Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Jeden Wielki OffTopick
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176, 177, 178, 179, 180, 181, 182, 183, 184, 185, 186, 187, 188, 189, 190, 191, 192, 193, 194, 195, 196, 197, 198, 199, 200, 201, 202, 203, 204, 205, 206, 207, 208, 209, 210, 211, 212, 213, 214, 215, 216, 217, 218, 219, 220, 221, 222, 223, 224, 225, 226, 227, 228, 229, 230, 231, 232, 233, 234, 235
Spawnm
Dodatkowo nauczyciele mówili że osoby nie chodzące na religie mają zachowanie w dół co też ograniczało wybór, chodzić czy nie...
phpion
U mnie na szczęście tak nie było, ale jeśli faktycznie gdziekolwiek była taka sytuacja no to żenada...
nospor
Cytat
Kwestia podstawowa: czy religii czy wiary można kogokolwiek nauczyć? Moim zdaniem nie
Ale nikt tu nie mowi o nauki wiary.
Jak ja chodziłem na religię to się uczyłem: paciorka i innych modlitw.
Dowiadywałem się też innych rzeczy: róznych historii z bibli, nowego testamentu. Ksiądz/siostra przy okazji wyjaśniał też rzeczy, których nie rozumieliśmy tudzież tłumaczył jak należy je rozumieć. Bo taka prawda, że człowiek (zwykly szaraczek) sam nie powinien interpretować biblii bo może źle to zinterpretować samemu. I od tego jest lekcja religii. Nikt cię tam wiary nie nauczy. A jak jakiś ksiądz czy katechetka myśli że nauczy, to jest trochę "nawiedzony" winksmiley.jpg Ale takiego nawiedzonego nauczyciela spotkasz wszędzie niezależnie od tego czego uczy.

Cytat
Dodatkowo nauczyciele mówili że osoby nie chodzące na religie mają zachowanie w dół co też ograniczało wybór, chodzić czy nie...
To już wina "nawiedzonych" nauczycieli. Nic na to nie poradzę.
thek
Chyba byłem szczęściarzem. Jako księża u mnie religię prowadzili misjonarze. Były żartobliwe sytuacje w stylu: "Was nie należy katechizować. Was trzeba ewangelizować.", ale to był akurat ksiądz-lekko-fanatyk w pierwszej klasie. Reszta jednak poważnie z nami na tematy wiary rozmawiała i wcale się nie burzyła, gdy na religii zostawał świadek Jehowy (mieliśmy w klasie) i z nim dyskutował. Po prawdzie, lekcja była wtedy jeszcze ciekawsza. Nie było czegoś takiego jak jedna i najwyższa prawda. Przekonywano nas rozmową, nie argumentami "bo tak jest i już". Nie omijano tematów drażliwych w stylu inkwizycja, znikanie ksiąg z testamentu, reformacja, antykoncepcja itp. Dowiedzieliśmy się jak wygląda życie zakonne od środka podczas misji, w cieplejsze dni zamiast kisić się w szkole wychodziliśmy na zewnątrz by pogadać lub pograć w piłkę lub siatkówkę. Traktowano więc nas jak ludzi a nie bydło do nawrócenia. Za taką religią byłbym więc w każdej szkole.

Kwestia religii na świadectwie, liczona do średniej... Moim zdaniem niepotrzebna i nieadekwatna. No chyba, że stosować system średniej ważonej i dać jej niski współczynnik. Czasem można się dowiedzieć ciekawych rzeczy od prowadzącego religię, ale musi to być konkretna osoba z doświadczeniem i wiarą, a nie spasiony proboszcz winksmiley.jpg

Zdejmowanie krzyży i tym podobne: Mam mieszane uczucia. Polska jako kraj nie jest katolicka tylko świecka. Dlatego też wieszania na ścianach krzyży czy innych symboli religijnych nie powinno być. Co innego osobiste rzeczy związane z religią u konkretnego człowieka. jeśli chce to niech sobie ma na biurku jakieś dewocjonalia, na szyi krzyżyk, turban na głowie itp. To już jego prywatna prawa. Dopóki oczywiście nie wchodzi to w pewien konflikt z innymi tyczący bezpieczeństwa innych. Jeśli na lotnisku każą mi zdjąć metalowe rzeczy to nie bez powodu. Dlaczego więc do identyfikacji islamistka nie miałaby więc odsłonić burki? Poprawność polityczna jest na swój sposób głupia, bo daje mniejszości władzę nad większością. Islam nie jest religią tolerancyjną (żadna religia nie jest w sumie), ale w Europie jednak trzymają się jakoś ludzie prawa odgórnego. Jeśli islamista ma do wyboru prawo lub religię to najczęściej wybierze religię. Gdy dojdzie do sytuacji, że islam stanie się religią wiodącą, narzuci prawo religijne i będzie pozamiatane i to bez użycia siły.W Europie model rodziny to 2+1. Średnia u choćby Turków w Niemczech to 2+6. Zaznaczam -> średnia. Kraje takie jak Niemcy, Holandia i Belgia już się z tym problemem borykają. Gdzieś czytając trafiłem na śmiały pomysł ale niegłupi. Skoro muzułmanie tak się mnożą i żyją bez pracy jedynie na samym socjalu to należy im go odciąć. Diabeł tkwi jak zwykle w szczegółach. Sedno to zapomogi socjalne dla rodzin, zgodne z europejskim modelem rodziny, czyli dodatki na pierwsze i ewentualnie 2 dziecko. Za resztę nic smile.gif To zmusi w końcu ich do ruszenia tyłków inaczej niż tylko po to by zrobić następnego dzieciaka winksmiley.jpg Bo jak dostaną za jedno, góra dwa to każde następne będzie balastem.

