Witam,
ostatnio pozbyłem się mojej wieży (Philips MZ-7) i teraz mam w pokoju okropną ciszę z którą nie umiem wytrzymać. Osobiście lubię słuchać muzyki a czasem muszę dać po prostu "kopa", dlatego też chcę kupić jakiś porządny sprzęt.

I teraz jest kilka opcji:
a) Wieża (2 kolumny itp.) czyli standard. Jednak nie bardzo mnie ona przekonuje. Chciałbym iść krok na przód i mieć coś z dźwiękiem 5.1. Czy warto do słuchania muzyki mieć 5.1?

Drugą opcją jest kino domowe. Jeśli tak to kupowałbym je z perspektywą dorzucenia do nich telewizora (ale to plan odległy). Czy korzystanie z kina domowego bez telewizora jest jakoś bardzo uniemożliwione? Czy jeśli go nie podłącze to nie będzie z nim żadnych problemów? Ogólnie to oglądałem teraz sprzęt i widziałem coś takiego: http://www.nazakupy.com.pl/produkt-th-g60-9694.html. Czy uważacie, że byłby to dobry wybór?


Ogólnie mój budżet to jest jakieś 900zł. Poradźcie coś

Dzwiek 5.1 do muzyki ? Daj zyc - moze do koncertow na DVD ale nie sluchania

Kino domowe za 1000 PLN do niczego za bardzo sie nie nadaje niestety. Kopa z tego nie bedzie jakiekolwiek - jakosci pewnie tez.

Z takim budzetem jaki posiadasz lepiej jest poszukac sprzetu uzywanego i kupic dwie kolumny lub porzadne sluchawki.

Tak jak już powiedziałem, w przyszłości mam zamiar kupić do tego telewizor, a że filmów tez oglądam sporo to uważam że 5.1 będzie dobrą decyzją.

Odnośnie budżetu. Sprzęt do którego linkuje cieszy się dużą satysfakcją.

a z czego ten sprzet jest taki usatysfakcjonowany? bo nie wiedziałem że przedmioty martwe odczuwają satysfakcje...

odpusc sobie zabawki kino domowe za 1000zl

po pierwsze nie wykorzystasz 5.1 przy sluchaniu muzyki , ew koncerty na dvd/blue ray lub ew plyty cd nagrane w systemie DTS i wtedy wszystkie kolumny graja

ja mam podobny zestaw do :

http://allegro.pl/item892101209_cambridge_a3i_polecam.html

i do tego stare kolumny tonsila space 86 zrobione praktycznie od nowa na nowych glosnikach ktore bez problemu mozna kupic


jesli sluchasz prawdziwej muzki a nie twory pokroju techno/hip hop to odpusc sobie zestawy 2.1 do komputerow czy bog wie jakie 5.1

szkoda kasy...

ja ze swojego zestawu jestem bardzo zadowolony jednak musisz wziac pod uwage ze karta dzwiekowa sie liczy
warto zainwestowac w chociaz najprostszego sound blastera ...

Karta dźwiękowa, to ma największe znaczenie.

Jak cię stać na kino domowe za 1000zł to kup dwie duże kolumny stojące + ewentualnie wzmacniacz

Karta dźwiękowa ma znaczenie, ale sam głośnik też nie jest pomijalny. Na pewno usłyszysz różnicę gdy ma on inne membrany do różnych tonów i porównasz z tym mającym tylko jedną do całego zakresu. Tu nawet nie chodzi o subwoofer osobny. Średnica membrany głośnikowej jest w dużym stopniu odpowiedzialna za grę właściwego pasma. Nie bez powodu basy mają je największe. Sens systemów 5.1 masz gdy dysponujesz odpowiednim pomieszczeniem i utworami. Są wtyczki do playerów konwertujące system 2.0 do 5.1 ale jest to software'owe rozwiązanie tylko duplikujące brakujące kanały i nic więcej. Nie rób też motywów w stylu mojego kuzyna, który w bloku ma głośniki estradowe ze wzmacniaczem (lampowym) oraz steruje całością na konsoli. Gdy on odpala swój sprzęt to w pomieszczeniach obok szklanki wyskakują z szafek, choć daleko jeszcze do wartości maksymalnych Ogólnie nie słucha głośno i sprzęt wykorzystywał do prowadzenia imprez zewnętrznych, ale raz jego młody sąsiad chciał zaszpanować w bloku swoim zakupem, co akurat wiadomo, że nie podoba się nikomu. Kuzyn, delikatnie mówiąc, ustawił go do pionu podkręcając swój sprzęt na tyle, że szyb klejonych mu mało nie wybiło w pokoju, mimo otwartych okien (byłem wtedy u niego akurat), a muzykę było słuchać na dobre kilkaset metrów bo znajomi mi potem o tym wspominali.
Takie osobiście przeżyte powiedzonko: "Trafiła kosa na kamień"

