. Otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada sie w  
przedpokoju, zeby tylko nie obudzil zony. Nagle slychac zgrzyt zegara,  
wysuwa sie kukulka i kuka 3 razy. "O, Cholera" - mysli zaniepokojony  
mezczyzna - "ale wiem co zrobic - dokukam jeszcze 8 razy i zona nawet  
jak sie obudzila, bedzie myslala, ze wrócilem o 11". Jak postanowil,  
tak zrobil, i zadowolony z siebie polozyl sie spac. Rano budzi go zona.  
"Kochanie, musisz dzisiaj wczesnie wstac" "A po co? Przeciez dzis  
sobota". "Musisz wstac i oddac nasz zegar do naprawy" "A co sie stalo?"  
"Cos jest nie w porzadku z kukulka" "?" "Wyobraz sobie zakukala w nocy  
3 razy, potem zachichotala szyderczo, pare razy beknela, dokukala 8  
razy, puscila baka, zaryczala jak wól i poszla do lazienki sie  
porzygac".

Przecież ten kawał napisał już Ramze smile.gif
ramze
Cytat
Przecież ten kawał napisał już Ramze smile.gif


Nie ramze tylko Sir Blade
Mac
Cytat
Cytat

Przecież ten kawał napisał już Ramze smile.gif


Nie ramze tylko Sir Blade

Sorry pomyliłem się smile.gif
smile.gif
wool
Niezauważyłem, już go nie ma
ramze
Na plaży w Kaliforni spotykają się dwie pchły a jedna z nich trzesie się i
jest strasznie przemarznięta.
-A, czemu tak się trzęsiesz?
-A, bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało.
-To na drugi raz zrób tak jak ja: Skacze sobie na lotnisko, upatruje jakąś
stewardesse, wskakuje jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą
podróż śpie w przytulnym i ciepłym "lasku".
-Ok tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłe znowu całą
telepie z zimna.
-I co nie skorzystałaś z moich rad?
-Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś: Poskakałam na lotnisko, upatrzyłam
stewardesse, wskoczyłam jej pod spódniczkę, pod majteczkami znalazłam ciepły
i przytulny lasek i zasnęłam...
a jak sie obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.


Była sobie bardzo biedna rodzina: tata, mama i trzech synów. Jedynym, co mieli była krówka. Byla ona ich jedyną żywicielką.
Pewnego dnia ojciec wszedł do obory, w której stała krówka i ujrzał straszną rzecz.
Krówka była martwa i w dodatku wygladało jakby pekła na dużo kawałkółw. Oddzielnie oko, oddzielnie ogon, wnętrzności porozrzucane wszędzie dookoła....generalnie maskra!
Ojciec to zobaczył, pomyslał chwilę i stwierdził, że skoro ich jedyna żywicielka nie żyje, to on też nie ma po co życ, no i się zastrzelił!
Matka zaniepokojona nieobecnoscią męża, poszła go szukać. Kiedy weszła do obory ukazał jej sie straszny widok: pęknięta krówka i mąż z dziurą po kuli.
Matka stwierdzila, ze w tej sytuacji życie nie ma sensu, no i się powiesiła.
Minęło trochę czasu. Najstarszy syn zaniepokojony nieobecnością rodziców, poszedł ich szukać. Wszedł w końcu do obory, ujrzał wspomniany już makabryczny widok uzupełniony o matke, wiszącą na sznurze i postanowił, że on też już nie chce życ i że pójdzie sie utopić. Poszedł nad rzekę i uż miał się rzucić do wody, kiedy nagle ujrzał syrenkę. Syrenka zapytala go:
- Słuchaj chłopczyku. A ile ty masz lat?
- 19 .
- Posłuchaj. Wobec tego, jeżeli bzykniesz mnie 19 razy, to sprawię, że wszystko z powrotem będzie tak, jak dawniej.
-Dobrze, spróbuję - powiedział najstarszy syn i zabrał sie do roboty.
Bzyknął syrenkę raz, potem drugi, trzeci, piąty... Niestety sił starczyło mu tylko na 12 razy, więc zrozpaczony rzucił się do rzeki. .
Minęło znowu trochę czasu. Średni syn zaniepokojony nieobecnością rodziców i brata, poszedł ich szukać. Wszedł w końcu do obory, ujrzał wspomniany już makabryczny widok i postanowił, że on również już nie chce życ i że pójdzie się utopić. Poszedł nad rzekę i już miał się rzucić do wody, kiedy nagle ujrzał syrenkę. Syrenka zapytala go:
- Słuchaj chłopczyku. A ile ty masz lat?
- 14 .
- Posłuchaj. Wobec tego, jeżeli bzykniesz mnie 14 razy, to sprawię, że wszystko z powrotem bedzie tak, jak dawniej.
- Dobrze, spróbuję - powiedział średni syn i zabrał się do roboty.
Bzyknął syrenkę raz, potem drugi, trzeci, piąty... Niestety sił
starczyło mu tylko na 9 razy, więc zrozpaczony rzucił się do rzeki.
Minęło jeszcze trochę czasu. Najmłodszy syn zaniepokojony
nieobecnością rodziców i braci, poszedł ich szukać. Wszedł w końcu do obory, ujrzał wspomniany już makabryczny widok i postanowił, ze on także już nie
chce zyć i pójdzie się utopić. Poszedł nad rzekę i już miał się rzucić do wody,
kiedy nagle ujrzał syrenkę. Syrenka zapytała go:
- Słuchaj chłopczyku. A ile ty masz lat?
- 7 .
- Posłuchaj. Wobec tego, jeżeli bzykniesz mnie 7 razy, to sprawię, że
wszystko z powrotem będzie tak, jak dawniej.
- A czy mogę cię bzyknąć 10 razy? - zapytał najmłodszy
- Oczywiście - powiedziała nieco zaszokowana syrenka
- A 15 razy?
- Dlaczego nie!
- A 20 razy?
- Próbuj!
- A 25 razy?
- Nie ma sprawy!
- Napewno?
- Napewno!
- A nie pękniesz, tak jak krówka....?

