Witaj Gościu! ( Zaloguj | Rejestruj )

Forum PHP.pl

5 Stron V   1 2 3 > »   
Reply to this topicStart new topic
> Jaką macie formę zatrudnienia?
athabus
post
Post #1





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 898
Pomógł: 48
Dołączył: 2.11.2005
Skąd: Poznań

Ostrzeżenie: (0%)
-----


Witam,

od jakiegoś czasu na "piątkowych" wyjściach obserwuję, że wśród moich znajomych rośnie udział ludzi pracujących na etatach, ale bez etatu... Czyli pracuje się dla firmy X jak na zwykłym etacie, ale zamiast umowy o pracę jest wymóg założenia własnej działalności albo jakaś umowa czasowa - zazwyczaj jednak jest to działalność.

Trochę dziwi mnie ta tendencja, zwłaszcza, że są to osoby w okolicach 30, gdzie zaczyna liczyć się stabilizacja (wiadomo, chce się założyć rodzinę, kupić mieszkanie etc).
Druga sprawa to kwestia, że często dotyczy to dość poważnych stanowisk (w sensie nie jest to pierwsza praca) w dość dużych firmach czy nawet korporacjach - czyli wydawałoby się, że jednak etat byłby tu bardziej na miejscu.

Czy u was wygląda to podobnie? Wg moich szacunków około 30% moich znajomych pracuje w ten sposób. Czy to rzeczywiście jest tak masowe zjawisko?
Go to the top of the page
+Quote Post
Daiquiri
post
Post #2





Grupa: Administratorzy
Postów: 1 552
Pomógł: 211
Dołączył: 7.07.2009
Skąd: NJ




Patrząc na ludzi z mojego otoczenia - to tak. Zakładanie działalności gospodarczej to coraz bardziej popularne zjawisko, również na szczeblu kierowniczym. Działalność gospodarcza + kontrakt lub działalność gospodarcza + wystawianie faktur. A praca oczywiście jak na etacie (IMG:style_emoticons/default/smile.gif) .

Z tego co wiem, prowadzenie działalności jest też bardzo powszechne wśród kurierów.
Go to the top of the page
+Quote Post
radabus
post
Post #3





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 19
Pomógł: 2
Dołączył: 17.08.2009

Ostrzeżenie: (0%)
-----


Cytat(athabus @ 4.04.2011, 16:45:42 ) *
są to osoby w okolicach 30, gdzie zaczyna liczyć się stabilizacja /.../ czyli wydawałoby się, że jednak etat byłby tu bardziej na miejscu.

Zależy od podejścia. Od postrzegania świata, od tego, co człowiekowi rodzina wpoiła, albo też do czego go zniechęciła.

Ja osobiście jestem wielkim przeciwnikiem etatu. W moich oczach jest to bardziej jarzmo niż stabilizacja. Ułuda stabilizacji, chciałbym powiedzieć. Pracuję już od dawna (chociaż na początku były to prace dorywcze) i jak ognia unikam umowy o pracę, gdzie kochane państwo pożera i pożera coraz większą część moich pieniędzy. Wizja pracy na kontrakcie i "fakturowania się" z pracodawcą jest kusząca - więcej rzeczy możesz wrzucić w koszty, wtedy mniej pozostaje do opodatkowania. Możesz ograniczać jak tylko dopuszcza do tego prawo opłaty na nierobów (ZUS), możesz migać się od wyższych podatków przy przekraczaniu progów (wrzucasz większość rzeczy w koszty prowadzenia działalności i to, co normalnie byłoby dla Ciebie bolesnym wydatkiem, faktycznie pomniejsza Twój dochód i podstawę opodatkowania).

Tłumaczyć tak dalej by można... Ja jednak obstaję przy swoim - gdybym miał zarabiać na etacie 10 tysięcy brutto i do wyboru mieć założenie własnej działalności gospodarczej i rozliczania się z pracodawcą na innych zasadach... Wybrałbym pracę na czarno. Nie płaciłbym wtedy na nierobów, żyjących z fałszywych rent i zasiłków. Za pieniądze, które z mojej pensji trafiają do ZUS-u i NFZ-u mógłbym zapewnić sobie prywatne ubezpieczenie medyczne o standardzie znacznie wyższym niż to, co oferuje mi "za darmo" państwo. Podobnie emeryturę może człowiek sobie zapewnić w znacznie sprawniejszy sposób, jeśli tylko nie byłby zmuszony do partycypacji w systemie bismarckowskim. Na pohybel złodziejom. Złodziejom, którzy przez podatki sięgają coraz głębiej do mojej kieszeni.

