Jak wygląda wasza współpraca z grafikiem ? Opcje

[subey]

Tak jak w tytule, jak wyglądała oraz jak wygląda teraz lub jak byście chcieli żeby wyglądała ?
Pytam raczej programistów (a dokładniej front developerów bo to oni odpowiedzialni za tą robotę) ale graficy również mogą się wypowiedzieć (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/smile.gif)

1. Czy udaję wam się wydębić od grafika gotowy szablon jako grafikę i wy w spokoju sobie tniecie i stylujecie a potem mu przekazujecie gotowy szablon?

2. Czy też użeracie się na żywca z kodem i jest tylko "przesuń to w prawo", "tam dodaj tło" itd, czasu trudno im wytłumaczyć że niektóre zmiany wymagają sporych przeróbek :|

3. No właśnie i jeszcze pytanie czy macie jakiś podział że programista robi sam kod do obsługi, front developer - szablon, a grafik - grafikę, czy też programista odwala kod funkcjonalny i szablon?

4. Też od razu spytam ile około czasu schodzi wam na pocięcie szablonu z ok 10 podstronami?

Bede wdzięczny za jakiekolwiek odpowiedzi, muszę w końcu jakoś ustalić system roboty bo już mi sie nerwy kończą
PS Piszcie odpowiedzi do numerków (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/winksmiley.jpg)
Oraz jak macie jakieś rady jak to ustalić, bądź linki do artów byłbym wdzięczny

[Kreton]

Tnę layouty, które wysyła mi pośrednik z firmy, więc nie mam bezpośredniej styczności z grafikami. Zawsze prosiłem o pliki PSD - to chyba oczywiste. Nie musze retuszować layoutu, żeby nadawał się do cięcia.

To co najbardziej mnie irytuje w PSDkach dostarczanych przez grafików (definitywnie nie chcę JPEG) to przepraszam, isnty gnój. 200 warst a ja musze szukać tej jedynej, żeby wyłączyć tekst. Dlaczego do cholery finalny projekt nie ma warstwy tekstowej złożonej do jednej całości - klikam - wszystkie napisy znikają. Albo dlaczego nie mogę wyłączać pewnych bloków tylko po to, żeby mi się latwiej cięło? Nawet grafikowi będzie łatwiej, ale nie! Nie wiem dlaczego nie używają folderów z warstwami.

Oczywiście wynikiem jest "namacalny" projekt wyświetlany w przeglądarce.