W pewnym lesie, drogą idzie sobie Niedźwiedź - mieszkaniec lasu inteligencją
nie grzeszący.
Spotyka niespodziewanie małego sprytnego zajączka:
- cześć Misiu !
- cześć zajączku !
- pozdrawia cię Michał.
Mis zdziwiony; - Jaki Michał ?
- ten co cię w pupę popychał ! - powiedział zając i uciekł w las. Miś
zdołowany wrócił do domu.
Na drugi dzień to samo.
- cześć Misiu !
- cześć zajączku !
- pozdrawia cię Michał.
Mis zdziwiony; - Jaki Michał ?
- ten co cię w pupę popychał ! I znowu miś zdołowany wraca do domu.
Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy.
W końcu zdenerwowany Misiek udał się do Sowy.
Sowa najmądrzejsza w lesie wysłuchała Misia i udzieliła mu rady;
- Sprawa jest prosta, musisz się zajączkowi zrewanżować.
- Ale jak ?
- Kiedy go znów zobaczysz zaczep go pierwszy i powiedz że pozdrawia go Maja
, on się spyta jaka Maja
- a ty powiesz , ta co cię ugryzła w jaja.
Szczęśliwy wiec Misiu poszedł do lasu i już po chwili spotkał zajączka
- Cześć Zajączek ! Pozdrawia cię Maja
- Maja? aaaa tak mówił mi Michał.
- Jaki Michał

Do bram nieba puka Irlanczyk z IRA
Sw. Piotr pyta : no i co ? nie lubilo sie krolowej ?
IRA: No nie lubilo
- Podkladalo sie bombki?
- Podkladalo
- Gineli ludzie, co ?
- Ano ... gineli
- I co ty myslisz, ze my Cie teraz do nieba przyjmiemy ?
- Nie . Chcialem tylko powiedziec ze macie 3 minuty na ewakuacje

Szczyt zreczności?
- zesrać sie w stringi

Bawiły się dwie blondynki klockiem.....
..... Przyszła brunetka i im wodę spuściła

Maz do zony :
- Jutro kupie kilka kondomów o roznych smakach, a ty
po ciemku zgadniesz jaki to smak.
Ok - odpowiada zona.
Na drugi dzien, gdy sie sciemnilo zona probuje i mowi :
- Serowo - cebulowe ?
- Glupia !!! Jeszcze nie zalozylem
Mac
Cytat
Na plaży w Kaliforni spotykają się dwie pchły a jedna z nich trzesie się i
jest strasznie przemarznięta.
-A, czemu tak się trzęsiesz?
-A, bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało.
-To na drugi raz zrób tak jak ja: Skacze sobie na lotnisko, upatruje jakąś
stewardesse, wskakuje jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą
podróż śpie w przytulnym i ciepłym "lasku".
-Ok tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłe znowu całą
telepie z zimna.
-I co nie skorzystałaś z moich rad?
-Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś: Poskakałam na lotnisko, upatrzyłam
stewardesse, wskoczyłam jej pod spódniczkę, pod majteczkami znalazłam ciepły
i przytulny lasek i zasnęłam...
a jak sie obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.

Ten kawał już był smile.gif
smile.gif
Sir Blade
nie wiem czy juz to bylo. za duzo juz tych postów winksmiley.jpg

Jedzie dres nowiutką Betą 7. Nagle wjechał na butelkę i poszła guma. No
to drech zabiera się za zmanę koła. Odkręca to koło i odkręca, a tym
czasem podchodzi do niego drugi dresik i się pyta:
-Co robisz?
-No jak to co? Odkręcam koło!
Na to drugi dres jeb! w szybę kamieniem i mówi:
-No to je biorę radio!

----------------------------

Maz mówi do zony:
- W ten weekend jedziemy na ryby - ja ty i pies.
- Ale wiesz ze nie nie lubie tego.... naprawde musze?
- Musisz i koniec!
- Ale...
- No dobra dam ci w takim razie 3 mozliwosci:
1 - jedziesz ze mna;
i psem na ryby ,
2 - zrobisz mi laske;,
3 - bedziemy uprawiac seks analny.
- Ale nie chce robic zadnj z tych rzeczy!
- Sluchaj - mówi maz - nie masz wyjscia. Ide teraz do garazu przygotowac
wedki i caly sprzet. Za 20 minut wracam i masz wybrac.
20 minut pózniej maz wraca i pyta:
- I co zdecydowalas?
zona na to zrezygnowana - no dobra zrobie ci laske.
Facet usmiecha sie i sciaga spodnie a zona kleka i zabiera sie
do rzeczy.
Po chwili przestaje jedak i zdegustowana mówi:
- Sluchaj nie moge juz twoj kutas jest taki brudny jakby w jakims gównie czy
czyms
- Taak - przyznaje maz - pies tez nie chcial jechac.

----------------
Seth
Mów mi Rokefeler smile.gif


...


To musialo bolec


Bank z tradycjami winksmiley.jpg


Hehe...


Bez komentarza


Jak skonczyl DiCaprio smile.gif
Mac
Mówi kapitan do podwładnych policjantów:
-Jutro jest zebranie na mieście możecie przyjechać samochodem, na rowerze lub machalasem. Jakieś pytania?
-Co to jest machalas? - pyta policjant.
-Jutro Wam powiem na zebraniu. - odpowiada kapitan
Na zajutrz:
-Witam Was, niniejszym otwieram zebranie - mówi kapitan.
-Pan kapitan mówił, że powiem nam co to jest machalas? - przerywa mu (kapitanowi) policjant (kadet).
-Nie powiem Wam co to jest machalas, sami zobaczcie (kapitan podaje książkę kadetowi).
W książce czyta kadet "Jedzie kowboj macha lasem".

