[legalnosc] naloty na osiedla Opcje

[wassago]

ostatnio u mnie w miescie - zielona gora, bardzo popularne staly sie naloty na osiedla, przez milicje:>, a dokladniej na uzytkownikow sieci lokalnych - wiadomo, sprawdzanie licencji etc. wlasnie dzis bede konczyl instalowanie linuxa 5 kolezance... ciekawa sprawa, kary za posiadanie nielegalnego oprogramowania i mp3:

- winXP Pro = kasacja kompa na komisariat
- win9x = kasacja kompa na komisariat
- 1 mp3 = 7zl

teraz nikt w kumpeli sieci nie ma ani jednej mp3 na kompie:) sam pomysl nalotow nie jest taki zly bo ludzie dowiaduja sie o nalotach wczesniej i instaluja linucha, przypuszczam, ze prawdopodobnie zostana juz przy nim.. czyli microsyf ma to co chcial - ludzie nie beda kozystac z winshita bo sie przekonaja do linxa:)

[spenalzo]

Cena kilkuset złotych za sam system operacyjny to jest przegięcie i oczywiste złodziejstwo, biorąc pod uwagę że 95% ludzi używa w domu Windowsa.

Podatki - sądzę, że duże firmy powinny płacić większy podatek (nie duży, lecz większy) - a tak duże firmy stają się gigantami, a małe upadają bo nie opłaca się działalność.

Naloty - ktoś potrzebuje komputerów i pieniędzy, więc wydaje rozkaz łapanki. Bo wątpię, że w kimś się nagle obudziły sumienie i kazały ot tak sprawdzać legalność.

A powiedzcie mi jedno - taki przykład: mam w szkole Worda i zadanie domowe opracować pracę na temat Worda w Wordzie - czyli mam wysupłać xxxx złotych na kupno pakietu?? (nie żebym pochwalał piractwo).

Ja sam staram się kupować jak najwięcej oryginalnych gier, korzystać z freeware - ale tak czy siak jestem piratem - bo złodzieje z Microsoftu ustalili sobie taką a nie inną cenę, bo 95% ludzi nie ma wyjścia i kupi Windowsa. Przecież w ilu firmach można spotkać Linuksa jako podstawowy OS? Sam linuks już sporo ograniczy możliwość piractwa - ale dla chcącego nic trudnego...