Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Sprzedaż autorskiego oprogramowanie
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
PawelC
Hej, nurtuje mnie takie pytanie. Piszę sobie programy w visual c#, i chciałbym je sprzedawać, dlatego moje pytanie brzmi, jakie muszę spełnić warunki, aby móc je legalnie sprzedawać? Zaznaczam, że korzystam z własnych bibliotek itp i programy piszę od zera? Pytam ponieważ kończę powoli program do obsługi hotelu z masą funkcji, i chciałbym go sprzedawać. Zdążyłem już napisać jeden program, dostępny za darmo do zarządzania listą katalogów, program przydatny dla osób zajmujących się pozycjonowaniem, a dokładnie katalogowaniem stron www. Program można zobaczyć tutaj: Zarządzanie katalogami v2.0

Zależy mi na wypowiedziach osób które sprzedawały już oprogramowanie.
erix
Cytat
Piszę sobie programy w visual c#, i chciałbym je sprzedawać, dlatego moje pytanie brzmi, jakie muszę spełnić warunki, aby móc je legalnie sprzedawać?

Musisz używać komercyjnej wersji środowiska. W związku z tym - nie możesz sprzedawać oprogramowania utworzonego w edycji Express VS. Szczegóły są zawarte w EULA.
kwiateusz
a mi sie wlasnie wydawalo ze express edition mozna uzywac do celow komercyjnych, tylko z racji mocnego okrojenia słabo sie do tego nadaje smile.gif

o nawet m$ potwierdza: http://www.microsoft.com/express/support/faq/ pkt. 7
PawelC
Cytat
a mi sie wlasnie wydawalo ze express edition mozna uzywac do celow komercyjnych, tylko z racji mocnego okrojenia słabo sie do tego nadaje smile.gif
No i właśnie dlatego się zdziwiłem, bo czytałem na stronie M$ że program można używać do zastosowań komercyjnych smile.gif Fakt widać, że jest mocno okrojony, ale dla mnie mimo wszystko jest wystarczający.

Wielkie dzięki Panowie za pomoc. Aha mam jeszcze jedno pytanie, jeżeli chciałbym używać Visual C# 2008 we własnej firmie, to jakie dokumenty muszę posiadać, aby go w pełni legalnie używać, i żeby nikt się nie przyczepił o to.
Daiquiri
Powiem Ci jaka jest nasza kochana rzeczywistość jeżeli chodzi o legalność oprogramowania. Jeżeli będzie kontrola - to jest to kwestia urzędnika. Sytuacja z życia (niestety wzięta): istnieje sobie firma. Napatoczyła się kontrola, wszystko fajnie, ale na niektórych kompach były linuksy. I tu zaczęły się schody, bo Panom urzędnikom nie wystarczył fakt, że jest licencja taka a nie inna i wszelkie tłumaczenia. Poleciała kara. Rozwiązanie? Wystarczyło "kupić" tego linuksa na płycie wraz z jakąkolwiek gazetą, która to wydaje. dry.gif

Powodzenia w sprzedaży! Będziesz na płytach dystrybuował? Bo to chyba już pod fiskal podchodzi?
erix
Cytat
o nawet m$ potwierdza: http://www.microsoft.com/express/support/faq/ pkt. 7

To albo to zmienili, albo mi się coś pomyliło. winksmiley.jpg
Wykrywacz
Zmienili
kwiateusz
a mi sie wydaje ze to było od poczatku EE ale zadnej konczyny nie dam