Dzień po ślubie młody mąż mówi do żony:
- Kochanie, pomogę ci zrobić śniadanie. Wystarczy, że ty zrobisz kawę i tosty.
- To świetnie. A co będzie na śniadanie?
- Kawa i tosty...

smile.gif
Mac
Pijany facet leży w parku na trawie obok tabliczki z napisem:
"Nie deptać trawników". Podchodzi do niego policjant i pyta groźnie:
- Przecież tu pisze, że nie można deptać trawników!
- Ja nie depczę, ja leżę.

W kościele, na rekolekcjach ksiądz pyta pierwszo i drugo-klasitów:
- Co dla nas zrobił Pan Jezus?
W pewnym momencie podchodzi do jednej dziewczynki, która dosyć nieśmiało i cichutko siedzi w pierwszej ławce i pyta:
- A ty jak myślisz, co zrobił dla nas Pan Jezus?
Ponieważ dziewczynka nadal siedzi cicho, ksiądz wskazuje na ścianie na drogę krzyżową i mówi:
- Zobacz tam, co zrobił dla nas Pan Jezus?
Na to dziewczynka:
- Pomalował kościół?

- Dlaczego w Wąchocku przerobiono małe fiaty na karetki?
- Żeby żaden pacjent w czesie jazdy nie wyciągnął nóg.

Jadą dwie blondynki samochodem, w pewnym momencie zatrzymuje je policjant, gdyż przekroczyły prędkość. Mówi do nich:
- Proszę dowody.
Na to jedna z blondynek:
- Ale my nie umiemy plywać.

Blondynka wchodzi do sklepu i prosi o dwa sznurowadła.
- Jakie?
- Jedno lewe, drugie prawe!

II wojna światowa. Rosyjski sołdat przybiega do dowódcy i krzyczy:
- Tanki jadą!!!
- Skolko ich?
- Wosiem.
- To bieri granat i rozgoni tanki.
Po chwili sołdat wraca. Dowódca pyta go:
- Rozgonił tanki?
- Rozgonił.
- To oddawaj granat!

W sądzie:
Sąd do mrówki:
- Dlaczego mrówka zabiła słonia?
Mrówka nic.
-Dlaczego mrówka zabiła słonia?
Mrówka nic.
- Dlaczego mrówka zabiła słonia?
- Prawo buszu !!

Matka krzyczy na córkę:
- Zabraniam ci wracać tak późno do domu. Masz dopiero 17 lat. Ja w twoim wieku...
- Wiem, wiem. - przerywa córka - Siedziałaś stale w domu... bo ja miałam pięć miesięcy...

Przychodzi policjant do baru i mówi:
- Poproszę porcję frytek.
Na to barman:
- Nie mamy ziemniaków.
- Nie szkodzi. Zjem z chlebem.

Psychiatra do pacjenta:
- Chyba jest pan bardzo niezdecydowanym człowiekiem?
- I tak, i nie panie doktorze...

Po jakiejś poważnej operacji żołądka przywieźli faceta do sali pooperacyjnej. Kiedy się ocknął, usłyszał, jak dwaj współleżący dzielą się swoimi doświadczeniami z poprzednich operacji:
- Kiedy mnie kroili po raz pierwszy - mówi jeden - pielęgniarka zapomniała przed zaszyciem wyjąć mi z brzucha z pół kilo narzędzi. Kiedy się zorientowali, było za późno. Kiedy mnie znów pokroili, tym razem, żeby mnie uwolnić od tego złomu, lekarz, niechcący, zostawił w środku zapalniczkę.
Drugi na to:
- To jeszcze nic, kiedy mnie ostatnio operowali, instrumentariuszce zginęły gdzieś okulary. Jak się okazało - były zaszyte we mnie.
I tak sobie opowiadają, a świeżo przywieziony delikwent blednie coraz bardziej. W pewnej chwili otwierają się drzwi i wchodzi chirurg, który przed chwilą robił mu operację i mówi:
- Przepraszam panów, czy któryś z panów nie widział przypadkiem mojego parasola?

Anestezjolog pyta się pacjenta:
- Jaką życzy sobie Pan narkozę: tańszą czy droższą?
Pacjent zastanawia się i po chwili mówi:
- Poproszę tą tańszą.
A lekarz:
- Oooooo... Śpij kochanie, śpij...

Przychodzi baba do lekarza z okularami na brzuchu. Lekarz pyta:
- Co się pani stało?
A baba na to:
- Ślepa kiszka...

Na ćwiczeniach z angielskiego asystentka usiłuje dowiedzieć się od studenta jak po angielsku jest zamrażarka (freezer). Student nie wie, więc pani asystent go naprowadza:
- A wiesz, jak jest prowadzić samochód?
- "Drive" - odpowiada student.
- No właśnie, a jak jest kierowca samochodu?
- "Driver"
- Świetnie, a wiesz jak jest zamrażać?
- Tak: "to freez"
- No to jak będzie zamrażarka?
- Freez-driver! - odpowiada zadowolony z siebie student.

Studentka zdaje egzamin. Po pewnym czasie zauważą, że egzaminator wstaje z krzesła i kieruje się w kierunku szafy, potem wchodzi do niej. Kiedy zamykają się drzwi, studentka przestaje odpowiadać. Po chwili słyszy głos dobiegający z szafy:
- Proszę kontynuować. Ja po prostu nie mogę na panią patrzeć, bo jest pani taka brzydka.

- Jak jest po angielsku student zaoczny ?
- Behind eye student.