EDIT: miałem na myśli wieszanie krzyży w urzędach administracji publicznej.
mike
Cytat(thek @ 3.12.2009, 11:57:32 ) *
Chyba byłem szczęściarzem. Jako księża u mnie religię prowadzili misjonarze. Były żartobliwe sytuacje w stylu: "Was nie należy katechizować. Was trzeba ewangelizować.", ale to był akurat ksiądz-lekko-fanatyk w pierwszej klasie. Reszta jednak poważnie z nami na tematy wiary rozmawiała i wcale się nie burzyła, gdy na religii zostawał świadek Jehowy (mieliśmy w klasie) i z nim dyskutował. Po prawdzie, lekcja była wtedy jeszcze ciekawsza. Nie było czegoś takiego jak jedna i najwyższa prawda. Przekonywano nas rozmową, nie argumentami "bo tak jest i już". Nie omijano tematów drażliwych w stylu inkwizycja, znikanie ksiąg z testamentu, reformacja, antykoncepcja itp. Dowiedzieliśmy się jak wygląda życie zakonne od środka podczas misji, w cieplejsze dni zamiast kisić się w szkole wychodziliśmy na zewnątrz by pogadać lub pograć w piłkę lub siatkówkę. Traktowano więc nas jak ludzi a nie bydło do nawrócenia. Za taką religią byłbym więc w każdej szkole.
Ale nadal było to przekonywanie w jedną właściwą stronę. I to już odpada jak dla mnie.
Nie ważne czy rzeczowymi argumentami, czy nachalną tępotą. Jest to indoktrynacja i nie powinna liczyć się do średniej.

Co innego przedmiot, który ukazuje niuanse wszelkich religii, przekonań czy wierzeń. Coś co próbuje realizować obecnie etyka.
piotrooo89
mogę powiedzieć, że swego czasu (chyba gimnazjum) uczęszczałem na etykę przez jeden rok (było to pierwszy i ostatni raz), takie lekcje prowadzi katecheta który za wszelką cenę (mówię o sobie) chciał mnie i mojego kolego nawrócić... zaczął jakoś to argumentować, już nie pamiętam dokładanie co tam mówił niemniej takie lekcje są kompletnie bezsensowne (jak dla mnie).

Cytat
Coś co próbuje realizować obecnie etyka.


to jest jedna wielka farsa, więcej bym wyciągał z tego np jakbym zamiast tego przedmiotu siedział w bibliotece i robił zadanie którego nie mam.
mike
Cytat(piotrooo89 @ 3.12.2009, 12:21:25 ) *
to jest jedna wielka farsa, więcej bym wyciągał z tego np jakbym zamiast tego przedmiotu siedział w bibliotece i robił zadanie którego nie mam.
Niestety nie wiem jak to wygląda. Próbuję ocenić po programie jaki ma realizować.
No ale w polskiej szkole dużo rzeczy jest na bakier z założeniami sad.gif
vokiel
No to i ja się rozpiszę, thek może to i ja też biggrin.gif

Cytat(nospor @ 3.12.2009, 10:57:38 ) *
Sorki, al jak patrzę na niektóre wydarzenia ostatnio to normalnie poprawność polityczna prowadzi do tego ze muzułmanie w europie mają się lepiej niż katolicy. Jak tylko probujesz ich ruszyć to wielka afera ze dyskryminacja, ale zdjąc krzyże w pańswie katolickim to już nagle równouprawnienie czy jak to oni tam zwą...

Racja, poprawność polityczna osiąga granice absurdu. Jednak nie można przesadzać w drugą stronę. To, że pozwala się muzułmanom na zbyt wiele nie usprawiedliwia pozwalania innym religiom na to samo, tylko dlatego, że tamtym się pobłaża. Lepiej zrobić porządek ze wszystkimi.

Cytat(Spawnm @ 3.12.2009, 11:01:37 ) *
Stopień z religi do średniej był by dobrym pomysłem gdyby religia była religią a nie WK - wychowanie katolickie , powinno się tam mówić o wszystkich religiach bez wywyższania żadnej.

Czyli nie nauka religii a religioznawstwa. Najlepiej jakby jeszcze obiektywnie z pokazaniem nieścisłości, sprzeczności, głupot, bezsensu, negatywnego wpływu każdej religii jako takiej (to moje subiektywne zdanie).

Cytat(nospor @ 3.12.2009, 11:06:21 ) *
A wiesz czemu mi się nie podoba ten pomysł? Bo stopień z religii jest wystawiany z przymrużeniem oka. Same piątki i szóstki. No chyba ze ktoś ewidentnie wykazuje olewkę to ma 4. Przynajmniej tak było gdy ja chodziłem do ogólniaka.

