![]() |
![]() |
![]() ![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 375 Pomógł: 20 Dołączył: 28.07.2006 Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
O informatyzacji polski i zacofaniu polskich szkół już pisałem, ale może warto poruszyć ten temat także na forach.
Poziom informatyki w polskich szkołach jest na miernym poziomie. Wniosek nasuwa się natychmiast: musimy uczyć się sami. Poza tym jest za mało czasu, aby szczegółowo omówić tematy i nauczyć dobrych praktyk. (IMG:style_emoticons/default/cool.gif) W szkole podstawowej spotykałem się z różnymi rewelacjami (wpiszcie to w Google): Cytat AKAPIT - fragment tekstu między dwoma naciśnięciami klawisza ENTER Chyba nic się nie zmieniło. Nauczyciele dalej powtarzają głupoty z prehistorycznych książek. Dawno już nie pisałem nic w Wordzie, ale w przypadku OpenOffice to kompletna bzdura. Przy domyślnej konfiguracji Enterem tworzymy nowy akapit, a zwykłe przejście do nowej linii kombinacją SHIFT+ENTER. (IMG:style_emoticons/default/tongue.gif) Szkoła podstawowa Kiedyś szkoły miały 4 godziny do rozplanowania i tak chyba jest nadal. Można ten czas wykorzystać optymalnie i wcale nie potrzeba więcej. W gimnazjum tylko 2 godziny. Stanowczo za mało. Można wyrzucić godzinę techniki na rzecz informatyki. Rodzą się pytania: 1. Po co uczyć obsługi Painta? Przecież on nie nadaje się do zaawansowanej obróbki grafiki ani algorytmów do bezstratnego skalowania obrazów! Nie mówi się o istnieniu innych programów graficznych, przeglądarek zdjęć... Zrobiłem jednak eksperyment: powiększyłem zdjęcie o 200% w Paincie oraz IrfanView (z opcją "metoda zwykła (szybciej, gorsza jakość)". Który wygrał? Zaskoczę Was - Paint. Wynika z tego, że jakiś algorytm zastosowali. Jednak nawet Lanczos nie radzi sobie z deformacjami. A jeśli już uczyć Painta - cały materiał można zrealizować na 2 złączonych lekcjach. Bardziej zaawansowani są ograniczeni - brak gradientów, filtrów, zaawansowanego zaznaczania, warstw, przekształceń perspektywy [...] 2. Czy szkoła uczy myślenia, czy tylko ściśle określonych schematów? Aby zaznaczyć wszystko, klikamy: Edycja -> Kopiuj Aby zmienić rozmiar marginesów lub stron, klikamy: Plik -> Ustawienia strony Aby włączyć internet, klikamy dwukrotnie niebieskie E na pulpicie To takie przykłady wymyślone z palca. Wydaje mi się, że użytkownik musi znać podstawy albo nauczyć się ich przez doświadczenie i z innych źródeł, aby przestał myśleć schematami. Później zmieni się interfejs w programie i koniec. Bez przeszkolenia się nie obędzie (w pracy i tak są konieczne, aby pracownicy jak najszybciej go opanowali). Większość programów (a szczególnie dołączone do systemu Windows) mają pomoc. Nikt nie powinien mieć problemu ze znalezieniem odpowiedniego menu, ale warto wspomnieć, że coś takiego istnieje. (IMG:style_emoticons/default/smile.gif) 3. Czy warto tłuc Worda i Excela przez wszystkie lata? Programy biurowe są bardzo przydatne w pracy, w szkole, w domu, na konferencjach... Ostatnio zyskują na popularności internetowe aplikacje (Google Docs) lub narzędzia do konkretnych celów, które częściowo je wypierają. Mimo wszystko trzeba uczyć Worda, Excela, PowerPointa, Accessa i ewentualnie innych programów biurowych. Należy dopuścić też OpenOffice. Pozostaje pytanie, ile godzin na to przeznaczyć. Okazuje się, że nie można efektywnie przerobić wszystkich funkcji na kilku lekcjach. Obsługi można zapomnieć, niektóre rzeczy pominąć, dlatego powtarza się umiejętności i rozszerza w gimnazjum i szkole średniej. Wprowadzanie zaawansowanych czynności w podstawówce też jest przegięciem. Musimy pamiętać, że informatyka to nie tylko Word i Excel. To bardzo szeroka dziedzina! Zatem ile czasu nauczyciele powinni poświęcać na pakiety biurowe? Program jest bardzo nieścisły. 4. Czy uczyć obsługi komputera od podstaw? Wydaje się, że w 2010 roku każdy opanował system. Zaryzykuję stwierdzeniem, że większość nie zna nawet 10% funkcji, które oferuje - tak, dostępnych z GUI. (IMG:style_emoticons/default/dostal.gif) Na pewno w IV lub V klasie trzeba uczyć SZCZEGÓŁOWEJ obsługi narzędzi: 1. Kalkulator (można przypiąć do menu Start lub stworzyć skrót bliżej) 2. Wyszukiwarka (wzmianka, aby nie usuwać przypadkowych plików) 3. Wyszukiwanie pomocy w systemie i w Internecie 4. Trochę o funkcjach przeglądarek (oraz o tym, że IE != Internet) 5. I przede wszystkim - nie bać się komputera! 5. Dlaczego tak mało mówi się o bezpieczeństwie? Tylko dobry nauczyciel porządnie omówi temat bezpieczeństwa - może nawet w praktyce - tu przydałyby się aplikacje do wizualizacji groźnych sytuacji, aby wszystkim wiedza została w głowach. 