Jest początek roku akademickiego. Student postanawia, że tym razem solennie będzie przygotowywał się do zajęć, uczył systematycznie itd. Ale intuicja podpowiada mu:
- Stary, daj spokój. Wystarczy jak zaczniesz w okolicy świąt, spokojnie do sesji wszystkiego się nauczysz.
Student tak też zrobił. Nadeszły święta. Student po wigilijnej kolacji postanowił trochę się pouczyć, a intuicja podpowiada mu:
- Przestań, przecież są święta. Jak zajrzysz do książek dwa tygodnie przed sesją, to spoko, na pewno zakujesz.
Już trzy dni przed sesją, gorączka egzaminacyjna w pełni, student sięga po podręczniki, a intuicja na to:
- Co ty? Niczego się nie nauczysz przez dwa dni. Wejdziesz na egzamin i na pewno zdasz, jak ci podejdą pytania.
Dzień egzaminu. Student przepuszcza kolejne osoby, jak mu każe intuicja. W końcu intuicja podpowiada mu:
- Wejdź teraz!
Student wszedł, wyciąga rękę po pytania, intuicja mówi:
- Nie te, weź następne.
Student wziął, otworzył i mówi:
- O, kurcze...
A intuicja na to:
- O, ja pierniczę...

Dzwoni student do profesora o 3-iej nad ranem i pyta:
- Panie profesorze, co pan robi?
- Jak to co? Śpię!!! - odpowiada profesor.
- No, a ja przez Pana się uczę!!!

Profesor egzaminuje studenta z wydziału historii.
- Jakie wydarzenie miało miejsce w 1794 roku?
Student milczy.
- Powstanie... – podpowiada profesor.
Student milczy.
- Kościuszko!... – ułatwia profesor.
Student wychodzi.
- A pan gdzie? – pyta wykładowca.
- Przecież pan profesor wołał następnego.


Dlaczego blondynka zimą zawsze staje w kącie?
Bo w kącie zawsze jest 90 stopni.

Tuż przed świętami dziewczyna zwraca się do swojego chłopaka:
- Kochanie, niedługo święta wielkanocne. Może byśmy tak się na święta pobrali?
- Ależ skarbie, nie będziemy sobie psuli świąt.

W sali operacyjnej pielęgniarka zwraca się do lekarza:
- Panie doktorze, to już trzeci stół operacyjny, który pan zniszczył w tym miesiącu. Proszę nie ciąć tak głęboko.

Spotyka dyrektor na terenie zakładu pracowników, którzy pchają w trójkę pusty wózek.
- Czy musicie w trójkę pchać ten wózek?
- Tak Panie dyrektorze, bo ten czwarty poszedł do lekarza.

smile.gif
wool
[img]http://star85.w.interia.pl/mysliwy2[1].jpg[/img][/img]
Seth
smile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gifsmile.gif Leon Zawodowiec winksmiley.jpg
GeoS
Officerrr
Cytat
A zobaczcie to, a szczegolnie cennik:
http://republika.pl/web_4_all/
biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif


hehe bylo to kiedys na grupie nowe-strony i okazalo sie, ze to tylko prowokacja smile.gif ale i tak 90% osob sie nabiera i mysli ze to prawdziwe rolleyes.gif
kurtz
Cytat
hehe bylo to kiedys na grupie nowe-strony i okazalo sie, ze to tylko prowokacja :) ale i tak 90% osob sie nabiera i mysli ze to prawdziwe :roll:


nie nowe-strony a pcw
nie 90% a 99% ;) - wciaz "wyplywaja" odkrywcy tej witryny - jak widac ;)
a prowokacja istotnie - obywatela MiSi/o
Anarion
No ten link to byl tu zamieszczony "dosc" dawno... smile.gif I widac ze nie wszyscy o tym wiedzieli...
wool
[img]http://star85.w.interia.pl/schemat[1].jpg[/img]
Seth
^^^ Sama prawda (pozdawiam pewna firme C**ar) winksmiley.jpgwinksmiley.jpg
Officerrr
Cytat
Cytat

hehe bylo to kiedys na grupie nowe-strony i okazalo sie, ze to tylko prowokacja smile.gif ale i tak 90% osob sie nabiera i mysli ze to prawdziwe rolleyes.gif


nie nowe-strony a pcw
nie 90% a 99% winksmiley.jpg - wciaz "wyplywaja" odkrywcy tej witryny - jak widac winksmiley.jpg
a prowokacja istotnie - obywatela MiSi/o


Hehe, zgadza sie to byl Misi/o ;] Ale i tak byla niezla beka na grupie, az w koncu ktos sie kapnal ze to nie moze byc prawdziwe ;]
Mac
W środku nocy żona budzi swojego męża:
- Kochany, nie mogę spać. W naszej kuchni piszczy mysz.
- No to co? Chcesz żebym ją naoliwił?

Trzech gości obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mowi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty...

Na religii:
-Kto widzi i wie wszystko?
Na to Jasiu:
- Moja sąsiadka...

- Jaki okrzyk potrafi obudzić rekina z poobiedniej drzemki?
- Człowiek za burtą!

Pewnego razu tata miał popilnować Jasia pod nieobecność mamy. Założył malcowi słuchawki, włączył adapter i nastawił płytę z bajką, a następnie poszedł do sąsiadki na małe "sam na sam". Wraca po trzech godzinach i od progu słyszy jakieś głuche odgłosy oraz krzyki dochodzące z pokoju syna. Wchodzi tam i widzi dziecko bijące głową o ścianę oraz wrzeszczące:
- Chcę! Chcę! Chcę!
Zdziwiony zakłada słuchawki, a tam głos:
- Czy chcesz usłyszeć bajeczkę... kchrp, czy chcesz usłyszeć bajeczkę... kchrp, czy chcesz usłyszeć bajeczkę... kchrp...

- Jasiu, czy tata nadal odrabia za ciebie lekcje? - pyta pani nauczycielka.
- Nie! Ta ostatnia pała go załamała!

Jasiu do mamy:
- Masz śliczne loki mamo!
- To nie loki synku, to fale!
- O! To tatuś ma na głowie... plażę!