ja bym polecal na infolinie microsoftu zadzwonic i spytac czy jakies dokumenty mozesz dostac na wypadek kontroli czy nic nie musisz robic smile.gif
maciekv4
nic nie musisz robic, oswiadczasz ze oprogrmaownie jest wolne od praw osob trzecich w umowie srpzedazy i juz smile.gif
thek
Maciek... Jeśli nie masz o czymś pojęcia to chociaż nie spamuj w całym serwisie i nie wkurzaj ludzi. Nawet nie zadałeś sobie trudu by sprawdzić czy oprogramowanie jakiego używa jest na licencji, która by na to pozwalała. Wiesz czym różnią się przykładowo licencja Creative Commons od LGPL i jakie z tego wynikają konsekwencje? Bo formułkę to ja sobie mogę trzasnąć gdziekolwiek i jakąkolwiek, a żadnej mocy prawnej to mieć nie będzie. Wielokrotnie musisz się trzymać licencji narzędzia jakiego używasz i takie swobodne podejście o jakim wspominasz to łamanie prawa. Swoją drogą widzę, że moderatorzy już licznik postów Ci pojechali na minus za pisanie głupot i bezsensowny spam winksmiley.jpg
Co do Express się wyjaśniło, zaś co do Visual i wszelkiej maści software'u komputerowego kontrole zawsze wymagają dowodów zakupu, czyli formy umożliwiającej wyryfikację legalności. Najczęściej wystarcza faktura lub tego typu świstek papieru. Nawet jeśli masz płatności dokonane on-line to i tak czasem się burzą, że nie jest to drukowane i dlatego większość firm, nawet na usługi stricte wirtualne (wykupienie oferty czy wpisu w komercyjnych serwisach), chce by przysyłać im faktury. Oczywiście dla części oprogramowania zazwyczaj wystarczy inny dowód, choćby naklejki z hologramem będące oznaczeniem legalności produktu i jednocześnie licencją na jedno stanowisko. Ale jak już wspomniano... Wiele zależy od humoru kontrolera. Jeśli go nie ma to uprzykrzyć potrafi życie zanim uzna, że wszystko jest w porządku i nie będziesz musiał szukać w tonie papierów w szafie z dokumentami jakiegoś drobnego świstka, bo akurat zechce mu się sprawdzić, czy na ten akurat uruchomiony w tle program masz dowód zakupu. Nienawidzę biurokracji. A w Polsce niestety jest ona ogromna potęgowana chorym poczuciem, że to człowiek jest dla urzędnika i to łaskę nam on robi, że zechce pomóc. Bieganie od stanowiska do stanowiska "bo pani przy stanowisku X się pomyliła i dla takiej sprawy potrzebne jest wypełnienie wniosku A1, a nie B3". Wielu zapewne oprócz kompetentnej nieraz pomocy (nie ukrywam, że spotkałem urzędników, którzy sami dzwonili do kierownika urzędu, bo sytuacje z jakimi przychodziłem były dla części z nich egzotyczne, nawet gdy teoretycznie byli w nich przeszkoleni ) i takie przypadki zna.
Theqos
Cytat(thek @ 13.10.2009, 00:11:45 ) *
wszelkiej maści software'u komputerowego kontrole zawsze wymagają dowodów zakupu, czyli formy umożliwiającej wyryfikację legalności. Najczęściej wystarcza faktura lub tego typu świstek papieru.

Proszę nie siać FUDu, na wolne oprogramowanie, czyli wszelkiego rodzaju linuksy, gimpy czy inne openofficy nie trzeba żadnych bzdurnych faktur na kwotę 1zł. Tak było dawno temu i nieprawda tongue.gif
Daiquiri
A sprawdzałeś to w życiu? Bo ja mam inne doświadczenia.
Theqos
Cytat(Daiquiri @ 13.10.2009, 11:22:36 ) *
A sprawdzałeś to w życiu? Bo ja mam inne doświadczenia.

Po roku 2006? Bo wcześniej to się różne cuda działy.
jmail
Jestem po niedawnej kontroli tongue.gif

thek nie opowiadaj bajek. Jak masz burdel w firmie to później musisz szukać świstka po szufladach. KAŻDE oprogramowanie jest środkiem trwałym w firmie i jeżeli jest bezpłatne to nie znaczy że nie ma być ujęte w spisie. Jak się prowadzi ewidencję środków trwałych to niech już Wam księgowa powie. Ja wiem jedno. Od początku jak założłyem działalność gospodarczą prowadzę ewidencję środków trwałych. Mam tam wymienione każdą sztukę oprogramowania z zaznaczeniem, ze jest to oprogramowanie bezpłatne (+ wydrukowana licencja), albo z dołączoną kopią faktury zakupu (dobrze, zeby pozycja w księdze rachunkowej była zaznaczona - łatwo odszukać wtedy). Nikt mi się nie przyczepił na kontroli. Koleś stwierdził, że bardzo dobrze prowadzona dokumentacja. Zapuścił aplikację, która wyszukała zainstalowane oprogramowanie. Porównał z listą i wyszło mu, że mam zainstalowane ponad to co na liście Tlen i wersja OpenOffice się nie zgadzała. To mu pokazałem kiedy aktualizowałe OpenOffice i więcej nie marudził.