Przez zmianami Giertycha tak rzeczywiście było, kler zabiegał o uczniów, więc oceny były dobre. Teraz ponoć trochę się zmieniło, jeśli średnia się wlicza to trochę bardziej cisną. Co prawda przez to więcej osób rezygnuje z tych zajęć, ale IMHO to nawet lepiej.

Cytat(nospor @ 3.12.2009, 11:19:40 ) *
tylko że religia to nie przedmiot o historii religii świata, tylko przedmiot mający pogłebić stan wiedzy o Twojej* religii i wzmocnić Twoją wiarę.

*Jak nie jesteś wierzący to chodzisz wówczas na etykę a nie religię.

A no właśnie, to jest tylko kolejny etap indoktrynacji. Moim zdaniem szkoła nie jest miejscem do takich zajęć. Niech sobie robią pranie mózgów w swoich salkach katechetycznych.

Cytat(phpion @ 3.12.2009, 11:24:33 ) *
Kwestia podstawowa: czy religii czy wiary można kogokolwiek nauczyć? Moim zdaniem nie.

Można, wiara, jak i obrzędy religijne są właśnie wyuczone.

Cytat(Spawnm @ 3.12.2009, 11:27:04 ) *
Dodatkowo nauczyciele mówili że osoby nie chodzące na religie mają zachowanie w dół co też ograniczało wybór, chodzić czy nie...

Tak to jest, z systemem się nie wygra, można próbować, można się podpierać prawem, które w tej kwestii jest w miarę jasne, ale jak się pani dyrektor uprze to zachowanie może obniżyć za byle co. Co prawda różnica czy ma się wzorowe, dostateczne w ogólnym wymiarze jest bez znaczenia. Oby być dopuszczonym do egzaminów.

Kwestia ocen: ok, czemu nie, jeśli ktoś wybiera sobie ten "przedmiot" jako dodatkowy, to niech ma z niego ocenę na świadectwie.
Kwestia krzyży: wieszanie ich w klasach powyżej godła jest porażką, niezgodne z konstytucją. Wieszanie w szkołach, urzędach - nie bardzo. Do 31 lipca 2000 roku w Polsce było 157 związków wyznaniowych. Państwo jest państwem wszystkich, ciekawe jakby się czuli katolicy wchodząc do urzędu gminy gdzie by wisiał znak muzułmański. Owszem, większość (teoretycznie) to katolicy, tylko jacy katolicy - w spisach, bo ktoś ich ochrzcił jak sami nie mogli się temu sprzeciwić, albo nawet nie mieli pojęcia co z nimi robią. W szkołach, jeśli są do tego specjalne sale to niech sobie wiszą znaki każdej z religii, której zajęcia są tam przeprowadzane.
sztosz
Cytat(nospor @ 3.12.2009, 10:57:38 ) *
[...]przeciwko zdejmowania krzyzy w Panstwie katolickim[...]


Od razu zaznaczam że nie zagłębiałem się w lekturę dalszych postów.

Rodział I, Artykuł 25 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zdaje się mówić o równym traktowaniu wszystkich religii, kościołów i związków wyznaniowych. Tak więc proszę mi tu nie implikować że Polska jest państwem katolickim. Osobiście czuję się obrażony takimi implikacjami. I będę walczył o to aby pod żadnym idiotycznym pretekstem nie narzucano mi żadnej głupiej* religii, ani symboli tychże religii skoro ta sama konstytucja gwarantuje mi wolność wyznania co oznacza też prawo do nie wybierania żadnej z religii.


------------
*Bo każda religii z definicji jest głupia, nijak się bogowie mają do logiki.
Blame
No skoro już przy religii jesteśmy, to też naszły mnie ostatnio pewne przemyślenia. Po pierwsze to zastanawiałem się, czy byłbym katolikiem gdyby moi rodzice nimi nie byli? Oczywiście że nie. Po drugie: czy jeśli byłbym ateistą i nagle miałbym wybrać sobie religię do której chcę należeć, to czy wybrałbym tą samą? Pewnie też nie, bo przecież każdy-muzułmanin, żyd czy hinduista przekonywałby mnie równie mocno w to co wierzy, i że to właśnie jego religia jest tą "właściwą". Jaki z tego wniosek? Nie zależnie od tego w co lub kogo wierzymy, musimy być dobrymi ludźmi, a już na pewno ludźmi, chociaż tyle.
nospor
Cytat
Osobiście czuję się obrażony takimi implikacjami.
Obraziłem cię tekstem że Polska jest państwem katolickim? Nie dość że mamy fanatyków religijnych to mamy jeszcze fanatyków antyreligijnych.... kto by pomyślał....

Cytat
Rodział I, Artykuł 25 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zdaje się mówić o równym traktowaniu wszystkich religii, kościołów i związków wyznaniowych.
No i bardzo dobrze. Nie zmienia to jednak faktu ze religią dominująca w Polsce jest katolicyzm.
Państwo polskie też gwarantuje spokojne życie mniejszością narodowym. Nie zmienia to jednak faktu że Polska jest Polską i w urzędach będą wisieć polskie flagi a nie np. niemieckie

mike
Cytat(nospor @ 3.12.2009, 20:02:50 ) *
Nie zmienia to jednak faktu że Polska jest Polską i w urzędach będą wisieć polskie flagi a nie np. niemieckie
O flagach nikt nic nie mówi.
Problem jest w tym, że Polska jest Polską i wiszą tu ... "Watykańskie" krzyże.
nospor
Cytat
O flagach nikt nic nie mówi.
Chciałem dać porównanie.

