![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 113 Pomógł: 0 Dołączył: 7.08.2003 Skąd: Warszawa | Jankowce Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Witam
Mam takie pytanie - co jest nie tak - od 3 miesiecy poszukje do zasilenia zespolu 2 programistow - odzewu prawie wcale - oferty umieszczane wszedzie gdzie sie tylko - chodzi o stala prace w warszawie w calkiem sporej firmie rozwijajacej sie z dobrym wynagrodzeniem i dobrymi warunkami - jednak chetnych jak na lekarsto. Wiec moze mi ktos odpowie gdzie sa ci bezrobotni - gdzie sa ci programisci ktorzy nie maja co robic (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/questionmark.gif) Wiem ze wakacje sie zblizaja - ale chyba wszyscy nie wyjechali. pozdrawiam |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 48 Pomógł: 0 Dołączył: 10.03.2006 Skąd: Warszawa Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Witajcie
widzę, że i tu zawrzało z bardzo słusznych powodów. Ja więc też swoje dodam. W większości wszyscy macie słuszność choć bez wątpienia nie da się zmienić jednego faktu: koszt utrzymania pracownika w polsce dla małych i średnich firm jest potwornie wysoki. I to jest gigantyczny problem. Z drugiej strony, pracodawcy szukający kompetentnych ludzi na stanowiska wypowiadający się w tej części mają rację co do tego, że takich ludzi brak. Przez ponad pół roku szukałem kompetentnej i wypłacalnej firmy w różnych dziedzinach w jakich profesjonalnie się zajmuję. Chodzi tu o programowanie webowe jak również grafikę. Natrafiłem na wiele firm które wyraźnie pokazały jak to pięknie jest przetestować potencjalnego pracownika wysysając od niego pomysł i co tu dużo mówić wręcz go kradnąc. W moich poszukiwaniach kilka lat temu miałęm do czynienia z 2 takimi firmami. Można się było naprawdę załamać. Traf sprawił że w koncu wylądowałem jako grafik w agencji i nie jest źle choć też nie jest dobrze. Bo podatki, przeklęty złodziejski ZUS i wogóle system podatkowy w Polsce zakrawa na jakiś czarny żart. Po dostaniu tej pracy, z czego właściwie jestem zadowolony, choć podwyżek ni widu ni słychu.. poobserwowałem jak to jest i pierwszy raz w życiu współczułem szefowi problemów z kolejnymi poszukiwaniami. Ludzi po studiach za przeproszeniem okazali się wiekszymi głąbami niż jeszcze nie 10-letni synek kumpla, który wykazuje się znajomościa systemu naprawde wysoką. Przychodzili różni od fachmenów, po wykształocne wyżej osoby. I co? i nic. Nawet żekomi artyści po ASP okazywali się conajmniej żenujący a w swoim "papierze" mieli juz co nieco. Zresztą to samo widzę po sąsiadujących kontrahentach co potrafia nam wysłać czy zrobić do dalszej obróbki. Spece są w firmach, niekiedy ciężko ich stamtąd wyjąć bo naprawdę się boją. Tam mają już pracę i wiedzą czy kasa wpływa na ich konto i czy wpływa stale. W nowym nie znanym miejscu tej pewności nie ma. A z kolei jak by już była to gadanie o olbrzymich kosztach utrzymania takigo pracownika ma sens tylko pomiędzy pracodawcą a księgowym. Dobry i szybki pracownik zwróci się szybko i wtedy złodziejskie podatki nie będą już tak bolały. Pytanie tylko jak pracodawca ma sprawić by przyszły pracownik w to uwierzył i nie bał się zaryzykować choćby przeprowadzki do warszawy, która jest naprawdę drogim miejscem na utrzymanie - i to już nie kwestia tylko drogiego piwa i zabawy w piątkowy wieczór ale masy innych czynników. Podsumowując.. mój pracodawca umiał udowodnić że płaci i to płaci regularnie, co więcej płaci za każdą minutę nadgodzin. Co absolutnie nie jest już typowe w tym kraju. |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 10.10.2025 - 17:07 |