![]() |
![]() |
![]() ![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 1 707 Pomógł: 266 Dołączył: 3.07.2012 Skąd: Poznań Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Cześć, postanowiłem podzielić się z Wami moimi odczuciami na temat programowania webowego.
Zajmuję się tym od ponad 15-tu lat. I wiecie co? Od kilku lat wydaje mi się, że jestem w tym cienki. Kiedyś uwielbiałem rozgryzać problemy programistyczne, projektować rozwiązania i dbać o to, żeby mój projekt był jak najlepszy w odbiorze dla publiczności. Ale od kilku lat programowanie webowe to zalew technologii, zalew frameworków i bibliotek. Praca z projektem polega już nie na rozwiązywaniu problemów, tylko na znajomości tej czy innej paczki. I wiecie co? Nie chcę już ich znać. Jestem zmęczony tą ciągłą gonitwą za zmianami i trendami. Mam dość tych wszystkich package managerów. Mam dość pytań: "czy pracował pan na XXX", gdzie XXX to nazwa jednego z tysiąca frameworków, CMS-ów i bibliotek. Umiem Laravela na bardzo dobrym poziomie i wiecie co? Czuję się, jakbym nie umiał nic. Poza Laravelem umiem WordPressa, Vue.js, React JS i wiele różnych API i bibliotek. Ale i tak czuję, że robię to źle, bo przecież jest tysiąc różnych narzędzi i bibliotek, klienci co chwilę pytają o te, których nie znam. Ja chcę tworzyć. Nie chcę bawić się w zlepianie kolejnych gotowych paczek. Dlaczego programowanie webowe nie wymaga już tyle logicznego myślenia, co kiedyś? Teraz wymaga to wiecznego researchu i pamiętania, czego do czego i z czym używać. A mnie się zwyczajnie już nie chce. Mam kiepską pamięć. Człowiek chce mieć poczucie, że zbliża się do mistrzostwa. W programowaniu webowym to nigdy nie następuje. Zanim się ogarnie jedną technologię do dobrego poziomu, ta technologia staje się już albo przestarzała, albo niewystarczająca. To kołowrotek, a ja jestem chomiczkiem. Czuję, że za kilka lat zamienię dobre pieniądze z programowania na zajęcie, które daje więcej satysfakcji. Chcę być w czymś mistrzem. Tylko tyle i aż tyle. Ten post edytował SmokAnalog 20.06.2019, 22:02:18 |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 898 Pomógł: 48 Dołączył: 2.11.2005 Skąd: Poznań Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Po naszych pizzowych rozmowach wydaje mi się, że dobija Cię typ pracy jaki wykonujesz. Freelance ma swoje zalety, ale niestety w większości robisz tam proste i powtarzalne projekty. Pracując w firmie masz kilka pozytywów:
- kontakty społeczne - wymiana doświadczeń / możliwość pracy z lepszymi od siebie - większe projekty, gdzie potrzeba wielu kompetencji z różnych dziedzin Mam porównanie z pracą na freelansie i pracą z większymi projektami. Jednym z głównych elementów, które spowodowały, że chciałem iść do pracy w firmie była świadomość, że utknąłem w rozwoju - ciągle powtarzałem swoje błędy, nie miałem wizji rozwoju, przytłaczała mnie ilość rzeczy do nauczenia i żadnej nie mogłem poświęcić tyle czasu ile bym chciał. Teraz mam swój backend, w nim się bawię w architekturę, poznawanie PHP itd i tego oczekuje się ode mnie w pracy. A w wolnych chwilach hobbystycznie bawię się nowymi zabawkami - np. obecnie Reactem a w planach już jest Jenkins, DDD i inne rzeczy. Ale to robię dla siebie, żeby mieć większy obraz całości. Ogólnie teraz mam trochę jak Pyton, że w głowie pełno pomysłów tylko czasu brakuje. Na freelansie faktycznie zawsze jest pogoń bo musisz wiedzieć wszystko i w niczym nie możesz przez to się wyspecjalizować. Ciągle tylko lepisz gotowce bo klient już stoi ze stoperem, a zamiast programować szukasz w Google jak w tej konkretnej bibliotece obsłużyć jakiś edgecase. Ogólnie mam wrażenie, że bycie fullstackiem w dzisiejszych czasach to droga do nikąd. Technologii jest tyle, że życia nie starczy aby je opanować. Można być fullstackiem hobbystycznie - założyć sobie, że backend robisz w technologii X, frontend w Y i w tym się rozwijać, ale komercyjnie trudno jest skakać pomiędy vue, reactem, angularem, wszelkimi dialektami javascriptu i jednocześnie nadążać za zmianami w backendzie. Czasami czytam sobie ogłoszenia dla backendowców i mam wrażenie, że nie znam często połowy technologii z ogłoszenia. Rozmawiam z kolegami seniorami i mają podobnie. W ogłoszeniach często są jednocześnie 3 wiodące frameworki, kilka baz noSQL, kolejki, systemy CD/CI, kilka rozwiązań typu WP/Magento itd. Trudno ZNAĆ te rzeczy jednocześnie, ja z wieloma miałem do czynienia, rozumiem ideę, kiedyś nawet użyłem w jakimś projekcie (i już często zapomniałem), ale trudno mi uczciwie powiedzieć, że znam technologię X. Kluczem do szczęścia jest chyba aby trafić do pracy, gdzie masterujesz 2-4 rzeczy + masz styczność z wieloma innymi, w których masz ludzi, od których możesz się uczyć. |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 15.10.2025 - 05:08 |