Cytat
Problem jest w tym, że Polska jest Polską i wiszą tu ... "Watykańskie" krzyże.
Zapomniałeś dodać: "obok polskich flag". Bo po Twoim zdaniu można wywnioskować "zamiast polskich flag".
No i co w tym dziwnego? Jak już mówiłem katolicyzm jest religią dominującą w Polsce i normalna sprawa że jest jak jest.
Jak czytam Wasze teksty to przypomina mi się niedawa sytuacja, jak to feministki wymusiły by na sygnalizacji świetlnej pojawiły się "ludziki w spódnicach". Albo ostatnie wydarzenia o "parytetach". Normalnie wszystko to jakoś dla mnie leci jakby z jednego wora. Nie wiem czemu mam takie skojarzenia ale mam smile.gif
thomson89
Cytat(piotrooo89 @ 3.12.2009, 09:11:39 ) *
ja z Twojego postu zwróciłem uwagę tylko na obrazek tongue.gif


nie jestem osamotniony
nospor
@thomson89 nie rób offtopa...

tak, to był joke
mike
Dobra czas zacząć się uczyć do SCJP. Do końca pierwszego kwartału 2010 chciałbym mieć to za sobą.
nospor
@mike nie ma to jak dyplomatycznie zakończenie dyskusji winksmiley.jpg
mike
Cytat(nospor @ 3.12.2009, 22:30:16 ) *
@mike nie ma to jak dyplomatycznie zakończenie dyskusji winksmiley.jpg
No przecież powiedzieć "liwko" winksmiley.jpg nie wypadało.
nospor
O żesz ty..... batonie jeden... lol, dobre
thek
Jeśli jesteśmy jeszcze przy temacie religii:
http://demotywatory.pl/518258/Bron-Boze
sztosz
Lepsze demotywatory robili już w latach 30 http://www.jesus-is-savior.com/False%20Rel...ott_mit_uns.gif

Flaga to symbol narodowy, krzyż (ten chrześcijański, bo nie każdy oczywiście) to symbol wyznaniowy.

Jeśli nie zdejmujemy krzyży ze szkół czy urzędów. Co byście powiedzieli na powieszenie obok krzyży symboli innych religii? Większość pewnie czymś takim była by urażona, dlaczego więc ja nie mogę się czuć urażony krzyżami w miejscach użyteczności publicznej?
nospor
Cytat
Większość pewnie czymś takim była by urażona,
Gdyż jak mówiłem w Polsce dominującą religią jest katolicyzm.
A że tak zapytam z ciekawości: jakbyś mieszkał w takim kraju gdzie dominuje islam to też tak byś krzyczał by zdejmować islamskie znaki religijne (sorki za słownictwo ale nie wiem co tam jest), postulował głośno by kobiety chodziły ubrane jak chcą i takie tam? Podejrzewam że byś siedział cicho bo byś się bał konsekwencji. A w Polsce sobie możesz krzyczeć i postulować do woli więc nie narzekaj winksmiley.jpg

Cytat
dlaczego więc ja nie mogę się czuć urażony krzyżami w miejscach użyteczności publicznej?
oj... biedactwo. Dobrze że już nie jesteś obrażony a jedynie urażony. Idzie w dobrą stronę smile.gif
batman
Cytat(nospor @ 4.12.2009, 09:20:54 ) *
jakbyś mieszkał w takim kraju gdzie dominuje islam to też tak byś krzyczał by zdejmować islamskie znaki religijne?
W Iranie za odejście od islamu grozi kara śmierci.
mike
Cytat(nospor @ 4.12.2009, 09:20:54 ) *
A że tak zapytam z ciekawości: jakbyś mieszkał w takim kraju gdzie dominuje islam to też tak byś krzyczał by zdejmować islamskie znaki religijne (sorki za słownictwo ale nie wiem co tam jest), postulował głośno by kobiety chodziły ubrane jak chcą i takie tam? Podejrzewam że byś siedział cicho bo byś się bał konsekwencji. A w Polsce sobie możesz krzyczeć i postulować do woli więc nie narzekaj winksmiley.jpg
Jest jedna różnica. Islam zakłada, że religia i państwo to to samo. I pomimo tego, że idealny kalifat w praktyce chyba nie istnieje to jednak teoria jest.
Kościół katolicki nawet w podstawach nie zakładał funkcjonowania jako państwo. To spora różnica.
nospor
Cytat
Kościół katolicki nawet w podstawach nie zakładał funkcjonowania jako państwo. To spora różnica.

Tak, ale od wieków państwo Polskie i Kościół są mocno zazębione, religią dominującą jest katolicyzm (wszakże coraz mniej jest praktykujących i pewnie będzie jeszcze mniej) i dla mnie normalną sprawą jest, że katolicyzm "wpycha" się nawet do szkół.

