![]() |
![]() |
![]() ![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 426 Pomógł: 32 Dołączył: 24.05.2007 Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Tak jak w temacie.
Na pewno każdy z was po pewnym czasie przejada się gotowcami i ma zamiar stworzyć własny system szablonów, a więc rozpocząłem topic abyśmy mogli podzielić się pomysłami, kodem i uwagami. To tak na start pierwsz pytanie, czy lepiej przy tworzeniu systemu szablonów korzystać z DOMDocumenty czy z pregów? |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 611 Pomógł: 19 Dołączył: 28.02.2005 Skąd: Wrocław Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
w szablonach jakież to ograniczenia są? Co do budowy dokumentu to żadne (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/smile.gif)
cicik: kod jest czyutelny dla programisty tyle że to webmaster zajmuje sie layoutem a nie programista |
|
|
![]() ![]()
Post
#3
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 235 Pomógł: 17 Dołączył: 18.07.2007 Skąd: Białystok Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
w szablonach jakież to ograniczenia są? Co do budowy dokumentu to żadne (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/smile.gif) cicik: kod jest czyutelny dla programisty tyle że to webmaster zajmuje sie layoutem a nie programista Za to webmaster musi uczyć się praktycznie nowego języka programowania jakim jest np smarty. Programowanie ma to do siebie że wystarczy zrozumieć idee, przyswojenie składni to juz drobnostka ;-) więc nie widze większej różnicy między foreach(){} a {foreach}{/foreach}. Czytelność kodu... ? hmm jest trochę większa w przypadku systemów szablonów gdyż nie jest to czysty php i nie jest podświetlany przez edytory (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif) Można by długo dyskutować na te tematy i każdy będzie miał własną opinię (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/snitch.gif) chociaż nie widze wiele wad smarty i wolałbym ich nie używać to jednak ich używam że względu na to iż skracają czas tworzenia skryptów. Jednym słowem zależy ile mamy czasu :-) |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 3.10.2025 - 02:26 |