![]() ![]() |
Post
#741
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 33 Pomógł: 0 Dołączył: 16.10.2004 Skąd: Poznań Ostrzeżenie: (0%)
|
W myśl zasady żarcik z rana jak śmietana :
Spotykają się dwaj perkusiści jazzowi. "Co u ciebie Janek?" "A wydałem jakiś czas temu solową płytę." "Wiem, kupiłem ją!" "Ahhh, to ty...". |
|
|
|
Post
#742
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 258 Pomógł: 16 Dołączył: 21.09.2004 Skąd: Kielce Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar i podchodzi do niego:
- Bilet proszę. Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. Odpada mu ręka. Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi i wyrzuca. Już w kompletnej panice traci drugą nogę. Za okno. Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie: - My tu gadu-gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spierdala... |
|
|
|
Post
#743
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 335 Pomógł: 6 Dołączył: 7.03.2002 Ostrzeżenie: (0%)
|
(IMG:http://www.funrunner.co.uk/priceless/fags.jpeg)
(IMG:http://www.ahajokes.com/cartoon/engineer_dorm_room.jpg) (IMG:http://funny-funny-pictures.com/dp/files/1-636.jpg) (IMG:http://funny-funny-pictures.com/dp/files/1-637.jpg) (IMG:http://funny-funny-pictures.com/dp/files/1-629.jpg) (IMG:http://funny-funny-pictures.com/dp/files/1-630.jpg) |
|
|
|
Post
#744
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 2 064 Pomógł: 1 Dołączył: 22.01.2003 Skąd: Poznań Ostrzeżenie: (0%)
|
|
|
|
|
Post
#745
|
|
|
Administrator serwera Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 909 Pomógł: 0 Dołączył: 12.08.2003 Skąd: /var/www/wroclaw.php Ostrzeżenie: (0%)
|
Kto to jest dyplomata? Ktoś, kto Ci powie "spierdalaj", ale w taki sposób, że poczujesz lekkie podniecenie przed zbliżającą się podrórzą...
Dres: Stworzenie niezwykle inteligentne. Potrafi w miarę umiejętnie posługiwać się kijem. Dresik składa się z krępego korpusu z mocno rozbudowanymi kończynami górnymi i dolnymi, oraz małą główką ze śladowym płatem czołowym. Charakterystyczną cechą dresika są trzy paski wzdłuż całego ciała. Występowanie: Dresiki są drapieżcami. Występują w stadach, na terenach gęsto zabudowanych. Prowadzą głownie nocny tryb życia. Swoje terytorium oznaczają moczem. Najczęściej czynią to w okolicach przystanków komunikacji miejskiej oraz kiosków. Podkreślają w ten sposób swoją dominację nad resztą zwierząt. Obecność na swoim terytorium oznajmiają innym zwierzętom również głośnymi rykami. Jedynym zagrożeniem dla dresika jest inny dresik. Do walki pomiędzy dresikami dochodzi, gdy zostaje naruszone terytorium danego stada przez członka obcego stada. Rozmnażanie: Aby doszło do zbliżenia z samicą, dresiki muszą wprowadzić się w nastrój zwany potocznie upojeniem alkoholowym. Wtedy nie ma znaczenia wygląd samicy. Samo zbliżenie trwa zwykle nie dłużej niż trzy minuty. Dresiki służą jedynie jako reproduktory, bowiem po zapłodnieniu zostawiają samice wraz z młodymi. Życie dresików jest przedmiotem badań dwóch światowej sławy naukowców: magistra Funkcjonariusza-Policji oraz prof. Sędziego. Zajmują się oni dokładnym badaniem życia i obyczajów dresików oraz prowadzą specjalny naukowy spis wszystkich dresików. Dzięki temu zoologowie będą mieli pełną wiedzę, na