Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: HTML/CSS dla 12 latka - jaka książka?
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
xxxeleven
Jaką książkę do nauki HTML/CSS polecacie dla 12 latka? Fajnie było by, gdyby na początku był opis różnych elementów, a następnie tworzenie strony krok po kroku (żeby nie zanudzić dzieciaka czystą teorią)
mstraczkowski
Nie uważasz, że 12 lat to jeszcze troszkę za wcześnie ?
Osobiście sam w podobnym wieku zaczynałem, ale miałem do tego zapał i czerpałem informacje z internetu.

Do nauki HTML / CSS mógłbym polecić:
http://www.kurshtml.edu.pl/

W podobnym wieku dostałem także od rodziców książkę o PHP, ale nie byłem w stanie jej zrozumieć.
Dopiero po kilku latach do niej wróciłem smile.gif
valkirek
Cytat
Nie uważasz, że 12 lat to jeszcze troszkę za wcześnie ?

Za wcześnie bo? Do szkoły chodzisz się uczyć od 7 lat wielu niepotrzebnych rzeczy (zaznaczam wielu czyli 80%) a jak ktoś chce akurat się tego uczyć to nic nie szkodzi na przeszkodzie.

Osobiście na początek polecam darmowe kursy internetowe z których sam się uczyłem.
Spawnm
80% nieprzydatne? Serio?

@xxxeleven - może sam mu zorganizuj zajęcia z html? smile.gif
Posio
Cytat(valkirek @ 7.12.2013, 19:44:19 ) *
Za wcześnie bo? Do szkoły chodzisz się uczyć od 7 lat wielu niepotrzebnych rzeczy (zaznaczam wielu czyli 80%) a jak ktoś chce akurat się tego uczyć to nic nie szkodzi na przeszkodzie.

Osobiście na początek polecam darmowe kursy internetowe z których sam się uczyłem.


Jeśli uważasz że w szkole podstawowej (początki ułamków, dodawanie, odejmowanie, mnożenie dzielenie), gimnazjum (jakaś tam trygonometria, pierwiastki potęgi, procenty, podstawowe wlasciwości fizyczne/ chemiczne) to 80% niepotrzebnych rzeczy, BRAWO DLA CIEBIE, ale osobiscie nie wyobrażam sobie twoich dzieci i ich rozwoju...

Co do nauki html, to mysle ze jesli dzieciak ogarnia system, wiek jest bardzo spoko, bo można w nim zagnieździć już tą nutkę technologii - tego jak działa to, z czego koszysta masa.
O$iek
Matematyka to tylko jeden przedmiot w podstawówce.
PrinceOfPersia
Cytat(mstraczkowski @ 7.12.2013, 13:51:53 ) *
Nie uważasz, że 12 lat to jeszcze troszkę za wcześnie ?
Osobiście sam w podobnym wieku zaczynałem, ale miałem do tego zapał i czerpałem informacje z internetu.

Dokładnie. Sam zaczynałeś, więc czemu ktoś inny miałby nie zacząć? tongue.gif Ja już nie pamiętam, ale też tak mniej więcej 12-14 lat miałem, jak się zaczynałem uczyć (ale nie HTML/CSS, tylko programowania w Pascalu). Zresztą jak nie w tym wieku, to kiedy? Na studiach? Trochę za późno...

Cytat
Do nauki HTML / CSS mógłbym polecić:
http://www.kurshtml.edu.pl/

to przestarzała strona tongue.gif

http://www.kurshtml.edu.pl/html/kolor_czcionki,zielony.html
Cytat
<font color="kolor">Tu wpisz tekst</font>

i masę takich kwiatków.

pedro84
Cytat(xxxeleven @ 7.12.2013, 12:32:35 ) *
Jaką książkę do nauki HTML/CSS polecacie dla 12 latka? Fajnie było by, gdyby na początku był opis różnych elementów, a następnie tworzenie strony krok po kroku (żeby nie zanudzić dzieciaka czystą teorią)

Za wcześnie. Generalnie ja bym polecił jednak czytanie blogów. Kursy nigdy do mnie osobiście nie przemawiały.

