![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 0 Pomógł: 0 Dołączył: 9.12.2006 Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Witam,
Chciałem przedstawić Wam moją sprawę i zapytać co o tym myślicie jako osoby bliższe programowaniu niż prawnicy. Na forum pisałem pod innym nickiem ale mam nadzieję, że moderatorzy wybaczą mi to małe multikonto... Poza tym niech to będzie przestroga dla wszystkich, którzy mogliby stanąć w obliczu podobnej sytuacji. Treść: http://prawo.vagla.pl/node/7149 Ps. Dziękuje wszystkim ludziom, choć jest ich niewielu, którzy zaoferowali mi pomoc w sprawie, szczególnie Poradni Prawnej Callidus . Pozdrawiam |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarząd Postów: 2 277 Pomógł: 6 Dołączył: 27.12.2002 Skąd: Wołów/Wrocław ![]() |
W komentarzu na tamtym forum autor tego tematu wspomniał, że podpisał umowę o poufności, która nie dawała mu żadnych korzyści.
I tu pojawia się pytanie - dlaczego ją podpisałeś. Niestety - okazuje się, że siła sugestii różnych "miłych" ludzi zajmujących się przekazywaniem dokumentów i załatwianiem takich spraw, jest naprawdę niesamowita. Wiem o tym, bo sam się kiedyś na taką sytuację naciąłem, gdy bardzo miły klient poinformował mnie o tym, że dokonał w umowie (wcześniej pieczołowicie przygotowanej przez naszych prawników) 2 drobnych korekt, zachęcając mnie oczywiście do tego bym przejrzał całość (z 20 - 30 stron tekstu), sprawdzając czy wszystko się zgadza... W normalnej sytuacji tekst powinien trafić mailem jak najszybciej z powrotem do prawnika, i dopiero wtedy można by było rozmawiać dalej. Jednak siła "dobrych chęci" i optymizmu potrafi być straszna, co w efekcie spowodowało, że poza tymi 2 poprawkami, o których rozmawialiśmy nie zauważyłem o wiele ważniejszej zmiany, mogącej doprowadzić nas nawet do bankructwa, a polegającej na zmianie bodajże 1 przecinka. Na szczęście problem się nie wydarzył (choć mógł). Nauczyło mnie to jednak, by jeszcze dokładniej (a zawsze wydawało mi się, że robię to dokładnie) czytać umowy, i kiedy tylko to możliwe, korzystać z pomocy fachowców. Żadnych spontanicznych decyzji - w końcu żyjemy w "kraju prawa".... Swoją drogą - sytuacja naprawdę przedziwna. Tak dziwna, że aż trudno uwierzyć w opisy, które tam przedstawiasz (o wzięciu na komisariat policji, straszeniu bronią lub pobiciem - to sceny jak z "Hakerów") Szkoda tylko, że sądzę, że w naszym kraju jest to naprawdę możliwe. Co robić w takiej sytuacji? Myślę, że nie oznacza to, że po znalezieniu jakiegoś błędu musimy pozostać bierni. Sądzę, że poniższe rozwiąząnie Cytat(Makdaam) W jednym z artykułów (niestety nie udało mi się go odnaleźć) autor sugerował poproszenie o pozwolenie na przeprowadzenie testów penetracyjnych strony (na piśmie), przed przesyłaniem jakichkolwiek informacji poza informacją o prawdopodobnym błędzie. może okazać się najlepsze, zapewniając ochronę i korzyści obu stronom. I jak tu nie utonąć w morzu biurokracji? |
|
|
![]()
Post
#3
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 0 Pomógł: 0 Dołączył: 9.12.2006 Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
W komentarzu na tamtym forum autor tego tematu wspomniał, że podpisał umowę o poufności, która nie dawała mu żadnych korzyści. I tu pojawia się pytanie - dlaczego ją podpisałeś. Popełniłem błąd i nie ma tu co ukrywać, że dałem się oszukać. Nie przyszło mi nawet do głowy, że mogą się tak zachować. Umowa miała być podpisana łącznie z pozostałymi trzema - oczywiście każda umowa była osobno przygotowana - na każdej musiałem się podpisać jednak po podpisaniu pierwszej - tej o poufności - po 30 sekundach miałem kajdanki na rękach. Swoją drogą - sytuacja naprawdę przedziwna. Tak dziwna, że aż trudno uwierzyć w opisy, które tam przedstawiasz (o wzięciu na komisariat policji, straszeniu bronią lub pobiciem - to sceny jak z "Hakerów") Szkoda tylko, że sądzę, że w naszym kraju jest to naprawdę możliwe. Zgadza się - dla mnie to wszystko było mało realne... radiowozów było chyba z 5 w tym 2 busy a policjantów odpowiednio więcej... Od jednego z policjantów słyszałem takie zwroty jak "mów albo tak ci wpie**olimy, że rodzice cie nie poznają", "powiesz słowo więcej niż chce a zaraz będziesz leżał i kwiczał", cały czas sugerował mi zeznania, namawiał żebym się przyznał itp. Mam nadzieję, że inni wyciągną z tego wnioski i jak znajdą jakieś luki to zamiast pisać do firm napiszą doniesienie do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Pzdr Ten post edytował Licorne 16.03.2007, 12:03:52 |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 4.10.2025 - 22:15 |