temat tych ciekawych drapieżników UpDated: Autentyczne z czeskiego: - ogórek konserwowy: "styrylizowany uhorek" - Terminator: "Elektronicky mordulec": - Ne ubiwajte me pane Terminatore! - W Czechach na przystankach stoi jak byk: "Odchody autobusow" - mam pomysł?: "mam napad" - miejsce stałego zamieszkania: "trvale bydlisko" - stonka ziemniaczana: "mandolinka bramborova" - plaster na odciski: "naplast na kure oko" - cytat z czeskiego pornosa: "pozor! pozor! budu triskat !" - wiewiórka: "drevni kocur" - chwilowo nieobecny: "momentalnie ne przitomni" - "Gwiezdne Wojny" z czeskim dubbingiem: Lord Vader do Luke'a Skywalkera: "Luk! jo sem twoj tatinek!" - hot dog: "parek v rohliku" - plyta CD: "cedeczko" - po czesku teatr narodowy to: "narodne divadlo", - a drodzy widzowie to: "wazeni divacy" - zepsuty: "poruhany" - koparka: "ripadlo" - "Zaczarowany Flet": "Zahlastana fifulka" - "Być albo nie być oto jest pytanie": Bytka abo ne bytka to je zapytka" - Komentarz meczu hokeja: "... z levicku na pravicku, pristavka i ... sito" - W liscie do Koryntian - Hymn o miłości "milość się nie obraża i gniewem nie unosi":"laska se ne wypina i ne wydyma sa". - gwiazdozbiór: "hvezdokupa" - Niezapomniana trójka czeskich hokejowych napastników: Popil, Poruhal a Smutny... A tak dla potomności: http://myportal.pl/dowcip.php |
|
|
|
Post
#746
|
|
|
Grupa: Zarząd Postów: 3 503 Pomógł: 28 Dołączył: 17.10.2002 Skąd: Wrocław |
Cytat W ciemnym pokoju słychać głos: - Iwan Siergiejewicz, troszkę niżej... Ooo, i teraz trochę w lewo... Po chwili: - Iwan Siergiejewicz, nie tak szybko. Tak, teraz lepiej.. - Nie tak szybko, Iwanie Siergiejewiczu. Wolniej, wolniej... Za chwile znowu słychać namiętny szept: - Szybciej, drogi Iwanie, i mocniej, mmocniej... Teraz odzywa się Iwan Siergiejewicz: - Izwolitie Was sprosit, Marija Pawłowna - kto kawo jebiot? Ja was, ili wy mienia?.. Cytat Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić.
Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, lapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy "och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego pisiora",a niedźwiedź robi głupią minę i myśli "O kurwa ! Nie zdjąłem wiewiórki !" |
|
|
|
Post
#747
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 1 717 Pomógł: 0 Dołączył: 12.06.2002 Skąd: Wolsztyn..... Studia: Zielona Góra Ostrzeżenie: (0%)
|
Kod Dlaczego jaskiniowcy targali swoje kobiety za włosy a nie za nogi?
Żeby błota nie nabierały... |
|
|
|
Post
#748
|
|
|
TAO programowania Grupa: Zarejestrowani Postów: 340 Pomógł: 3 Dołączył: 25.03.2003 Skąd: ze słoika Ostrzeżenie: (30%)
|
hardcore (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/tongue.gif)
-------------------- http://granda.room-303.com/ |
|
|
|
Post
#749
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 8 Pomógł: 0 Dołączył: 17.10.2004 Ostrzeżenie: (0%)
|
Przychodzi Jasiu do mamy:
-Mamusiu wszyscy się śmieją, że nosze duże okulary -Nieprawda synku Wieczór. Do domu przychodzi lekko naje**** tata - Kto to k**** postawil ta kolazowke w przedpokoju! (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif) |
|
|
|
Post
#750
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 660 Pomógł: 0 Dołączył: 28.08.2002 Skąd: Starachowice Ostrzeżenie: (0%)
