Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Uniwersytet czy Politechnika?
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Joachim Peters
Chciałem iść na Informatykę na WIiZ (ta elitarna tongue.gif) na Politechnice Poznańskiej, ale zabrakło mi kilku punktów. Dostałem się za to na automatykę i robotykę (na Politechnice Poznańskiej) oraz na informatykę, ale na Uniwersytecie Adama Mickiewicza. I teraz mam dylemat.
W rankingu uczelni informatycznych, ta z UAM'u też jest w ścisłej czołówce, ale nie wiem czy jednak nie lepiej pójść na uczelnię typowo techniczną, choć już nie na informatykę?
Czy pracodawcy wolą bardziej kandydatów po politechnikach?
SHiP
Jak chcesz pracować jako programista to co najwyżej ktoś sprawdzi czy masz papierek magistra. Grunt żebyś miał w głowie poukładane. A co wybierzesz to już zależy od Ciebie tj. tego czego chcesz się uczyć. Na polibudzie będzie więcej elektroniki, fizyki itp na uniwersytecie więcej matmy. To jednak też zależy od uczelni i kierunków.

PS: Gdzieś był na forum podobny wątek.
thek
Sprawa wygląda tak... Na uniwerkach masz głównie teorię. Poznasz jej dużo przez cały okres studiów. Problemem jest to, że mało jest zajęć, które przygotowały by do praktycznego wykorzystania tej wiedzy. Są ćwiczenia, ale na nich niestety nie zrobisz wiele. Na politechnikach im wyższy rok, tym nacisk na praktyczne umiejętności. Coraz mniej wykładów i ćwiczeń, za to pojawia się wiele laboratoriów, zadań projektowych, gdzie przeprowadza się rozwiązywanie określonych problemów samodzielnie bądź w grupach. Poza tym Informatyka jako przedmiot jest tak rozległą dziedziną, że nie masz szans liznąć jej inaczej niż pobieżnie i chcąc, nie chcąc, będziesz musiał zdecydować się na specjalizację bardziej konkretną. Ktoś kto twierdzi, że jest dobry z informatyki nie wie co mówi lub wciska kit. Może być najwyżej dobry w określonej dziedzinie lub kilku z nich, nigdy całości.
I co do pracodawców, to wolą oni już z jakimś doświadczeniem praktycznym. Tym właśnie wygrywają politechniki. Koleś zna nie tylko samą teorię i drobną praktykę. Uniwerki też muszą nieco praktyki na zajęciach wprowadzić, ale jest ona znacznie mniejsza w porównaniu do politechnik i z racji małej ilości godzin, są tam poruszone tylko najbardziej istotne problemy. Pisząc projekt, na który masz przeznaczone pół roku, natkniesz się na wiele rzeczy, o których na zajęciach Ci nie powiedziano lub tylko wspomniano, że są. Na polibudzie tej uczy się mój znajomy biurko obok. Ma w swojej głowie naprawdę porządnie poukładane i bez problemów możemy sobie pogadać nie tylko informatycznie, ale jak inżynier z inżynierem o choćby metodzie elementów skończonych. To on wspomniał mi, o używanej zamiast MES metodzie paneli i pewnie gdyby nie to, że programy rozwiązujące równania macierzowe do MES sam pisałem, to pewnie bym nie zrozumiał o czym do mnie mówi.
Ale wybór pozostawiam Tobie. To Ty zdecydujesz czy to co jest na określonym kierunku, jest tym co chcesz poznać. Dlatego przede wszystkim zapoznaj się z programem nauczania danej szkoły!