Co do EE Visual Studio to od wersji 2005 jest do użytku komercyjnego.

Co do sprzedaży włąsnego oprogramowania. Masz dwa rozwiązania:

1. Zarejestrować działalność gospodarczą i wystawiać normalnie rachunek / fakturę VAT
2. Z każdym klientem zawierać umowę kupna sprzedaży na papierze i latać z każdą taką umową do Urzędu Skarbowego celem opodatkowania się.

Generalnie US może się przyczepić, że uzyskujesz przychód z działalności wytwórczej a to podlega pod działalność gospodarczą.
Daiquiri
Cytat(jmail @ 13.10.2009, 12:40:28 ) *
KAŻDE oprogramowanie jest środkiem trwałym w firmie i jeżeli jest bezpłatne to nie znaczy że nie ma być ujęte w spisie.

Jeżeli wartość początkowa jest niższa niż 3.500zł? Jeżeli nie amortyzujesz jest to koszt uzyskania przychodu.

Uwierz mi, że jest to kwestia urzędnika. Podobnie jak z nadaniem NIPu. Ja musiałam latać po urzędzie z papierem, że NIP mi jest potrzebny bo jakaś firma chce ze mną współpracować, gdy mój znajomy w innym mieście NIP po prostu otrzymał. Ot, dobra ciocia się znalazła w urzędzie.


I jeszcze jedno:
Cytat(jmail @ 13.10.2009, 12:40:28 ) *
Generalnie US może się przyczepić, że uzyskujesz przychód z działalności wytwórczej a to podlega pod działalność gospodarczą.

Zastanawia mnie tylko czy to nie podchodzi właśnie pod fiskal? Jeżeli oprogramowanie jest np. na płytach? party.gif
jmail
Daiquiri - co teraz Ty za bajki opowiadasz? żeby NIP dostać składasz formularz NIP3 w US i dostajesz oO - normalna procedura.

Co do oprogramowania - nie amortyzujesz - to nie jest sprzęt który się zużywa......

fiskal? co rozumiesz pod tym słowem?
Daiquiri
Cytat(jmail @ 13.10.2009, 13:07:12 ) *
Daiquiri - co teraz Ty za bajki opowiadasz? żeby NIP dostać składasz formularz NIP3 w US i dostajesz oO - normalna procedura.

Wniosek o NIP składałam bodajże 4 lata temu. I uwierz mi, że kobieta nie chciała nic zrobić dopóki nie zobaczyła, ze faktycznie istnieje firma, która będzie ze mną współpracować. Skończyło się tak, że umowa poszła na ojca, który NIP posiadał. A ja zdobyłam go później blinksmiley.gif .

Cytat(jmail @ 13.10.2009, 13:07:12 ) *
Co do oprogramowania - nie amortyzujesz - to nie jest sprzęt który się zużywa......

Pomijam wartości niematerialne i prawne (amortyzacja liniowa?). Jeżeli oprogramowanie kosztowało poniżej 3.500zł nie musi być uwzględnione w amortyzacji w związku z czym może wchodzić w koszty uzyskania przychodu. Ja rozumiem, że powinno się prowadzić ewidencję, wtedy ma się numery, KTŚ, i inne. I tak, wiem, że istnieje ewidencja wyposażenia powyżej 1,500zł.

Cytat(jmail @ 13.10.2009, 13:07:12 ) *
fiskal? co rozumiesz pod tym słowem?

