![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 898 Pomógł: 48 Dołączył: 2.11.2005 Skąd: Poznań Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Ostatnio przeprowadzaliśmy w firmie rekrutację do pracy dodatkowej (wieczorami) na proste stanowisko fizyczne. Co najbardziej mnie zdziwiło to, że do pracy zgłosiło się ~5 młodych osób po studiach informatycznych (zazwyczaj 1-2 lata po studiach). Były to osoby, które pokończyły studia na kierunkach typu "informatyka na wydziale x" uniwerku lub jakieś uczelnie prywatne. Przeglądałem ich CV i większość z nich w swojej pracy nie wykonywała czynności stricte informatycznych.
Dało mi to do myślenia - wszędzie trąbi się, że informatyka to zawód w którym ciągle brakuje rąk do pracy, dopłaca się ludziom aby studiowali informatykę itd. a jak przychodzi co do czego to ludzie po informatyce nie pracują w zawodzie. Wiem, że dotyczy to głównie tej "kiepskiej" części informatyków, ale wiadomo, że nie każdy musi być dobry w tym co robi. Zresztą jeśli jesteś dobry, to w każdym zawodzie znajdziesz pracę. Jak myślicie czym to jest spowodowane: - następuje nasycenie informatykami (każda uczelnia teraz ma informatykę) ? - tak na prawdę wcale nie jest tak różowo w tym zawodzie jak rysują to media? - ludzie pokończyli studia, które niczego ich nie nauczyły i po prostu nie nadają się do tej pracy? - brakuje posad dla przeciętnych informatyków? - a może jest jakiś inny powód? Wiem, że temat to tylko gdybanie, ale może macie podobne obserwacje? |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 1 590 Pomógł: 185 Dołączył: 19.04.2006 Skąd: Gdańsk Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Zauważcie, że ludzie idą na studia:
a) z własnego wyboru i zaangażowania (IMG:style_emoticons/default/cool.gif) "bo tak trzeba", bo w mediach mówią to a rodzice tamto, sytuacja jest taka a siaka - sporo w tym winy kolejnych rządów i braku reform, przecież nie każdy ma mieć wyższe wykształcenie Teraz z tych co idą na studia: a) idą na kierunek x z własnego wyboru i zaangażowania (IMG:style_emoticons/default/cool.gif) idą na kierunek x pod wpływem absurdalnych reklam czy mediów c) idą na kierunek x bo mają blisko d) jak wyżej, bo mają tanio lub za darmo e) jak wyżej, bo tylko tam ich chcą Zwróćcie uwagę na "e" - to jeden z największych problemów "nie było miejsc na ekonomii, więc poszedłem na weterynarię", byle tylko za darmo i jak najłatwiej dostać papier, "a potem jakoś to będzie", kto za to odpowiada? Oczywiście rząd i brak reform, bo gdyby studia były płatne to nikt by nie szedł na te kierunki, a dopóki są chętni to po co zamykać? (A że nie ma po tym pracy? Po innych też nie ma - taka jest argumentacja polityków) Teraz z tych co kończą studia można wyodrębnić: a) poszerzali swoje zainteresowania, pracowali, odbywali praktyki i staże (IMG:style_emoticons/default/cool.gif) nie robili nic wiedząc, że i tak wyjadą za granicę c) nie robili nic wiedząc, że u cioci x w urzędzie y posada już czeka d) nie robili nic bo nie widzieli żadnych powodów, by coś robić Odnośnie d też jest sporo winy rządu, bo przecież nie każdy chce być wybitny i najlepszy oraz kosić niezłą kasę. Najczęściej jest niestety tak, że najlepsi znajdują taką sobie pracę a gorsi nie mają nawet tej "baterii w myszce do wymiany". |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 16.10.2025 - 10:33 |