![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Moderatorzy Postów: 6 072 Pomógł: 861 Dołączył: 10.12.2003 Skąd: Dąbrowa Górnicza ![]() |
Hejka,
mam następujący problem. U jednego klienta mam niezapłacone 3 faktury (styczeń, marzec, maj) wystawione elektronicznie (bez podpisu klienta). Od dłuższego czasu próbuję polubownie odzyskać pieniądze, ale bezskutecznie. W końcu moja cierpliwość się skończyła i chcę podjąć bardziej konkretne kroki. Na jutro jestem umówiony z prawnikiem odnośnie wejścia na drogę sądową. Chciałbym jednak przed tym prosić Was o jakieś rady - czy warto iść na drogę sądową czy lepiej do windykacji? Miał ktoś z Was podobne doświadczenia? Nie zależy mi specjalnie na czasie odzyskania należności, natomiast chciałbym odzyskać je w całości. Z tego co wiem to firmy windykacyjne biorą % z należnej kwoty, więc odzyskam powiedzmy 85% całej kwoty. W przypadku sądu również ponoszę koszty, ale są one naliczane dłużnikowi i są do odzyskania. Jak jednak wygląda sprawa skuteczności sądu (w zasadzie komornika) w stosunku do skuteczności firmy windykacyjnej? Czytałem również, że muszę komornikowi wskazać z czego ma ściągnąć należności - czy to prawda? Ciężko będzie mi cokolwiek wskazać bo mnie i klienta dzieli kilkaset km (Sosnowiec - Warszawa), a przecież nie będę tam jechał i czaił się w krzakach (IMG:style_emoticons/default/wink.gif) Wiem, że część z Was prowadzi działalność gospodarczą więc prosiłbym o pomoc. Pozdrawiam, pion |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Administratorzy Postów: 1 552 Pomógł: 211 Dołączył: 7.07.2009 Skąd: NJ ![]() |
Phpion, to dobrze że "formalności" masz za sobą. Mam nadzieję masz potwierdzenie nadania / odebrania wezwania do zapłaty.
Ciekawi mnie czy możesz skierować sprawę do e-sądu... inne firmy w mniej lub bardziej uczciwy sposób szaleją z windykacją. Działa to mniej więcej tak, że e-sąd nie sprawdza zasadności "długu" tylko po dwóch nadaniach zakłada, że dłużnik nie chce odebrać korespondencji. Wtedy zaocznie wydaje się postanowienie sądu iż roszczenie jest wymagalne... i dłużnik dostaje pismo z e-sądu (sądowy nakaz do zapłaty). Później sprawą zajmuje się komornik, który nie powinien robić problemu ze znalezieniem pieniędzy. Wiem, że niektóre firmy masowo "kupowały" dłużników i egzekwowały w ten sposób mniej (lub bardziej niezasadne/przedawnione) długi. Można się oczywiście odwołać, jednak w tym przypadku ścigany dług ma solidne podstawy (IMG:style_emoticons/default/smile.gif) . Tak czy inaczej - powodzenia (IMG:style_emoticons/default/smile.gif) . |
|
|
![]()
Post
#3
|
|
Grupa: Moderatorzy Postów: 6 072 Pomógł: 861 Dołączył: 10.12.2003 Skąd: Dąbrowa Górnicza ![]() |
Phpion, to dobrze że "formalności" masz za sobą. Mam nadzieję masz potwierdzenie nadania / odebrania wezwania do zapłaty. Jasne, pisma wysyłałem listem poleconym za potwierdzeniem odbioru (IMG:style_emoticons/default/smile.gif) Pisma, ponieważ jedno dotyczyło wezwania do zapłaty, a jedno było informacyjne w sprawie ubiegania się przeze mnie o zwrot VATu z niezapłaconych faktur. Miałem nadzieję, że to ich trochę przyciśnie (ponoć dla firm ubiegających się o dotacje unijne może to być bodziec), ale jednak nie. //Edit: Jestem po rozmowie z prawnikiem. Sprawa jest prosta i oczywista. Pisemne potwierdzenie zgody na otrzymywanie faktur w postaci elektronicznej nie jest ważne, potrzeba jedynie dowodu na to, że faktur nie kwestionują (mam to w mailach). Na dzień dobry trzeba wprawdzie wyłożyć ładne parę tysięcy, ale jest to do zwrotu. Tak więc zabieramy się za kroki prawne, bo po dobroci nigdy tego nie odzyskam. Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji (IMG:style_emoticons/default/smile.gif) //Edit 2: Odświeżam temat z kolejną prośbą o poradę. Omawiana przeze mnie sprawa zakończyła się tak, że prawnik rozpoczął przygotowania dokumentów pod kątem sądu. W tym samym czasie otrzymałem przelew na całą kwotę od dłużnika. Tak więc sprawa została "odkręcona". Pozostaje jeszcze kwestia odsetek, których jest nieco ponad 1200 zł. Nie mam umowy podpisanej z dłużnikiem, jedynym "dowodem" są opłaconego przez niego faktury. I teraz pytanie: czy lepiej pójść na drogę sądową czy lepiej oddać sprawę firmie windykacyjnej? Zależałoby mi oczywiście na odzyskaniu całej kwoty (czyli raczej sąd), niekoniecznie na czasie jej odzyskania. Mieliście podobne perypetie? Moglibyście coś doradzić? PS: Wysłane były 2 wezwania do zapłaty odsetek, wszystkie zignorowane. W ostatnim przelewie dłużnika wpisano tytuł "FV nr XXX + odsetki". Tyle tylko, że wartość przelanych odsetek to 0 zł (IMG:style_emoticons/default/smile.gif)
Powód edycji: [phpion]: Nowe informacje.
|
|
|
![]()
Post
#4
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 1 890 Pomógł: 339 Dołączył: 14.12.2006 Skąd: Warszawa Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
W ostatnim przelewie dłużnika wpisano tytuł "FV nr XXX + odsetki". Tyle tylko, że wartość przelanych odsetek to 0 zł (IMG:style_emoticons/default/smile.gif) Możesz na to spojrzeć inaczej. Załóżmy, że firma wisiała Ci 10k zł + 1k zł odsetek. Jeśli przelali Ci 10k zł jako należność z odsetkami, to znaczy, że tak na prawdę zapłacili Ci dopiero ~9k zł + ~1k zł odsetek. Policz teraz jaką kwotę (bez odsetek) Ci przelali i poproś o wpłacenie pozostałej części, również z odsetkami od tej kwoty. |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 4.10.2025 - 16:37 |