![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
TAO programowania Grupa: Zarejestrowani Postów: 340 Pomógł: 3 Dołączył: 25.03.2003 Skąd: ze słoika Ostrzeżenie: (30%) ![]() ![]() |
Musze się jakoś wyżalić/wyplakac wiec zrobie to publicznie bo nie mam komu.... Jeżeli moderatorzy uznają że nie ma tego być to del bez ostrzeżenia....
Wszystkie moje smutne posty obijały się o to że nie mam ojca, nie miałem go od małego. W szkole nie mam raczej przyjaciół, nawet znajomych tylko "klientów". Taki znudzony ciągnąłem sie przez ostatnie 3 lata, aż rok temu poznałem Ule... Kochałem ja, ona mnie też.... Jednak piękna miłość musi skończyć się tragicznie, Ula zginęła w wypadku samochodowym... Wtedy opuściły mnie wszystkie [niewielkie] siły jakie ona mi dawała... Raz podciąłem sobie żyły , odratowali mnie.... Ostatnio załapałem pracę jako twórca skryptu tylko ostatnio straciłem kompletnie wszsystkie siły i nie mam sił zeby to napisac a na niedzielę ma wswszystko być... Jeszcze od niedzieli do wotrku rano byłem w szpitalu na zatrucie pokarmowe.... A teraz bez sił, bez celu i bez planu na przyszłość na dno się staczam.... |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarząd Postów: 3 503 Pomógł: 28 Dołączył: 17.10.2002 Skąd: Wrocław ![]() |
Myślę, że to będzie adekwatne do sytuacji (dostałem to od kogoś mi bliskiego):
Cytat "Przeczytaj te historie. Wczuj sie w nia mocno . I wtedy zadecyduj jak zaczniesz jutrzejszy dzien .
Cytat Michal jest takim czlowiekiem za którym raczej sie nie przepada. Jest zawsze w dobrym humorze i zawsze ma cos pozytywnego do powiedzenia. Zapytany jak sie czuje odpowiedzialby: "Gdyby bylo lepiej juz bym chyba nie wytrzymal!". Byl naturalnym motywatorem. Jesli jakis pracownik mial zly dzien, Michal zawsze radzil mu jak znalezc pozytywna strone tej sytuacji. Widzac to, bardzo mnie to zaciekawilo ...
Pewnego dnia podszedlem wiec do Michala i spytalem go: "Nie rozumiem. Nie mozna byc tak pozytywna osoba przez caly czas. Jak ty to robisz?" Michal odpowiedzial: "Kazdego ranka gdy sie budze mówie sobie - "Michal, masz dzisiaj dwie mozliwosci - mozesz miec dobry humor albo mozesz miec zly humor". I wtedy wybieram dobry humor. Za kazdym razem gdy wydarza sie cos niedobrego, moge wybrac albo bycie ofiara albo wyciagnac z tego jakas lekcje dla siebie. I wybieram wyciagniecie lekcji. Za kazdym razem gdy przychodzi ktos do mnie ponarzekac, moge wybrac zgodzenie sie z nim albo pokazanie mu pozytywnej strony wybieram pokazanie mu tej pozytywnej strony." "Zaraz, to nie jest takie proste!" - zaprotestowalem . "Alez tak, to wlasnie takie jest." - odpowiedzial Michal. "Zycie polega na wyborach. Kazda sytuacja jest wyborem.Ty sam wybierasz jak zareagujesz na dana sytuacje. Ty wybierasz, jaki wplyw maja ludzie na twoje samopoczucie. To ty wybierasz bycie w dobrym albo zlym humorze. Mówiac krótko - to twój wybór, jak wyglada twoje zycie."Zapamietalem, co powiedzial mi wtedy Michal. Krótko potem opuscilem firme, w której wtedy pracowalem i otworzylem swoja wlasna. Stracilismy kontakt ze soba, ale czesto przypominalem sobie Michala, gdy dokonywalem wyborów w moim zyciu, zamiast tylko reagowac na zmiany sytuacji. Kilka lat pózniej dowiedzialem sie, ze Michal mial powazny wypadek. Spadl z rusztowania z wysokosci prawie 20 metrów. Po 18-godzinnej operacji i wielu tygodniach rehabilitacji Michal zostal zwolniony ze szpitala z wszczepionymi w plecy metalowymi pretami. Spotkalem sie z nim okolo 6 miesiecy po wypadku .Kiedy spytalem jak sie czuje pdpowiedzial: "Gdyby bylo lepiej juz bym chyba nie wytrzymal! Chcesz zobaczyc moje blizny?" Nie chcialem, ale zapytalem o czym myslal w chwili wypadku . "Pierwsze, co mi przyszlo do glowy to moja córka, która niedlugo miala sie urodzic." - odpowiedzial Michal. "Pózniej, gdy juz lezalem na ziemi, pomyslalem sobie, ze mam dwie mozliwosci: moge wybrac - zyc albo umrzec . Wybralem zycie" . "Nie byles przerazony? Nie stracles przytomnosci?" -spytalem. Michal kontynuowal:"Moi znajomi byli wspaniali. Mówili mi, ze wszystko bedzie dobrze. Az do momentu, kiedy zawiezli mnie do szpitala i zobaczylem twarze lekarzy i pielegniarek - wtedy naprawde sie przerazilem. W ich oczach wyczytalem - "ten facet juz nie zyje".Wiedzialem, ze musze cos zrobic.""I co zrobiles?" - spytalem .. "Byla tam taka duza, tega pielegniarka wykrzykujaca rózne pytania do mnie." - opowiadal dalej Michal . "Spytala, czy jestem na cos uczulony. "Tak" - odpowiedzialem. Lekarze i pielegniarki przestali pracowc,czekajac na moja odpowiedz. Wzialem gleboki oddech i krzyknalem "Grawitacje". Oni zasmiali sie, a ja powiedzialem - "Wybieram zycie. Operujcie mnie jak zywego, a nie jak martwego." Michal przezyl dzieki umiejetnosciom lekarzy, ale równiez dzieki swojej niesamowitej postawie .Nauczylem sie od niego, ze codziennie mozemy zyc pelnym zyciem. To nasz wybór. Postawa jest wszystkim ." Masz teraz dwie mozliwosci: 1. Wyrzucic te historie i zapomniec . 2. Opowiedziec ja ludziom, na których ci zalezy . ja wybieram druga.... |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 4.10.2025 - 01:19 |