![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 790 Pomógł: 7 Dołączył: 6.02.2003 Skąd: Polska Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Jestem ratownikiem Maltańskiej Służby Medycznej. Jest to stowarzyszenie, które zajmuje się prowadzeniem kursów pierwszej pomocy, organizowaniem pokazów oraz zabezpieczaniem imprez masowych. I właśnie na jednej z takich imprez ostatnio jeden z grających w turnieju piłki nożnej miał wypadek - przewrócił się i wyskoczyła mu rzepka (zwichnięcie kolana). Wszystko wyglądało dosyć poważnie, więc chcieliśmy wezwać pogotowie i oto nasze rezultaty:
999 - nikt nie odbiera przez ponad minutę 112 - pan z Policji przekazuje wezwanie do pogotowia I tak czekamy dobrą chwilę... (około 10 minut) pogotowie nie przyjeżdża... postanowiłem, że przed nich wyjdę, żeby szybciej nas znaleźli. Czekam jeszcze chwilę... W końcu zadzwoniłem jeszcze raz na 999 (oczywiście nikt nie odbiera), 112 - pytam czy karetka już wyjechała, bo chłopak bardzo cierpi, a pan policjant na to, że on może przekazać moje wezwanie do pogotowia albo poda mi numer do lokalnej stacji pogotowia. Ja panu podziękowałem i pobiegłem sam do tej stacji (która była oddalona zaledwie o 800 - 1000 metrów!!!). Dopiero kiedy dobiegłem, karetka wyjeżdżała. I teraz kilka moich pytań, stwierdzeń: 1. Czy pod numerem 112 powinnien się zgłaszać policjant? Bo moim zdaniem to powinna być osoba, która jest przeszkolona w kierunkach: policjant, strażak (ponieważ te służby mają odpowiednie swoje kody zagrożeń) oraz lekarz lub sanitariusz. 2. Te osoby powinny mieć pełny dostęp do częstotliwości odpowiednich służb, żeby móc się z nimi kontaktować. 3. Nie może być tak, żeby 999 nie odpowiadało. 4. Czy byliście może uczestnikami podobnych sytuacji? Czy działa to może tak tylko w moim regionie, czy też w całej Polsce? Na koniec dodam, że oczywiście wszystkie moje rozmowy były prowadzone z telefonu komórkowego. Pisząc ten temat nie miałem w żadnym wypadku zamiaru ubliżenia osobom pracującym w w/w służbach, bo to w końcu dzięki nim chłopak został przewieziony do szpitala. Wydaliśmy na system zintegrowanego ratownictwa dosyć sporo jako podatnicy. Trzeba się jednak zastanowić, czy te pieniądze zostały dobrze wydane? Czy ten system działa tak jak powinien - bo moim zdaniem NIE. Dodam jeszcze, że na większości kursów pomocy (nie tylko maltańskich) uczą, żeby raczej nie dzwonić pod 112, tylko 999, bo na 112 są mało kompetentne osoby, które nie zawsze potrafią docenić powagę zdarzenia. |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 216 Pomógł: 0 Dołączył: 9.08.2003 Skąd: Warszawa Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Ostatnio moj kolega rozciol sobie noge. Szyba rozdciela skore, i przeciela wszystko do kosci... Gosc mowil, ze wszystko ok, ze dobrze sie czuje, i wrocil do domu. Gdy dotarlismy do domu, gosc byl caly blady, Telefon i na pogotowie - 999 chyba... Niewazne. Odbiera jakas babka i mowimy, ze pod takim i takim adresem gosc ma rozcienta noge, ocraz bledszy jest, nie wiemy co robic i prosimy o to aby karetka przyjechala szybko bo gosc sie wykrwawia... Baba mowi, ok ok, juz wysylam karetke.. .Kurwa 10 minut czekalismy i nic... gdybym sie uparl to moglbym go tam zawiesc w 3 minuty, ale wszyscy troszke pijani bylismy i raczej nie chcielismy tego robic. Po 10 minutach za telefon i " Kur*a czemu jeszcze karetka nie przyjechala, dzwonilem 10 minut temu i nic (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/exclamation.gif) gosc sie wykrwawia (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/exclamation.gif) " Bluzki poszly, babka jeszcze raz wziela adres i po 5 minutach karetka byla. Nie wiem czy pierwsze nasze zgloszenie olala czy co... Szpital serio w 3 minuty bym tam dojechal gdybym musial szybko jechac, a w 5 to na luzaku.. A karetce liczac od pierwszego razu 15 ... To jest smieszne.
|
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 5.10.2025 - 20:45 |