Ciekawi mnie czy sprzedaż oprogramowania na płytach nie podchodzi pod kasę fiskalną. Z ciekawości.
jmail
a kiedy kasa fiskalna jest wymagana? wyobrażasz sobie na przykłąd Dell Polska sprzedającego na kasę fiskalną? sciana.gif

sugeruję poczytać ustawę o podatku dochodowym i ustawę o podatku od towarów i usług (VAT).

co do tego Twojego NIP'u to ja bym ten US skarżył biggrin.gif

co do amortyzacji. Oprogramowanie wchodzi w koszty uzyskania przychodu i trafia do ewidencji środków trwałych jako wartość niematerialna ^^ i się nie amortyzuje. bo jak by to brzmiało o mój Windows wykorzystał się w 50% biggrin.gif
Theqos
@jmail Mam parę pytań bo chyba mam bałagan w firmie.
Czy ty masz jeden komputer w firmie? Twoja dokumentacja jest trochę hmm, nadgorliwa winksmiley.jpg Bo niby mam wyszczególniać oprogramowanie na każdej wirtualnej maszynie? I co mam zaliczyć do tego oprogramowania? Czy mogę podać tylko system operacyjny Debian? No, ale on ma przecież tysiące programów na płytce systemowej. Czy openoffice jest częścią Debiana? Potem mi przyjdzie pan z kontroli i zacznie coś majstrować na serwerach produkcyjnych? Będzie mi instalował jakieś oprogramowanie na moich desktopowych linuksach, którego i tak pewnie nie ma? Czy po "apt-get upgrade/install/uninstall" mam zmieniać środki trwałe? Czy do każdej z tysiąca paczek mam drukować licencję? Co z oprogramowaniem stworzonym na własne potrzeby, czy mam wprowadzać do środków trwałych każdy skrypt w pythonie? Może będzie sprawdzał licencję każdej wykorzystanej biblioteki?

Nawet jak bym to wszystko zrobił to i tak to później jest nie do sprawdzenia przez pana kontrolera.
Daiquiri
Cytat(jmail @ 13.10.2009, 13:59:08 ) *
a kiedy kasa fiskalna jest wymagana? wyobrażasz sobie na przykłąd Dell Polska sprzedającego na kasę fiskalną? sciana.gif

Widzisz ja czytałam, że jeżeli jest to sprzedaż na płytach jest wymagany fiskal. Nie wiem jak to wygląda aktualnie. Nie rozumiem co niewyobrażalnego jest w tym, że skoro sprzedajesz gotowy produkt to dajesz paragon/fakturkę. Nie jest to umowa o dzieło np. Paragon wystawiony przez program do fakturowania jest de facto tylko rachunkiem. Stąd pytanie.


Cytat(jmail @ 13.10.2009, 13:59:08 ) *
sugeruję poczytać ustawę o podatku dochodowym i ustawę o podatku od towarów i usług (VAT).

W kwestii czego?

Cytat(jmail @ 13.10.2009, 13:59:08 ) *
co do tego Twojego NIP'u to ja bym ten US skarżył biggrin.gif

Jakbym miała te kilka lat doświadczenia więcej wtedy... blinksmiley.gif

Cytat(jmail @ 13.10.2009, 13:59:08 ) *
co do amortyzacji. Oprogramowanie wchodzi w koszty uzyskania przychodu i trafia do ewidencji środków trwałych jako wartość niematerialna ^^ i się nie amortyzuje. bo jak by to brzmiało o mój Windows wykorzystał się w 50% biggrin.gif

Jeżeli oprogramowanie kosztowało mniej niż 3.500zł nie musi trafić do ewidencji środków trwałych a do wyposażenia. Czyli wrzucasz w koszty. Program nie jest również traktowany jako wartość niematerialna i prawna. Możesz go za to amortyzować jak wartość niematerialną i prawną. Jeżeli masz fantazję możesz uznać oprogramowanie wartości poniżej 3,500zł jako środek trwały lub WNiP. Wybór nalezy w tym przypadku do Ciebie. Istenieją również minimalne okresy amortyzacyjne dla WNiP. Zły przykład podałeś bo Windows to system operacyjny, który wchodzi w skład tzw. "komputera".
jmail
po kolei. ale od tyłu winksmiley.jpg