Pani poprosiła dzieci, żeby ułożyły zdania z nazwami ptaków. Zgłasza się Jaś i mówi:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- Dobrze, a z dwoma?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła.
- Z trzema...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.
- Z czterema...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile z nosa wyszły.
- Z pięcioma...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orla, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł znowu pić na sępa.

Jasiu pyta ojca:
- Tato, a właściwie dlaczego ziemia się kręci?
- A czy ty czasem nie widziałeś mojego koniaku?

- Jak blondynka usiłowała zabić ptaka?
- Rzuciła go w przepaść.
Seth
Do I szmel puszi smile.gif




Dla nie wtajemniczonych zdjecie przedstawia psa przykrytego recznikiem winksmiley.jpg




Print screen winksmiley.jpg




Reklama TP SA biggrin.gif
kwiateek
kobieta INTERNET: kobieta z utrudnionym dostepem
kobieta SERWER: zawsze zajeta kiedy jej potrzebujesz
kobieta WINDOWS: wszyscy wiedza ze nie jest w stanie nic dobrze zrobic, ale nikt nie moze sie bez niej obejsc
kobieta EXEL: powiadaja ze potrafi zrobic wiele rzeczy ale ty uzywasz jej tylko do podstawowych potrzeb
kobieta D.O.S: kazdy mial ja juz przynajmniej raz ale juz nikt nie chce jej wiecej
kobieta VIRUS: znana rowniez jako "Zona" kiedy jej nie oczekujesz, pojawia sie, instaluje samodzielnie i uzywa wszystkikch twoich zasobow; jesli sprobojesz sie jej pozbyc tracisz wiele, lecz jesli nie bedziesz probowac stracisz wszystko
kobieta SCREENSAVER: jest niewiele warta ale przynajmniej zabawna
kobieta RAM: kiedy ja zostawisz zapomina wszystko co mowiles
kobieta HARD_DISC: ZAWSZE wszystko pamieta
kobieta USER: spieprzy wszystko czego sie dotknie i zawsze chce wiecej niz potrzebuje
kobieta CD-ROM: jest coraz szybsza i szybsza...
kobieta E_MAIL: na kazde 10 rzeczy ktore powie 8 jest bzdura
silverwolf
Czy wiecie jaka jest różnica między Koniem a koniakiem
taka sama jaka między rumem a rumakiem smile.gif
dragossani

Nie żebym popierał jakieś antagonizmy, bo Perl ma swoje zasłużone miejsce ale koszulki mają dziewczyny fajne. smile.gif
escaflowne
Klawiatura z Microsoftu
escaflowne
Oto instrukcja do pewnego przedmiotu (zaznaczam, że jest autentyczna i nigdzie nie walnełem literówki): aaevil.gif
Instrukcja dla końcowa użytkownik do eksploatacja miska moczowa typ
Gustavsberg AUTOMATIC

Gustavsberg mieć duża przyjemnośc że Pan kupić system automatyczne zmywanie
miska moczowa AUTOMATIC

Opis ogólna

Zmywak do miska moczowa typ AUTOMATIC wykonana w Sweden z najnowszych
technologia z udziałem samoczynna zmywarka do mocz obsługiwana na
elektryczność w wysokiej klasa bezpieczeństwa.

Łatwiej i przyjemniej Pan oddawać mocz dzięki zmywarka miska moczowa
AUTOMATIC i nie pamięć o spłukiwać po akcie

Aparatura wykonana na podczerwone promieniowanie nieszkodliwa dla człowiek
.Zakresy elektrycznosci w wysoka klasa izolacji nie uszkadzać człowiek i
narządy moczowe od on i nie powodować porażenia.

Eksploatacja

1.W celu Pan oddać mocz podejść do miska moczowa ( żarówka LED płonie
światłem czerwone)

2.Pan obnażonym organem oddać mocz na miska moczowa

3.Miska moczowa nie reagować

4.Pan oddalić się od miska moczowa . Nic nie dotykać. Znikać czerwona blask
silna woda obmywać wnętrze miski moczowa usuwa pozostałości po Pan.

5. miska moczowa przechodzić do stanu czujności i czekać na następna
użytkownik



Awaria

Miska moczowa pracować bezawarie i nie wymagać stałego pilnować od
administrator sanitarny

Elektryczność nie wybijać z miska na użytkownik i być w całości dobra.

Gdyby jednak wystąpić wyrzut prądy na użytkownika organ poprzez duża
wilgotność przebicie niegroźne dla życie a jedynie swędzieć niskie napięcie
24 V (zgodność norma EC 234/366-345/sw)

Awaria napięcie wybijać zgłaszać niezwłocznie do administrator systemu jak i
woda przelać przez miska bo zatkać odpływ do kanalizacja.

Dlatego nie wkładać żadne przedmioty do miska moczowa - jak zużyta papieros
, papier do toaleta czy inne urządzenia .Podczas eksploatacja nie oddawać
mocz na ściana, podłoże, inna użytkownik czy system sterująca elektryczne
zmywać miska.

Gwarancja

Gustavsberg daje gwarancja na system samoczynne zmywanie miska dla 12
miesiące . Wada na system będzie usuwana bez żadne pieniądze w siedzibie
lokalna przedstawiciel po dostarczenie systemu wraz z opisem uszkodzenie .
Żadne warunek gwarancji Gustavsberg nie daje kiedy użytkownik sam system
popsuje przez zmoczenie czy penetrację wnętrza z uszkodzeniem pieczęci