|
http://www.aiw.cad.pl/a.html
Coś na odżycie wspomnień nieco starszych użytkowników forum, ehhh (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/smile.gif) |
|
|
|
Post
#751
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 848 Pomógł: 0 Dołączył: 7.07.2004 Skąd: Wrocław Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat To bylo smieszne ? Baczkowsky sorry ale nie rozumiem :| Tutaj chodziło o to, że soczewki w okularach jasia są wielkie jak koła rowerowe Nie wiem, czy było: Cytat Instalacja karty dźwiękowej Sound Blaster LIVE 5.1 pod Mandrake 10:
Mandrake: Widzę, że masz nowy sprzęt, przełączę na Kudzu... Kudzu: Witam, masz nową dźwiękówkę? Ja: Tak, ale nie wywalaj konfiguracji starej, bo jeszcze wróci Kudzu: OK. Sound Blaster LIVE 5.1? Szukam sterowników... Po 2 sekundach: Kudzu: Znalazłem, instaluję... Ja: Tylko w miarę szybko, nie mogę długo siedzieć... Kudzu: Zainstalowane. Ja: No to co? Restart? Kudzu: A po co? Instalacja tej samej karty pod windows98: win98: Witaj, wykryłem nowy sprzęt. Co to jest? Ja: Powinieneś wiedzieć... win98: Niby skąd? Przecież nie przeszła testów zgodności! Ja: To karta dźwiękowa. Znajdź tam jakieś sterowniki... win98: Zwariowałeś?! A płytka? Ja: (Szukam przez 15 minut)Mam win98: Załadować z A: czy z E: ? Ja: z E: win98: Ale tam nie ma sterowników! Ja: Jak nie, jak tak? win98: Jak tak, jak nie? Ja: Dobra, to przeszukaj neta, żeby jakieś znaleźć win98: CO?! SAM SOBIE RADŹ! Ja: (Szukam przez 20 minut)Mam win98: Skąd odpalić? Ja: Z C:\sterowniki\soundblaster win98: Te sterowniki nie przeszły testów zgodności Ja: Zainstaluj win98: Dobra, ale mogą wystąpić błędy, za które nie odpowiadam! Ja: OK, instaluj win98: Instaluję... win98: (Po 10 sekundach)Zainstalowane Ja: Dobra! Odpal jakąś muzyczkę! win98: Oszalałeś? A restart? Ja: Na innych systemach nie trzeba win98: Ale ja jestem przyjazny dla użytkownika! Ten post edytował Vertical 25.10.2004, 16:40:03 |
|
|
|
Post
#752
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 2 064 Pomógł: 1 Dołączył: 22.01.2003 Skąd: Poznań Ostrzeżenie: (0%)
|
|
|
|
|
Post
#753
|
|
|
Grupa: Zarząd Postów: 3 503 Pomógł: 28 Dołączył: 17.10.2002 Skąd: Wrocław |
Cytat ZASADY GRY W GOLFA SYPIALNIANEGO
1. Gracz musi posiadać własny sprzęt: kij i dwie piłki. 2. Gra na polu rozpoczyna się po otrzymaniu zezwolenia od właściciela dołka. 3. W odróżnieniu od golfa trawiastego w golfie sypialnianym grający ma wprowadzić kij do dołka a piłki pozostają na zewnątrz. 4. Regulaminowy sprzęt ma posiadać twardy trzonek. Właściciel dołka posiada prawo sprawdzenia twardości trzonka kija przed rozpoczęciem gry. 5. Właściciel pola ma prawo ograniczenia długości kija w celu uniknięcia uszkodzenia dołka. 6. Zasada gry jest wprowadzenie kija jak największa ilość razy aż do momentu, gdy właściciel pola będzie zadowolony i tak grający jak i właściciel pola uznają grę za zakończoną. Nie uzyskanie pozytywnego rezultatu może spowodować, ze grający nie uzyska w przyszłości zezwolenia do gry na polu. 7. Za sprzeczne z dobrymi zasadami uważa się rozgrywanie dołka niezwłocznie po przybyciu na pole. Doświadczeni gracze poświęcają znaczna ilość czasu na podziwianie pola. Specjalnie dużo uwagi przyciągają zwłaszcza wspaniale ukształtowane bunkry. 