Hej

Chciałem dla poćwiczenia napisać portal z filmami online. Działanie jak miliony innych czyli "katalog linków" do serwerów na których pliki są przetrzymywane.
Jak to się ma do praw autorskich i przepisów obowiązujących w Polsce? Ostatnio upadł kinomaniak (w sumie nie znalazłem w internecie konkretnej przyczyna zamknięcia serwisu).
Serwisy podobne oferują konta premium które tak na prawdę puszczają przez jedno (lub więcej) konto premium film z zewnętrznego serwera.
Linki, opisy, obsadę miałby zbierać automat nie użytkownicy.


Pozdrawiam
Arcioch

Nie upadł, tylko zmienili domenę, a to dlaczego ją zmienili to już tylko można się domyślić ;)

Kwestia prawna jest prosta, albo posadzą Cie za piractwo, albo posadzą Cie za pośredniczenie. Sprawdź, a później niech ktoś z rodziny ewentualnie adwokat napisze w tym temacie ile i co dostałeś.

To jakim sposobem tego tego typu strony jeszcze funkcjonują? Przecież jest tego setki
Czasem się zdarza napis "Film został usunięty z powodu naruszenia praw autorskich ... - prosimy nie dodawać linków do tego filmu ponownie"

I myślisz, że jak są dostępne to już są legalne? Zapoznaj się z ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Nawet jeśli zgłosisz się do prawnika który zrobi dla Ciebie wzruszający regulamin który zwalnia Cie z odpowiedzialności (co jest mało realne) to i tak umieszczając link do nielegalnego materiału naruszasz prawo autorskie, a tego nie przeskoczysz.

Trochę mnie dziwi, że tak łatwo dałeś się porobić ;) Kinoman to marna podróbka Kinomaniaka, skopiowany tylko szablon.

Nie korzystałem wcześniej z tego serwisu o zmianie domeny wyczytałem w RSS z jakiegoś portalu. Jeśli nie jest to w żaden sposób powiązane, to trzeba przyznać że ładnie się bujnęli na tym

No start mieli boski bo w dwa dni ponad 10 tysięcy osób na facebooku.
Dalej jednak nie wiem jak tego typu serwisy tak długo działają

Żeby nie było przypału to rejestrują firmy za granicą, np. na Cyprze jak Chomikuj czy Weeb i dzięki temu są w jakiś sposób chronieni.
Dla zasady, żeby nie było, od czasu do czasu usuną jakiś film za naruszenie praw autorskich i w ten sposób pokazują, że prawo jest dla nich ważne.

Serwis chomikuj to zupełnie inna liga i ni jak ma się do serwisu z linkami, tu działają zupełnie inne mechanizmy. Zacznijmy od tego że chomikuj ma duży zastrzyk gotówki i duże zaplecze w postaci współpracy międzynarodowej z różnymi instytucjami chroniącymi prawa autorskie. Nie wspominając o tym że jest to serwis udostępniający przestrzeń dyskową, a co zrobisz pod serwisem "filmy online" będziesz się tłumaczył że są tu tylko filmy prywatne?


Nikt nie zajmuje się płotkami, a jeśli już to postępowanie trwa bardzo długo. Pomiędzy Tobą a prokuraturą jest kilku pośredników jak chociażby administratorzy serwerów czy sami użytkownicy. Weryfikacja tego trochę trwa, to nie jest film gdzie wpisujesz w wyszukiwarce "kowalski" i już w 10 sekund jedzie do Ciebie cały oddział ABW.

Te wszystkie serwisy wykorzystyuja luki prawne (zazwyczaj nadinterpretacje), zazwyczaj te luki sa w miedzy czasie latane (sprawy w toku) i predzej czy pozniej pomysl pada lub co bardziej zdeterminowany wyciaga asa z rekawa w postaci kolejnej luki, ktora znowu musi zostac zalatana... a to wszystko jak ktos wyzej napisal trwa - w tym czasie serwis sie obrzera ile moze, az w koncu jego wiadomy koniec i tak nie staje sie bankructwem a tylko zwinieciem interesu, czyli suma sumarum warte ryzyka... Czy tak to wyglada?