6. Czy jesteśmy przygotowani do ewolucji informatycznej? Teraz praktycznie wszędzie wykorzystuje się komputery. Obsługa komputerów dzisiaj nie stanowi żadnego problemu, ale ich użytkownicy mają poważne braki teoretyczne. Kto choć trochę interesuje się komputerami, podstawowej teorii sam się nauczy, dojdzie do konkluzji, ale to za mało. O tym, że istnieją inne systemy operacyjne, coś tam może posłyszeli (tylko w którym kościele?) (IMG:style_emoticons/default/blinksmiley.gif) 7. Programowanie na poziomie podstawowym - za czy przeciw? Czy uczyć programowania w klasach bez profilu INF? Zostawiam do dyskusji. Mimo wszystko elementy algorytmiki i innych systemów liczbowych powinny być obowiązkowe na poziomie podstawowym. 8. Poziom informatyki w klasach INF Pozostawię bez komentarza. Tragedia. (IMG:style_emoticons/default/mad.gif) Dyskutujmy Może dojdziemy do ciekawych wniosków. Dlaczego Polska ma tak dobrych informatyków? Po prostu uczą się sami z różnych źródeł i praktykują (IMG:style_emoticons/default/guitar.gif) @blooregard: w ostatniej chwili zorientowałem się, że temat wysłałem do KiO zamiast do Hydeparku. Było za późno na zmianę. Ten post edytował WebCM 26.03.2010, 21:45:23 |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 898 Pomógł: 48 Dołączył: 2.11.2005 Skąd: Poznań Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Nie wiem, ale wielu ludziom wydaje się, że podstawy komputera należy wyssać z mlekiem matki. Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna - każdy kto ma trochę lat i wyszedł poza mury szkoły widzi jacy ludzie otaczają go w pracy. Niestety zdecydowana większość ludzi NIE jest przystosowana do sprawnego posługiwania się komputerem w pracy.
Proste zadanie dla przeciętnego pracownika biurowego: "Pani Krysiu proszę znaleźć informacje w Internecie na temat X (np. porównanie ofert kredytowych z numerami telefonów do najbliższych placówek banków/działów kredytowych etc) - następnie proszę przygotować z tego konspekt". Widzieliście jak rozwiązuje to przeciętna osoba? Ja widziałem wielokrotnie. Teksty wklejone żywcem z sieci, każdy inaczej sformatowany z obrazkami/tabelkami i innym syfem. Totalny chaos, brak struktury itd. Jako szef oczekiwałbym profesjonalnie przygotowanego dokumentu, a nie czegoś takiego. Pół biedy jeśli to ma być do użytku wewnętrznego, ale co jeśli to ma być dla klienta? W swojej pierwszej pracy współpracowałem z tłumaczami - masakra, ludzie z wyższym wykształceniem, a nie potrafią nawet porządnego dokumentu stworzyć. Najlepsze było gdy mieli zrobić tłumaczenie strony na inny język, ale jako że nikt z opiekujących się stroną nie znał tego języka (ukraiński) tłumacze mieli robić fragment po polsku i tłumaczenie na ukraiński i tak w kółko - nawet nie chcę wspominać jak wyglądały fragmenty wklejane ze strony... Potem tłumaczenia zresztą też, każdy fragment inną czcionką bo tak się wkleiło... Widziałem też kilka prac inżynierskich w wersji elektronicznej. Więcej niż połowa studentów nie potrafiła posługiwać się stylami. Wymógł był taki aby wstęp był numerowany numeracją rzymską, reszta arabską - efekt wstęp w osobnym pliku, bo większość nie wiedziała jak zrobić osobną numeracje dla sekcji w dokumencie. Oczywiście spisy tabel, grafik, schematów robione w przeważającej większości ręcznie. Jeśli jakaś tabela wymagała wydruku w orientacji poziomej... tak zgadliście jest w osobnym pliku... Obecnie prowadzę swoją firmę i czasami kogoś zatrudniam. Gdyby nie ustawa o ochronie danych osobowych to chyba bym wrzucił tu kilka CV, które ostatnio dostałem. Jedynie dobrze zrobione, to te oparte o szablony Worda (chwała za to, że niektórzy widzą, że coś takiego istnieje) - te robione "od 0" mają więcej spacji niż znaków tekstowych... Takie przykłady można by mnożyć. Reasumując, jak słyszę teksty o programowaniu w liceum i inne tego typu wymysły to zbiera mi się na śmiech. W liceach profilowanych oczywiście należy zrobić jakieś wprowadzenie do programowania/sieci etc, ale nie oznacza to, że nauka pakietów biurowych/windowsa to obciach... Na pewno nie wszyscy pójdą na studia informatyczne. Na koniec - z reguły staram się nie pisać personalnie, ale @konole życzę Ci aby w Twoim ekstra-super-hiper-warszawskim liceum dla wybitnej i wspaniałej młodzieży gdzie każdy jest geniuszem, a w kosza gra jak Chuck Norris, sprawili abyś chociaż w połowie dorównywał Daiquiri. Kiedyś może przeczytasz swoje posty i zrozumiesz jak bardzo śmiesznie one brzmią. Uwierz mi liceum to dopiero początek i już na dobrych studiach zdasz sobie sprawę jak małe ten początek ma znaczenie. Po studiach zdasz sobie sprawę, że i same studia tak na prawdę nie miały znaczenia, bo żadne z tych miejsc nie nauczy Cię niczego czego nie znajdziesz w książkach. |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 15.10.2025 - 01:31 |