Witam,

W przyszłym roku chciałbym studiować na jednej z tych uczelni :

-PWr (Politechnika Wrocławska)

-PW (Politechnika Warszawska)

-AGH (Akademia Górniczo Hutnicza Kraków)

-UEK (Uniwersytet Ekonomiczny Katowice)

Jeśli chodzi o kierunek to praktycznie wybrałem Informatyke, jednak po za wyborem uczelni gdzie jak wiadomo w Informatyce jak i wielu innych dziedzinach liczy się to co się sami nauczymy, a nie to co zaoferuje nam uczelnia to chciałbym się dowiedzieć jak z rynkiem pracy w tych miastach. Obecnie pracuje zdalnie i bez problemu łącze szkołę z łapaniem małego doświadczenia.

Dlatego prosiłbym was o pomoc w wyborze miasta, które oprócz nauki oferowałoby mi duży rynek pracy, chciałbym już od 1 roku pracować.

Bardzo dziękuje za wszystkie odpowiedzi .

Pozdrawiam

jeżeli myślisz na serio o studiowaniu, to pierwszy rok pracy sobie odpuść sam jestem na informatyce na WIEiT AGH i po pierwszych zajęciach mogę Ci powiedzieć z czystym sumieniem, że tutaj nie ma miejsca na opierdalanie Połowa studentów odpada po pierwszym roku wykładając się np. na fizyce

Min. 30% studentów odpada na wielu uczelniach na Informatyce.

Jeżeli chcesz być programista to idź na uniwerek. Pierwsze studia (z których zrezygnowanym) były na politechnice łódzkiej, a poszedłem tam po liceum o profilu informatycznym. Niestety nie interesowały mnie wykresy wskazowe, fizyka itp ;p

A skończyłem uniwerek.. i to było właśnie to czego szukałem.

weź pod uwagę to, że tutaj wcale nie są głupi ludzie - tegoroczny próg punktowy to 938, mało który kierunek w całej Polsce tyle ma

Wśród nie głupich ludzi zawsze znajdzie się ktoś ... kto będzie miał inne podejście do nauki.
Na podstawie czego liczy się te punkty? Był jakiś test wstępny?

Jeżeli tylko na podstawie matury, ewentualnie konkursów to to niczego nie oznacza. Fakt, ludzie powinni być bardziej ogarnięci, ale pierwszy rok to głównie matematyka i pochodne tej dziedziny, nauki o programowaniu czy też "informatyce" (w kontekście ogólnym) jest tyle co w technikum informatycznym.
I tak trafi się kilku którzy po roku zmienią kierunek...

Jest to oczywiście tylko moja subiektywna ocena.

Moją opinią jest to, że ludzie po tedchnikum w których czestą są niskie poziomy np . matmy czy fizyki, nia nadają sie na studia z tego. Jestem akurat na Inf. z tego większość to Matma i Fizyka, bodajże 2h podstaw informatyki gdzie uczą mie Basha od podstaw. Także pierwszy rok -> matma fizyka, elektronika, funckcje logiczne a informatyka tam mw. od 2giego roku sie zaczyna porządnie.

Ciekawa wypowiedź potwierdzona danymi statystycznymi, z ust kogoś, kto zaczął studia w tym roku(?).

a pomyślałeś o tym, że ktoś może mieć znajomych w starszych rocznikach? nie mówiąc już o tym, że wystarczy popatrzeć na to ile osób przyjmują na danych rok, a ile po nim zostaje

Nie pomyślałem, bo skończyłem technikum. ;<

@Osiek - nie spinaj się, napisałem że CZĘSTO są niskie poziomy. (Skoro tak to w Ciebie trafiło to nie wiem czy się na to łapiesz czy nie ;P) Nie chciałem nikogo obrażać. Nie powiesz mi że w większości nie mam racji... Pchają się tacy z 50% na studia, gdzies się dostaną bo za rekrutacje jest hajs, 2 miesiące później ich nie ma.

Jeśli pójdziesz na studia, poznasz te dane, zobaczysz ile osób zostaje po pierwszej sesji ( w moim przypadku to po prostu przekazy ustne wykładowców/kumpli) to uwierzysz w te statystyki.

Zero złośliwości, ale faktycznie często na matematyce i (głównie) fizyce da się zauważyć, że sporo osób po technikum ma pewne braki względem programu nauczania na studiach. Jednak to absolutnie nie oznacza, że osoby po technikum sobie nie poradzą. Wystarczy nadrobić trochę materiału i tyle. Jest na to sporo czasu do pierwszej sesji, są konsultacji czy studenci/studentki wyższych lat .

Może chodziłem do wybitnego dobrego technikum i oceniam resztę przez pryzmat tego co widziałem. Rozmawiałem z moją dyrektorką( = nauczycielką matematyki) i mówiła, że na studiach bez pracy nie dam rady. Chociaż nie twierdzę, że w klasie byli sami geniusze, wręcz przeciwnie, ale z tego co wiem, to na studia poszli tylko Ci ogarnięci(chociaż wciąż nie wiem po co skoro przez 4 lata technikum, niektórych z nich zainteresowało tylko serwisowanie sprzętu).
Ja olałem temat chociaż obudziłem się już po rekrutacji, że w sumie, to poszedł bym na matematykę stosowaną(bo lubię, ciekawi mnie to), ale było już za późno.

Mogę się wypowiedzieć na temat AGH, bo właśnie tam jestem na drugim roku Informatyki (wydział IEiT).

Co do uczelni samej w sobie to jest tragedia jeżeli chodzi o sprawy organizacyjne. Nigdy nic nie wiadomo - nie licz na informacje przez maila. Bieżące informacje musisz zdobywać na swoją rękę, czy to przez forum kierunku czy facebooka (tydzień bez dostępu do internetu W CZASIE WAKACJI i możesz wylecieć ze studiów). Tak samo ma się sprawa z planem zajęć - jutro zaczyna się drugi tydzień a ja mam jeszcze parę niewiadomych w grafiku. Wykładowcy w sumie ok. Jest paru pasjonatów, który potrafią przekazać wiedzę.

Ze spraw okołouczelnianych to tutaj zdecydowany plus. Miasteczko Studenckie jest chyba jedyne w swoim rodzaju. Poza tym plusem jest to, że (prawie) wszystkie budynki AGH są w jednym miejscu przy jednej ulicy i nie ma tu mowy o jeżdżeniu z jednego końca miasta na drugie. Większość krakowskich uczelni jest porozwalana po całym mieście i można tracić dużo czasu na dojazdy.

No i kolejna sprawa tak jak mówią poprzednicy - matematyka, matematyka i matematyka na pierwszym roku. Jak nie ogarniesz to raczej wylecisz. Co do przedmiotów informatycznych to są na poziomie i tutaj podobnie, bez doświadczena w programowaniu ciężko jest się utrzymać.

Aktualnie też jestem w 4 klasie technikum profil elektronik i myślę, że dla chcącego nic trudnego nadrobić braki

Polecam Informatykę na EAIiB na AGH. Aczkolwiek nie wiem jak z pracą bo jestem dopiero na 3 roku (ale niektórzy już pracują). Tylko nie pomyl mojej infy z tą na EIT (poczułbym się obrażony)