Twoje skrypty są Twoją własnością. Kontroler musi udowdonić że to nie Twój skrypt - a tego raczej Ci nie udowodni

jeżeli robisz na przykład upgrade paczek dostarczonych z distro to nie potrzebujesz licpencji. generalnie przyjmuje się że część systemu operacyjnego należy do jego licencji, chyba że osobna licencja to zmienia. jak instalujesz paczkę, która wymaga akceptacji osobnej licencji wydrukuj ją. TO jest już zewnętrzny soft.

co do OpenOfiice'a to nie jest cześcią Debiana - w końcu licencję na to powinieneś osobno akceptować.

każde narzędzie, które jest na tej samej licencji co samo distro i jest na płycie należy do systemu operacyjnego i jako wolne i darmowe oprogramowanie podlega jako część systemu jednej licencji.

Co do serwerów produkcyjnych. <:F> Możesz po dobroci pozwolić z Twoją kontrolą i Twoim działaniem - on powinien Ci mówić co masz robić, albo po złości. Jak wróci Policja znakazem sądowym to Ci wezmą produkcyjny serwer do siebie na zbadanie. winksmiley.jpg

Tak należy na każdej maszynie (nawet wirtualnej) osobno wyszczególnić oprogramowanie.


Co do ilości kompów to obecnie to jest 8 stacji roboczych + 8 laków + w mojej skromnej serwerowni 5 maszyn deweloperskich + jedna maszyna produkcyjna + dedykowane serwery
Theqos
Cytat(jmail @ 13.10.2009, 15:17:23 ) *
Twoje skrypty są Twoją własnością. Kontroler musi udowdonić że to nie Twój skrypt - a tego raczej Ci nie udowodni

Właśnie jak to jest z tajemnicą? Każdy przecież ma na swoich komputerach jakieś tajne szyfrowane firmowe dane. Kody programów, różne dane handlowe.

Cytat(jmail @ 13.10.2009, 15:17:23 ) *
co do OpenOfiice'a to nie jest cześcią Debiana - w końcu licencję na to powinieneś osobno akceptować.

każde narzędzie, które jest na tej samej licencji co samo distro i jest na płycie należy do systemu operacyjnego i jako wolne i darmowe oprogramowanie podlega jako część systemu jednej licencji.

W Debianie jest tak, że paczki w sekcji main zawierają oprogramowanie tylko na wolnych licencjach i tutaj nie ma mowy o żadnym akceptowaniu licencji. Co innego sekcja non-free gdzie np. instalując sunowską Javę muszę akceptować licencję (ale w dalszym ciągu są to licencje pozwalające na komercyjny użytek). Takie programy jak OpenOffice (zwykły, nie ten żaden polski), Firefox (a właściwie Iceweasel, czyli odbrandowany ff), Eclipse, GIMP, środowiska gnome i kde, z setkami programów należącymi do tych środowisk znajduje się, w sekcji main. I to wszystko znajduje się na płytce instalacyjnej systemu. Nie wspomnę już, że instalując jedną paczkę nierzadko instalujemy kilka programów. Czyli według twojej definicji mogę to zapisać jako system Debian. W sumie nie widzę innego sposobu, bo nie wyobrażam sobie analizy każdej z tysiąca zainstalowanych paczek na każdym z komputerów zastanawiając się czy KMail zapisać jako program pocztowy czy to jest już część środowiska KDE i nie zapisywać, gdzie pliki z licencją potrafią wyglądać tak http://packages.debian.org/changelogs/pool...e.org.copyright I robić to tylko jako sztuka dla sztuki bo to ani mi w niczym nie pomoże, ani kontroler nic z tego mieć nie będzie, bo nie ma żadnego prostego sposobu żeby tą listę potwierdzić ze stanem faktycznym.

