Witaj Gościu! ( Zaloguj | Rejestruj )

Forum PHP.pl

> Korporacja w Krakowie
daniel1302
post
Post #1





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 602
Pomógł: 30
Dołączył: 1.08.2007
Skąd: Nowy Sącz

Ostrzeżenie: (0%)
-----


Witam, czy są jakieś większe firmy w Krakowie które zajmują się/ mają oddział PHP?

Najpierw przedstawie obecną sytuację.
Nie chciałem szukać pracy, bo w sumie tutaj zarabiam dobrze, mam 3500 brutto nie jest to jakoś super dużo ale mam pakiet sport, medyczny, ubezpieczenia i szkoleniowy. Jest miła atmosfera i jako z swojej strony nie mam nic do zarzucenia nikomu, poza brakiem organizacji w innych działach firmy.

Pracuje w finansowej firmie, i już któryś raz dziewczyny płaczą po wizycie u szefa, który "ochrzania" je za nie ich wine. Bo Pani nie zrobiła okładki, a zapomniał kupić Corela i kazał im pracować w Gimpie którego nie znają... A tłumaczenia nie chce słuchać.

Ostatnio już chciałem do niego zadzwonić i mu coś nie coś powiedzieć, ale to nie moja sprawa i powiem mu co myślę o nim po odebraniu świadectwa pracy.
Jako, że mam projekt który kończę w październiku/początkiem listopada, nie zamierzam dłużej pracować z człowiekiem który tak traktuje innych, którzy nie mogą sobie pozwolić na tak łatwą zmiane pracy jak informatycy, gdyby nie to nie szukałbym nowej pracy.

Programuje w PHP/ Backend, znam też C/C++ w którym wykonuje jakieś aplikacje na sockety/ systemy do obliczania i analizy dużych danych finansowych(kilka milionów rekordów), dodatkowo na co dzien pracuje z Symfony3. Znam system kontroli wersji GIT, teraz po sesji zamierzam popatrzeć na systemy wirtualizacji, zacząłem pisać testy- ucze się dopiero tego nawyku.

A teraz może to czego oczekuję z waszej strony, za co oczywiście bardzo dziękuje.
Chciałbym spróbować pracy w "Korpo" co o tym myślicie? Polecacie jakieś firmy? Jakieś odradzacie?

Macie dla mnie jakieś rady, czego tam oczekują co powinienem się douczyć. Wzorce projektowe mam opanowane w miarę dobrym stopniu, zawsze mam przy sobie książke "bandy czworga", gdzie często sięgam nawet coby sobie przypomnieć informacje.


Bardzo dziękuję za pomoc, dodam, że jest to bardziej temat informacyjny. Nie wiedziałem, gdzie go dać.

Ten post edytował daniel1302 27.06.2016, 11:17:13
Go to the top of the page
+Quote Post
 
Start new topic
Odpowiedzi
nospor
post
Post #2





Grupa: Moderatorzy
Postów: 36 559
Pomógł: 6315
Dołączył: 27.12.2004




Ja pracowałem w korpo, gdzie mieli wlasne rozwiazania na rynek hazardowy i tylko tym sie zajmowali. Po trzech dniach wiedzialem ze tam dlugo nie posiedze a po paru tygodniach juz mnie nie bylo.
ludzi cos okolo 200
w czasie pracy nie mozna bylo podchodzic do innych by porozmawiac o problemie - moze nie tyle co nie mozna bylo, ale bylo to niemile widziane i co najlepsze przez samych pracownikow. Nawet jak koles siedzial na wyciagniecie reki to musialem mu podrzucan printscreeny z problemu i pisalismy na skype... Jedno wielkie nieporozumienie
Do pracy nie mozna bylo sie spoznic wiecej niz 5 minut. Mieli gleboko gdzies ze metro sie spoznilo. Sprowadzalo sie wiec do tego, ze musialem do roboty przyjezdzac minimum 30 minut wczesniej. Pomimo faktu, ze bylem wczesniej, to nie moglem wyjsc 5 minut wczesniej bo nie. Guzik ich interesowalo ze nie zdaze na pociag.
Nigdy na nic nie bylo czasu. Pracowali na totalnie starych skryptach z takimi bugami ze omalo nie osleplem po dwoch dniach. Niestety nie bylo czasu na ich naprawe. Nawet jak zaczynali nowy projekt to jako core brali stary bo szybciej. Zero rozwoju.
Nie mieli zadnych porzadnych testowych srodowisk. W ekstremalnej sytuacji musialem raz pracowac na serwerze live i co 5 minut mi mowili bym tylko nic nie spieprzyl - zarabiscie sie pracowalo w takich warunkach. Ogolnie nie bralem sobie tego do glowy bo pierdolca bym dostal w przeciwnym wypadku
Wszystko to skladalo sie na uczucie ze jestem w wiezieniu. Jak odchodzilem okazalo sie ze nie tylko ja mialem takie odczucie...
Mieli niesamowicie duza wymiane pracownikow. W ciagu roku moglo sie zmienic nawet 70% zalogi.
Jak prosilem o dzien wolnego to od razu sie pytali czy ide szukac nowej pracy. Doskonale wiedzieli jak sie u nich pracuje.

Gdy odchodzilem to "koledzy" okazali sie niezwykle rozmowni i sie okazalo ze kazdy tylko marzy o zmianie pracy. Hehe, dzisiaj po pol roku do mojej nowej firmy stara sie kolejny koles ze starej.

Takze sa korpo i korpo. So male firmy i male firmy. Takze raczej nalezy patrzec na to jak pracuja i jak traktuja ludzi a nie czy sa korpo czy mala firma. W malej firmie tez mialem "przyjemnosc" pracowac i nigdy wiecej. W sensie nie, ze nigdy wiecej w malej, ale nigdy wiecej w tamtej (IMG:style_emoticons/default/wink.gif)
Go to the top of the page
+Quote Post

Posty w temacie


Reply to this topicStart new topic
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:

 



RSS Aktualny czas: 17.10.2025 - 03:04