![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 37 Pomógł: 4 Dołączył: 30.07.2011 Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Kiedy ja 2 lata temu zaczynałem się bawić w HTMLu i CSSie (w liceum sam z siebie) mój kolega nie miał pojęcia o niczym związanym z projektowaniem WWW.
Teraz nasze drogi się rozeszły, poszliśmy na studia. Ja znam HTML, CSS, PHP i C a on na kierunku Web Design uczy się projektować strony w programie DreamWeaver i mówi, że nie ma potrzeby uczyć się HTML i CSS skoro jest program WYSIWYG w którym zrobi to wizualnie. Czy to znaczy, że uczyłem się tego wszystkiego na marne, bo ktoś, kto kilka dni pobawi się z programem może robić strony znacznie krócej niż ja, robiąc to ręcznie? (widziałem tylko program, nie bawiłem się z nim jeszcze) Smutno mi teraz :C |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 782 Pomógł: 153 Dołączył: 21.07.2010 Ostrzeżenie: (0%) ![]() ![]() |
Nieważne w czym tworzysz liczy się i tak zadowolenie klienta. Nie wiem co obecnie potrafi dreamweaver bo ostatni raz widziałem go bodajże w 2006 i wtedy produkował sieczkę. Ale to nieważne bo nietechnicznych nie obchodzi jakość kodu tylko look&feeling. Google też przetrawi takie spaghetti.
Co do walidatorów to też nie jest już wyznacznik. Najśmieszniejsi są klienci dla których walidator jest Bogiem. Nie przekonasz ich że Html5 jest otwartym standardem i jako taki źle nadaje się do walidowania według sztywnych reguł a walidator w3c dla html5 jest trochę " w tyle". Musi być na zielono, ech. Co do narzędzi - ważny jest efekt końcowy i czas poświęcony na jego uzyskanie. Jeśli twój kolega szybciej osiągnie zamierzony efekt i zadowolenie klienta to cóż, wolny rynek... |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Aktualny czas: 18.10.2025 - 08:18 |