Cytat(valkirek @ 7.12.2013, 19:44:19 ) *
Za wcześnie bo? Do szkoły chodzisz się uczyć od 7 lat wielu niepotrzebnych rzeczy (zaznaczam wielu czyli 80%) a jak ktoś chce akurat się tego uczyć to nic nie szkodzi na przeszkodzie.

Bredzisz jak potłuczony? Nieprzydatne rzeczy? Przykład!
rzymek01
Informatyką (stronami WWW, potem programowaniem) zacząłem się interesować w ostatniej klasie podstawówki (6 klasa), pod koniec której na lekcje informatyki należało przygotować prostą stronę WWW wink.gif
Nie pamiętam ile wtedy miałem lat, nie chcę mi się też liczyć, ale tak to się zaczęło.
Podstawową wiedzę zdobywałem z kursów internetowych. Potrafiłem godzinami siedzieć nad PHP, rozkminianiem działania formularzy - POST/GET itp.
Niedługo potem zacząłem brnąć dalej w programowanie, starszy brat nieźle programował i to od niego dużo się nauczyłem w kwestii C/C++ (wtedy panował Borland 6 C++Builder o ile dobrze pamiętam ;P)

PS. Zainteresowania i zdolności należy rozwijać jak najwcześniej, gdy tylko jest to możliwe.
Jeśli dzieciak załapie "bakcyla", to nie będzie miał później problemów typu: "nie wiem co chce w życiu robić", "gdzie pójść na studia", "nic mnie nie interesuje poza Warsaw Shore" i Ponadto jest duża szansa na zadowolenie z pracy i godziwe zarobki.

"Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci"
!*!
Cytat(valkirek @ 7.12.2013, 19:44:19 ) *
Za wcześnie bo? Do szkoły chodzisz się uczyć od 7 lat wielu niepotrzebnych rzeczy (zaznaczam wielu czyli 80%) a jak ktoś chce akurat się tego uczyć to nic nie szkodzi na przeszkodzie.

Osobiście na początek polecam darmowe kursy internetowe z których sam się uczyłem.


Czytając powyższy tekst, mam wrażenie, że nie byłeś nawet zainteresowany tymi 20%.

Trudno dziś o dobrą książkę dla dorosłej osoby, która obejmowałaby cały zakres HTML/CSS a co dopiero dla dziecka. Stawiałbym raczej na materiały znalezione w sieci, aby je później wydrukować/zrobić PDF, nie inwestuj w kursy wideo, nie rób ze swojego dziecka impotenta umysłowego.
valkirek
Cytat
Bredzisz jak potłuczony? Nieprzydatne rzeczy? Przykład!


Proszę, po cholerę komuś tangensy kotangensy i inne cuda z matematyki?
Po cholerę komu wiedzieć symbole pierwiastków?
Po cholerę budowy poczwarek i innych cudów z biologii?
Po cholerę komuś wiedzieć wszystkie prawa fizyki?
I wiele więcej przykładów...

Szkołę zawsze omijałem szerokim lukiem i bardzo się ciesze bo to była dla mnie strata czasu, we wszystkim jestem samoukiem, nie uważam ze mam ograniczona wiedzę a nie chcąc się chwalić, zarabiam więcej niż nie jedna osoba po studiach.

W szkole każdy powinien uczyć się podstaw (matematyki, języka polskiego) plus tego czym jest zainteresowany. Ot moje zdanie i moje poglądy.

p.s. Tak ogólnie odniosę się do wielu wykształconych osób, co im dały studia skoro są debilami i nic nie potrafią bo rodzice wszystko opłacili? Pozdrawiam
rzymek01
Cytat
Po cholerę komuś wiedzieć wszystkie prawa fizyki?