8. Ostrzega się grających przed opowiadaniem właścicielowi, na którym aktualnie ma być gra o innych polach, na których grający gra lub gra regularnie. Wyprowadzony z równowagi właściciel pola może uszkodzić sprzęt gracza. 9. Na wszelki wypadek gracz powinien być zaopatrzony w odpowiednia odzież gumowa. 10. Gracz winien zawsze dokładnie sprawdzać czy jego czas gry jest właściwie ustalony, zwłaszcza gdy gra ma się odbyć na polu po raz pierwszy. Znane są przypadki zdenerwowania graczy, którzy stwierdzili, ze inny gracz gra na polu uznanym za jego własne. 11. Każdy gracz powinien wiedzieć, ze pole nie zawsze jest dostępne do gry. Niektórzy gracze czują się niezadowoleni jeżeli stwierdza, ze pole czasowo nie nadaje się do gry. Zaawansowani gracze stosują w tym przypadku grę alternatywna. 12. Gracz winien otrzymać zezwolenie właściciela pola do gry na tylnym dziewiątym dołku. 13. Regulamin zaleca powolna grę, grający musi jednak być przygotowany do szybszego tempa gry przynajmniej okresowo jeżeli takie będzie życzenie właściciela pola. 14. Zagranie gry kilka razy w czasie tego samego meczu jest porównywalne z "hole In one" w golfie trawiastym. |
|
|
|
Post
#754
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 848 Pomógł: 0 Dołączył: 7.07.2004 Skąd: Wrocław Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Przychodzi szeregowiec do sklepu i mówi:
-Poproszę długopis z zielonym wkładem oraz różowy zeszyt 40,5-kartkowy Słyszy to generał i mówi: -Ale ta młodzież głupia. "Zeszyt 40,5- kartkowy!" Podchodzi do lady i się pyta: -Macie globus wojewódźtwa warszawskiego? Ten post edytował Vertical 29.10.2004, 09:53:22 |
|
|
|
Post
#755
|
|
|
Grupa: Zarząd Postów: 3 503 Pomógł: 28 Dołączył: 17.10.2002 Skąd: Wrocław |
Cytat Z pamiętnika porypanego przedszkolaka
...dzisiaj znów mama zaprowadziła mnie do przedszkola, chociaż całą drogę musiała mnie ciągnąć. Czy ci dorośli naprawdę nie mogą zrozumieć, że człowiek czasami pragnie odpocząć od tego wrzasku i ciężkiej harówki. Na przykład wczoraj przez cały dzień robiliśmy błoto na podwórku, przez co dzisiaj czułem się wykończony. Ba, ale co to kogo obchodzi. Jak się ma prawie pięć lat to już się jest poważnym człowiekiem, a starzy traktują mnie ciągle jak dzieciaka. Jak sikam w majtki to wcale nie znaczy że jestem dziecko! Po prostu czasami nie zdążę dobiec do kibla. No ale dosyć tych narzekań. Nie było ostatecznie tak źle, najpierw z młodym Gałązką rzucaliśmy klockami w dziewczyny. Ten kto trafił w głowę dostawał premię. Wygrałbym, ale te głupie dziewuchy w ogóle nie znają się na sporcie: od razu poleciały na skargę do pani. Całe szczęście że zaraz szliśmy na obiad, bo w tym kącie chyba bym z nudów umarł. Po obiedzie pani pokazała nam alfabet. No kurewsko zajebista sprawa. Można sobie wszystko zapisać i potem nic nie trzeba pamiętać. W praktyce jednak okazało się że wcale nie jest to takie genialne. Pani pokazała nam literę to ją sobie zapisałem, no a skoro zapisałem to mogłem ją zapomnieć, tyle tylko że jak już zapomniałem to nie wiedziałem co zapisałem. Popieprzone to wszystko... Z pamiętnika porypanego przedszkolaka cz. II ..wczoraj mama znów zawiozła mnie w wózku do przedszkola. Dobra by z niej była baba, tylko ma słabe przyspieszenie pod górkę. Młody gałązka