![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 1 467 Pomógł: 13 Dołączył: 22.02.2003 Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Witam,
tak ostatnio pomyślałem, że serwisy i usługi google.com to conajmniej 25% mojego użycia sieci. Świetny serwis mail, doskonała przeglądarka USENET, google earth i wiele, wiele innych. Co o tym myślicie? Osobiście uważam, że pod tą niepozorną i prostą stroną startową kryje się ogromny potencjał! Podzielcie się swoimi sposrzeżeniami i przemyśleniami, tylko proszę bez tekstów typu: szkoda, że tak mało z nas tam zagląda... Pozdrawiam |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 898 Pomógł: 48 Dołączył: 2.11.2005 Skąd: Poznań Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Myślę, że do upadku Google jest jeszcze bardzo daleka droga. Bo tak jak zostało powiedziane wcześniej - mają kasę na kupowanie/wymyślanie nowych rozwiązań, a co ważniejsze nie są (przynajmniej taki jest ich wizerunek) skostniali - jest to jedna z niewielu dużych firm, która jest kreatywna. Google przypomina mi trochę geniusza, który pozostał dzieckiem - w genialny sposób wynajduje i wdraża proste rozwiązania.
Inna rzecz, która wręcz powala mnie w Google to ich interfejs - większość aplikacji to biała strona, z logiem google + kilka przycisków/formów. Aż trudno uwierzyć co się znajduje "pod maską". Jest to chyba jedyna firma, która może sobie pozwolić na taki interfejs. Inni muszą coś udowadniać - wchodząc na coś zrobionego przez google z góry wiesz, że będzie działało tak jak ma działać. Z drugiej strony podzielam trochę obawę sztosa - może kiedyś być tak (albo już jest), że google stanie się narzędziem globalnej polityki - nie ma Cię w google to nie istniejesz. Coś o czym nie wie google się nie zdarzyło itd. Trochę to paranoiczne, ale może się kiedyś zdarzyć - google wbrew temu co próbuje przekazać jest oprócz swojej kreatywności i przyjazności również pazernym koncernem - co pokazuje np. chiński przykład. Ideały nie do końca przetrwał w starciu z rynkiem. |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 6.10.2025 - 18:33 |