Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Nauka języka ang.
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
#luq
Uczyłem się angielskiego przez eee od 3 podstawówki chyba a więc będzie z 9 lat. Nie jestem zadowolony w ogóle z poziomu nauczania w szkole... sad.gif
Aktualnie pracuje w firmie gdzie współpracujemy raczej z ludźmi z zagranicy i czasami muszę napisać jakiegoś maila w języku angielskim, i powiem szczerze że prostego maila piszę po 15min. Z moim czytaniem jest o wiele lepiej chodź też chciałbym się podszkolić a co do mówienia to jest raczej strasznie.

Teraz pytanie jak najlepiej rozpocząć poważna naukę języka. Czy od razu zapisać się na jakiś kursik (Ktoś korzystał z usług jakiejś szkoły i jest w stanie polecić?)? Czy może zacząć od ebooków w mp3, gdzieś widziałem też patent na 1000 najpopularniejszych angielskich słówek które pozwalają zrozumieć bardzo duży procent przekazu. Kiedyś widziałem taki startup (chyba nawet polski) do czytania artykułów z dowolnych stron po angielsku z możliwością szybkiego tłumaczenia nieznanych nam słów i fraz (to co zaznaczyliśmy do tłumaczenia od razu wpisywało się jako słówka nieznane, możemy je powtarzać i takie tam) niestety nie pamiętam nazwy.

Co polecacie? ;>
thek
Ja to bym polecał dorwać się do jakiegoś anglojęzycznego czatu/irca/gry i pisać, pisać, pisać smile.gif Czemu? Kontakt z żywym angielskim. Oczywiście najlepsze byłoby zamieszkać w kraju anglojęzycznym, bo wtedy miałbyś "zderzenie" z nim takie, że przez 2-3 miesiące "załatwiłbyś" to, co normalnie przez kilka razy więcej czasu byś poznawał.
zordon
do mnie raz w tygodniu na godzinę przychodzi Anglik mieszkający na stałe w Polsce. Nie mówi słowa po polsku.
Angielski w miarę znałem, przecież dokumentacje, fora itp miałem na codzień. Problemem była rozmowa lub, tak jak mówisz, pisanie maila, bo człowiek się blokował. Po miesiącu mówiłem już całkiem swobodnie, uważam że to strzał w "dziesiątkę". Chciałem zapisać się na jakiś kurs ale odradzali mi to znajomi. Przepadały im godziny bo im się nie chciało, nie mieli czasu, coś wypadło. W grupie zawsze był ktoś słabszy, kto wstrzymywał całą grupę, nigdy nie idzie to "Twoim" rytmem. Taki Anglik przychodzi tylko dla mnie, kiedy mi nie pasuje dzwonię i przekładam, bez żadnych kosztów
thek
@zordon: to jest własnie to o czym ja piszę jako zderzenie z językiem. Jeśli ktoś jest dobry w języku, to nawet wpadka mu nie zaszkodzi. Czemu? Anglicy sami nie mówią dobrze w swym języku. To tak jak Polacy i język polski na szeroką skalę smile.gif Angielski ma wiele dialektów, odmian, a do tego jako język "międzynarodowy" spotkasz się w mowie z różnymi akcentami, które mocno mogą utrudnić zrozumienie przekazu. Ja tak miałem choćby gdy pracowałem za granicą. Nie dość że trafiłem do Glasgow, czyli jednego z większych tygli narodowościowych w UK, to mają oni tam swój dialekt przypominający portowy slang (przez co i bogatsze słownictwo), a na dodatek wymawiają wiele rzeczy, jakby mruczeli pod nosem, co sprawia, że przez pierwsze 2 miesiące, zanim się nie przyzwyczaisz, masz problemy. Przykładem takiego jest choćby wymowa słowa "pain", którze brzmi jak "pin". Teraz takie niewinne "Do you have a pain?" (Czy coś Cię boli?) w zależności od kontekstu nabiera różnych znaczeń, począwszy od pytania o agrafkę czy szpilkę, aż po PIN do karty bankomatowej lub inną formę numeru identyfikacyjnego wink.gif

Dlatego jeśli nie ma jakiegoś zaprzyjaźnionego Brytyjczyka czy osoby, która mogła by "zasymulować" realną rozmowę z takim (czytaj, długo na wyspach była i nie siedziała jedynie w gronie Polaków, tylko Brytyjczyków), dobre są na początek rozmowy internetowe "real time", a więc IRC czy czaty, ponieważ trzeba tam się wyrabiać w czasie i szybko odpowiadać. Ludzie tam też z reguły są bardziej wyrozumiali i rozumieją, iż może to nie być Twój język.
zdemotywowany
Gdyby takie podejście mieli w mojej szkole. Niestety, mimo, że nie miałem angielskiego praktycznie w ogóle w gimnazjum pani nauczyciel męczy mnie o mowę. Mam dokładnie tak samo, czytać i zrozumieć potrafię, ale gdy muszę z polskiego na j. angielski to mam takiego bloka, że trudno opisać, po prostu nic, dlatego mimo, że nie mój temat dziękuję Ci Thek za cenne porady.
Spawnm
Cytat(thek @ 23.01.2012, 00:10:32 ) *
Ja to bym polecał dorwać się do jakiegoś anglojęzycznego czatu/irca/gry i pisać, pisać, pisać smile.gif