się chwali, że jego mama jak się spieszy , to wyprzedza nawet rowerowców. Co tam. Gruby Artur ma jeszcze gorzej. On już musi chodzić do przedszkola piechotą. Gruby Artur jest zresztą całkiem głupi. Przez całe dnie nic nie robi ,tylko zagląda dziewczynom pod sukienki. Naprawdę nie wiem ,co w tym ciekawego. Jak kiedyś zajrzałem cioci Basi to zobaczyłem tylko majtki, a pod nie już nie zaglądałem. Zresztą jak kiedyś wujek Boguś próbował zajrzeć to dostał od cioci po pysku. Tata mówi że jak się ludzie biją to zawsze chodzi o pieniądze. Dziwne miejsce na przechowywanie portfela . No dobra , muszę kończyć bo idzie pani, żeby zabrać mnie z kąta...... Z pamiętnika porypanego przedszkolaka cz. III ...i znowu siedzę w przedszkolu jak ten palant, a za oknem śliczna pogoda. Już bym tak nie narzekał, żeby chociaż pani pozwoliła nam na 5 minut wyjść, ale NIE!!! Na podwórku jest błoto i się utaplamy. Mnie się do tej pory zdawało że to zaleta. Mieszać błoto mogę godzinami, chyba politykiem zostanę bo ostatnio słyszałem jak ktoś mówił że cała ta polityka to niezłe błoto. Politykiem to bym chciał zostać jeszcze z jednego powodu. Mama mówiła, że oni cały dzień nic nie robią tylko pierdzą w stołek, a mają z tego kupę forsy. Jako że ostatnio moje kieszonkowe uległo nadspodziewanemu zamrożeniu z okazji wylania do kibla mamy perfum żeby z butelki zrobić psiukawkę, postanowiłem z chłopakami trochę podreperować swój budżet. Młody Gałązka przyniósł stołek, Gruby Artur i ja objedliśmy się fasolówy i umówiliśmy się u Grzesia Klapidupy. Pierdzieliśmy w ten stołek cały dzień, a jedyne cośmy zarobili, to Gruby Artur w tyłek od swojej mamy bo tak się nadął że walnął bąka z kleksem. Forsy też żadnej nie dostaliśmy, tylko Grzesio przez tydzień musiał wietrzyć pokój bo się tam wejść nie dało. To chyba jednak tylko politycy tak potrafią. My mamy jeszcze za mało wprawy. Swoją drogą to w tym sejmie musi być niezły smród, jak tyle polityków w jednym miejscu. Zresztą co jakiś czas słychać że jest jakaś śmierdząca sprawa i że rozszedł się smród. Sie chłopaki poświęcają.... No dobra, dość tego leżakowania, trzeba się trochę pobawić... |
|
|
|
Post
#756
|
|
|
Grupa: Zarejestrowani Postów: 50 Pomógł: 0 Dołączył: 17.08.2004 Ostrzeżenie: (0%)
|
kilka sztuk ode mnie, mam nadzieje ze nie za ostre (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/smile.gif) ale widze ze sam scanner nie oszczedza (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/smile.gif) wiec jedziemy...
Cytat Chłopak mowi do dziewczyny : - Kochanie, włóż mi rękę w spodnie... - Nie, no co ty? - No prosze, choc na chwile.. - Absolutnie nie! Po dłuższych namowach dziewczyna zgadza sie i wklada mu reke w spodnie. Chlopak pyta: - I jak, duży (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/questionmark.gif) - Duży ... - A twardy (IMG:http://forum.php.pl/style_emoticons/default/questionmark.gif) - Twardy ... - K***a ... dawno się tak nie zesrałem. jeszcze jeden Cytat Francja... Paryz... pozny wieczor... Mlody francuz dobiera sie w luzku do swojej pieknej zony.. nagle slyszy: - Piere, nie teraz, nie mam ochoty. Zostaw w szklance, rano wypije. i ostatni Cytat - Mamusiu, bo dzieci sie ze mnie smieją ze mam białą mamusie, białego tatusia a sam jestem czarny!