Gustavsberg daje Tobie dużo satysfakcja i wygoda używać i stosować.
escaflowne
laugh.gif Fragment rozmowy z biura imigracyjnego: laugh.gif
- Sex?
- At least two times a week.
- No. Male or female.
- Doesn't matter.
Cod
W pewnym krolestwie dzialo sie bardzo dobrze, dzieki Yellowkozlowi - maskotce krola. Pewnego dnia, kiedy w*adca poszed* nakarmic ulubienca, zauwazyl, ze Yellowkoziol zniknal! W panstwie zaczely dziac sie zle rzeczy: najpierw susza, potem wylewy rzek, potem smok, itp, itd. Krol zwolal swoich trzech synow i powiedzial do najstarszego:
- Synu, widzisz co dzieje sie w kraju bez Yellowkozla! Musisz go odnalezc. Daje Ci rok. Jesli Ci sie nie uda, zetne Ci glowe.
- Tak ojcze.
Po roku syn wrocil i mowi do krola:
- Niestety nie udalo mi sie znalezc Twojej maskotki.
I krol go scial. Po kilku dniach wezwal pozostalych dwoch synow i powiedzial do starszego:
- Twoj brat nie znalazl Yellowkozla, teraz jest to Twoje zadanie, Daje Ci 3 lata. Jak Ci sie nie uda, zetne Ci glowe.
- Tak ojcze.
Po trzech latach syn wrocil i mowi do krola:
- Niestety nie znalazlem go.
I ojciec scial go. Po paru dniach zawolal ostatniego, najmlodszego syna i powiedzial:
- Moj najukochanszy synku, Twoi bracia nie znalezli Yellowkozla. Ty musisz to zrobic. Mimo, ze zawsze byles moim ulubiencem, jak nie wykonasz zadania, bede musial sciac ci glowe. Masz 5 lat.
- Tak ojcze.
Po pieciu latach syn wrocil do krolestwa i mowi do krola:
- Niestety nie znalazlem Yellowkozla.
I krol scial mu glowe...

Opowiedzial mi to kiedys kolega, bardzo sie usmialem. A teraz zlukajcie drugi dowcip mojego qmpla:

Jechal sobie facet pociagiem i palil papierosa. Wchodzi konduktor do przedzialu i mowi, zeby zgasil, bo dostanie w morde. Facet wyrzucil papierosa za okno, ale jak tylko konduktor wyszedl, zapalil nowego. Jednak konduktor wrocil za minute i znowu powiedzial, zeby zgasil fajke, bo sie wqrzy i da gosciowi w morde. Typek zgasil papierosa, ale po wyjsciu konduktora zapalil nowego. Po pieciu minutach znow przyszedl konduktor i widzi faceta palacego peta. Zdenerwowal sie, walnal go, az ten wylecial za okno. Walnal sie w jakis kamien, stracil przytomnosc, pociag odjechal. Po paru godzinach typek budzi sie, czuje, ze go cos lize po policzku. Patrzy... a tu Yellowkoziol!

Spadlem po tym z krzesla biggrin.gif.
itsme
COD przez Ciebie polamelem krzeslo dowcip cudny smile.gif)
BzikOS
Cytaty Włodzimierza Szaranowicza (skoki narciarskie i nie tylko)