Stabilizacja poprzez etat? Miraż, ułuda. Nic więcej.

Ten post edytował radabus 4.04.2011, 22:40:47
Go to the top of the page
+Quote Post
athabus
post
Post #4





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 898
Pomógł: 48
Dołączył: 2.11.2005
Skąd: Poznań

Ostrzeżenie: (0%)
-----


@daiquiri - czyli chyba jednak zjawisko robi się powszechne i nie jest to tylko moja obserwacja. Co do kurierów to wiedziałem (akurat współpracuję z kilkoma firmami), ale to potrafię zrozumieć bo rzeczywiście w grę wchodzi swój własny samochód etc - ogólnie można to podciągnąć pod wykonawstwo. Bardziej właśnie intrygują mnie te "niby etaty", które zresztą nie są do końca zgodne z prawem.

@radabus - wiem o co ci chodzi. Praca na działalność ma swoje plusy. Ale spróbuj z taką formą zatrudnienia iść do banku po kredyt mieszkaniowy. Tracisz też wiele przywilejów pracowniczych - choćby L4, urlopy, nadgodziny, stabilizację (osobę na etacie nie jest tak prosto zwolnić), prawo do odprawy. Ogólnie pracownik w Polsce ma bardzo wiele prawa - spróbuj nie zapłacić pensji na czas... Nie zrobisz tego zwykłemu pracownikowi to będziesz miał zaraz 1000 kontrolerów na koncie i spore kary, a jak nie zapłacisz faktury to i tak ci nic nie grozi w praktyce.

Ogólnie stabilizacja wynikająca z bezterminowej umowy o pracę jest wbrew pozorom całkiem spora. Pracując na własną działalność jest dobrze jak jest dobrze, ale jak zaczyna się robić źle to jest bardzo źle... No ale oczywiście jest jak piszesz - trzeba sobie zdawać sprawę z wad i korzyści i wybrać to co komu bardziej odpowiada.
Go to the top of the page
+Quote Post
radabus
post
Post #5





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 19
Pomógł: 2
Dołączył: 17.08.2009

Ostrzeżenie: (0%)
-----


I powtarzasz jak mantrę "stabilizacja" - dla mnie ona jest czystą fikcją. Naprawdę wierzysz w to, że pracownik ma prawa, przywileje i nie jest tak łatwo go zwolnić? Że pensje mu płacą na czas? Jak kogoś chcą zwolnić, to zwolnią z zachowaniem terminu wypowiedzenia i tyle. Odprawy są medialne, a nie rzeczywiste.

Poza tym... Wypłaty też się spóźniają, zarówno w większych jak i mniejszych firmach. O większych słyszysz w mediach, tam są związki zawodowe, tam są strajki - w mniejszych nic. I kontrole, jeśli już się pojawiają, przypieprzają się do zagubionego papierka sprzed trzech lat, do błędnego zaokrąglenia w zeznaniu podatkowym.

Takie jest przynajmniej moje zdanie na ten temat, takie rzeczy widziałem i mówię jeszcze raz - wolałbym stokroć bardziej pracować na czarno.
Go to the top of the page
+Quote Post
Grzyw
post
Post #6





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 561
Pomógł: 75
Dołączył: 19.08.2004
Skąd: Wrocław

Ostrzeżenie: (0%)
-----


Cytat(radabus @ 4.04.2011, 23:37:44 ) *
gdybym miał zarabiać na etacie 10 tysięcy brutto i do wyboru mieć założenie własnej działalności gospodarczej i rozliczania się z pracodawcą na innych zasadach... Wybrałbym pracę na czarno. Nie płaciłbym wtedy na nierobów, żyjących z fałszywych rent i zasiłków. Za pieniądze, które z mojej pensji trafiają do ZUS-u i NFZ-u mógłbym zapewnić sobie prywatne ubezpieczenie medyczne o standardzie znacznie wyższym niż to, co oferuje mi "za darmo" państwo.