EDIT: To o czym wspomniał SHiP to prawda. Papierek papierkiem i ma pewne drobne znaczenie, ale pracodawca zwróci głównie uwagę na to, co do tej pory zrobiłeś. Warto więc popracować już w czasie studiów i jakieś portfolio sobie przygotować, by było co pokazać na rozmowach kwalifikacyjnych. Politechniki, jak słusznie zauważył przedmówca, wprowadzają także wiele przedmiotów stricte inżynierskich. Nie zdziw się więc dużą ilością związanych bezpośrednio z IT. Normą są elektronika, techniki sygnałów i obwodów, technika cyfrowa czy informatyczne systemy pomiarowe, bądź rysunek techniczny (zarówno na deskach kreślarskich, jak i w Autocadzie), ale i wiele innych, czasem tylko luźno związanych z IT. Przykładem są choćby elementy ekonomii ( byś sobie mógł bilans sam policzyć winksmiley.jpg ) czy prawa (prawo autorskie przykładowo).
Joachim Peters
Zgadza się. Są tego typu przedmioty. Tylko przedmiotu ze słowem "programowanie" jako tako w planie kierunku nie ma. Jest za to przedmiot "Informatyka" i "Grafika komputerowa". Ah ciężki wybór bo zawsze chciałem iść na informatykę, a jednak Automatyka i Robotyka to "troszeczkę" coś innego. Dodatkowo za fizyką specjalnie nie przepadam.
wookieb
Wbrew pozorom po automatyce i robotyce nie tak łatwo o robotę. Chyba, że zamierzasz otworzyć coś własnego. Zresztą jeżeli chodzi o infe to nie potrzeba studiów bo wszystkiego jesteś w stanie nauczyć się sam a studia to po prostu "'przymusowy' żałosny kurs obsługi komputera"
anubis18
Cytat(Joachim Peters @ 12.07.2010, 09:42:13 ) *
Chciałem iść na Informatykę na WIiZ (ta elitarna tongue.gif) na Politechnice Poznańskiej, ale zabrakło mi kilku punktów.

A można wiedzieć z czego pisałeś maturę i ile miałeś procent? Bo też się zastanawiam czy nie iść na Politechnikę Poznańską.. biggrin.gif Ale to w przyszłym roku.
Wykrywacz
Szkoda czasu i tak niczego was tam nie nauczą. Lepiej iść do byle papierodajni która nie będzie zabierała cennego czasu, jaki można poświęcić na doświadczenie zawodowe i naukę istotnych rzeczy. Niestety poziom naszych uczelni publicznych, generuje pracowników nie zdolnych do samodzielnego zajęcia stanowiska, zaraz po ukończeniu. Liczy się co umiecie i jakie mieliście doświadczenie, a nie czy jesteście po polibudzie uniwerku czy prywatnej z 2 linijkową nazwą.

Warte uwagi jest doświadczenie, a z papierologii ew. certyfikaty itd.