Ty tak na serio? ;]
Powiedz, co to za gry gdzie się nauczę anglika?
#luq
Nie znam nikogo kto mieszkał na wyspach niestety sad.gif

Ale co do takiego posługiwania się językiem w normalnej konwersacji na co dzień to się zgodzę. Kilka miesięcy temu miałem okazje uczestniczyć w konferencji po angielsku właśnie i te dwa dni dość sporo mi dały omho. Prelegentów byłem w stanie zrozumieć w dużym %, gorzej było na after party z dogadaniem się ale chwilę udało mi się pogadać smile.gif

Czat / IRC - może i dobry pomysł ale znacie coś godnego polecenia?
prowseed
Cytat(Spawnm @ 23.01.2012, 20:11:06 ) *
Ty tak na serio? ;]
Powiedz, co to za gry gdzie się nauczę anglika?


haha, no nie zartuj, pierwsze lepsze mmo.
Ja angielskiego nauczylem sie grajac w holenderskim pseudoklanie Unreal Tournament '99. Pełno skrotow, szybka gadka (z powodu akcji, w koncu fps), sam zaczynasz dociekac co oznaczaja poszczegole literki.
zordon
Najprzyjemniejszym sposobem nauki języka jest dla mnie oglądanie dobrych amerykańskich sitcomów bez lektora i napisów. Np "Przyjaciele" czy "Jak poznałem waszą matkę" do tego nadaje się idealnie. Aktorzy mają dobrą dykcję, dialogi są nieskomplikowane, a do tego z sytuacji i gry ciałem w razie kłopotów idzie dojść o co chodzi. A do tego jest śmiesznie smile.gif
W opcji hardcore możesz oglądać z eng napisami, obok tv odpalić lapka, pauzować i tłumaczyć słowa, których nie rozumiesz.
ixpack
Ja zacząłem niezłą naukę od tłumaczenia samemu sobie gry Civilization na Amiga - używałem z bratem directory opus czy coś takiego =]
Później Gra o wampirach - Vampire the mascarade... Na PC. Samemu ze słownikiem i zdrowym rozsądkiem.
Napisałem tłumaczenie do jakiejś komedii (nie pamiętam tytułu), poprawiałem tłumaczenia innych. Tylko praktyka na prawdę uczy. Nawet praktyka szkolnego materiału.

Gorzej z akcentem... Który na prawdę może sprawić problem w zrozumieniu.
Teraz mieszkam w GB(Irl. Północna) i nie mam problemu, choć na początku nie mogłem się dogadać w sprawie hamburgera ;D
strife
Hej,

Doskonale Cię rozumiem ponieważ ja też uczę się angielskiego jakoś od podstawówki, poziom nauczania jest tragiczny, jednak dlaczego tak jest to mam na to pewną teorię spiskową, ale mniejsza o to.

Najważniejsze jest otaczać się językiem angielskim cały czas, rozmawiać z ludźmi i poglębiać więdzę. Mogę Ci polecić serwis http://sharedtalk.com, jest sporo osób, które chcą się uczyć angielskiego czy innych języków, możesz spróbować.

Dodatkowo jeżeli chodzi o oprogramowanie to bardzo dobry jest profesor Henry, jest bardzo fajny system zapamiętywania tych słówek, ja się uczyłem od grudnia 2011 roku po 30 słówek dziennie i poszerzyłem swój słownik dosyć znacznie. Jednak to co uważam, że jest najważniejsze to everyday conversation, aby po prostu czuć język.

Aktualnie od 6 miesięcy chodzę do kolesia, który uczy mnie angielskiego amerykańskiego i przestałem mieć opory, aby z kimś gadać po ang. albo pisać maile etc. Duża też zasługa konwersacji na sharedtalk, poznałem tam mnóstwo ludzi, do których mam kontakt via Skype i w każdej chwili mogę z nimi gadać (bo są z różnych stref czasowych).

No i jeszcze jeden ważny, jak nie najważniejszy element do nauki to motywacja. Musisz ją mieć.

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

PS. thek - tak na marginesie to Szkotów to mają problemy właśnie ze zrozumieniem sami angole, pamiętam kiedyś wywiad Higginsa (snooker), hehe. O, to: http://www.youtube.com/watch?v=awdMQAw0H8c...feature=related (oglądałem to na żywo ha!)
jacobson
Przy nauce angielskiego wszystko pomaga ... ogladanie filmow bez napisow chociazby albo sluchanie muzyki (o ile sie stara zrozumiec text) i nie jest to muzyka umc umc umc umc umc. Ja sam tak samo od podstawowki sie uczylem angielskiego ale od zawsze kladli nacisk na gramatyke ktora nie oszukujmy sie stanowi najmniej wazna czesc jezeli przychodzi do rozmowy czy pisania np maili. Ja sam teraz studiuje w jezyku angielskim i na poczatku sadzilem ze nie bedzie sie dalo zrozumiec wykladowcow, jednak nie bylo tak zle ... nie moge powiedziec ze jestem meega z angielskiego ale dogadac sie dogadam bez problemu napisac tak samo napisze i tyle wystarczy.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.