O tak, Mandrake też dał mi się we znaki.
Dystrybucje GNU/Linuksa można podzielić na te, w których sam musisz wszystko sobie poustawiać i po włączać (zautomatyzować) oraz na takie gdzie masz wszystko włączone, gotowe do użytku (żeby doprowadzić to do stanu użyteczności trzeba trochę rzeczy usunąć i wyłączyć albo będziemy mieli wolnego ślimaczka). Do tej pierwszej grupy należą: Slackware, PLD, Gentoo (?) a do drugiej Aurox, Suse, Mandrake. Najpopularniejsze distra (Debian, RH/FC) chyba będą gdzieś pośrodku ale nie wiem, nie używałem.
Jest takie hasło reklamujące Slacka: "Everything you need, nothing you don't". IMO to stwierdzenie pasuje bardziej do PLD. Dlaczego? Bo:
- instalacja z mini-iso
- świetny zarządca pakietów rpm - poldek
- rozdrobnione pakiety PLD (tylko to co potrzebujesz)
- wielkie repozytoria (nie tylko oficjalne)
- polski

- działają na nim paczki dla RH i FC (w większości)
- częste aktualizacje repozytoriów
Ale są też minusy:
- mały bałagan - po rozłamie wśród deweloperów istnieją dwie wersje
- bałagan wśród oznaczeń - do 1.1 jest wszystko w porządku ale później jest wersja 1.99 która jest rozpowszechniana jako 2.0, której jeszcze nie ma ale już są plany 3.0...
- ponoć były jakieś problemy z instalacją z 4 płyt, więc nacisk położony jest na mini-iso co dla osób nieposiadających dostępu do internetu może stanowić problem
Pozdrawiam