Tak, podstawowe prawa fizyki każdy powinien znać.
Nic ponad zupełne podstawy nie jest wpajane uczniom klasy podstawowej i gimnazjum,
powiem więcej od kilku lat tzw. podstawa programowa tak obniża poziom, że za niedługo edukacja będzie na poziomie niedorozwiniętych szympansów wink.gif
I dopiero na studiach będzie się poznawało tabliczkę mnożenia...

PS. odnośnie biologii masz rację, w dzisiejszych czasach powinno się skupiać na tematach związanych z działaniem ludzkiego organizmu, prowadzeniem zdrowego trybu życia, dieta itp.
pedro84
Cytat(valkirek @ 8.12.2013, 14:18:49 ) *
Proszę, po cholerę komuś tangensy kotangensy i inne cuda z matematyki?
Po cholerę komu wiedzieć symbole pierwiastków?
Po cholerę budowy poczwarek i innych cudów z biologii?
Po cholerę komuś wiedzieć wszystkie prawa fizyki?
I wiele więcej przykładów...

Ty naprawdę tak mówisz i jesteś aż takim ignorantem, czy to tylko taki trolling? Odpowiem:
- cuda matematyki - żeby Cię w sklepie nie kantowali, banki nie dmuchały analnie jak chcą, minister finansów nie żenił kitów. Ot po to.
- poczwarki - żeby nie być totalnym ignorantem i choć trochę wiedzieć jak ten świat działa
- fizyka - pominę milczeniem
- wiele więcej? Poproszę. Bo na razie to argumentów za tym nie ma jednak żadnych.

Cytat(valkirek @ 8.12.2013, 14:18:49 ) *
Szkołę zawsze omijałem szerokim lukiem i bardzo się ciesze bo to była dla mnie strata czasu, we wszystkim jestem samoukiem, nie uważam ze mam ograniczona wiedzę a nie chcąc się chwalić, zarabiam więcej niż nie jedna osoba po studiach.

W szkole każdy powinien uczyć się podstaw (matematyki, języka polskiego) plus tego czym jest zainteresowany. Ot moje zdanie i moje poglądy.

Ale właśnie widać ograniczenie - postrzeganie wszystkiego tylko przez kwestie zarobków. Są ludzie po zawodówce co zarabiają więcej od Ciebie. A co to ma do rzeczy?

Matematyki? Przecież wyżej stwierdziłeś, że to niepotrzebne "cuda". Zdecyduj się.

Cytat(valkirek @ 8.12.2013, 14:18:49 ) *
p.s. Tak ogólnie odniosę się do wielu wykształconych osób, co im dały studia skoro są debilami i nic nie potrafią bo rodzice wszystko opłacili? Pozdrawiam

Jak ktoś jest debilem, to studia go nie zmienią, a skończyć je to aktualnie żaden problem.
Damonsson
Szkoła jest dobra, bo uczy życia w społeczeństwie, kombinowania i pokazuje możliwości kształcenia się (to zazwyczaj w szkole pierwszy raz, ktoś nam powiedział, że jest coś takiego jak HTML, czy Pascal itd., to że nie nauczył to nic, ale pokazał, że istnieje coś takiego).

Uwierz, że, szybciej nauczy się matematyki: Jasiu, którego 5x oszuka pani w sklepie w ciągu tygodnia, niż Krzysiu, który będzie się uczył dodawania i odejmowania miesiąc w szkole.

Jeżeli żylibyśmy w normalnym kraju i to ja decydowałbym, czy posłać moje dzieci do szkoły, zrobiłbym to. Ale nie negowałbym tego, że ktoś nie widzi sensu chodzenia do szkoły, bo tego wszystkie można się nauczyć naprawdę dużo szybciej poza szkołą.

