kukix
5.02.2007, 19:12:23
Szukałem na różnych forach wypowiedzi dotyczące tego jak ma wyglądać "dobra" umowa dotycząca wykonania strony. Nic konkretnego nie udalo mi sie ustalić.
Problem jest tego typu, że wykonywałem ostatnio stronke dla pewnej firmy, ktora rozmysliła sie (doszli do wniosku, że nie potrzeba im strony) w momencie, gdy strona była już prawie gotowa (wcześniej projekt był kilkakrotnie uzgodniony z klientem i zaakceptowany)...
Jak przygotować umowę, żeby zapobiec tego typu przypadkom... tj. albo klient chce mieć strone, albo nie.. i niech nie zawraca glowy... To jak np ja bym zamówił BMW z czerwoną tapicerką i zieloną kierownicą i przy odbiorze powiedział bym "jednak musze to jeszcze przemysleć, ponieważ narazie nei chce chyba miec auta".. są pewnie jakieś procedury, bezzwrotne zaliczki itp..
Wiem, że trzeba podpisać druk "Umowa o dzieło" ew. "Umowa zlecenie"... + wlasna umowa...
Prosze o pomoc w tej sprawie.. napewno wiele osób ma z tym problem... tzn. kiedy podpisywac umowe zlecenie, kiedy przygotowaną przez nas umowe, która bedzie zawierała dokladniejsze zalożenia...
heh nie podam dokładnych danych ale mam inny problem. Wyslalem umowe jako wykonawca(poczta bo to praca zdalna) ale ja juz nic nie otrzymalem. Jakie mam prawa i co powinieniem zrobic?
kukix
5.02.2007, 19:48:41
Może pokazac wstępny projekt.. + dotychczasowe prace, żeby zleceniodawca mógł "sprawdzić", czy nasz "poziom" mnu odpowiada.. Wtedy przedstawiamy umowe + zaliczka 10-20% i czekamy na reakcje... jak sie miga, to szkoda na niegoczasu...
Nie widzi mi sie siedziec po nocach nad czymś, co zleceniodawca skomentuje "Musze jeszcze to przemysleć, bo chyba nie chce już mieć strony"...
acztery
5.02.2007, 19:54:21
umowa w której zaznaczyc ze przerwanie prac nad projetem = sie zerwanie umowy = kara nie wiem ile ale np 2 tys zł. Zaliczka obowiązek np ja biorę 50%
SHiP wydaje mi się ze nic jezeli nie ma umowy podpisanej.... bo jak udowodnisz ze jaka kolwiek umowa zaszła .. może jakaś ustana czy coś ale szkoda fatygi pewnie.. wiec olej sprawę i ciesz sie ze nie miałeś zrobioenj strony a tu nic z tego nie wyszło jak to miały miejsce u kolgi piszącego wyzej.
czachor
5.02.2007, 21:40:48
Nie zaliczka, ale zadatek. Lepiej jest zawrzeć w umowie coś o zadatku, bo zadatek ma umocowanie w prawie cywilnym, jest przez to lepszym zabezpieczeniem niż zaliczka i jest go łatwo udowodnić (umowa + pokwitowanie). Z drugiej strony jest to też zabezpieczenie konsumenta, który w razie niewykonania umowy z winy usługodawcy, może żądać od niego podwójnego zadatku.
A zabezpieczenie... Umowne prawo odstąpienia (art. 395 Kodeksu Cywilnego) lub odstępne (kara umowna, art. 396 KC). Wszystko w kodeksie, warto zajrzeć.
@kukix - jeśli nie miałeś żadnej umowy, to raczej zapomnij, chyba, że firma poczuje się, albo jesteś w stanie ciągnąć to na drodze sądowej (i udowodnić!).
@SHiP:
nie znam stanu faktycznego dokładnie, ale wydaje mi się, że (oprócz tego że list polecony):
- art. 66 KC: jeżeli nie oznaczyłeś w ofercie terminu, w ciągu którego będziesz oczekiwał odpowiedzi, to umowa przestaje wiązać, z upływem czasu, w którym mogłeś w zwykłym toku czynności otrzymać odpowiedź; z drugiej strony jest art. 67 który przewiduje opóźnienie odpowiedzi, ale wysłane w czasie właściwym - wtedy umowa obowiązuje
- art. 68^2 - tzw. dorozumiane przyjęcie oferty - jeżeli złożyłeś ofertę w zakresie działalności gościa i pozostajesz z nim w stałych stosunkach gospodarczych, to brak niezwłocznej odpowiedzi oznacza zawarcie umowy
Zajrzyj do KC i przeczytaj art. 66-70. Być może coś z tego Ci podpadnie.
kukix
5.02.2007, 22:17:15
Cytat(czachor @ 5.02.2007, 23:40:48 )

Nie zaliczka, ale zadatek. Lepiej jest zawrzeć w umowie coś o zadatku, bo zadatek ma umocowanie w prawie cywilnym, jest przez to lepszym zabezpieczeniem niż zaliczka i jest go łatwo udowodnić (umowa + pokwitowanie). Z drugiej strony jest to też zabezpieczenie konsumenta, który w razie niewykonania umowy z winy usługodawcy, może żądać od niego podwójnego zadatku.
Znalazłem coś na temat zadatku
Wikipedia - zadatek...
Co jednak jak klient powie, że nie zrobiłem tego co chciał i zarząda odemnie podwójnej wartości zadatku...? Przyczepić można sie do wszystkiego.. np kropka jest nie tu gdzie miala być...
czachor
5.02.2007, 22:30:21
Wiesz, przyczepić się można zawsze... Od tego masz umowę no i myślę, że byle czego też nie może się przyczepić, bo jak się znasz na rzeczy, to łatwo Ci będzie udowodnić, że robi to bez sensu.
@czachor: dzięki za odpowiedz

o to mi chodziło(tj. konkrety). Umowa juz doszla, widać opóźnienia na poczcie ;]
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę
kliknij tutaj.