Nie żebym był jakimś fanatykiem, też mi się nie podoba wiele rzeczy, które są zabraniane (tudzież narzucane) pod przykrywką katolicyzmu. Ale zdejmowanie krzyży ze szkół, tylko dlatego że mniejszość religijna czuje się "urażona" to dla mnie paranoja. Niech sobie taki jeden i drugi jedzie do Iranu jak mu się nie podoba "dominacja" religii w Polsce.
phpion
Cytat(nospor @ 4.12.2009, 09:38:03 ) *
Tak, ale od wieków państwo Polskie i Kościół są mocno zazębione

I to jest moim zdaniem podstawowy problem. Państwo powinno być świeckie i w żaden sposób nie "narzucać" wiary.
mike
Cytat(nospor @ 4.12.2009, 09:38:03 ) *
Nie żebym był jakimś fanatykiem, też mi się nie podoba wiele rzeczy, które są zabraniane (tudzież narzucane) pod przykrywką katolicyzmu. Ale zdejmowanie krzyży ze szkół, tylko dlatego że mniejszość religijna czuje się "urażona" to dla mnie paranoja. Niech sobie taki jeden i drugi jedzie do Iranu jak mu się nie podoba "dominacja" religii w Polsce.
No dobrze. Mniejszość religijna, mniejszością. Tu można faktycznie nie akceptować tych zmian, jakby nie było, na rzecz innych religii.
A co z niewierzącymi. Mi do któregokolwiek Boga jest tak samo daleko a jednak krzyże oglądam każdego dnia. Jestem nachalnie, bez mojej zgody, indoktrynowany.
nospor
Cytat
I to jest moim zdaniem podstawowy problem. Państwo powinno być świeckie i w żaden sposób nie "narzucać" wiary.
No to miej pretensje do Mieszka I, który to przyjął chrzest nie dlatego że miał taką duchową potrzebę ale dlatego że miał w tym "interes polityczny" smile.gif

Cytat
No dobrze. Mniejszość religijna, mniejszością. Tu można faktycznie nie akceptować tych zmian, jakby nie było, na rzecz innych religii.
A co z niewierzącymi.
Na dobrą sprawę to też mniejszość, można nawet powiedzieć mniejszość (nie)religijna. I też nie widzą powodów by zdejmować krzyże ze szkół, w Państwie gdzie dominuje katolicyzm, tylko i wyłącznie przez wzgląd na tę mniejszość
phpion
Cytat(nospor @ 4.12.2009, 09:47:21 ) *
No to miej pretensje do Mieszka I, który to przyjął chrzest nie dlatego że miał taką duchową potrzebę ale dlatego że miał w tym "interes polityczny" smile.gif

Oj no chyba przesadzasz. To, że ktoś kiedyś popełnił jakiś błąd nie oznacza, że nie można tego odkręcić. Gdybyśmy kurczowo trzymali się dawnych ustaleń to nie byłoby zmian ustroju politycznego, prawda?
mike
I tu trafiamy w sedno. Zakurzone tradycje nie powinny zabraniać nam zmian.
Czesi też kiedyś przyjęli chrzest (wcześniej chyba niż Mieszko) ale po 500 latach jednak pogonili kler. My możemy również to zrobić.
To, że ileś tam lat było tak a nie inaczej to nie jest powód żeby w tym trwać. Złe nawyki trzeba zmieniać.
nospor
Cytat
Oj no chyba przesadzasz. To, że ktoś kiedyś popełnił jakiś błąd nie oznacza, że nie można tego odkręcić. Gdybyśmy kurczowo trzymali się dawnych ustaleń to nie byłoby zmian ustroju politycznego, prawda?
Jak to mawiają:
"płacimy za błędy ojców"
winksmiley.jpg

Cytat
My możemy również to zrobić.
I na całe szczęście póki co jesteście jeszcze mniejszością. Niestety zdaję sobie sprawę że jak nie dziś to jutro, jak nie jutro to pojutrze i to mnie niestety martwi.
Niepokoi mnie to co się dzieje na świecie, niepokoi mnie to co się dzieje w Polsce. Wszystko zmierza ku gorszemu. Przykład:
kiedyś uczeń podpadł nauczycielowi, coś powiedział nie tak, coś tam innego, to mógł dostać linijką po łapach i siedział cicho. Nawet jak dostał niesłusznie - no trudno, zdarza się dostać niesłusznie. A jak taki synalek poszedł na skargę do ojca to jeszcze od ojca oberwał.
A teraz - to nauczyciel musi siedzieć cicho, musi tolerować chamstwo, przemoc bo inaczej albo oberwie ot takiego zwyrodnialca i jego kumpli albo w najlepszym wypadku wyleci ze szkoły.
Wszystko przez te poprawności polityczne, bezstresowe wychowywanie dzieci, przez odchodzenie od tradycji. Wszystko na rzecz szeroko rozumianej wolności.

Do czego zmierzam? Do tego, że lepiej było jak ktoś niesłusznie lekko oberwał niz jest teraz, gdzie wbrew pozorom niesłusznie obrywa o wiele więcej osób a zbir chodzi wolny. (nie, nie mówię ze jesteście zbirami, mieszam już kilka wątków smile.gif )
mike
Ech, Wy tam w Białymstoku to lubicie słowo "wszystko" i "niczego" winksmiley.jpg tongue.gif

Pomieszałeś wątki.