Co zrobiłbyś w przypadku, gdybyś ODPUKAĆ ciężko zachorował? Na tyle ciężko, by przez dłuższy okres czasu być niezdolnym do wykonywania pracy zarobkowej, ale nie na tyle ciężko, by wszystko szlag trafił. Komercyjne ubezpieczenie w pewnym momencie przestałoby Cię chronić...
Go to the top of the page
+Quote Post
itsme
post
Post #7





Grupa: Zarząd
Postów: 1 512
Pomógł: 2
Dołączył: 22.04.2002
Skąd: Koszalin




płacisz ZUSy masz zasilek chorobowy...

długo chorujesz z etatu tez Ciebie zwolnią ...
Go to the top of the page
+Quote Post
athabus
post
Post #8





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 898
Pomógł: 48
Dołączył: 2.11.2005
Skąd: Poznań

Ostrzeżenie: (0%)
-----


Cytat(radabus @ 5.04.2011, 09:33:05 ) *
I powtarzasz jak mantrę "stabilizacja" - dla mnie ona jest czystą fikcją. Naprawdę wierzysz w to, że pracownik ma prawa, przywileje i nie jest tak łatwo go zwolnić? Że pensje mu płacą na czas? Jak kogoś chcą zwolnić, to zwolnią z zachowaniem terminu wypowiedzenia i tyle. Odprawy są medialne, a nie rzeczywiste.

Poza tym... Wypłaty też się spóźniają, zarówno w większych jak i mniejszych firmach. O większych słyszysz w mediach, tam są związki zawodowe, tam są strajki - w mniejszych nic. I kontrole, jeśli już się pojawiają, przypieprzają się do zagubionego papierka sprzed trzech lat, do błędnego zaokrąglenia w zeznaniu podatkowym.

Takie jest przynajmniej moje zdanie na ten temat, takie rzeczy widziałem i mówię jeszcze raz - wolałbym stokroć bardziej pracować na czarno.

To, że tak piszesz utwierdza mnie w przekonaniu, że nie znasz prawa pracy ani realiów. Sam zatrudniam ludzi i dzięki zapisom kodeksu pracy unikam jak mogę długoterminowych umów o pracę. Można mówić, że jestem złym człowiekiem etc., ale w starciu z pracownikiem przeciętny pracodawca nie ma szans z pracownikiem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są "biznesmeni", którzy potrafią grać w tą grę i wszelkie sprawy sądowe mają wliczone w koszty. Są firmy typu biedronka, które zakładają, że i tak w ogólnym rozrachunku wyjdą na swoje. Ale to jest tylko kwestia tego, że pracownicy odpuszczają - w sądzie pracy pracodawca z reguły stoi na straconej pozycji.
Ja osobiście jestem człowiekiem, który nie potrafi tak kombinować i wykorzystywać ludzi i w związku z tym jestem ofiarą kodeksu pracy.

Nie wiem czy wiesz, ale kumata kobieta może przez dwa lata nie pracować i dostawać pensję, a ty jej nie jesteś w stanie nawet zwolnić... Takie sytuacje są chore, bo pracownik na prawdę może wykorzystać uczciwego pracodawcę.

Co do niepłacenia pensji - wierz mi, że mając do wyboru zapłacić pracownikowi albo kontrahentowi (lub osobie zatrudnionej jako podwykonawca a nie na umowę) to bez wahania zapłacę pracownikowi. Oczywiście znowu zdaję sobie sprawę, że są przypadki gdzie pracownicy nie dostają na czas swojej pensji, ale w porównaniu z niepłaconymi terminowo fakturami to są to śmieszne kwoty. Większość firm reguluje zobowiązania wobec pracowników w pierwszej kolejności.

W razie upadku firmy pracownicy jako jedni z pierwszych są zaspokajania z masy upadłościowej. Natomiast kontrahenci są w ostatniej grupie - czyli z reguły nie starcza dla nich pieniędzy.

Jeśli chodzi o zwolnienia chorobowe - pracując jako podwykonawca nie masz w ogóle do nich prawa i możesz o szczęściu mówić jeśli Twój pracodawca pozwoli Ci wrócić do pracy po tych 2-3 tygodniach. Przy dłuższej chorobie dostaniesz jakieś ochłapy z zusu, ale o pracy możesz zapomnieć.

Urlopy - z reguły osoby pracujące jako podwykonawca dostają 10-14 dni urlopu - często niepłatnego. Pracownik ze stażem dostaje prawie 30 dni płatnego urlopu - z tego kilka dni na żądanie. Już nawet nie wspominam o przywilejach kobiet w ciąży, bo jest to kwestia dla której chyba nigdy nie zdecyduję się na zatrudnienie młodej kobiety - nawet moja żona ma podobne zdanie po przeczytaniu kodeksu pracy.

