![]() ![]() |
Post
#941
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 923 Pomógł: 9 Dołączył: 25.10.2004 Skąd: Rzeszów - studia / Warszawa - praca Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam. Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie dokładnie, zdecydowała się pość na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż!). Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne . Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił, ona się go pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie): - No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś? - Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się zajebiście... Cytat Pewien Chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawia mu ultimatum - jeżeli nie zerwie tego związku ,wówczas on , małżonek, ześle na niego klątwę trzech chińskich tortur. Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka. Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis: chińska tortura nr 1. Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W chwili gdy wypuszcza z rąk po drugiej stronie głazu dostrzega informacje: chińska tortura nr 2 - prawe jądro jest uwiązane do kamienia. Facet jest bystry, więc żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę widzi trzecią wiadomość: chińska tortura nr 3 - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka.
|
|
|
|
Post
#942
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 258 Pomógł: 16 Dołączył: 21.09.2004 Skąd: Kielce Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Pani w szkole kazała dzieciom napisać wypracowanie na temat: ,,Matka jest tylko jedna''. Na drugi dzień prosi Jasia, żeby przeczytał swoją pracę. Jasio wstaje i czyta: - Wróciłem ze szkoły do domu, rzuciłem plecak na podłogę. Wchodzę do pokoju, patrzę, a matka leży pijana i mówi: - Synu, otwórz barek, tam są dwie flaszki wódki. Ja otwieram barek, patrzę i mówię: - Matka, jest tylko jedna! Cytat Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co. - Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie. Putin odpowiada: - Pozwoli pan, że przemyślę propozycję. Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi: - Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh? Co do http://republika.pl/web_4_all/ to nie pamiętam już dokładnie, ale jest to chyba autorstwa ludzi z pl.comp.www, którzy chcieli pokazać jak nie powinno się pisać stron (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/smile.gif) |
|
|
|
Post
#943
|
|
|
Grupa: Zarząd Postów: 3 503 Pomógł: 28 Dołączył: 17.10.2002 Skąd: Wrocław |
Cytat Gej po śmierci trafia do bram nieba. Piotr po przeglądzie listy stwierdza:
- Ok! To teraz pójdziesz za mną. Gej posłusznie idzie. Przeszli spory kawałek, doszli nad olbrzymi kanion, przez który prowadził most. Weszli na most, a na jego środku Piotr zatrzymuje ich i mówi: - Teraz masz tu zrobić stolca do tego kanionu! Gejowi szczena opadła, ale dobra, skoro Piotr tak każe... Kuca, robi swoje. Idą dalej. Kolejny kanion, Piotr znów każe robić to samo. Na to gej: - Ej no bez jaj! 15 min temu waliłem kloca! Nie dam teraz rady! - Czyń swoją powinność mówię! - zagrzmiał Piotr. Gej się trochę wystraszył, przykucnął, postękał, pojękał, w końcu wydusił kilka bobków. Idą dalej. Kolejny kanion. Gej już z taką nieciekawą miną wchodzi na most i oczywiście Piotr znów swoje... Na to gej: - Słuchaj. Ja nie wiem czy to jakiś rodzaj czyśćca czy co, ale na prawdę nie dam już rady. Poprzednim razem wyrzuciłem z siebie resztki. Proszę, zlituj się! - Nie ma mowy! Albo walisz kloca albo odsyłam Cię do piekła! Gej ze zmarnioną miną, zwątpiony przykuca, stęka, jęczy, stęka, męczy się 15 minut, 30 minut, godzinę, w końcu udało mu się zrobić jakiegoś bobka. Gdy Piotr to zobaczył powiedział do Geja: - I zapamiętaj sobie, ze właśnie do TEGO służy dupa! |