Cytat(jmail @ 13.10.2009, 15:17:23 ) *
Co do serwerów produkcyjnych. <:F> Możesz po dobroci pozwolić z Twoją kontrolą i Twoim działaniem - on powinien Ci mówić co masz robić, albo po złości. Jak wróci Policja znakazem sądowym to Ci wezmą produkcyjny serwer do siebie na zbadanie. winksmiley.jpg

Ależ ja nie mam nic do ukrycia, wszystko mam w pełni legalne, więc puki nie będzie mi kazał przeprowadzić jakiś ryzykownych operacji to jakoś to przeboleje, chociaż nie wiem jak to ma się do tych wszystkich tajemnic na serwerach. Mimo to nie potrafię sobie wyobrazić jak takie coś by mogło wyglądać.
PawelC
Cytat(kwiateusz @ 12.10.2009, 22:48:28 ) *
a mi sie wydaje ze to było od poczatku EE ale zadnej konczyny nie dam

ja bym polecal na infolinie microsoftu zadzwonic i spytac czy jakies dokumenty mozesz dostac na wypadek kontroli czy nic nie musisz robic smile.gif

I myślę, że tak zrobię, bo to będzie najlepsze rozwiązanie, tylko co, zrobić w takim wypadku:
- dzwonię do M$ koleś mówi, że nic nie muszę robić
- wpada kontroler, pyta się o Visual C#, a ja mu mówię, że dzwoniłem do M$ i powiedzieli że nic nie muszę robić, aby móc w pełni legalnie i do użytku komercyjnego używać ich oprogramowania. A kontroler mi na to wyskoczy, że mam mu pokazać jakiś dokument, w którym będzie napisane że jest to legalna wersja do użytku komercyjnego?

Kolejna sprawa, w firmie używałbym swojego autorskiego oprogramowanie do zarządzania nią, i jak udokumentować, że to ja jestem autorem tego oprogramowania?

Od znajomego dowiedziałem się, że aby sprzedawać legalnie autorskie oprogramowanie potrzebuję DG, ponieważ jest to gotowy produkt, a nie pisany pod konkretnego klienta.

Czy ktoś z Was ma firmę i sprzedaje w niej programy swoje autorstwa, jak i piszę programy pod konkretnego klienta?

jmail zdecydowanie lepszym wyjściem jest założenie własnej firmy, niż latanie non stop do US, bo komu by się chciało ciągle latać, gdyby sprzedał np 300 kopii programu biggrin.gif

Na chwilę obecną mam pomysł na dość ciekawy program, a na niego około 300 zainteresowanych, i chciałbym proces sprzedaży zrobić całkowicie legalnie.

Dziękuję wszystkim za dotychczasowe wypowiedzi smile.gif
jmail
Jeżeli założysz firmę i wytworzysz własne oprogramowanie ( dlatego dane projektu się wypełnia przed kompilacją winksmiley.jpg ) to nie musisz nic mieć, żeby to sprzedawać. a to DG to co to niby jest?

Tak ja sprzedaję oprogramowanie wytworzone przeze mnie samego. Wystawiam na to normalnie rachunek / fakturę i żadnej kasy fiskalnej do tego nie potrzeba. Wystarczy prowadzenie księgowości normalnej zwykłej winksmiley.jpg

Daiquiri
Cytat(jmail @ 13.10.2009, 22:29:14 ) *
a to DG to co to niby jest?

Działalność Gospodarcza? party.gif
jmail
buahahahahahahaha nie wpadłbym na to nigdy biggrin.gif popłakałem się ze śmiechu biggrin.gif

nie nie trzeba mieć działalności gospodarczej, żeby Twoje prawo autorskie było respektowane. Prawo autorskie jest niezbywalne biggrin.gif znaczy jak raz je nabędziesz zawsze jest Twoje i sprzedać go nie można. Można sprzedać co najwyżej prawo do wykorzystywania tego prawa biggrin.gif
Daiquiri
Cytat(jmail @ 13.10.2009, 22:29:14 ) *
Tak ja sprzedaję oprogramowanie wytworzone przeze mnie samego. Wystawiam na to normalnie rachunek / fakturę i żadnej kasy fiskalnej do tego nie potrzeba.