Pracownika chronią różne przepisy dodatkowe typu bhp - czyli nie można mu np. zlecić noszenia zbyt dużych ciężarów, trzeba zapewnić ubranie robocze, refundować zakup okularów korekcyjnych i tysiąc innych dziwnych obowiązków.

Jako osoba ze stałym zatrudnieniem masz łatwy dostęp do kredytów mieszkaniowych - jako osoba pracująca na działalności... cóż pójdź i przekonaj się sam. Musisz mieć przynajmniej 2 razy większe dochody i długi staż w prowadzeniu "firmy".

Reasumując bezterminowa umowa o pracę to jak najbardziej stabilizacja - sam dwa razy bym się zastanowił czy praca jako "podwykonawca" mi się opłaca, bo tak jak pisałem taka forma zatrudnienia jest dobra tylko jeśli jesteś młody, zdrowy i nie wpadniesz pod samochód.

Praca na czarno - nawet nie będę komentował - przecież to jest niewolnictwo.

@itsme:
- nie jestem tego na sto procent pewien, bo nigdy nie korzystałem, ale zasiłek przysługuje ci chyba dopiero od 34. dnia choroby (tak jest przynajmniej w przypadku pracowników)
- zwolnią nie zwolnią - a nawet jak zwolnią to masz wypowiedzenie (z dodatkowym urlopem na szukanie pracy), ekwiwalent za niewykorzystany urlop i przy dobrych wiatrach odprawę = jesteś w znacznie lepszej sytuacji niż tracąc pracę z dnia na dzień
Go to the top of the page
+Quote Post
vokiel
post
Post #9





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 2 592
Pomógł: 445
Dołączył: 12.03.2007

Ostrzeżenie: (0%)
-----


Ciekawy temat.

Odnośnie poprzednich wypowiedzi.
Zwolnić pracownika będącego na zwolnieniu nie można, można dopiero jak wróci do pracy. Było kilka głośnych przypadków gdzie ludzie potrafili przez kilka lat być na zwolnieniu, czasem aż do wcześniejszej emerytury. Tak jak pisze athabus, pracownik z racji trudniejszej pozycji wobec pracodawcy jest bardziej chroniony przez prawo.

Co do ubezpieczenia zdrowotnego. Różnie to bywa. Część mówi, że będąc na etacie masz ten ZUS i jak coś się stanie, to jaka by ta "służba" zdrowia nie była, to jednak jest. Mówi się, że na prywatnym ubezpieczeniu wychodzi drożej, że trzeba dopłacać do drogich świadczeń itd. Z drugiej strony, patrząc co się dzieje, niby ma się te ubezpieczenie, ale jak przychodzi np do transplantacji, to często ludzie czekają po kilka lat, a wielu z nich nie zdąży się doczekać. Złudna to ochrona. Poza tym, działając na zasadzie firma-firma, też jest się ubezpieczonym.

Stabilizacja. Moim zdaniem stabilizacji nie powinno się budować, opierać na rodzaju umowy. To jest niedorzeczne. To powinno się opierać na obopólnej chęci współpracy. Pracownik wykonuje wartościową pracę na rzecz pracodawcy, a pracodawca należycie mu za to odpłaca. Taką zależność łatwiej znaleźć w przypadku pracy kontraktowej, freelancerskiej niż w przypadku etatów. Niedawno był artykuł w newsweeku o obijaniu się w pracy, to jak ludzie potrafią udawać, że pracują jest czasem aż niewiarygodne. Na kontraktach tego nie ma.
Stabilizacja na umowie o pracę jest stabilizacją samego zatrudnienia a nie jego wyników. Dobrze, pracodawca wie, że pracownik nie odejdzie z dnia na dzień, bo ma np 30-dniowy okres wypowiedzenia, ma czas znaleźć kogoś na jego miejsce, czy chociażby negocjować. Ale zwykle pracownik ma w tym czasie jeszcze kilka dni urlopu, często ze 2 tyg, jakiś dzień na poszukiwanie pracy, pójdzie na 5 dni na zwolnienie i wychodzi, że i tak go nie ma. To też niby stabilizacja dla pracownika, że z dnia na dzień go nikt nie wyrzuci, że ma ten miesiąc na szukanie pracy. Ale zdarzają się przykre sytuacje, brak wypłaty, nagłe rozwiązanie pracy z winy pracownika (dyscyplinarka), dociążenie obowiązkami itd.