|
|
|
Post
#944
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 923 Pomógł: 9 Dołączył: 25.10.2004 Skąd: Rzeszów - studia / Warszawa - praca Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Kazik od zawsze robil to co lubil : calowal zone, wslizgiwal sie do wyrka
i od razu zasypial. Pewnego dnia obudzil sie obok podstarzalego faceta ubranego w bialy szlafrok. "Co ty do kurwy nedzy robisz w moim lózku?...I kim do cholery jestes?" zapytal facet. "To nie jest twoja sypialnia. Jestem Sw. Piotr i jestes w niebie" dodal. "Ze co Twierdzisz, ze jestem martwy Nie chce umierac, jestem na to jeszcze za mlody! Chce natychmiast wrócic na Ziemie!" "To nie takie proste" odpowiedzial swiety. "Mozesz wrócic jako kura albo jako pies. Wybór nalezy do ciebie" Kazio pomyslal przez chwile i doszedl do wniosku, ze bycie psem jest stanowczo za bardzo meczace a zycie kury wydaje sie byc mile i relaksujace. Biegnie po zagrodzie z kogutem nie moze byc zle. "Chce powrócic jako kura" odpowiedzial. W kilka sekund pózniej znalazl sie w skórze calkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczul, ze jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedl do niego kogut. "Hey! To pewnie ty jestes ta nowa kura, o której mówil mi Sw. Piotr" powiedzial kogut "Jak ci sie podoba bycie kura?" "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, ze mi kuper zaraz eksploduje" "Ooo, no tak. To znaczy, ze musisz zniesc jajko" powiedzial kogut "Jak mam to zrobic?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj sie jak najmocniej potrafisz" Kazio zagdakal i zaparl sie jak najmocniej potrafil. Nagle "chlus" i jajko bylo juz na ziemi. "Lol to bylo zajebiste" powiedzial Kazik. Zagdakal jeszcze raz, zaparl sie i wypadlo z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakal uslyszal krzyk swojej zony : "Kazik co ty kurwa robisz! Obudz sie! Zasrales cale lózko" |
|
|
|
Post
#945
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 2 262 Pomógł: 21 Dołączył: 3.05.2004 Skąd: Sopot, Krakow, W-wa Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Z zycia prezesa
Poniedzialek Musze zmienic sekretarke. Skonczyla 19 lat. Za stara. Wtorek Dzisiaj zaczyna sie szkolenie w Kapsztadzie. Samolot do RPA nie chcial czekac na mnie 4 godziny. Polecialem do RPA z dachu mego biurowca smiglowcem. Sroda Podróz troche sie przeciaga. Miedzyladowanie w Paryzu. Faktycznie, to nie kasztany sa najlepsze na placu Pigalle. Czwartek Tankowanie w Kairze. Smiglowiec wypil 1000 litrów. Ja tylko 7. Naród nieuzyty. Kazalem by przyniesli do mnie piramidy. Nie chcieli. Podobno sa bardzo duze. A na zdjeciach maja tylko kilka centymetrow. Piatek Spotkalem kumpli w Kapsztadzie. Szkolenie jest O.K. Tankuja juz od poniedzialku. Sobota Kumpel z RPA ma urodziny. Jest prezesem kopalni diamentów. Dalem mu prezencie helikopter. Nie bede ciagnal zlomu z powrotem ze osoba. Niedziela Niestety szkolenie sie konczy. A zapowiadalo sie fantastycznie. Poniedzialek Prezes od diamentów obiecal mi w rewanzu sekretarke. Podobno jest ciemna. o tam, wszystkie sekretarki sa ciemne. Dorzucili kilo diamentów. Fajny kumpel. Wtorek Powrót do kraju. Tym razem rejsowym samolotem niestety. Zadnego