![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 79 Pomógł: 0 Dołączył: 18.12.2005 Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Witam
Ostatnio mialem komputer na nogach albo blisko siebie i znajomy dotknal mnie i powiedział ze przez moje ciało płynie prąd. . Gdy komputera nie dotykam wszystko jest ok. Co to może być? |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Moderatorzy Postów: 4 362 Pomógł: 714 Dołączył: 12.02.2009 Skąd: Jak się położę tak leżę :D ![]() |
Fifi... A widziałeś kiedyś szparę między ścianą i podłogą w łazienkach? (IMG:style_emoticons/default/wink.gif) Tam masz ściany wprost z żelbetu wystające. Bez luk. Jedyne jakie są musisz sam wykuć lub powstają gdy kładziesz grubą terakotę/gres. Poza tym kable powinny iść od gniazdek w górę, do puszek, a nie w kierunku podłogi. Powiedzieć Ci jak w tym moim mieszkaniu kable biegły niektóre? Wewnątrz futryny, którą musiałem skuwać i wyrwać, około pół metra od sufitu, równolegle do podłogi. Gdy nawiercałem wokół futryny dziury by ją wyrwać, to przewierciłem sie przez niego, bo nikt nie wiedział, że jakiś wesołek tak kable pociągnął telefoniczne. Kabel antenowy na wpół sobie wisiał za meblami na podobnej wysokości i znikał w ścianie, a znalazłem go przy podłodze w pokoju obok. Do tej pory NIE WIEM jak biegnie w ścianie w pokoju z drugiej strony. Jest gdzieś w niej zatopiony i nie wykryję go bez sprzetu, bo nigdzie nie wychodzi choćby na kilka milimetrów, poza ostatecznie gniazdkiem antenowym.
Dziękuję za partyzantkę tego typu, w której nie wiadomo co zrobił lokator przed Tobą lub Ci co budowali budynek. Bo całą swoją wiedzę możesz wyrzucić na śmietnik. A czy w sytuacji gdy się Twój ojciec wyprowadzi/zmieni miejsce zamieszkania lub, nie daj boże, umrze, to kto będzie o tych przeróbkach wiedział? Ja podczas remontu wwierciłem się w kilka kabli, które nie powinny istnieć w tamtych miejscach, bo nikt nie wiedział, że choćby jeden leciał równo na wysokości belki futryny, jakieś 30-40cm poniżej poziomu puszki. Jak się okazało od puszki szedł w dół na tę wysokość a potem skręcał, czego bym nie wiedział, gdyby nie fakt, że ściana mi się częściowo posypała. Drugi radośnie około 60cm powyżej linii podłogi i równolegle do niej. Gratuluję temu kto to kładł fantazji, bo ostatecznie kabel wyrywałem ze ściany i pierwszy raz widziałem by ktoś takim zygzakiem jakikolwiek kładł. Wchodził jedną stroną ściany, wychodził drugą, znikał pod podłogą, by wyjść z innej strony pomieszczenia. Oczywiście planów tego żadnych, dokumentacji brak, a bez sprzętu wykrywającego przewody w ścianach bawisz się w totolotka z porażeniem prądem. Dodaj, że część ścian to żelbet w prętami co 10cm i 3-5mm pod powierzchnią a niektóre to karton pokryty gipsem to mamy horror remontu, gdzie albo ściana Ci się rozpada pod uderzeniem młotka, albo nawet z piłą tarczową i ostrzami diamentowymi pracujesz w pocie czoła. |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 14.10.2025 - 09:43 |