Działając na zasadzie firma-firma wielu z tych rzeczy nie ma. "Pracodawca" nie musi trzymać pracownika, który mu nie jest potrzebny, który mu nic nie daje. Tak samo "pracownik" nie musi siedzieć w firmie, z którą mu się źle współpracuje, która go robi w bambuko. Troszeczkę inny rodzaj współpracy. Oczywiście na etacie też taki układ może być, konkretny, szczery pracownik, pracodawca - można stworzyć taki układ. Jednak jeśli prawo odgórnie to reguluje, to pokusa wykorzystania robi się większa.
Go to the top of the page
+Quote Post
athabus
post
Post #10





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 898
Pomógł: 48
Dołączył: 2.11.2005
Skąd: Poznań

Ostrzeżenie: (0%)
-----


Vokiel, pozwól że tylko sprostuję. Jako osoba prowadząca działalność gospodarczą masz prawo do Państwowej opieki zdrowotnej... no przynajmniej jeśli terminowo opłacasz ZUS, bo jeśli spóźnisz się choćby o jeden dzień to tracisz to uprawnienie (zdaje się, że chyba na 3 miesiące, ale mogę się tu mylić). Problemem jest choroba/ciąża i inne wypadki, kiedy nie możesz wykonywać pracy. ZUS ma swoje obostrzenia - np. płaci dopiero od 34 dnia choroby. Pracownik za pierwsze 33 dni choroby otrzymuje od pracodawcy a osoba prowadząca działalność nie otrzymuje nic. Osoba prowadząca działalność nabiera uprawnień do wielu świadczeń dopiero po jakimś czasie - np. chorobowe przysługuje dopiero po 180 dniach prowadzenia działalności.
Podobnie działa system z urlopem - urlop jest pełnopłatny w umowie o pracę, a w DG to już zależy od umowy - z reguły jest niepłatny i masz go znacznie mniej.

Co do Twojej wizji to jak najbardziej się zgodzę, że tak powinno być. Niestety obecnie mamy rynek pracodawcy - tj. jest pracodawca dyktuje warunki, a pracownicy nie mają zbyt wielkiego pola manewru (wiadomo jak się jest specjalistą to można przebierać, ale mówię tu w skali całego społeczeństwa). Zatrudnianie na DG jest po prostu stosowana po to aby omijać przepisy chroniące pracownika. Sam doskonale to rozumiem - kodeks pracy nakłada takie restrykcje na pracodawcę, że naprawdę nie da się go przestrzegać.

Niestety wiele firmy wykorzystuje to ponad miarę. Dla przykładu podam firmę kurierską Siódemka - swego czasu jeden kurier opowiadał mi, że za dzień wolny muszą płacić "karę" rzędu 200zł potrącaną z faktury. Słyszałem też o podobnych obostrzeniach np. za za małą ilość dostarczonych paczek etc. Przy umowie o pracę takie rzeczy są nielegalne.

Ale doskonale rozumiem Twój punkt widzenia vokiel i się z nim zgadzam co do idei. Jeśli obie strony grają fair (a pracownicy też mają często swoje za uszami), to dobry układ jest możliwy niezależnie od rodzaju umowy.
Go to the top of the page
+Quote Post
michalszelag
post
Post #11





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 13
Pomógł: 0
Dołączył: 7.02.2006

Ostrzeżenie: (10%)
X----


Panowie, większość z nas to programiści. A programowanie jest twórcze. Twórcze na tyle, że przysługują nam 50% koszty, ale nie jeśli wystawiamy FV.

W takim wypadku najtaniej ubezpieczyć się w KRUSie i pracować na umowę o dzieło(projekty autorskie).
Podatki w takim wypadku są po prostu śmiesznie niskie. Policzcie sobie sami.

Go to the top of the page
+Quote Post
Daiquiri
post
Post #12





Grupa: Administratorzy
Postów: 1 552
Pomógł: 211
Dołączył: 7.07.2009
Skąd: NJ




@michalszelag
To już jest jawne oszustwo, dla którego brakuje mi tolerancji. Kontrakt + FV są fajnym sposobem "uciekania" od kosztów związanych z zarabianiem (jak już wspomniał radabus). Oczywiście taka forma pracy nie jest dla każdego. To, co Ty proponujesz to cudowne życie z np. moich pieniędzy.