miedzyladowania. Sroda Rozpakowalem sekretarke. Okazalo sie, ze jest ciemna doslownie. Zmienilem wyposazenie biura. Wszystkie meble czarne. Czwartek Okazalo sie, ze kolorystycznie jest wszystko w porzadku, ale sekretarka zna tylko angielski i bantu. Zatrudnilem tlumacza. Wszystko pójdzie w koszty. Piatek Dzisiaj moje urodziny. Dostalem od Zarzadu nowy helikopter. Ten poprzedni miale juz rok. Sekretarka sie stara, ale mówi, ze paznokcie jej przeszkadzaja w pisaniu. Dobrze, ze nie przeszkadzaja w czym innym. Sobota Próbny lot nad Warszawa. Kazalem obnizyc Palac Kultury. Za bardzo przeszkadza w lataniu. Niedziela Jak to dobrze, ze dzis niedziela. Troche wytchnienia po tygodniu kieratu. A moze wziac urlop ? Poniedzialek Posiedzenie Zarzadu. Skandal. Chca mi obnizyc pensje o 10% - wychodzi, ze o 10 tysiecy. Jak ja zwiaze koniec z koncem? Nawet na paliwo do BMW nie starczy .. Wtorek Zmienilem Zarzad. Ten poprzedni byl juz stary. Miale juz rok. Sroda Delegacja zalogi. Ach jak ja tego nie lubie. Marudzili, ze od pól roku nie dostraja pensji. Jakby nie wiedzieli, ze ledwo wiaze koniec z koncem. Czwartek Delegacja z Chin. Gadaja troche niezrozumiale. Ale najwazniejsze, ze dali mi w prezencie nowa sekretarke. Ta czarna juz sie troche zuzyla. Skad ja wezme zólte meble? Piatek Troche klopotów z Chinka. Okazalo sie, ze zna tylko chinski. No i troche japonskiego. Skad ja wezme tlumacza? Chinka egzamin w lózku zdala celujaco. Nadal brak koncepcji w sprawie mebli. Chyba po prostu zmienie marmur y w budynku na jasniejsze. Pójdzie w koszty. Sobota Praca prezesa nigdy sie nie konczy. Zrobilem uroczysty bankiet z nowym Zarzadem. Zamówilem TIR trunków. Starczylo. Pójdzie w koszty. A zlosliwi spiewaja: "Niech zyja nam prezesi przez szereg dlugich lat. Gdy prezesi pija w gorzelni wódki brak". Owszem z pierwsza czescia sie calkowicie zgadzam. Ale druga? - Oczerniaja na kazdym kroku. Niedziela Dzis tylko trzy slowa. Kac, kac, kac. Poniedzialek Gralismy z kumplami w pokera. Wygralem nowa sekretarke, podobno Rosjanka. No, kondycje to ona ma ... Tylko ze pobily sie z ta Chinka. Nie wiem o co, przeciez zaspokajam je obydwie. Ta nowa ma niestety podbite oko. Trzeba biedzie zalatwic L4, i pchnac ja na plastyke twarzy... Na szczescie nie bedzie z tym problemu, w koncu jestem szefem Kasy Chorych. |
|
|
|
Post
#946
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 923 Pomógł: 9 Dołączył: 25.10.2004 Skąd: Rzeszów - studia / Warszawa - praca Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Do seksuologa przychodzi facet i zgłasza mu swoje problemy z erekcją. Lekarz każe mu się rozebrać, dokładnie ogląda jego organy, potem wyjmuje z szafki jodynę, smaruje mu jedno jajo na fioletowo, zapisuje coś w karcie pacjenta i kieruje go z nią do lekarza mającego gabinet na drugim końcu przychodni.
Facet wchodzi do drugiego gabinetu daje kartę doktorowi, ten czyta, każe mu się rozebrać, wyciąga z szafki jakiś płyn, maluje mu drugie jajo na zielono, zapisuje też coś w karcie i odsyła gościa z powrotem do pierwszego specjalisty. Po drodze klient postanowił sprawdzić co mu dolega. Otworzył szarą kopertę wyciągnął swoją kartę i czyta. Wpis pierwszy : " Z okazji Świąt Wielkanocnych, przesyłam panu doktorowi najserdeczniejsze życzenia. dr. Kowalski" Wpis drugi : " Dziękuję za miłe słowa, Panu też życzę dużo wielkanocnej radości, dr Malinowski " |
|
|
|
Post
#947
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 246 Pomógł: 0 Dołączył: 28.09.2004 Ostrzeżenie: (0%)
|
Autentyczny tekst.