Trzeba pamiętać o jednej sprawie. Ty mówisz "Po cholerę budowy poczwarek i innych cudów z biologii?". Porozmawiaj z lekarzem, on Ci powie "Po cholerę budowa strony w HTML?". Skoro są szkoły dla wszystkich jednakowe, to musi być wszystkiego po trochu. Na studiach już się nie uczysz o poczwarkach, nawet w technikum masz ograniczony zakres biologii.
Turson
W szkole wszystko musi być po trochę. Wyobraź sobie, że nie uczmy się np. biologii. To kto zostanie biologiem w przyszłości? Nikt. Żeby pracować w tym zawodzie trzeba się interesować biologią. Żeby interesować się biologią trzeba ją lubić, a żeby lubić, poznać. Poznać gdzie? W szkole.
solificati
Cytat(valkirek @ 8.12.2013, 14:18:49 ) *
Proszę, po cholerę komuś tangensy kotangensy i inne cuda z matematyki?
Po cholerę komu wiedzieć symbole pierwiastków?
Po cholerę budowy poczwarek i innych cudów z biologii?
Po cholerę komuś wiedzieć wszystkie prawa fizyki?
I wiele więcej przykładów...

Szkołę zawsze omijałem szerokim lukiem i bardzo się ciesze bo to była dla mnie strata czasu, we wszystkim jestem samoukiem, nie uważam ze mam ograniczona wiedzę a nie chcąc się chwalić, zarabiam więcej niż nie jedna osoba po studiach.

I to proszę państwa jest porażka systemu edukacji. Nawet jak w takiego delikwenta wmusimy wiedzę i nauczymy go "cudów" to on i tak nie zrozumie co on może z tego mieć.

Spawnm
Przemilczmy usera od zbędnej edukacji i wróćmy do głównego tematu...
PrinceOfPersia
Cytat
(to zazwyczaj w szkole pierwszy raz, ktoś nam powiedział, że jest coś takiego jak HTML, czy Pascal itd., to że nie nauczył to nic, ale pokazał, że istnieje coś takiego).

Każdy dzisiaj słyszał o HTMLu, i nie trzeba do tego nauczyciela informatyki... Ponadto obawiam się, że źle prowadzone lekcje z HTMLa mogą co najwyżej zaszkodzić (podobnie jak strona wklejona przez mstraczkowskiego czy potencjalna przestarzała książka papierowa). Jeśli HTML, to zgodny z aktualnymi standardami.

Niestety uczyłem się HTMLa już ładnych kilka lat temu, i nie jestem w stanie polecić konkretnej książki. Wiem tylko, że potencjalna książka powinna być w miarę nowa (nie więcej niż 2-3 lata), powinna traktować również o CSS (bez tego się dzisiaj nie da nic zrobić w HTMLu), fajnie jakby była o HTML5 (najnowszej wersji HTMLa), fajnie jakby pojawiły się tam zagadnienia dostosowania strony do urządzeń mobilnych (smartfony, tablety). Chyba łatwiej byłoby wypowiedzieć się (pozytywnie bądź negatywnie) o konkretnej książce, mając przed sobą spis treści i fragmenty rozdziałów, niż rzucić konkretnym tytułem.
kaczmarek
Polecam stronę codecademy - to dużo lepsze do nauki HTML dla 12-latka niż książka.
maziak
Cytat
banki nie dmuchały analnie jak chcą, minister finansów nie żenił kitów. Ot po to.

Taaak, bo to się aktualnie oczywiście nie dzieje. Jeżeli to faktycznie jest celem, to gratuluję sukcesu.

Również polecam codecademy.com, jeżeli są już jakieś solidne podstawy angielskiego.
pedro84
Cytat(maziak @ 16.12.2013, 15:42:45 ) *
Taaak, bo to się aktualnie oczywiście nie dzieje. Jeżeli to faktycznie jest celem, to gratuluję sukcesu.

Kto jednak nie ograniczył swoich horyzontów w posiadaniu nowej wiedzy to zauważy i będzie tego świadom, a intelektualny kastrat nie. Ot ta subtelna różnica, bo widzę, że sensu nie załapałeś...
maziak
Nie sensu nie złapałem, a sensu wcale nie nadałeś smile.gif
Z tego co wcześniej napisałeś wcale nie wynika, że chodziło Ci o ledwie zauważenie i świadomość.