- Ciesz sie ze nie szczekasz, taka impreza byla! |
|
|
|
Post
#757
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 258 Pomógł: 16 Dołączył: 21.09.2004 Skąd: Kielce Ostrzeżenie: (0%)
|
Cytat Bóg zesłał na ziemię Dziewicę Orleańską. Pierwszego dnia dziewica dzwoni do Boga i mówi: - Tu Dziewica Orleańska, nauczyłam się palić. Drugiego dnia: - Tu Dziewica Orleańska, nauczyłam się pić. Trzeciego dnia: - Tu Orleańska Cytat Statek uległ katastrofie. Kiedy przybyła ekipa ratunkowa, jedyny ocalały pasażer siedzi pod palmą i obgryza kość, a potem wyrzuca ją na stosik innych. Ratownicy są zdumieni. Gnębiony wyrzutami sumienia pasażer mówi zawstydzony: - Tak, to prawda... Zjadłem wszystkich współpasażerów. Ale nie osądzajcie mnie pochopnie. Chciałem żyć! Co w tym złego? - Nie ma niczego złego w tym, że chciałeś przeżyć. Ale ten statek rozbił się, kurwa, wczoraj! - grzmi dowódca ratowników. Cytat To było tak: Był sobie bardzo dobry prałat, człowiek bardzo wielkiej wiary i dobrego serca. Nie uciekały przed nim zwierzęta, karmił biedaków, nocował bezdomnych. Któregoś wieczora wracał po mszy na plebanię i nagle usłyszał ciche wołanie: ,,Księże prałacie! Księże prałacie!''. Odwrócił się, ale nic nie zobaczył. Po chwili wołanie powtórzyło się. Rozejrzał się uważnie i w szarówce wieczoru dostrzegł siedzącą na kamieniu żabę. Podszedł i schylił się nad ledwo żywym zwierzątkiem, a ono wyjąkało: ,,Weę mnie ze sobą, jestem zaklęty przez złą wiedęmę. Zanieś mnie na plebanię, nakarm, daj pić, przytul i pocałuj, a zdejmiesz ze mnie zły czar''.
Prałat niewiele myśląc, zabrał żabkę, nakarmił, napoił, przytulił i pocałował, a nawet położył w swoim łóżku, na swojej poduszeczce. Następnego dnia rano obudził się, patrzy, a obok niego leży piękny 16-letni ministrant... - I taka właśnie jest nasza linia obrony, wysoki sądzie... |
|
|
|
Post
#758
|
|
|
Grupa: Przyjaciele php.pl Postów: 2 335 Pomógł: 6 Dołączył: 7.03.2002 Ostrzeżenie: (0%)
|
|
|
|
|
Post
#759
|
|
|
Grupa: Zarząd Postów: 1 512 Pomógł: 2 Dołączył: 22.04.2002 Skąd: Koszalin |
Cytat(Seth @ 2004-10-31 21:45:04) cale szczescie ze zbyt mocno sie nie koncetrowalem |
|
|
|
Post
#760
|
|
|
Grupa: Zarząd Postów: 3 503 Pomógł: 28 Dołączył: 17.10.2002 Skąd: Wrocław |
Cytat Raz ślimaczek - nieboraczek
by się wysrać, wlazł za krzaczek. Zdjął skorupką, wypiął dupkę, chciałby wreszcie zrobić kupke "Od tygodnia już nie robie, może wreszcie ulże sobie." Stęka, posapuje równo a tu ciągle z gówna - gówno, żarł laxigen, razem z sodą, i piguły popił wodą. Chlał rycyne niby wódke, ale wszystko z marnym skutkiem. Nawet ciepłym raz wieczorem, wyczyścił dupke wyciorem. Jednak sytuacja głupia, wciąż ślimaczek się nie skupia. Teraz sapie, teraz stęka, "sranie - myśli - to ci męka !" Czy do wuja iść winniczka ? Wszyscy mówią, że to wtyczka. Może wtyczka mi pomoże Tak się zesrać chciał nieboże... Lasem biegnie pani sarna, która chciała być ciężarna. Czy z jeleniem, czy też z dzikiem, z pozytywnym wszak wynikiem. Podniecona tym biedaczka, rozdeptała nieboraczka. Wszysto wyszło z niego równo - mózg i upragnione gówno. Morał Pamiętajcie, drogie dzieci Gdy się które pieprzyć leci, UWAŻAJCIE ! Nie po trupach! Nie was jednych swędzi dupa . |
|
|
|
![]() ![]() |
|
Aktualny czas: 27.11.2025 - 04:36 |