@everth
Jasne, ale jawne namawianie do "dojenia" innych nie napawa mnie zbytnim optymizmem.
Go to the top of the page
+Quote Post
everth
post
Post #13





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 782
Pomógł: 153
Dołączył: 21.07.2010

Ostrzeżenie: (0%)
-----


@Daiquiri - korzystanie z chorego prawa nie jest złe. Złe jest chore prawo.
Go to the top of the page
+Quote Post
athabus
post
Post #14





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 898
Pomógł: 48
Dołączył: 2.11.2005
Skąd: Poznań

Ostrzeżenie: (0%)
-----


Muszę się zgodzić z Daiquri - czym innym jest wykorzystywanie przepisów w calu minimalizacji kosztów, a czym innym przenoszenie się do KRUS. Sam znam kilka przypadków osób wywodzących się z rodzin wiejskich, które przeniosły się do miasta i prowadzą tu działalności (zazwyczaj zresztą na zasadzie jakiej dotyczy ten temat) i płacą KRUS. Jak słyszę takie historie to mi się nóż w kieszeni otwiera i podobnie jak Daiquri czuję się jawnie okradany. Mam nadzieję, że szybko to ukrócą, choć nie zanosi się na to.
Go to the top of the page
+Quote Post
radabus
post
Post #15





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 19
Pomógł: 2
Dołączył: 17.08.2009

Ostrzeżenie: (0%)
-----


Cytat(athabus @ 7.04.2011, 08:27:58 ) *
...płacą KRUS. Jak słyszę takie historie to mi się nóż w kieszeni otwiera i podobnie jak Daiquri czuję się jawnie okradany.

A nie czujesz się jawnie okradany, kiedy płacisz na opiekę zdrowotną, ZUS, podatki... A Twoje pieniądze idą na leczenie nierobów, na zasiłki/renty dla symulantów i pensje dla rozdętej budżetówki, której głównym zajęciem jest napędzanie rynku producentów i handlarzy kawy?

Owszem, trochę prowokacyjne pytanie. Przejdź się do stomatologa pracującego dla NFZ i zapytaj go, co tak naprawdę masz w ramach darmowego leczenia, a za co musisz płacić. Będziesz w szoku.

Przykładowo jeśli chodzi o plomby, to przysługuje "kompozytowy materiał chemoutwardzalny do wypełniania ubytków w zębach przednich górnych i dolnych" (czyli normalne, białe plomby), ale tylko w zakresie do trójek włącznie. Resztę publiczny dentysta wypełni ci amalgamatem (kolor mają straszny, na szczęście obecnie już są to preparaty bezrtęciowe). Źródło: http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=q491&a...96&ma=03494 (poczytajcie załączniki).

To tylko przykłady, takich kwiatków znajdzie się w "ofercie państwa" znacznie więcej. Stąd też między innymi biorą się moje poglądy i moja niechęć do pracy na etacie, do płacenia podatków i składek na system bismarckowski. Przykładowo pensja netto w wysokości 5000 oznacza dla mnie obecnie ponad 7000 brutto. Ale pracodawca dokłada do tego jeszcze więcej i łącznie musi wyłożyć prawie 8400 złotych. Czyli prawie 3400 złotych trafia "w worek bez dna". Kiedy zarabiam 5000 złotych do ręki, niewidoczny złodziej łyka dodatkowo 2/3 więcej, twierdząc, że coś z tego będę miał.

Gdybym chociaż częścią z tych 3400 złotych mógł samodzielnie zarządzać - powiedzmy nawet 2000, to wolałbym to robić i samemu sobie zapewnić to, co mi państwo obiecuje, a z czego tak naprawdę, za przeproszeniem, mam wielkie G.

