zaliczenie informatyki na studiach Opcje

[aragornthesecond]

Witam, od razu przejdę, że jestem zielonny w tych sprawach i kompletnie nie wiem jak obchodzić się w accessie. Mam na zaliczenie zrobić projekt pensjonatu.
W googlach szukałem jakiś baz danych, niestety były do sklepów różnego rodzaju, lecz nie do pensjonatów. Projekt ma wyglądać następująco
Pensjonat-recepcja
a) Gromadzenie danych
1.Klientów
2.Pokoi podziałem na rodzaje
3.Rezerwacji oraz zajętości
b)Wprowadzenie/modyfikacja za pomocą formularzy danych
1.Klientów
2.Pokoi
3.Rezerwacja pokoju
4.Zajęcie/zwolnienie pokoju
c)Raporty
1.Zestawienie stanu pokoi (wolne/zajęte/zarezerwowane)
2.Zestawienie stopnia wykorzystywania pokoi
3. Zestawienie wolnych pokoi w zadanym terminie
Jeżeli ktoś mógłby pomóc, a nie koniecznie nie chce tego robić bezinteresownie, proszę pisać e-maila na thearagornthesecond@gmail.com
Projekt muszę zaliczyć na początku kolejnego tygodnia. Proszę o pomoc. Jeżeli to forum nie służy do typu takiej pomocy, proszę usunąć post. Z góry dziękuję jeszcze raz za pomoc

[aragornthesecond]

Co robiłeś przez cały rok?

Nie twoja sprawa, posty tego typu możesz sobie darować....

[mmmmmmm]

Nie twoja sprawa, posty tego typu możesz sobie darować....

Ty też.
A wbrew pozorom i jego, i moja sprawa również.
Przychodzisz i mędzisz o zaliczenie... Chcesz być informatykiem, to sam to zrób. Wykaż choć odrobinę więcej inwencji niż wpisanie w google "baza danych access pensjonaty +download". Twoje zadanie nie jest trudne - jakieś 5, 6 tabel + 3 słowniki, 3 formularze i 3 raporty. Raporty i formularze do "wyklikania" w godzinę. Tabele - jakieś dwie godziny (z testowymi danymi)... Myślę, że więcej czasu straciłeś bezsensownie w necie na poszukiwanie gotowych rozwiązań.
A teraz AD REM - czyli czemu jego i moja sprawa.
Bo psujesz rynek i środowisko. Domyślam się, że Norbert jest zawodowym informatykiem (ja też). I na pewno nie było by mu miło, gdyby przyszedł nowicjusz po studiach z zaliczonym na 5 przedmiotem pt. Bazy danych (o ile Access można nazwać bazą danych), twierdził co to nie on (takie teraz mamy społeczeństwo), a był głupszy od przysłowiowego buta. Ktoś go zatrudnił, pokładał w nim nazieję, tylko cierpią wszyscy dokoła, bo albo jego błędy poprawiają, albo za niego całą robotę odwalają.
Weż się do roboty, albo...
Nie wiem, czy wiesz, ale wykształcenie nie piwo... nie musi być pełne.