![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 102 Pomógł: 0 Dołączył: 5.11.2006 Ostrzeżenie: (10%) ![]() ![]() |
Witam, jakiś czas temu sprzedałem pewien skrypt (z pełną licencją).
Dostałem zlecenie napisania podobnego (na wzór poprzedniego ale plus multum innych opcji). Tak się też stało, nowy skrypt został napisany. Teraz człowiek, któremu sprzedałem 1 skrypt, przy którym się inspirowałem przy 2 pracy grozi mi sądem, że naruszenie praw autorskich. Czy ma podstawy? Proszę o odp. |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 461 Pomógł: 32 Dołączył: 17.09.2003 Skąd: Łódź Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Po pierwsze - dałeś ciała bo sprzedawałeś z jakimikolwiek prawami a nie na licencji
Mnie klient straszył sądem bo aplikacje za którą zapłacił 10 tys. pln ja potem sprzedawałem za 2 tys. pln - tyle, że wszystko opierało się na licencjach na używanie oprogramowania bez praw do kodu źródłowego. Po drugie - lepiej zapłać około 150 pln dobremu papudze za godzinę rozmowy i przedstaw mu dokładnie sytuację. Po trzecie - w umowie o dzieło zlecenie należy odpowiednio zapsiywać co jest przedmiotem umowy czyli twór końcowy ale bez kodów źródłowych. A jeszcze lepiej zainwestować powiedzmy w ionCube'a i klientowi dawać zakodowane skrypty. Po czwarte - klient nie ma żadnych praw autorskich do tworu może mieć co najwyżej prawa majątkowe jeśli zostały one niego przez Ciebie przeniesione. Po piąte - naruszenie praw autorskich jest wtedy kiedy ja coś napiszę pokażę Ci do oceny powiedzmy bez przekazania żadnych praw a Ty potem wykorzystasz moją pracę by komuś innemu wykonać skrypt - wtedy Ty łamiesz moje prawa autorskie. Podsumowując - niech gościu idzie do sądu, po dwóch trzech tygodniach dostanie pismo by uzupełnić braki formalne. Na pierwszej rozprawie jeśli do niego dojdzie sprawa zostaje oddalona, wtedy Ty pokazujesz bardzo duży rachunek od prawnika i domagasz się zwrotów kosztów, które ponosi powód w tym wypadku. Oczywiście to tylko w sytuacji, która wygląda tak jak mniej więcej przedstawiłeś. Wszystko zależy od tego co było zapisane w umowie. Aha - brak zapisów w umowie powoduje, że w mocy są postanowienia kodeksów co też w tej sytuacji działa na Twoją częściową korzyść (bo zarówno Ty jak i klient możecie swobodnie dysponować pracą). Nauka dla wszystkich - wyskoczcie raz z tych 150 pln na wizytę u prawnika połączoną z przygotowaniem licencji oraz wzorów umów i potem możecie spać spokojnie. Pozdrawiam, Łukasz ps: nie jestem prawnikiem więc w moich wypowiedziach mogą być błędy więc proszę nie powoływać się na mnie w sądzie. |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 12.10.2025 - 10:39 |