- Shmidta wypłaszczyło po wybiciu z progu
- Doleciał do 120 metra, ale wylądował około 116...
- Dobrze dobrze!, fenomalnie!!!, chociaż może trochę za krótko, te 112
m.
Ajjjj....
- Michael Johnson biegnie teraz tak jak podbiega się do autobusu.
- Skoczył zdecydowanie lepiej, jednak był to skok zdecydowanie gorszy...
- Roberto Cecon to mistrz ciągnięcia...
- Martin Schmidt, jak wiemy wrócił z Lillelhamer, gdzie był ze swoim
młodym
partnerem Hocke...
- widzę pewne ożywienie w kroku naszego chodziarza
- na razie zajmuje pierwsze miejsce, ale nie jest to dobra pozycja
wyjściowa
- Oj Hannawaldowi trochę nie wyszło, czyżby spadek formy...- a nie, to
był
przedskoczek!
- Termika - jak sama nazwa wskazuje - chodzi o wiatry...
- Peterka zdobył Puchar Świata w sezonie dziewięćdziesiąt siedem na
dziewięćdziesiąt dwa
- Podczas igrzysk w Salt Lake City Adam osiągnął to, na co tak długo
czekaliśmy od sukcesu Wojciecha Fibaka.
- Coś na kształt uśmiechu na twarzy Ahonena.
- Ten skok był wyraźnie dłuższy od Szwajcara..
- Ten 'przyruch' Hannawalda powoduje u niego doskonały 'tajming'.
- Skoczył słabiej, nie najlepiej, ale dłużej o 6 m.
- o Goldim: ma taką niewinną buzię, zawsze wesoły, uśmiechnięty, skory do
żartów, wygłupów i kawałów, a ma już 30 lat.
- Ale taki sezon jeszcze się nie zdarzył Goldiemu w tym roku...
- On to ma wyjście - z podudzia do wyprostu. Uda ma fantastyczne!
- Dynamicznie wyszedł z progu, ach, to jego ułożenie bioder w locie!
- o Małyszu: "Posłaniec Nadziei" i "Ambasador naszych aspiracji
europejskich"
- O Bachledzie: "jest dynamit! udane wyjście z progu!... i... źle...
- Goldi skakał zapładniając wyobraźnie...
- Dość szczęśliwy upadek Rosjanina...
- Morgenstern ma błyskawiczne uda...
- Szuka, szuka powietrza...
- Hannawald jest pod takim obstrzałem, że postanowił publicznie się
odsłonić
ze swoją dziewczyną...
- Kasai zapętlił się w kwadraturę koła...
- o Kranjcu: coś mu stało się z głową...
- kurczy się nasz Harry Potter skoków narciarskich...
- Tak!!...jest!!. ..będzie daleki skok!!...a jednak... Zabrakło powietrza
na
dole...
- o koszykarzu - ten zawodnik to stary wyjadacz parkietów.
- O Peterce: dobrze skoordynowany automatyzm rozpada się..
- Rosjanie przebudzili się... ale niestety skaczą gorzej niż w zeszłym
roku...
- W Finlandii zaczęto drwić z Kojonkoskiego, że gdy odszedł to Ahonen
zaczął
wygrywać! Ale tu riposta trenera Kojonkoskiego i zwycięstwa Austriaków w
konkursach Pucharu Świata. (mały szczegół, że Kojonkoski trenuje
Norwegów)
- Najdłuższa liczba metrów w tym sezonie.
- O lekkoatletce: piękny okres w wykonaniu naszej zawodniczki
- Sędziowie docenili jego walkę w locie...
- Szkoda że...Goldberger nie jest Japończykiem!!!
- Spaeth długo dochodzi.......
- Przed 2 serią sobotniego konkursu w Kuusamo: "Szanowni państwo,
jesteśmy
już po pierwszej kolejce". (Ciekawe czego? Może "Finlandii".)
- Pokazano Ahonena: "To oczywiście Andreas Widhoelzl, wszyscy znają tę
twarz"
- ...oj, poważny błąd, zawodnik skrzyżował narty zaraz po wyjściu z
progu,
to tak, jakby zaciągnął hamulec ręczny w samochodzie...
- Rzut rożny dla białych... przepraszam - dla tych w białych
koszulkach...
(z meczu Szwecja-Kamerun)
- wiatr cofnął Małysza o jakieś 4 metry...
- końcówka zapowiada się nam niezwykle eksplozywnie...
- Hess nie puszcza jeszcze Hannawalda, bo coś wciąż wisi w powietrzu
- o Mateji: Trudna sytuacja rodzinna nakazuje mu dokonać wyboru:
zrezygnować
ze skoków lub poszukać innej pracy.
- Małysz poszedł wczoraj na przebieżkę, ale sobie nie pobiegał, bo musiał
uciekać przed fanami
- Żeby Adam na dole miał dobre wiatry!
- Podczas pokazywania wyników - po konkursie: "Bachledy na razie nie
widać... pewnie będzie w 3 dziesiątce... na pewno będzie na następnej
stronie... o, nie ma, to na następnej już na pewno... tez nie ma...
musiałem
gdzieś przegapić... o! właśnie dostałem informacje, ze Bachleda jest na
14
miejscu!"
- " Majkel Uhrmann.... Michael, przepraszam..."
- " takie niemieckie "zieeeh" (czyt. Ciiiiii), znaczy ciągnij. Hannawald
umie ciągnąć
- "Ritzerfeld, dziewiętnastolatek,...Hess ma do niego słabość..."
- " Ahonen dał z siebie odrobinę radości...a jednak nie...
- "Tami Kiuru... dostał podmuch i otworzył się w powietrzu!"
- o Hannawaldzie: "wykorzystał wszystko, czym obdarzyła go natura"
- nawet skoczkom zdarzają się czasami ludzkie odczucia..."
- Uwaga pszę państwa! Leeeeeeeeci Ahonen i jeeeeest!!! Przewrócił się!!!
Brawo! Brawo Jane ! Gratulacje!
- Japończycy odmładzają ekipę skoczków. Przykładem jest nowa twarz w
drużynie japońskiej Akira Higashi (o 32 letnim Japończyku)
- Hannawald eksplodował, a to zawsze pozostawia ślad..

Krzysztof Miklas:
- ciągnij Adam! Ciągniiiij!!!!!
- Tonio powinien zmienić optykę w kierunku Wisły
- o Ahonenie:" On miał bardzo zły początek sezonu...został szczęśliwym
ojcem.
- Z morza alkoholu wypłynął Peterka"
- " No, Sven Hannawald, proszę Państwa...Już na 100% wygrał cały TCS...
No
chyba, że odpiąłby teraz narty i skoczył w butach"
- Hannawald cieszył się trochę sam ze sobą!!!" (sytuacja: Hanni po
zwycięstwie leżał na śniegu pod bandą)
- no, Simon Amman. Ja go znam, często z nim rozmawiam po..., przed...to
proszę państwa bardzo fajny chłopak, sympatyczny, dowcipny, taki wesoły
i
szalenie utalentowany..."
- widzimy dynamiczny skok Hannawalda, zakończony lądowaniem.
- Ta dyskwalifikacja była wynikiem tego, że Hannawaldowi w locie wypadły
plomby. (chodziło o te w kombinezonie)
- Adaś leć, leć! oj spadł!!! Nie... leci, leci!!!
- Liegl to wielki żywy latawiec!!!

Marcin Zimoch: (PR1)
- ci Japończycy! Te powietrzne cyborgi!
- W dzisiejszym konkursie wystąpi na pewno Adam Małysz a obok niego
pewnie
49 innych zawodników, niedługo się przekonamy jakich.

Marcin Kurzajewski (Eurosport)
- Niemieckie Kibicki są fenomenalne!

I coś z historii:
Jan Ciszewski:
- Włodzimierz Smolarek krąży niczym elektron wokół jądra Zbigniewa Bońka.
- komentując zawody na Służewcu powiedział przed rozpoczęciem biegu: "A
teraz wszystko w rękach konia!"

Bohdan Tomaszewski
- O Szurkowskim: To cudowne dziecko dwóch pedałów...
BzikOS
- Kochasz mnie skarbie?
- Kocham...
- A ladna jestem?
- Ladna...
- A podobam Ci sie ?
- Podobasz ...
- A powiedz cos od Siebie.
- Dobranoc Zofio...

+++++

Chcial sie gosciu pozbyc kota, wiec wywiozl go kilka ulic dalej.
Gdy wrocil do domu kot juz tam byl.
Wywiozl go dziesiec ulic dalej, po powrocie widzi kota w domu.
Wywiozl
go jeszcze raz, krazy ulicami w prawo w lewo i tak az na drugi koniec
miasta. Dzwoni do domu i pyta sie zony:
- Jest kot?
- Jest - odpowiada zona.
- Daj go do telefonu, bo nie moge trafic do domu!