chyba troche pomyliles pojecia


glosna muzyka != muzyka w dobrej jakosci

Czyli mówicie, że zabawki w stylu kino domowe za 1000zł sobie odpuścić?

Chciałbym zaznaczyć jeszcze, że nie chciałbym aby sprzęt był uzależniony od komputera, czyli lepiej by było jakby była to jakaś wieża albo coś, a nie karta dźwiękowa + głośniki...

@koderr: nie pomyliłem. Nie dałem równości tam tylko napisałem, że właśnie takich co myślą, że dobry sprzęt ma grać głośno zawsze można "zagłuszyć" odpowiednio Spójrz na resztę posta mojego, gdzie piszę, że kupowanie sprzętu musi być uzależnione od warunków w jakich będzie używany. Karta muzyczna zrobi swoje, ale też sprzęt musi być sensowny. Czasem lepiej zrezygnować z głośników komputerowych i wydać kasę na głośniki normalne, które podepniemy pod dźwiękówkę poprzez wzmacniacz. Co ciekawe to nieraz stare polskie Unitry (czy tym podobny sprzęt gdzieś wytargany ze strychu) sprawdzają się w roli wzmacniaczy świetnie Nieraz się uda człowiekowi na necie lub od znajomych jakiś dobry antyk dorwać. W szkołach nieraz wywalają podczas inwentaryzacji z piwnic niezłe cacka, nawet nie znając ich wartości, bo myślą że jak leży kilka czy kilkanaście lat to już złom do niczego. Moi znajomi tak pozałatwiali dobry sprzęt, który po mniejszych lub większych renowacjach lub przeróbkach doprowadzili do stanu, który pokazał, że sprzęt ma pazur. Czasem był to jakiś stary mikser, innym razem wzmacniacz lampowy, a jeszcze innym kolumna czy po prostu sam głośnik, któremu zmontowali obudowę. I działało to moim zdaniem lepiej niż sprzęt, na który wydali by przynajmniej kilka razy tyle.

Idź do jakiegoś dobrego sklepu audiofilskiego z porządnym pokojem odsłuchowym i weź kilka ulubionych płyt. Każ sobie puścić muzę na sprzęcie* za 500 zł, 1500 zł i 3500zł. Jeśli nie usłyszysz różnicy to nie wydawaj 1000 zł bo to kasa w błoto, zestaw za 500 też Ci będzie grał. A jak usłyszysz różnicę to też będziesz już wiedział czemu 1000 zł na 5.1 to kasa w błoto.

Po za tym, czy masz na tyle miejsca żeby to 5.1 stało tak jak powinno? Bo ja dostaję ataków śmiechu jak widzę zestaw 5.1 z telewizorem w koncie i głośnikami poupychanymi tak żeby nie zawadzały.


___
* Mówię tu o stereo.

Dlatego właśnie pisałem o odpowiednich warunkach. Sam 5.1 komputerowe dziewczynie rozstawiałem by jakoś to grało, bo miała tylko centralny przy monitorze, subwoofer pod biurkiem i dwie satelity na rogach biurka, a dwa w rogach pokoju na tej samej ścianie co biurko. Efekt jak na 5.1 więc mizerny był. Dopiero rozłożenie w rogach pomieszczenia po satelicie, centralnego i suba zostawienie gdzie były, dało jakiś efekt. A mam co słuchać bo mam zakupione wydawnictwa ze ścieżkami 5.1 więc słyszę różnice między nim a 2.1 czy 2.0 choćby.

A nie wiecie czy taki kompletny, sklepowy zestaw kina domowego 2.1 można później rozbudować do 5.1?

Nie, odkopuj tematów.

Patrz data: 29.01.2010, 08:53:22

xxdrago, myślę, że dopisanie się ze swoim pytaniem do istniejącego tematu to nie zbrodnia.