![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 898 Pomógł: 48 Dołączył: 2.11.2005 Skąd: Poznań Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Ostatnio przeprowadzaliśmy w firmie rekrutację do pracy dodatkowej (wieczorami) na proste stanowisko fizyczne. Co najbardziej mnie zdziwiło to, że do pracy zgłosiło się ~5 młodych osób po studiach informatycznych (zazwyczaj 1-2 lata po studiach). Były to osoby, które pokończyły studia na kierunkach typu "informatyka na wydziale x" uniwerku lub jakieś uczelnie prywatne. Przeglądałem ich CV i większość z nich w swojej pracy nie wykonywała czynności stricte informatycznych.
Dało mi to do myślenia - wszędzie trąbi się, że informatyka to zawód w którym ciągle brakuje rąk do pracy, dopłaca się ludziom aby studiowali informatykę itd. a jak przychodzi co do czego to ludzie po informatyce nie pracują w zawodzie. Wiem, że dotyczy to głównie tej "kiepskiej" części informatyków, ale wiadomo, że nie każdy musi być dobry w tym co robi. Zresztą jeśli jesteś dobry, to w każdym zawodzie znajdziesz pracę. Jak myślicie czym to jest spowodowane: - następuje nasycenie informatykami (każda uczelnia teraz ma informatykę) ? - tak na prawdę wcale nie jest tak różowo w tym zawodzie jak rysują to media? - ludzie pokończyli studia, które niczego ich nie nauczyły i po prostu nie nadają się do tej pracy? - brakuje posad dla przeciętnych informatyków? - a może jest jakiś inny powód? Wiem, że temat to tylko gdybanie, ale może macie podobne obserwacje? |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Moderatorzy Postów: 4 362 Pomógł: 714 Dołączył: 12.02.2009 Skąd: Jak się położę tak leżę :D ![]() |
Wiele zależy od studiów SHiP i uczelni. Ja przykładowo UML czy pisanie dokumentacji miałem na osobnych przedmiotach. To drugie jednak pod kątem projektowania, nie zaś już choćby dokumentowania finalnego produktu. Bezpieczeństwo tylko liźnięto. Do tego podstawy Javy czy ASM, dużo tłoczenia w C++, włącznie z STL oraz choćby MPI (ta biblioteka to dla wielu kosmos), 2 semestry z SQL, z czego jeden na projekt. Przyjdę do chaty to poszukam indeksu i najwyżej napisze co miałem za swoich czasów (ograniczę się do swojej specjalności z wiadomych powodów). Po prostu co uczelnia to inne rzeczy. Brak jakiegoś standardu ogólnego, który gwarantowałby pewna podstawę programową i która uczelnie musiały by trzymać.
Co do podziału to jest jeszcze grupa czwarta, która jest czymś pomiędzy 2 i 3 z różnymi stopniami znajomości obu rzeczy. Ja przykładowo konsekwentnie szedłem w kierunku infy. Dobra podstawówka gdzie coś tam z infy uczyli więcej, liceum mat-fiz z rozszerzona infą i w końcu studia informatyczne. Jeśli ktoś chce, to konsekwentnie dąży do celu. Niektórych jednak pewne przedmioty ( lub prowadzący te przedmioty (IMG:style_emoticons/default/winksmiley.jpg) ) po prostu zmasakrują. A co do płac i wielkości miasta to masz rację. Im mniejsze tym mniejsza szansa na sensowne wynagrodzenie. |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 9.10.2025 - 08:23 |