Kumpel sie pyta gdzie jest print screen na klawiaturze pod linuxem (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif) |
|
|
|
Post
#948
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 605 Pomógł: 96 Dołączył: 22.10.2004 Skąd: UK Ostrzeżenie: (0%)
|
|
|
|
|
Post
#949
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 19 Pomógł: 0 Dołączył: 22.05.2005 Skąd: Tarnowskie Góry Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat(SongoQ @ 2005-06-14 10:06:56) Cytat Do seksuologa przychodzi facet i zgłasza mu swoje problemy z erekcją. Lekarz każe mu się rozebrać, dokładnie ogląda jego organy, potem wyjmuje z szafki jodynę, smaruje mu jedno jajo na fioletowo, zapisuje coś w karcie pacjenta i kieruje go z nią do lekarza mającego gabinet na drugim końcu przychodni. Facet wchodzi do drugiego gabinetu daje kartę doktorowi, ten czyta, każe mu się rozebrać, wyciąga z szafki jakiś płyn, maluje mu drugie jajo na zielono, zapisuje też coś w karcie i odsyła gościa z powrotem do pierwszego specjalisty. Po drodze klient postanowił sprawdzić co mu dolega. Otworzył szarą kopertę wyciągnął swoją kartę i czyta. Wpis pierwszy : " Z okazji Świąt Wielkanocnych, przesyłam panu doktorowi najserdeczniejsze życzenia. dr. Kowalski" Wpis drugi : " Dziękuję za miłe słowa, Panu też życzę dużo wielkanocnej radości, dr Malinowski " dobre zdecydowanie najlepszy (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif) |
|
|
|
Post
#950
|
|
|
Grupa: Moderatorzy Postów: 36 560 Pomógł: 6315 Dołączył: 27.12.2004 |
list od babci (fragment):
Cytat Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam
naklejkę na zderzak z napisem: " ZATRAB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA". Akurat byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne modlitwy - więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak. Jak dobrze, że to zrobiłam!!! Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałam się na czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam się w myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry... Nie zauważyłam, że światła się zmieniły. Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa! Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem otworzył okno i krzyknął: " Na miłość boską! Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!" Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek! Potem każdy zaczął trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi. Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość! Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś o "sunny beach". Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego wnuka, siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam mu hawajski znak na szczęście. Wnuk wybuchnął śmiechem ... Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie! Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez skrzyżowanie. Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na szczęście, a potem odjechałam. Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!! |
|
|
|
Post
#951
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 210 Pomógł: 0 Dołączył: 31.01.2004 Skąd: Kraków Ostrzeżenie: (0%)
|
|
|
|
|
Post
#952
|
|
|
Administrator serwera Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 909 Pomógł: 0 Dołączył: 12.08.2003 Skąd: /var/www/wroclaw.php Ostrzeżenie: (0%)
|
|
|
|
|
Post
#953
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 2 064 Pomógł: 1 Dołączył: 22.01.2003 Skąd: Poznań Ostrzeżenie: (0%)
|
|
|
|
|
Post
#954
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 923 Pomógł: 9 Dołączył: 25.10.2004 Skąd: Rzeszów - studia / Warszawa - praca Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Stoję na parkingu w centrum miasta obok swojego auta i rozmawiam z kolegą.
