![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 898 Pomógł: 48 Dołączył: 2.11.2005 Skąd: Poznań Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Ostatnio przeprowadzaliśmy w firmie rekrutację do pracy dodatkowej (wieczorami) na proste stanowisko fizyczne. Co najbardziej mnie zdziwiło to, że do pracy zgłosiło się ~5 młodych osób po studiach informatycznych (zazwyczaj 1-2 lata po studiach). Były to osoby, które pokończyły studia na kierunkach typu "informatyka na wydziale x" uniwerku lub jakieś uczelnie prywatne. Przeglądałem ich CV i większość z nich w swojej pracy nie wykonywała czynności stricte informatycznych.
Dało mi to do myślenia - wszędzie trąbi się, że informatyka to zawód w którym ciągle brakuje rąk do pracy, dopłaca się ludziom aby studiowali informatykę itd. a jak przychodzi co do czego to ludzie po informatyce nie pracują w zawodzie. Wiem, że dotyczy to głównie tej "kiepskiej" części informatyków, ale wiadomo, że nie każdy musi być dobry w tym co robi. Zresztą jeśli jesteś dobry, to w każdym zawodzie znajdziesz pracę. Jak myślicie czym to jest spowodowane: - następuje nasycenie informatykami (każda uczelnia teraz ma informatykę) ? - tak na prawdę wcale nie jest tak różowo w tym zawodzie jak rysują to media? - ludzie pokończyli studia, które niczego ich nie nauczyły i po prostu nie nadają się do tej pracy? - brakuje posad dla przeciętnych informatyków? - a może jest jakiś inny powód? Wiem, że temat to tylko gdybanie, ale może macie podobne obserwacje? |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 115 Pomógł: 6 Dołączył: 23.01.2010 Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Sprawa jest bardzo interesująca, może przedstawie jak to wygląda z mojego punktu widzenia. Mam 18 lat i w przyszłym roku kończe technikum pseudo-informatyczne. Jeśli miałbym określić poziom swojej wiedzy to do tego co tutaj widze jest on bardzo niski wręcz mierny. Mój rozwój polega w gruncie rzeczy na wymyślaniu sobie projektów choć może to zbyt wielkie słowo. Troche już tego było i troszkę też się przy tym nauczyłem, natomiast nie jest to wiedza wystarczająca do bycia freelancerem. Druga sprawa to moja indolencja do matematyki i zapewne po pierwszym semestrze studiów musiałbym się grzecznie porzegnać. Gdybym jednak się zdecydował to widziałbym to tak, chodze na wykłady zaliczam to co trzeba, ale reszte czasu przeznaczam na własny rozwój zwiazany z konkretną dziedziną choć oczywiscie dobrze byloby poznac troche C itp. i z czasem portoflio by się powiększało i chyba tak należy traktować studia informatyczne tylko nie rozumiem po co aż tyle matemtatyki fakt, że się troche przydaje, ale bez przesady. Nie bardzo wiem co robić.
|
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 17.10.2025 - 17:08 |