Sprzedajesz oprogramowanie pisane na zlecenie (to mnie akurat nie interesuje party.gif ) czy jakaś masówka (to mnie interesuje)? I jeżeli masówka, to jaki sposób dystrybuujesz? Tak znowu pytam o kasę fiskalną. Jeżeli sprzedajesz oprogramowanie napisane wcześniej i sprzedajesz je na płytach to jak unikasz instalacji kasy? Pytam, bo może w przyszłości zamiast pisać na potrzeby indywidualnych klientów zechcę "sprzedawać" się dla mas biggrin.gif .


Cytat(jmail @ 13.10.2009, 23:57:44 ) *
nie nie trzeba mieć działalności gospodarczej, żeby Twoje prawo autorskie było respektowane. Prawo autorskie jest niezbywalne biggrin.gif znaczy jak raz je nabędziesz zawsze jest Twoje i sprzedać go nie można. Można sprzedać co najwyżej prawo do wykorzystywania tego prawa biggrin.gif

Czyli autorskie prawa majątkowe.
jmail
masówkę też sprzedaję. dystrybuuję bezpośrednio z serwera.

Theqos - jak chodzi o bezpieczeństwo danych na serwerach produkcyjnych (tajne dane) to nie musisz się obawiać. Jak policja kontroluje to robi to na miejscu i nigdzie nie zapisuje sobie Twoich danych (u mnie nawet zezwolili zgranie oprogramowania na serwer - wykonanie testu - wydrukowanie wyników - usunięcie oprorgramowania).

Jak to wygląda? Najczęściej to wygląda tak - Dzień dobry legalność oprogramowania sprawdzamy tongue.gif Masz prawo być przy każdym teście więc idziesz z Policjantem od kompa do kompa i je badacie oprogramowaniem. Programy najczęściej mają zaszytą bazę danych darmowych i komercyjnych aplikacji i od razu w wynikach wypluwa co jest nie tak + może badać czy są pliki audio video na kompach na przykład. Gorzej jak wygryją coś nielegalnego . Rekwirują sprzęt.

Najlepiej wyprzedzić ruch policji i wyrobić sobie certyfikat Legalnej firmy u audytora, którego kontrola jest przez Policję uznawana. Wtedy to wygląda tak, że audytor przychodzi robi skan kompów, następnie wyniki bada i przedstawia wnioski audytowe, daje zalecenia i jak zostaną spełnione wtedy wystawia certyfikat. Regularnie (raz do roku) odnawiany taki certyfikat skutecznie powstrzymuje Policję i Twój stres ewentualny tongue.gif Z audytorem się dogadasz na audyt serwerów w takiej formie w jakiej Ty sobie tego życzysz smile.gif Jak masz certyfikat Policja najczęściej odpuszcza - w końcu zapłaciłeś za audyt i utrzymujesz certyfikat. Ale wyrywkowo trzeba czasami nawet audytora sprawdzić tongue.gif

zwierzołak
Wydaje mi się, że niedawno czytałem gdzieś, że taka kontrola musi być zapowiedziana tydzień wcześniej. Jak się mylę, to mnie popraw...
Daiquiri
Cytat(jmail @ 14.10.2009, 00:50:31 ) *
masówkę też sprzedaję. dystrybuuję bezpośrednio z serwera. 


Więc na jakiej podstawie stwerdzasz, że soft sprzedawany na płytach nie wymaga fiskala? Pytam bo można się zrobić w tzw. "jajo" z firmą i próbą sprzedaży swojego dzieła na płytach. sciana.gif  


jmail
Bo sprzedaję swój produkt? z księgową przed chwilą gadałem (zasiałaś niepewność w moim sercu tongue.gif - nieźle, jest wąskie grono kobiet, które potrafi coś siać w moim sercu :F ) i powiedziała, ze dopóki na nośnikach jest moje oprogramowanie to nie muszę kasy fisklanej mieć, a jak zacznę dystrybuować oprogramowanie innych producentów na nośnikach to wtedy trzeba będzie :F
Daiquiri
Cytat(jmail @ 14.10.2009, 14:50:53 ) *
Bo sprzedaję swój produkt? z księgową przed chwilą gadałem (zasiałaś niepewność w moim sercu tongue.gif - nieźle, jest wąskie grono kobiet, które potrafi coś siać w moim sercu :F ) i powiedziała, ze dopóki na nośnikach jest moje oprogramowanie to nie muszę kasy fisklanej mieć, a jak zacznę dystrybuować oprogramowanie innych producentów na nośnikach to wtedy trzeba będzie :F

