Cześć wszystkim,

Nie wiem czy jestem odosobnionym przypadkiem, ale ostatnio bardzo dużo czasu spędzam przed monitorem.
Przez co nabawiłam się silnych zawrotów głowy po odejściu od niego.

Chciałabym zapytać czy też miewacie takie objawy? Jeśli tak to w jaki sposób sobie z nimi radzicie?

Czym takie zawroty głowy mogą być spowodowane (może złą pozycją na krześle?)


Na pewno zdarza się wam przesiadywać więcej czasu przy "lepszych" projektach. U mnie ostatnio jest to ponad 10h dziennie, nawet zdarza sie około 16h (ale wtedy jestem "martwa" i o logicznym myśleniu nie ma mowy)


Czy inwestycja w dobre krzesło, fotel coś poprawi? Będę urządzać swoje "biuro" za jakiś czas i myślę o dobrym, wygodnym fotelu.

Poradzicie coś?
Natalia

Szybko wstajesz -> krew odpływa z mózgu. Sam kiedyś po oglądaniu TV przez 4h bez wstawania z krzesła zemdlałem po wstaniu, jeden jedyny raz w życiu. Może to głupie, ale byłem zadowolony, bo to takie fajne uczucie było .
Nie można gwałtownie wstawać, jeszcze jak do tego się wyciągniesz to jest gorzej.

Idź do lekarza. Zawroty głowy mogą być spowodowane niedokrwieniem błędnika, "zwyrodnieniem" kręgosłupa lub toną innych rzeczy. Jedyne co mogę Ci poradzić to ruch co najmniej 30 minut dziennie. Powinno pomóc.

Ruch oczywiście pomaga. Dzisiaj prawie 2 godzinny spacer pomógł, ale znowu powrót do pracy i tak od godziny 12-19 praca, i teraz od 22-4 praca. Więc czasu na relaks nie ma zbyt dużo.


Zawroty głowy towarzyszą mi już od bardzo dawna, byłam u lekarza i lekkie skrzywienie kręgosłupa jest, na pewno od pozycji pół leżącej przed komputerem.


Chciałbym zapytać czy ktoś pracuje na podobnych krzesłach? :


To jest bardzo wygodne, testowałam i trochę by mnie rozleniwiało w pracy. A wasze zdanie? (cena około 400-500zł)





No i oczywiście typowy fotel dla programisty. Ma ktoś jakieś doświadczenia? Czy to jest wygodne? (cena około 2000zł)





Szukam czegoś co wymuszałoby prostą postawę. Bardzo często siedzę z podkurczonymi nogami i kolanami pod brodą, więc na pewno nie jest to zdrowa pozycja dla kręgosłupa.

Wygodne krzesło na pewno podniesie komfort pracy, ale niestety nie zmieni faktu że większość dnia siedzisz i kręgosłup mówi dość.

Mnie to musieliby chyba pasami do fotela przypiąć, żeby wymusić prawidłową postawę przez większość dnia .

No właśnie mój największy problem że nawet jak się zmuszam do pozycji wyprostowanej, to efekt jest tylko na 15 minut i wracam do poprzedniej pokrzywionej pozycji.

Jak pracuję, to wszystko jest w porządku. Mogę siedzieć nawet 15 godzin bez przerwy niestety wszystkie inne funkcje, jak wyjście po takim czasie do miasta już troszkę sprawę komplikuje, bo zawroty głowy są dosyć silne i czuję się mocno zdezorientowana.

Ja tam osobiście stosuję ciekawą metodę (pewnie znaną przez większość), czyli godzina pracy - 10 minut chodzenia po domu a co kilka godzin jakiś mały spacerek na dwór. Fotel mam podobny do tego pierwszego (jednak trochę mniej wypchany ). I jedyne problemy jakie mam po dłuższej pracy (ponad 8h) to znudzenie komputerem i brak logicznego myślenia. Ale dłuższa przerwa zawsze temu pomaga

Ojj.. radzę Ci jak najszybciej zmienić takie nawyki, przed komputerem siedzieć prosto (szyja też, zwróć uwagę czy jej nie wyciągasz do przodu - to bardzo obciążające) i robić mniej więcej co godzinę przerwę na kilkuminutowy spacer i rozruszanie się. Problemy z kręgosłupem to paskudna sprawa, znam to aż za dobrze - niespełna dwa lata temu mnie z tego tytułu operowali, a załatwiłem się właśnie długotrwałym siedzeniem w dziwnych pozycjach.

Jak tylko będziesz mieć wolną chwilę poruszaj się, czasem odwiedź basen, a do lekarza wybierz się tak czy siak, im wcześniej problem jest zdiagnozowany tym łatwiej jest się go pozbyć. Powodzenia

No nie przesadzajmy, że przerwa co godzinę, ale co dwie już jak najbardziej. Chociażby tylko po to, żeby oszczedzać oczy. Takie dotlenienie pozwoli ci dłuzej pracować i bardziej wydajnie (przynajmniej w teorii). No chyba, że masz jakiś ważny termin to wtedy jedziesz na maksa, ale musisz się liczyć, że ci przyjdzie za to zapłacić później. Ja po 36h roboty miałem następny tydzień w plecy.

