Cytat
wszystko co miało jaki kolwiek stan techniczny poszło sprzedane jakiś czas temu.
Tja, a ludzie przestali zmieniać samochody i nagle wszystkie używki na rynku to złomy.
Gadasz jak mój znajomy, który powiedział, ze nigdy nie kupi używanego auta, bo "skoro ktoś chce się go pozbyć, to znaczy, że auto nie nadaje się do jazdy". Mimo moich usilnych starań wytłumaczenia mu, że są ludzie, którzy po prostu zmieniają auta na nowe, bo ich na to stać i stare auto sprzedają - uparł się. Nowe i już. Pokazywałem mu wiele razy, jaką furę może kupić za te 30 tysięcy, które ma uskrobane - nie, on chce nowe g...o jak wspomniana tu już Tata czy inne pędzidełko wielkości koszyka na zakupy, z zerowym poziomem komfortu i bagażnikiem wielkości kosmetyczki, wypchane tandetnym plastikiem, z deską rozdzielczą będącą chyba jakimś nocnym koszmarem naćpanego projektanta, ale lansowane przez media na "nowoczesne", "trendy", albo moje ulubione - "kultowe". Jak auto będące pare mieisęcy na rynku albo dopiero wchodzące do sprzedaży może być "kultowe" (np. Fiat 500) ? Żenada.
Wszystkim, którzy mają zamiar kontratakować, proponuję przejść się najpierw po komisach albo obejrzeć kilka ogłoszeń na otomoto.pl i popatrzeć na samochody w przedziale cenowym reprezentowanym przez te nowe dziwolągi typu Tata tudzież już nie nowa, ale równie "atrakcyjna" Dacia Logan (tfu tfu a kysz koszmaro - wsiadłem do tego auta kiedyś w salonie Renault i jedyne, co pamiętam, to fotel jak krzesło i smród taniego plastiku). Jak są wykonane, z jakich materiałów, jakie mają rozwiązania techniczne i co sobą reprezentują np. 5,6-letnie auta segmentu D, czy nawet 3,4-letnie kompakty (np. Ford Focus czy VW Golf IV ). Rzeczywiście - na peeeewno Tata jest lepsza... Taaa...
Współczuję wszystkim, którzy dają się naciągnąć na nowe auto za 30-35 tysięcy. No chyba, że ktoś nie lubi jeździć samochodem, tylko "się przemieszczać z punktu A do punktu B".
Bo o nowych samochodach segmentu C,D i E nie rozmawiamy, bo to już inna technika, ale i inne pieniądze.