Po takim jednak uściśleniu, zgadzam się.

Niemniej warto zauważyć, że nieco rozminąłeś się z tematem bo twierdzenie "Kto jednak nie ograniczył swoich horyzontów w posiadaniu nowej wiedzy ... " mocno odbiega od podstawowego zarzutu OP. Tym zdaniem można wybronić absolutnie każdą (populizm!) tezę odnośnie nauki i nijak się ma do dyskusyj odnośnie samych podstaw programowych.
rzymek01
@maziak,
myślisz, że po co edukacja jest centralnie planowana i sukcesywnie obniżany jest jej poziom?
hint: głupimi się łatwiej rządzi (tzn. manipuluje) wink.gif
gitbejbe
ciekawy temat się rozwinął, to i ja może coś wtrącę

mam 24 lata i jestem niecałe 2 lata po studiach informatycznych. Obecnie pracuje od roku w zawodzie "programisty" i codziennie klepie php'a/js-ajax/html/css. Kiedy napisałem swoją pierwszą badziewną interaktywną stronę ? 2 lata temu.

Czego nauczyły mnie te wszystkie lata edukacji ? Na pewno tego, że nie lupie szkoły. Od gimnazjum kombinowałem jak mogłem aby zdać z przedmiotów, które totalnie mnie męczyły. Nie raz korzystałem wtedy z korepetycji lub pomocy kolegów/koleżanek aby zdać na tą 3. Ani jeden nauczyciel nie dał mi nawet cienia szansy na to aby z zainteresowaniem słuchać jego lekcji. Piszę poważnie. Nie uogólniam tutaj wszystkich nauczycieli, ale akurat w mojej małej rodzinnej mieścinie uczą Ci sami nauczyciele wiele pokoleń młodych ludzi. Do tej pory nawet w mojej podstawówce jest ta sama obsada - zmieniają się tylko dyrektorzy. Dla każdej lekcji z każdego przedmiotu można przypisać pewien schemat:

1- odpytanie 2-3 osób przy tablicy albo kartkówka
2- otwarcie książki i rozwiązywanie z niej po kolei zadań
3- notowanie do zeszytu
4- koniec lekcji.