Nagle z wielkim warkotem podjechała niedaleko nas blondi małym sportowym autkiem i stanęła tak, że zajęła dokładnie dwa stanowiska... a co? Wysiadła, przekręciła zamek w drzwiach kluczykiem znajdującym się na długiej "smyczy", gdy podszedł do niej parkingowy z pytaniem: - Na godzinkę? - Tak! Parkingowy wpisując numer na bloczku dorzucił: - Pani chyba lubi chodzić w stringach? - Dlaczego pan pyta? - zaciekawiła się blondi. - Bo nawet auto musi u pani mieć pasek między kołami! |
|
|
|
Post
#955
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 72 Pomógł: 0 Dołączył: 23.06.2004 Skąd: Rzeszów Ostrzeżenie: (0%)
|
|
|
|
|
Post
#956
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 258 Pomógł: 16 Dołączył: 21.09.2004 Skąd: Kielce Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Pewien Japończyk wyjechał do Ameryki na wycieczkę. Ostatniego dnia pobytu złapał na ulicy taksówkę i kazał zawieźć się na lotnisko. Kiedy tak jechali, nadjechała Honda i wyprzedziła taksówkę. Japończyk wychylił się przez okno i krzyknął: - Honda, baldzo sibka! Zlobiona w Japonii! Chwilę potem taksówkę wyprzedziło Mitsubishi. Japończyk znowu wykrzyczał: - Mitsubishi, baldzo sibka! Zlobiona w Japonii! Ta sama sytuacja powtórzyła się z samochodem marki Toyota: - Toyota, baldzo sibka! Zlobiona w Japonii! Kierowca już czerwieniał ze złości, ale siedział cicho. I tak sytuacja powtarzała się jeszcze parę razy. Wreszcie taksówka zajechała na lotnisko. Koszt podróży wyniósł 300 dolarów. Japończyk zaoponował: - Wah.. baldzo dlogo! Kierowca na to: - Taksometr, bardzo szybki! Zrobiony w Japonii! Cytat Szpital, odprawa oddziału, atmosfera gorąca, starzy, młodzi, lekarze, lekarki... Nagle jedna z młodych lekarek zrywa się: - Panie ordynatorze, ale ja zapomniałam pieczątki. - Koleżanko! Przychodzi pani do pracy bez najważniejszego narzędzia pracy lekarza? - Myślałam, że najważniejszym narzędziem pracy doktora jest głowa - burknęła urażona. Palec ordynatora spoczął na karcie choroby: - Koleżanko, niech pani podejdzie i pierdolnie tu głową... Cytat Parę dni przed ślubem pan młody przychodzi do księdza, wręcza mu dwieście złotych i mówi: - Proszę księdza, mam nietypową prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: ,,Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci''. Dziękuję z góry... Dzief ślubu. Pan młody, pewny siebie, staje przed ołtarzem i wszystko idzie dobrze do momentu złożenia przysięgi małżeńskiej. Ksiądz pyta: - Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy, ale to nigdy nie spojrzysz na inną kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie? Pan młody, ciężko przestraszony i zszokowany, bąka w końcu: - Ta... ta... tak... Po ceremonii wściekły przybiega do księdza i pyta, co to wszystko znaczy. Ksiądz oddaje mu dwieście złotych i odpowiada spokojnie: - Po prostu przebiła twoją ofertę. Cytat Kobieta bierze lekcję golfa, ale nie może trafić w piłeczkę, bo ciągle źle chwyta za kij. W końcu zniecierpliwiony instruktor mówi:
- Niech pani weźmie kij tak, jakby pani dotykała członka swojego męża! Kobieta bierze zamach i... piłeczka toczy się na jakieś dziesięć metrów. - Dobrze... - cedzi instruktor. - A teraz proszę wyjąć kij z ust i uderzyć jeszcze raz... |
|
|
|
Post
#957
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 245 Pomógł: 4 Dołączył: 22.01.2005 Ostrzeżenie: (0%)
|
Prosze nie usuwać za przekleństwa ale nie mogłem się powstrzymać żeby tutaj tego nie wrzucić.
