![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 23 Pomógł: 0 Dołączył: 3.02.2009 Skąd: Warszawa Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
hej wszystkim
Chcialbym sie Was poradzic o pewna istotna idee, otoz obronilem inzynierke z informatyki i zastanawiam sie nad dalszą edukacja - w gre wchodzi min WAT w Warszawie. Co sadzicie czy warto jest kontynuowac edukacje (interesuje mnie glownie programowanie) na kolejnej uczelni, do tej pory uczylem sie w Płocku. Jezeli moze mi ktos polecic studia 2-go stopnia o w/w specjalnosci bede bardzo wdzieczny. pozdrawiam |
|
|
![]() |
![]() ![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 352 Pomógł: 53 Dołączył: 10.08.2009 Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
To może na ten teraz ja (IMG:style_emoticons/default/winksmiley.jpg)
Moje doświadczenie jest banalne (IMG:style_emoticons/default/tongue.gif) od 13 roku życia siedzę przed klawiaturą co daje jakieś 15 lat klepania. Zaczynałem od Atari Basica (IMG:style_emoticons/default/biggrin.gif) Późneij przyszedł pierwszy PC. Znlazł się ktoś kto mi pomógł (wtedy sieci nie było, nie było tutków, literatura szczątkowa) i pokazał Visual Basica na Windows 3.11 (IMG:style_emoticons/default/biggrin.gif) Wujas informatyk mi pokazał jak tego używać i dzięki temu przygoda się zaczęła. Bez ogródek. Było lepiej było gorzej, ale cały czas się rozwijałem. Studia studiamii. Zrobiłem licencjat do magisterium już nie podszedłem (IMG:style_emoticons/default/winksmiley.jpg) Brak czasu. Za to mogę się pochwalić kilkunastoma certyfikatami, które obecnie dla pracodawców znaczą więcej niż dyplom uczelni. Nie czarujmy się. Pracodawcy zauważyli, że to czego uczą na uczelniach odbiega od tego czego oni oczekują. Na przykład Microsoft współpracuje z UAM w Poznaniu i z zakresu (nie pamiętanm nazwy przedmiotu) wykonuje się kurs przygotowujący do certyfikacji na Win2k3 i na SQL Server 2k5 (to za moich czasów) i na zakończenie uzyskiowało się certyfikat ukończenia takiego kursu i można było podejść do egzaminu. Ze swojego doświadczenia jako pracodawca wiem jedno. Studia nie są potrzebne. Przynajmniej dla mnie nie mają znaczenia. Jak ktoś przychodzi na rozmowę i mówi bo ja jestem magistrem to tak jakby mi w ryj próbował dać bo ja nie mam magistra :F Największe pieniądze u mnie w firmie zarabia chłopak, który w zeszłym roku wreszcie maturę zdał :F ale każdego magisterka zostawia daleko z tyłu z jego wiedzą. Do tego dodam, że studia dzienne to strata czasu. Fajnie młodość przedłużasz, ale później Ci się starość oddala (IMG:style_emoticons/default/biggrin.gif) i to nie tak pozytywnie (IMG:style_emoticons/default/winksmiley.jpg) Dzienni studenci myślą, ze przychodzą do firmy mają magistra w dłoni i od razu 5k do rączki dostaną. Wypracowałem sobie metodę sprawdzania ludzi. Daję zadania i zostawiam przed kompem. Sieć wszystko jest dostępne - można korzystać z manuali. Jak zrobi to znaczy, ze umie myśleć i to jest pierwsze i najważniejsze czego oczekuję od pracownika - umiejętność analitycznego myślenia. Natomiast dzienni studenci mają dziwną przypadłość, że im trzeba wybaczać błędy (kilka takich błędów już sobie wybaczyłem i nie pracują (IMG:style_emoticons/default/winksmiley.jpg) ) i do tego wszystko im się należy - w końcu oni są elytą społeczeństwa (IMG:style_emoticons/default/sad.gif) |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 17.10.2025 - 20:16 |