Ale żeby nie było, to podzielam Twoje zaniepokojenie szkołą.



---
(~nospor, Ty wiesz, że ja żartuję)
nospor
No mike, to żeś zagral nie fair. żeby kononowicza używać jako argumentu.... winksmiley.jpg A sami na mnie krzyczeliście że mieszam w to Mieszka I a tu teraz sami mieszacie "osobę historyczną" winksmiley.jpg

Cytat
~nospor, Ty wiesz, że ja żartuję
Sie wie smile.gif

ps: swoją drogą kiedyś w domu handlowym natrafiłem na tego pana, nawet się o niego otarłem. Komu załatwić autografy? biggrin.gif
mike
Cytat(nospor @ 4.12.2009, 10:13:49 ) *
A sami na mnie krzyczeliście że mieszam w to Mieszka I a tu teraz sami mieszacie "osobę historyczną" winksmiley.jpg
Już nawet nie historyczną a kultową.
Pewnie za kilka lat koleś będzie w krzyżówkach i w "1 z 10".
phpion
@nospor:
Odnośnie szkoły to osobiście uważam, że najlepszy był czas, gdy ja chodziłem do podstawówki (lata 90-te). Wówczas nikt nie bił uczniów, a i uczniowie nie rzucali się na nauczycieli. Można powiedzieć: złoty środek. To, co dzieje się teraz to (moim zdaniem) wina zmiany systemu edukacji, a konkretnie wpakowanie gimnazjum pomiędzy podstawówkę i szkołę średnią. Duże znaczenie odgrywa tu pewnie również bezproblemowy dostęp do Internetu oraz brak nadzoru (odpowiedzialności!) rodziców. Taki synek pakeruje sobie w sieci, a potem przenosi to do prawdziwego życia. Cóż - efekty nowoczesnej cywilizacji.
vokiel
Zmiany, które zachodzą w świecie zachodzą wszędzie, nawet w państwach muzułmańskich, które wydawałoby się są ostoją niezmienności, zatwardziałości. Ale chociażby taki Dubaj pokazuje, że i tu są zmiany.

Tylko czy te zmiany zachodzą tylko w domach, rodzinach nie-chrześcijańskich? Śmiem wątpić, że wręcz odwrotnie. Po przełomie, zmianach ustrojowych, katolików mieliśmy pewnie blisko 95%. Wątpię, żeby te 5% nie-katolików dokonało takich zmian.

Jest powiedzenie, że nie ma ateistów w więzieniach (naciągane, bo są smile.gif )
Cytat
Liczba chrześcijan w USA: 76.5%
Liczba ateistów w USA: 10%
Liczba chrześcijan w więzieniach USA: 83.7% [62594 z testowej grupy 74731]
Liczba ateistów w więzieniach USA: 0.209% [154 z grupy 74731]
Źródło: cia.gov


edit up: @phpion, pewnie dlatego się mówi "stare dobre czasy", bo lepiej już nie będzie ;>
nospor
Cytat
Cóż - efekty nowoczesnej cywilizacji
No dokładnie. Ale to nie znaczy, że mamy się na to godzić. I kiedyś rodzice wychowani w wierze bardziej przykładali się do takiego samego wychowania swoich dzieci i przekazania im dobrych wartości. Teraz rodzice na rzecz "wolności" mają to w czterech literach a efekty widać na każdym kroku.

I proszę mnie nie zrozumieć, że ja niby mówie, że niekatolicy źle wychowuja swoje dzieci. Nie, chcę powiedzieć, ze wiara bardziej tego "pilnowała" i trzymała że tak powiem w ryzach. Teraz tego nie ma i większy odsetek ludzi ma wszystk w czterech literach.
mike
Cytat(nospor @ 4.12.2009, 10:33:18 ) *
I kiedyś rodzice wychowani w wierze bardziej przykładali się do takiego samego wychowania swoich dzieci i przekazania im dobrych wartości.

Cytat(nospor @ 4.12.2009, 10:33:18 ) *
I proszę mnie nie zrozumieć, że ja niby mówie, że niekatolicy źle wychowuja swoje dzieci. Nie, chcę powiedzieć, ze wiara bardziej tego "pilnowała" i trzymała że tak powiem w ryzach. Teraz tego nie ma i większy odsetek ludzi ma wszystk w czterech literach.
No niestety tak to zabrzmiało sad.gif Dobre wartości nie są zarezerwowane dla katolików.
phpion
Cytat(nospor @ 4.12.2009, 10:33:18 ) *
I kiedyś rodzice wychowani w wierze bardziej przykładali się do takiego samego wychowania swoich dzieci i przekazania im dobrych wartości. Teraz rodzice na rzecz "wolności" mają to w czterech literach a efekty widać na każdym kroku.

Hmmm, u mnie w domu nigdy nie było jakiś większych (żadnych?) przejawów religii. Nie wpajano mi wiary w boga, nie chodziłem do kościoła. W żadnym wypadku nie uważam jednak, że nie przekazali mi dobrych wartości. Nie jest to więc kwestia "wolności" tylko podejścia rodziców do wychowania dziecka. Wiara nie ma tu nic do rzeczy. Albo rodzice starają się wychować dziecko na dobrego człowieka (bez względu na cokolwiek), albo po prostu mają to gdzieś i zajmują się swoimi sprawami.