Niestety to tylko obecnie są marzenia anarcho-liberała (IMG:style_emoticons/default/wink.gif)
Go to the top of the page
+Quote Post
Daiquiri
post
Post #16





Grupa: Administratorzy
Postów: 1 552
Pomógł: 211
Dołączył: 7.07.2009
Skąd: NJ




@radabus
Jeden "kradnąc", nie usprawiedliwia drugiego który chce robić to samo.
Go to the top of the page
+Quote Post
athabus
post
Post #17





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 898
Pomógł: 48
Dołączył: 2.11.2005
Skąd: Poznań

Ostrzeżenie: (0%)
-----


@radabus - niestety w tej kwestii się z Tobą zgadzam w 100%. Ja nie mam osobiście nic przeciwko płaceniu podatków - akceptował bym nawet wyższe podatki w imię solidarności społecznej, ale chciałbym aby te pieniądze wracały do obywateli. Niestety teraz są w dużej mierze przejadane. Jestem osobiście pod wrażeniem Skandynawii - tam na prawdę ma się bezpieczeństwo socjalne i chęć do życia. Ludziom nie przeszkadzają tak wysokie podatki, bo wszystkie podstawowe potrzeby zapewnia im Państwo i to na wysokim poziomie.

Dentystę akurat mam na "świeżo" więc wiem o co chodzi i też jestem tym zbulwersowany. Takie cechy młodej demokracji - każdy się musi nachapać - wierzę, że z rozwojem społeczeństwa obywatelskiego takie patologie zostaną wyeliminowane.
Go to the top of the page
+Quote Post
Cysiaczek
post
Post #18





Grupa: Moderatorzy
Postów: 4 465
Pomógł: 137
Dołączył: 26.03.2004
Skąd: Gorzów Wlkp.




@Daiquiri, nie wiem, czy to nie podpada pod "obronę konieczną" (IMG:style_emoticons/default/wink.gif)

Cytat
(...)czym innym jest wykorzystywanie przepisów w calu minimalizacji kosztów, a czym innym przenoszenie się do KRUS.


Czyli sugerujesz, że lepiej jest poświęcać swoje siły, pomysłowość, czas na szukanie dziur w systemie i ich wykorzystywanie zamiast zajęcie się tym, co przedsiębiorca robić powinien? Jeśli kupię ziemie i zostanę "rolnikiem", to dlaczego prowadząc przy tym inna DG, mam się czuć złodziejem? Toż to wykorzystanie przepisów w celu minimalizacji kosztów. Prawo na to zezwala (IMG:style_emoticons/default/smile.gif)
Go to the top of the page
+Quote Post
Kocurro
post
Post #19





Grupa: Zarejestrowani
Postów: 461
Pomógł: 32
Dołączył: 17.09.2003
Skąd: Łódź

Ostrzeżenie: (0%)
-----


Nie czytałem dokładnie wszystkiego ale w kwestii formalnej:

Jeśli pracujesz na podstawie umowy o pracę to możesz także korzystać z 50% kosztów autorskich, musisz tylko mieć w umowie o pracę zapisane, że Twoja praca jest twórcza.

Go to the top of the page
+Quote Post
Daiquiri
post
Post #20





Grupa: Administratorzy
Postów: 1 552
Pomógł: 211
Dołączył: 7.07.2009
Skąd: NJ




Cytat(Cysiaczek @ 7.04.2011, 11:42:49 ) *
Czyli sugerujesz, że lepiej jest poświęcać swoje siły, pomysłowość, czas na szukanie dziur w systemie i ich wykorzystywanie zamiast zajęcie się tym, co przedsiębiorca robić powinien?
Bo ja wiem czy wykazywanie kosztów jest aż tak wielką gimnastyką? Jeżeli kupujesz materiały biurowe, tonery czy monitor do pracy, księgujesz je jako koszty. Tyle (IMG:style_emoticons/default/smile.gif) . Po prostu bierzesz sprawy we własne ręce.

Dla mnie czym innym jest możliwość wykazywania kosztów jakie się faktycznie ponosi z tytułu pracy (odnoszę się do formy: kontrakt + FV), a "udawanie" bycia rolnikiem z tytułu posiadania ziemi. Gdyby każdy tak robił, to u dentysty nawet "czarnej" plomby byśmy nie uświadczyli. Zdaję sobie sprawę, że jest to możliwe (tj. KRUSowanie się), natomiast nie usprawiedliwiałabym tego moralnie. Ot co.

Jasne, że najlepiej byłoby dać nam większą swobodę w zarządzaniu własnymi pieniędzmi - tego, będąc przy zdrowych zmysłach, nie próbowałabym nawet kwestionować.
Go to the top of the page
+Quote Post

5 Stron V   1 2 3 > » 
Reply to this topicStart new topic
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:

 



RSS Aktualny czas: 24.08.2025 - 03:44