Dzięki za informację. Pytam bo niedawno usłyszałam, że skoro na płytach to muszę się bawić w fiskal. A tak to hulaj duszo! guitar.gif
PawelC
Czyli rozumiem że swój program mogę sprzedawać bez firmy, tylko jak udokumentować sprzedaż i jak się rozliczać, z każdego sprzedanego egzemplarza?

Całkiem zapomniałem o tym: http://forumprawne.org/nowe-technologie/78...puterowego.html
jmail
musisz wystawiać rachunki lub faktury. jak otwierasz działalność nie warto od razu płatnikiem VAT zostawać według mojej opinii. Dzięki temu produkt końcowy będzie tańszy dla klienta o ten podatek VAT właśnie. Wystawiasz rachunek uproszczony na każdą sprzedaż na przykład za pomocą tego programu http://www.dobreprogramy.pl/Fakturka,Progr...dows,11443.html

lub kupujesz jakiś kombajn z oprogramowaniem do prowadzenia firmy i wszystkim razem tongue.gif

Dopóki nie przekroczysz 50.000 złotych przychodu (to jest limi na ten rok) nie musisz się zgłaszać do VAT. jak przekroczysz powiedzmy w miesiącu październiku 50.000 przychodu wtedy musisz się zgłosić do VAT i od listopada jesteś płatnikiem VAT.
PawelC
Przepraszam, że odkopuje temat ale mam pytanie, a nie chcę znów zakładać takiego samego tematu. Mam firmę, PKD do dystrybucji i oprogramowania jest wszystko ok. I teraz chciałbym sprzedawać licencje na używanie oprogramowania, muszę zostać płatnikiem VAT i wystawiać faktury, czy mogę wystawiać sam rachunek bez VAT i nie być już na starcie płatnikiem VAT?

Program można by było w wersji trial pobrać z internetu i używać max 7 dni, a do pełnej aktywacji potrzebne by było zakupienie licencji. Jedyną formą płatności za licencje na używanie oprogramowania byłby przelew na konto firmowe.

Co do VAT, to powiedzcie czy dobrze myślę.

Mam program chcę za niego 1000zł, klient chce kupić doliczam podatek 22%, czyli sprzedaję program za 1220zł, te 220zł odprowadzam jako Vat, a od tego 1000zł odprowadzam tylko podatek dochodowy, to tylko przykład gdybym w miesiącu sprzedał tylko 1 program
athabus
Nie musisz od początku być płatnikiem vat - obowiązek jest dopiero po przekroczeniu pewnej kwoty sprzedaży - strzelam teraz, ale zdaje się, że ~40.000 zł w roku podatkowym. Jeśli tej kwoty nie przekroczysz, to możesz nie być podatnikiem vat, ale wtedy:
- nie możesz wystawiać faktur vat (tylko rachunki)
- nie możesz odliczać vat od zakupów.
- nie musisz posiadać kasy fiskalnej

Jeśli miałbyś sprzedawać oprogramowanie dla firm, to lepiej być podatnikiem vat (możesz sobie odliczać vat od zakupów), jeśli do osób indywidualnych to lepiej pozostać jak najdłużej nievatowcem - indywidualni nie mogą sobie wrzucić vatu w koszty.

Jeśli chodzi o Twoje obliczenia to z grubsza o to chodzi. Musisz tylko uwzględnić, że gdybyś w danym miesiącu kupił komputer za 1220 zł brutto to nie zapłaciłbyś vatu do US bo mógłbyś sobie odliczyć vat od komputera.
PawelC
Ok dzięki już wiem co i jak, i ogólnie to dowiedziałem się, że większość firm chcę F-VAT ;/
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.