Cytat(mike @ 4.12.2009, 10:36:03 ) *
No niestety tak to zabrzmiało sad.gif Dobre wartości nie są zarezerwowane dla katolików.

Bingo! Ładnie podsumowałeś to, co napisałem później (prorok jakiś?).
Daiquiri
Cytat(nospor @ 4.12.2009, 09:38:03 ) *
Tak, ale od wieków państwo Polskie i Kościół są mocno zazębione, religią dominującą jest katolicyzm (wszakże coraz mniej jest praktykujących i pewnie będzie jeszcze mniej) i dla mnie normalną sprawą jest, że katolicyzm "wpycha" się nawet do szkół.
A dla mnie nie. Uważam, że w tym "sporze" to Kościół powinien wykazać się "wyższą inteligencją" i "uspokoić" wiernych. Przecież poprzez zdjęcie krzyży z miejsc publicznych, takich jak szkoła, nie spadnie nagle liczba wiernych. Uważam wręcz, że Kościół zyskałby na takim rozwiązaniu w oczach wielu ludzi. A tak na marginesie - mi wiszące krzyże nie przeszkadzają, chociaż uważam, że w niektórych miejscach wisieć nie powinny.

Cytat(nospor @ 4.12.2009, 09:38:03 ) *
Nie żebym był jakimś fanatykiem, też mi się nie podoba wiele rzeczy, które są zabraniane (tudzież narzucane) pod przykrywką katolicyzmu. Ale zdejmowanie krzyży ze szkół, tylko dlatego że mniejszość religijna czuje się "urażona" to dla mnie paranoja. Niech sobie taki jeden i drugi jedzie do Iranu jak mu się nie podoba "dominacja" religii w Polsce.
Ostatnie zdanie chyba pominę bo argument jest dla mnie co najmniej śmieszny - "jak Ci się coś nie podoba to wyjeżdżaj, zamiast próbować to zmienić/naprawić". Zgadzam się co do paranoi. Ogólnie uważam, że skoro dla kogoś dany symbol nic nie znaczy (osoby niewierzące i nie "czczące" danego symbolu) lub odbiera go inaczej - to nie powinien działać pod wpływem emocji, ale rozumu. Skoro dla kogoś krzyże w klasach itd. są takie ważne - to niech sobie wiszą. A co do samego "urażenia" to cóż... głównie wynika to właśnie z nachalności. Wewnętrzny bunt nie pozwala zrozumieć, że ktoś w kraju (poniekąd) zapewniającym nam wolność na wielu polach - odbiera ją w sferze mocno emocjonalnej - bo religijnej.
mike
Cytat(phpion @ 4.12.2009, 10:40:58 ) *
(...) (prorok jakiś?)
Taaa. Mechomet.
nospor
Cytat
No niestety tak to zabrzmiało
I dlatego właśnie zaraz w następnym zdaniu wyjaśniłem, byście tego tak nie rozumieli. Bo naprawdę tak nie myślę, że dobre wartości są zarezerwowane tylko dla katolików.
Wyjaśniam jeszcze raz: teraz większy odsetek "pseudokatolików" ma wszystko gdzieś bo tak. Jakby taki pseudokatolik żył kilka pokoleń wcześniej to większość z nich nie miałaby wszystkiego gdzieś bo rodzice by już o to zadbali. Stare wychowanie katolickie narzucało z góry pewne schematy i jak ktoś się chciał wyjść po za nie to naprawdę musiał chcieć. A teraz wystarczy tylko chcieć.

Jeśli nadal to brzmi, że tylko katolik może dobrze wychować dziecko to przepraszam, ale naprawdę nie to chcę powiedzieć. Może nie jestem w stanie dobrze napisać tego co myślę. Spotkamy się przy piwie to będzie mi lepiej się wysłowić smile.gif
mike
Cytat(nospor @ 4.12.2009, 10:44:03 ) *
Spotkamy się przy piwie to będzie mi lepiej się wysłowić smile.gif
Ta. Szczególnie jak tych piw trochę wypijemy :-) Poza tym już tyle razy miałeś przyjechać do stolycy.
Dojdzie do tego, że sam przyjadę do Białego.
nospor
edit:
o, może spróbuję to wyjaśnić tak:
ateista jak wychowywał swoje dzieci x lat temu a jak wychowuje teraz to jest jego sprawa. Jeden zrobi to dobrze, inny zrobi to źle, a inny zrobi jeszcze inaczej.
Zaś religia wymusza na katolikach pewien sposób wychowywania dzieci. Kiedyś katolik mocno się tego trzymał i starał się wychować swoje dzieci właśnie wg. tego "wymuszenia". Teraz jest więcej katolików niż kiedyś, którzy już nie traktują w pełni tego "wymuszenia" i robią olewkę na różne sprawy. Wszystko przez te nowoczesną cywilazację.

Dobry katolik kiedyś i dziś wychowa dobrze swoje dzieci.
Dobry ateista kiedyś i dziś wychowa dobrze swoje dzieci.
Kiedyś słabszy katolik miał niejako wymuszone odpowiednie wychowanie swoich dzieci, a teraz ma to ....