Ja zawrotów głowy nie ma, ale kręgosłup to mi już woła o pomstę do nieba. Krzesło jak krzesło, z oparciem, z podłokietnikami. Ale tak czy siak po 16h pracy kręgosłup i tak będzie bolał. Wiem bo sam to nie raz przerabiałem. Tam wyżej dobrze pisali, ja dorzucę od siebie branie witamin i aktywność fizyczna. Ja od dwóch tygodni wziąłem się za siebie i ćwiczę regularnie + rozgrzewka przed ćwiczeniami ~30min (rozciąganie itp). I samopoczucie +100, wcześniej to jak zjadłem obiad po powrocie do domu to potrafiłem się kimnąć na 2-3h bo tak byłem zmęczony. Teraz? Nic z tych rzeczy.

Odchodź co godzinę od komputera, zjedz marchewkę.
Najlepiej, jak wyjdziesz na zewnątrz.

Tak jak poprzednicy piszą, ruch jest dobry na wszystko. Miałem okres że 8h pracy na etacie, droga do domu i kolejne 4h pracy przed kompem - na dłuższą metę się tak nie da. Trudności z koncentracja i ogólne zmęczenie dało znać o sobie. Rozwiązanie okazało się banalne, zamiast do domu wracać tramwajem zacząłem chodzić pieszo do pracy i z pracy, 35-40 min w jedną i drugą stronę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Oczywiście aktywność fizyczna to jedno, wygodny fotel też dobrze mieć. Jedno drugiego nie wyklucza ani nie zastępuje.

To prawda że ruch pomaga bo sama już tego doświadczyłam, myślałam że dobre krzesło może zmniejszyć objawy. Spróbuję waszych metod i co jakiś czas odejdę na chwilkę i zaczerpnę świeżego powietrza.

Zdarza mi się pracować 7 dni w tygodniu po wiele godzin, a w tym momencie mam ciekawy duży projekt więc siedzę z nie przymuszonej woli.
Staram się ruszać, teraz jest zima więc niektóre sporty odpadają dlatego w chwili obecnej jest to tylko wspinaczka.

Doczekam się lata to wrócę do tenisa i może w końcu zrobię sobie luz w pracy

Mimo wszystko bardzo dziękuję za odpowiedzi. Poszukam dobrego i wygodnego krzesła może odczuję jakąś poprawę.

Przestrzegając zasad BHP, które zalecają 45-50 min pracy 10-15 minut przerwy (odejścia od kompa).



Dobre krzesło, dobre biurko i w ogóle ergonomia są OK, ale pracować też trzeba z umiarem.

A może masz kiepski monitor i/lub kartę graficzną?


Taboret bez oparcia i położony na nim trójkątny klin z twardej gąbki. Ewentualnie taboret bez oparcia do siedzenia okrakiem. Poza tym nie ma nic co wymuszałoby prostą postawę jeśli sama o tym nie będziesz pamiętać.

podnieś wyżej monitor, mi to pomogło w wyrobieniu nawyku trzymania głowy prosto

na głowe to sport, witaminy i nie pracuj w nocy (jak jest ciemno), to jest ważne, w dzień się dużo lepiej i efektywniej pracuje, przynajmniej wg mnie

na kręgosłup jeśli już masz krzywy to do odpowiedniego lekarza lub trenera i niech Ci przepisze odpowiednie ćwiczenia, mojej dziewczynie taki trener przepisał np zwisy na drabince, w siedzeniu wyciąganie na zmianę rąk w górę i inne, ale nie umiem ich opisać, jak teraz się nie weźmiesz za kręgosłup to potem spore problemy z tego mogą wyniknąć

A jaką masz częstotliwość odświeżania ekranu i jaki masz ten ekran (lcd czy stary crt?), jeśli masz zawroty głowy? To naprawdę ważne, jeśli poniżej 70-75 Hz to zwiększ do wartości około 75 Hz zmieniając tryb wyświetlania.

Warto też zastanowić się nad porządnymi okularami, jeśli np. masz wadę wzroku. Tylko takimi, dobranymi przez specjalistę, bo badziewiem z targu tylko sobie zaszkodzisz:P

Poczucie humoru hehe



Poczucie humoru hehe

Czy brał ktoś z Was masaże na bolący kręgosłup? Chciałbym się dowiedzieć czy to jest skuteczne w walce z bólem kręgosłupa, bo czasami już się tego nie da wytrzymać.

Czy regularne ćwiczenia coś wam dają, powiedzmy po 30 minut dziennie: gimnastyka, rozciąganie, spacer, rower... cokolwiek. Dwa razy w tygodniu idę do piwnicy wyżyć się na worku bokserskim na pól godzinki, ale zastanawiam się, czy to nie za mało. Może zamienić to na aktywność mniej wyczerpującą, ale wykonywaną codziennie?

Chętnie poznam wasze metody radzenia sobie z tym problemem.

Ja chodzę 2 razy w tygodniu na treningi Ju Jitsu i nie narzekam na kręgosłup, choć mało nie ważę, co dodatkowo wpływa negatywnie Za to jak nie pochodzę przez tydzień lub dwa to wtedy plecy zaczynają mnie boleć Ćwicz na worku po 30 min dziennie, pamiętając o dobrej rozgrzewce. Spróbuj też wykonywać ćwiczenia na plecy (np na dolną część - krzyżowa - połóż się na brzuchu, ręce przed siebie i wyginaj się do tyłu).

Ruch to zdrowie, dopóki kontuzja się nie przytrafi

Basen, basen, basen i ćwiczenia korekcyjne. Byłem kiedyś u lekarza i powiedział, że plecy nie są przystosowane do siedzenia, są przystosowane do chodzenia i leżenia. Lekarzem nie jestem, ale uznałem to za prawdę

Dla pań polecam pilates albo taniec - prostuje plecy, ja już nie mam żadnych problemów.