http://info.wsisiz.edu.pl/~lechu/stasiek/z...do_mikolaja.jpg Pozdrawiam |
|
|
|
Post
#958
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 213 Pomógł: 0 Dołączył: 7.01.2005 Skąd: Nigdzie Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat RODZAJE PIERDNIĆ
Uwaga ! Nie polecam osobom kulturalnym i wrażliwym ! Ambitny: Zawsze jestes gotowy pierdnąć Koleżeński: Lubisz wąchać czyjeś pierdnięcia Niekoleżeński: Przepraszasz, wychodzisz i pierdzisz w samotności Roztargniony: Nie możesz odróżnić swojego pierdnięcia od cudzego Zaczepny: Pierdzisz zawsze głośniej niż inni Dziecinny: Pierdzisz, a potem się śmiejesz Sprytny: Pierdzisz i kaszlesz w tym samym czasie Zarozumiały: Myslisz że zawsze możesz pierdnąć głośniej Przyjacielski: Wąchasz czyjeś pierdnięcia i mówisz im co zjedli Okrutny: Pierdzisz w łóżku i nakrywasz głowę żony kołdra Nieuczciwy: Pierdzisz i zwalasz na psa Zawiedziony: Pierdzisz niesmrodliwie Głupi: Uwielbiasz czyjeś pierdnięcia, i na dodatek myślisz że to twoje własne Nierozsądny: Wstrzymujesz pierdnięcia godzinami Malkontent: Narzekasz ze ludzie pierdzą w towarzystwie, ale gdy sam to robisz dajesz długie i nieciekawe wyjasnienia używając zawiłej terminologii medycznej Masochista: Pierdzisz w wannie i próbujesz przegrysć bąbelki Nieszczęsliwy: Nie możesz się spierdzieć Umuzykalniony: Pierdzisz na każda nutę Nerwowy: Wstrzymujesz pierdnięcia w połowie Dumny: Myślisz, że twoje pierdnięcia są wyjątkowo przyjemne dla otoczenia Sadysta: Po pierdnięciu w łóżku, poprawiasz sobie kołdrę Naukowiec: Pierdzisz do butelek i szczelnie je zakorkowujesz Wrażliwy: Pierdzisz i potem płaczesz |
|
|
|
Post
#959
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 258 Pomógł: 16 Dołączył: 21.09.2004 Skąd: Kielce Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Nad przepaścią stoi diabeł w towarzystwie Anglika,Francuza,Niemca i Polaka. Diabeł mówi do Anglika: - Skocz w dół! - Nie! - Dżentelmen by skoczył! Anglik skoczył w przepaść. Diabeł mówi do Niemca: - Skocz! - Nie! - Dżentelmen by skoczył! - Nie skoczę! - To rozkaz! Niemiec też skoczył. Teraz Francuz: - Skocz! - Nie! - Dżentelmen by skoczył! - I co z tego ? - To rozkaz! - Nie. - Ale taka jest moda. Zadziałało. Z diabłem został Polak: - Skocz! - Nie skoczę! - Dżentelmen by skoczył! - Nie! - Rozkaz! - Ani mi się śni. - Taka moda! - E tam. - Aaa bo ty Polak jesteś? To nie skoczysz. - Co ja nie skoczę ?! Cytat Wchodzi klient do sklepu mięsnego. - Kilogram ogórków z trzeciej półki - To nie ogórki. To kiełbasa - Jaka ? - Biała. - Ale ona jest zielona! - Bo jeszcze nie dojrzała - A skąd na niej kożuszek ? - Bo to jest kiełbasa przytulanka Cytat Sędzia pyta blondynki oskarżonej o zabójstwo:
- Czym panie uderzyła ofiarę ? - Gazetą - A co w niej było ? - Nie wiem, nie czytałam. |
|
|
|
Post
#960
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 712 Pomógł: 23 Dołączył: 27.10.2003 Skąd: z kontowni Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Porucznik Rżewski wyszedłszy na ganek, wskoczył na siodło i pocwałował majdanem, aż się kurz za nim podnosił. Przecwałowawszy dwie wiorsty zatrzymał się:
- Job twoju mać, a koń gdzie?! Zwymyślawszy się od ostatnich pogalopował z powrotem. |
|
|
|
![]() ![]() |
|
Aktualny czas: 27.11.2025 - 05:01 |