![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 1 319 Pomógł: 118 Dołączył: 26.11.2003 Skąd: Lublin Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Witam
eccocce wspomniał w którymś poście: "my racjonalni informatycy" - oczywiście odniósł to do wiary. O tym chciałem pogadać, żaden programista głupi nie jest, większość to inteligentni ludzie (IMG:style_emoticons/default/winksmiley.jpg) , a to często kieruję w stronę racjonalnego myślenia, nawet w kwestii wiary. No a jak jest z tym u Was? Sam jestem ateistą i myślę, że to trochę dzięki programowaniu, które wymuszało na mnie racjonalne myślenie - przez co teraz, ciężko mi zrozumieć innych - wierzących Nie mam zamiaru tutaj toczyć dyskusji co jest racją, bo ateiści z wierzącymi nigdy w życiu nie znajdą porozumienia, chyba że zaakceptują zdanie innego bez zbędnych dyskusji Oceniać też nie trzeba, ale jak ktoś nie obawia się wyrazić swoich poglądów, to czekam ;] |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Moderatorzy Postów: 4 362 Pomógł: 714 Dołączył: 12.02.2009 Skąd: Jak się położę tak leżę :D ![]() |
Kościół nie usunął przykazania o obrazach, figurach, tylko zmienił jego treść. Obecnie jest to "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną." i pod formę "bogów" wszystkie te rzeczy podchodzą. Kościół akurat w dekalogu starał się "optymalizować" ich długość. Niektóre tak skrócił, że połączyły się w jedno i trzeba było sztucznie rozbić jedno z nich na dwa by nadal był dekalog, a nie nonalog ;P
Co do sztucznej komórki to temat jest znany od lat 70-80 ubiegłego wieku. Problemem było jednak to, że w wyniku badań tego jak wyglądało życie u zarania dziejów, powstawały aminokwasy i cząsteczki, które były "odwrotnie skrętne" niż obecnie występujące w przyrodzie. A wiadomo, że aminokwasy to podstawowe elementy białek, a te z kolei - komórek. A jak to robiono? Brano substancje, jakie prawdopodobnie występowały w pierwotnej atmosferze ziemskiej i traktowano prądem (symulacja błyskawic). Potem sprawdzano czy pojawiło się coś innego niż to co "włożono". Innymi słowy pierwsze poważne i naukowe sposoby na poznanie tego jak powstało życie na ziemi. Tylko ten skręt wychodził "nie taki jak trzeba" (IMG:style_emoticons/default/winksmiley.jpg) A by było weselej... Wiele takich "dziwów" mieliśmy w historii życia na naszej planecie. Nikt nie wie bowiem czemu powstały organizmy produkujące tlen. Dla organizmów wtedy żyjących był on śmiertelną trucizną, tak jak obecnie dla organizmów beztlenowych. Co do wiary i religii, to niech każdy wierzy w co chce, jeśli mu z tym lepiej. Bo tak naprawdę nie ma ludzi niewierzących. Są tylko ludzie nie utożsamiający się z religią. Każdy w coś wierzy, choć czasem są to błahostki. Przykładowo wierzymy, że Ziemia porusza się wokół Słońca. Dlaczego? Bo tak się nauczyliśmy? Nie byliśmy w kosmosie by ocenić prawidłowość tego zjawiska. Wierzymy bowiem, że osoby od nas mądrzejsze, a za takich mamy choćby naukowców, nas nie okłamują,a nawet jeśli nie jest prawdą co mówią, to nie robią tego świadomie. Choć i to w ostatnich latach jest coraz bardziej kwestionowane. Afery choćby ze szczepionkami przeciwko grypie są tu tego przykładem. Ludzie przestają wierzyć, gdy choćby domyślają się udziału koncernów za kulisami. I dobrze, że tak się dzieje. Bo należy pytać i oczekiwać odpowiedzi. Inaczej nie byłoby postępu ludzkości. Co do księży to akurat miałem fajnych w liceum. Nie jakieś pierdzistołki, ale co roku inny, gdyż nauczał u nas religii zakon misyjny, a więc z natury nastawiony na szerzenie wiary i trudności z jej przekazywaniem, wyjaśnianiem. A że akurat moja klasa ewidentnie kwestionowała dogmaty to mieli z nami ciężki orzech, czego efektem było bardzo popularne wśród nas powiedzonko, wypowiedziane przez jednego w 2 klasie: "Was nie należy katechizować. Was trzeba ewangelizować!". Ale nie unikali z nami właśnie tematów, które tutaj przytoczono: celibat, usuwanie ksiąg niewygodnych, pedofilia, życie misyjne, synody, dogmaty, księgi zakazane. Takich księży życzyłbym każdemu, zwłaszcza że nie ograniczali się tylko do szerzenia wiary, ale i zdrowia, gdyż byli chętni do pogrania w piłkę nożną, siatkową i nie robiło im różnicy czy siedzimy w sali czy na trawniku. W zasadzie bardziej woleli wychodzić niż się kisić (IMG:style_emoticons/default/smile.gif) Wszystkim to wychodziło na plus, bo oni mieli niezłą lekcję i osoby faktycznie zaangażowane, a i my poszerzaliśmy wiedzę by go "podejść". Stosunek kościoła do gier komputerowych na podstawie serii Diablo (przynieśliśmy mu by sobie pograł i miał na podstawie czego oceniać ) czy może co sądzi o filmie "Stygmata" z punktu widzenia instytucji kościelnych. To od niego dowiedzieliśmy się, że film ów znalazł się w indeksie dzieł zakazanych i w teorii jako katolicy nie powinniśmy go oglądać (IMG:style_emoticons/default/winksmiley.jpg) Dla odmiany z tego samego zakonu moja siostra trafiła na fanatyka religijnego jako księdza. Wspomnieć coś o aborcji lub antykoncepcji to by Cię o ścianę roztrzaskał. Mieliśmy z nim jedno zastępstwo w ramach zajęć o życiu w rodzinie zamiast normalnie prowadzącej zajęcia nauczycielki. Na słowa o antykoncepcji innej niż "kalendarzyk" wystartował do dziewczyny czerwony i gotowy jej przywalić. Gdyby nie to, że od razu stanęło obok niej murem kilku chłopaków gotowych księdza oknem wyrzucić, to kto wie co by się stało. Wiara i religia to prawy indywidualne i nie powinno się zmuszać nikogo do nich. Dlatego tak nie lubię indoktrynacji w formie jaką widzę codziennie w Polsce. Społeczeństwo samo wyrzuca niektórych na margines tylko dlatego, że nie chcesz się utożsamiać z katolicyzmem w ich formie. Dlatego choćby lubiłem oglądać serial "Ranczo" (IMG:style_emoticons/default/smile.gif) Konflikt kościół-władza był po prostu zabawny w kontekście całego naszego społeczeństwa, a postawy ludności wobec kościoła to była niezła ironia na to co się w naszym kraju dzieje z chyba najbardziej znamiennym: "Przysięgę przed Bogiem pewnie złamie, ale przed świętą panienką się nie odważy, bo to większy grzech" (IMG:style_emoticons/default/winksmiley.jpg) |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 9.10.2025 - 13:25 |