Nie uważacie, że to jest chore ? I tak na każdym etapie edukacji : podstawówka, gimnazjum, liceum ! (chociaż w sumie w podstawówkach teraz się pozmieniało i jest więcej prac grupowych itd, ale gimnazjum i liceum dalej trzymają ten fason). Nie pamiętam abym doświadczył otwartej dyskusji na jakiś problem lub zajęć gdzie nauczyciel własnymi siłami prowadziłby lekcje na których zabsorbowałby by sobą cała klase. Przepraszam, przypomniałem sobie lekcje historii w liceum. Akurat doszedł nowy nauczyciel (30 lat), z niesamowitą wiedzą historyczną. Imponował dla nas wszystkich tym, że każdą lekcje opowiadał z głowy. Opowiadał oczywiście o tym co akurat przerabialiśmy i co było w naszych książkach, nie pomijając przy tym żadnego istotnego faktu oraz dodawał jeszcze wiele fajnych rzeczy od siebie. Całą lekcje każdy siedział jak wryty i go słuchał z zainteresowaniem - nawet te niektóre puste laski. Tylko z historii miałem 5 i na jego lekcje chodziłem zawsze wyluzowany i pewny siebie, bo dodatkowo sam zacząłem się nią interesować - zwłaszcza 2 wojną światową. A tak to pełna profesjonalna kombinatoryka jak tu tylko zdać. Na świadectwie 3 dwójki (fizyka,rosyjski,biologia) i dylemat co ze studiami hehe. Tak pomyśle o tym teraz i czym młody człowiek kieruje sie po maturze ? Taka moda aby iść na studia. Kumpel szedł akurat na informatykę i stwierdziłem, że tez tam złoże papiery i odziwo dostałem się. Tak to nie miałem żadnych planów na przyszłość. Doświadczenia brak - jedynie prace dorywcze w sezonie itd.. wizja tego, że w sumie nic nie osiągnąłem pchneła we mnie dopiero motywacje którą miałem wykorzystać na studiach. Tak jak z początku się przykładałem tak przez 1,5 roku miałem wykłady/ćwiczenia znowu o pierdołach typu "makro/mikroekonomia, rachunkowosc,filozofia,socjologia, statystyka, analiza matematyczna, bhp itd itp" - czyli wszystko to co dają w pakiecie studiów jako plan obowiązkowy dla każdego kierunku. Po 1,5 roku zaczeła sie informaatyka. Moją specjalizacją były "aplikacje i usługi internetowe", gdzie z grona przydatnych zajęć można byłoby też wyłonić raptem kilka. Na koniec studiów miałem do wyboru, albo napsiac prace licencjacką i ją przedstawić, albo napsiać pracę i do tego zrobić projekt aplikacji. I gdyby nie ten jeden wybór, nie pracowąłbym teraz jako programista i nie umiałbym tego co potrafie. Postanowiłem sie wysilić chociaż raz i zrobić coś więcej dlatego wybrałem projekt. Od podstaw musiałem uczyc się html/css i php i to sam bo na temat tego nie miałem żadnych zajęć. Projekt był prosty ale pisałem go pół roku i zdałem na 5. Sprawiło to, że budowanie takich stron/aplikacji zaczeło mnie interesować i sam dalej rozwijałem sie w tym kierunku. Teraz po tych 2 latach ogarniam już w pełni css/html, php strukturalnie/obiektowo + frameworki codeigniter/kohana, oraz js z ajaxem - ale tylko dlatego, ze praktycznie dzień w dzień mam z tym do czynienia i aktualnie robie już naprawde zaawansowany projekty. W dodatku przyznam szczerze, ze lubie to co robię i nie raz nawet aż chce się iść do pracy.

Do czego zmierzam...

Poprzez swój pryzmat tego jak ja zapamietałem swoją edykacje - oraz moich rówieśników, uważam, że wina całego systemu leży głównie w nauczycielach i rodzicach. Program nauczania jest jaki jest, ale niezależnie od niego każdy materiał można przedstawić w sposób interesujący i zrozumiały. Nauczyciele powinni być cały czas kontrolowani pod względem tego jak nauczają i z jakim skutkiem, bo obecnie panuje przerdzewiała rutyna wypalonego człowieka który chodzi do swojej pracy jak za kare. Rodzice tez powinni sprawowac piecze nad swoimi dziećmi i troszczyć się nie tylko o ich ogólne dobro, ale też o to czym się interesują i ewentualnie je kierunkować. Trudno się dziwić, że wielu młodych ma problem nie tylko z edukacją ale i tez w późniejszym odszukaniu się w dorosłym życiu, skoro tak naprawde nikogo to nie interesowało. Widocznie w polsce mamy problem z tym aby nie patrzeć tylko na czubek swojego nosa.
A to, że lekcji lest dużo i jest w nich sporo nieprzydatnych rzeczy to też fakt... Wystarczy spojrzeć na inne kraje gdzie w procesie edukacji szkołe średnią kierunkuje sie już pod konkretny zawód i nie truje dupy innymi rzeczami.

edit:
i zapomniałbym napisać na temat materiałów dla Twojego dzieciaka. Zdecydowanie chyba polecałbym na początek książkę. Poszukaj w bibliotekach tytułów z html/css coś ala " tworzenie/budowanie stron internetowych " z duza ilościa przykładów. Dzieciak liźnie z niej dobrze napisany materiał i sam napisze kilka rzeczy, a jak już łapnie podstawy, to dalej już tylko internet, praktyka. Na Twoim miejscu zastanowiłbym się jeszcze, czy nie warto byłoby zacząć od podstaw html4 i od razu przeskoczyć na html5
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.