+++++

Na skrzyzowaniu na swiatlach stal konny policjant.
Za nim zatrzymal sie dzieciak, na nowiutkim, blyszczacym rowerku.
- Ladny rower! - Mówi policjant, - dostales go od Mikolaja?
- Taaaakk...
- To w przyszlym roku powiedz Mikolajowi, zeby ci przyniósl lampke,
powiedzial policjant i wypisal dzieciakowi mandat za 'brak swiatel'.
Dzieciak wzial mandat i powiedzial:
- Ladny kon. Dostal pan go od Mikolaja?
Rozbawiony policjant odpowiedzial tak.
- To w przyszlym roku niech pan powie Mikolajowi,
zeby dal mu chuja miedzy nogami, zamiast na grzbiecie!

+++++

Wniosek o urlop do szefa:

O Istoto Najdoskonalsza!
Ja, padalec ohydny co z najpodlejszej dziury kloacznej wypelzl,
niegodzien Twych przeczystych sladow cialem mym haniebnym brukac,
ni wzroku kaprawego na Twoj cien potezny wznosic,
ani moim tchem cuchnacym krystalicznej woni oddechu Twego kalac,
ja, najnedzniejszy z nedznych wije sie u Twych stop,
ktore po platkach rozy jeno stapac winny, nikczemna twarza w proch
padajac,
blagam najpokorniej Cie, o Dostojny, bys raczyl sklonic swe boskie
oblicze
i by Twe niezmacone oko spoczelo na tym lichym wniosku.
I ze swej jamy nieczystej,ja, pies plugawy, skamle do Ciebie,
o Najmadrzejszy z Madrych, bys krynico madrosci w laskawosci Swej
nieskonczonej wniosek ow raczyl przyjac i pozytywnie zaopiniowac.

+++++

Do firmy przyszedł hydraulik naprawić WC.Wszedł do kancelarii i pyta
sekretarkę: -No to gdzie jest ten sracz?Sekretarka nieśmiało odpowiada:
-Pan
dyrektor jest właśnie na obiedzie. -Ale pani mnie źle zrozumiała - mam na
myśli te dwa zera. -Zastępcy dyrektora mają naradę. -Ale pani złota, ja
się
pytam gdzie tu się gówno robi? - AAHA rachunkowość jest piętro niżej.

+++++

Witam

Arabski dyplomata pierwszy raz wizytujacy USA byl na obiedzie w
Departamencie Stanu. Wielki Emir nie byl przyzwyczajony do takiej ilosci
soli w jedzeniu (frytki, sery, salami, itp.) wiec co chwila wysylal
swojego
sluzacego Abdula po szklanke wody. Raz po raz Abdul zrywal sie i wracal z
pelna szklanka, az pewnego razu wrocil z pustymi rekami.
- Abdul, synu brzydkiego wielblada, gdzie moja woda?? - zazadal wyjasnien
Wielki Emir
- Tysiackrotne przeprosiny, O Najjasniejszy - wyjakal zalamany Abdul -
Bialy czlowiek siedzial na studni!!"

+++++

Pub pelen ludzi, wszyscy sie dobrze bawia, a tu nagle wpada
zdyszany facet i wrzeszczy:
- Wszyscy do domu! Zaraz tu bedzie Czarny Rycerz!
Bar momentalnie pustoszeje..
Sytuacja powtarza sie prawie codziennie. W koncu ktoregos dnia,
jeden gosc przychodzacy do baru od niedawna pomyslal:
"W morde, mam jeszcze nie dopity browar, nie chce mi sie
wychodzic... Pierdole, zostaje! Zobaczymy co bedzie."
Nie uplynely 3 minuty, a tu wchodzi wielki murzyn, ktory wyglada
jak Shaquille O'Neal: ze 2.20m na 150kg. Koles juz ma mokro w
porach, zwazywszy ze wzrok murzyna zatrzymal sie na nim
(nie mial duzego wyboru, bo sala byla pusta).
Murzyn staje nad nim i mowi: "Ty! Zrob mi laske"
Koles widzi, ze lepiej sie nie sprzeciwiac, wiec robi co nalezy.
Po wszystkim murzyn zapina spodnie i mowi:
"Nie wiem jak ty stary, ale ja spierdalam. Zaraz tu bedzie
Czarny Rycerz!"

+++++

W barze siedzi 2 podchmielonych kolesi - i jeden pyta drugiego:
- Walisz żone w ta drugą dziurkę ?
- A po co, żeby w ciążę zaszła ?

+++++

Przyjechał szef jednej z rosyjskich mafii na jeziorko na syberie połowic
w
lodzie rybki.
Wziął ze soba odpowiedni ekwipunek (tzn 3 leterki woodki i jakis sprzet
do
łowienia)
Wyszedł na jeziorko , wyciął dziure w lodzie i zaczął łowić.
TAK łowi i łowi,pije i pije, aż się w końcu tak zachlał, że zasnał. Budzi
sie po kilku godzinach i patrzy, że z szyji zajebali mu złote i srebrne
łańcuchy,zegarek z ręki, z kieszeni rulonik dolarów. Wkurwiony zadzwonił
po
resztę swojej kompani. Po półgodziny zajechały czarne wołgi i cała rzesza
rosyjskich sqr***.
- Szefie to gdzie szukamy tego gnoja - zapytali
- Choćmy do najbliżej wioski - i tak zrobili.
W wiosce poszli do chaty sołtysa. Pukają do drzwi a tu wychodzi sołtys ze
złotymi łańcuchami, złotym zegarkiem, z rulonikiem dolarów w kieszeni.
Pyta
się go BOSS ,
- A skąd kur***a to masz ?-
- na to soltys- nie uwierzycie jak wam powiem -
- ide se normalnie przez jeziorke patrze a tam zaprany facio lezy to
wzialem mu kasę i wyruchałem w dupe...
Na to Boss podzedl bliżej i mówi -
- eeeee to nie moje ...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.