No nie wiem, już mniej więcej rozumiecie o co mi chodzi?
mike
Masz na myśli to, że zarówno zadeklarowany katolik i zadeklarowany ateista to osoby o silnych przekonaniach i te przekonania potrafią przelać na swoje dzieci, bo tego chcą.
A osoba, która nawet swojej wiary (przekonań) nie jest w stanie obrobić przed samym sobą nie wychowa dzieci dobrze, bo sama w w dupie swoje przekonania i to czy je przekaże dalej. Tak?
vokiel
Tak mnie naszło. Przypuśćmy, ze mamy w klasie 50% katolików i 50% satanistów. W jakiej pozycji powiesić krzyż? Poziomo? biggrin.gif

Cytat(nospor @ 4.12.2009, 10:44:03 ) *
Stare wychowanie katolickie narzucało z góry pewne schematy i jak ktoś się chciał wyjść po za nie to naprawdę musiał chcieć.


To nie stare wychowanie katolickie, tylko stare wychowanie w ogóle.
Nie pamiętam gdzie to wyczytałem, nie przytoczę niestety źródeł, ale przed wojną wierzących było dużo mniej, w granicach tych faktycznie wierzących teraz. I jakoś poziom był utrzymany. Wyznawanie religii nie koreluje z jakością wychowania. Jeśli ktoś ma zasady i jest w stanie je zachować, to i tak wychowa dzieci. Zasady współżycia społecznego są uniwersalne, nie zależne od religii.

Tak jak napisał nospor
Cytat
Dobry katolik kiedyś i dziś wychowa dobrze swoje dzieci.
Dobry ateista kiedyś i dziś wychowa dobrze swoje dzieci.


Cytat
Kiedyś słabszy katolik miał niejako wymuszone odpowiednie wychowanie swoich dzieci, a teraz ma to ....

Ale przecież zasady katolicyzmu się nie zmieniły, teraz są takie same jak 20 lat temu. To katolicy się zmienili, że teraz traktują je wybiórczo.
phpion
W sumie zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia: co dają krzyże (przykładowo) w szkołach? Czy faktycznie osoba wierząca wchodząca do sali z krzyżem na ścianie ma z tego powodu jakiekolwiek odczucia? Nie wiem: przeżegna się, pyknie "Zdrowaś Maryjo" - cokolwiek. Czy nie jest przypadkiem tak, że wiszący krzyż wynika właśnie z jakiś przyzwyczajeń? Zawsze wisiał, to musi wisieć, ale w sumie nie wiadomo w jakim celu. Pewnie pojawi się odbicie piłeczki w postaci wiszącego godła więc już uprzedzam: to co innego. Jest to symbol kraju, w którym żyjemy. Dla mnie osobiście godło również mogłoby zniknąć ze ścian, ale rozumiem, że jest to symbol "wszystkich". Kraj jest jeden, religii jest kilka. Uczymy się w polskiej szkole, ale nie szkole katolickiej (chyba, że do takiej poszliśmy).
Spawnm
Z tego co mnie 'uczono' to krzyż wisi aby odstraszyć złe demony bo ponoć się go boją i jeszcze nigdy nie opętało człowieka w którego okolicy był krzyż...
Ale to już kwestia wiary winksmiley.jpg
nospor
Cytat
Tak?

I tak i nie. Z twojego zdania można wywnioskować że zadeklarowany ateista morderca wychowa swoje dzieci na morderców. Zadeklarowany Katolik zaś z definicji nie jest mordercą więc będzie starał się wychować swoje dzieci dobrze.

Chodzi mi o dobre wychowanie dzieci.
Dobry ateista będzie starał się wychować dobrze swoje dzieci
Zaś katolik kiedyś z definicji musiał dobrze wychować swoje dzieci
Teraz zaś mamy tylu pseudokatolików że tej definicji już nie ma. Jak człowiek dobry to wychowa dobrze. Jak mniej dobry to mu będzie zwisało.

Oczywiście to są uogólnienia. Proszę nie czepiajcie się jakiś konkretnych przypadków.
mike
Cytat(phpion @ 4.12.2009, 11:05:49 ) *
Pewnie pojawi się odbicie piłeczki w postaci wiszącego godła więc już uprzedzam: to co innego. Jest to symbol kraju, w którym żyjemy. Dla mnie osobiście godło również mogłoby zniknąć ze ścian, ale rozumiem, że jest to symbol "wszystkich". Kraj jest jeden, religii jest kilka. Uczymy się w polskiej szkole, ale nie szkole katolickiej (chyba, że do takiej poszliśmy).
To nawet nie o to chodzi.
Szkoła to jeden z urządów w kraju. Każdy urząd i instytucja państwowa jest opatrzona godłem. Godło ze szkół nie zniknie tak jak nie zniknie z urzędów jako takich. I bardzo dobrze.

Cytat(nospor @ 4.12.2009, 11:11:39 ) *
I tak i nie. Z twojego zdania można wywnioskować że zadeklarowany ateista morderca wychowa swoje dzieci na morderców. Zadeklarowany Katolik zaś z definicji nie jest mordercą więc będzie starał się wychować swoje dzieci dobrze.
No już w domyśle zawęziłem tą wypowiedź do dobrych zwyczajów i nawyków. Do dobrego wychowywania.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.