Ja osobiście polecam drogę, studia zaoczne + praca + robienie wszelkich możliwych certyfikatów. ewentualnie te dwa pozostałe elementy, bo studia uważam za najmniej przydatne.
thek
Najmniej przydatne pod kątem doświadczenia zawodowego i owszem. Ale przez te kilka lat nauczysz się podstaw, bez których późniejsze dokształcanie bywa nieraz okupione znacznie większym wysiłkiem z Twojej strony. Niestety, ale poważniejsze problemy są niejednokrotnie związane z zaawansowaną matematyką, którą na studiach jednak poznasz. Nie wszystko da się sprowadzić tylko do mnożenia, dodawania i odejmowania. Żeby nie było, to de facto da się do tego sporwadzić, ale trzeba wpierw mieć wiedzę JAK to należy zrobić, by nie utknąć na obliczeniach macierzowych x-stopnia znając jedynie te zagadnienie z liceum, gdzie kończyło się na układach góra 3 stopnia winksmiley.jpg A niestety macierze w IT to coś, co jest powszechne niemal na równi ze skalarami. Inna sprawa, że certyfikaty w części przypadków są tyle warte co papier na jakim zostały wydrukowane. Poza tym nikt nie wciska tutaj, że uczelnia to nie wiadomo jaki autorytet i prestiż, który zastąpi doświadczenie. Uczelnia ma na celu jedynie wyuczyć pewnych podstaw, metodologii, technik, które sam musisz z biegiem czasu opanować i pogłębić. Za Ciebie nikt pracować nie będzie jeśli sam tego nie chcesz i nikt się poza Tobą tego nie nauczy. A jedyny prestiż może przynieść ukończenie uczelni, o której pracodawcy wiedzą, że nie wypuszcza gniotów. Co innego przykładowo wydział IT na Polibudzie Wrocławskiej, a co innego w przypuśćmy Rzeszowie. Ja skończyłem taką, która plasuje się zazwyczaj w połowie stawki i nie mogę narzekać. Były braki, pewne przedmioty uznawaliśmy za nieprzydatne (grafika w BGI? No ludzie... nie bądźmy masochistami winksmiley.jpg ), ale podstawy jakie mam są w wielu zagadnieniach twarde jak diament i nie muszę spuszczać głowy rozmawiając z kimś czy mówić: "Nie rozumiem..." przy podstawach. Powiedziałbym nawet, że pewne rzeczy rozumiem "od kuchni" lepiej niż praktyk, który wykorzystuje czasem coś na zasadzie "widziałem jak to się robi", ale nie rozumie dlaczego tak a nie inaczej powielając pewne zachowania i nie wiedząc o alternatywach, być może lepszych w określonych wypadkach.
P.S.: To że ktoś ma większą wiedzę, ale lubi to wykorzystywać by innym okazać jak są kiepscy, nie świadczy moim zdaniem o nim dobrze. Wiedza to dobro ogólne i powinno się nią dzielić. Oczywiście nie mówię tu o sytuacjach "odwal to za mnie", ale nakierowanie na dobre tory to już podzielenie się wiedzą. Czy ktoś z niej skorzysta to inna sprawa i na to już nie mamy wpływu.
nmts
Co do informatyki na UAM to panuje zdecydowanie opinia, że informatyka na UAM jest be, zwłaszcza w porównaniu z informatyką z PP . Osobiście nie mam szans na studia stacjonarne na obu, niestety nie starałem się gdy jeszcze mogłem i bez cofania się, pozostaje mi teoretycznie płacić za naukę i wszystko wskazuje, że będę walczył zaocznie z informatyką na UAM, choć raczej wolałbym PP, to UAM mam szansę mieć za darmo, dzięki czemu przy drodze studia zaoczne + praca mógłbym więcej wydać na ewentualne kursy, o ile życie czegoś nie pokrzyżuje. Boję się trochę tej rozbudowanej matematyki na UAM, którą straszą, ale może dam radę. snitch.gif
Joachim Peters
Może be w porównaniu z Informatyką z WIiZ na PP, bo chyba jednak od tej z elektrycznego jest podobno o wiele lepsza. Ranking uczelni informatycznych na rok 2009 wygląda tak http://www.ki.pan.pl/index.php?option=com_...ticle&id=68
tutaj nawet nie ma tej informatyki z wydziału elektrycznego. Sposób ustalania tego rankingu wygląda całkiem w porządku.
Na tę chwilę skłaniam się, aby podjąć się obu kierunków. Będę chodził na informatykę na UAMie, a na politechnikę w "wolnym czasie" bo tam nie ma sprawdzania obecności. Po jakimś czasie wybiorę, gdzie się lepiej czuję.
Wicepsik
Czyli według tego rankingu lepszym wyborem będzie Uniwersytet Warszawski niż Politechnika Warszawska ? Może ktoś studiuje / studiował i może coś o nich powiedzieć ? Za dwa lata także będę musiał się zmierzyć z wyborem studiów ( oczywiście zaocznych )
haahh
Ja dostałem się na informatykę na EiTI (Polibuda Warszawska), w II rekrutacji mogę się dostać na informatykę na wydziale MiNI (też PW; jestem 5 na liście rezerwowej), a dzisiaj przyjęli mnie też na UW na informatykę (i matematykę). Mam dylemat :] gdzie iść, ale chyba wybiorę uniwerek.. Ktoś studiował inf na UW/PW?
nasty
Na polibudzie nie ma dup, na uniwerku są ;P
Wykrywacz
O i Nasty trafił w sedno winksmiley.jpg
darko
Cytat(nasty @ 13.07.2010, 04:35:55 ) *
Na polibudzie nie ma dup, na uniwerku są ;P

A, jak są to mniej atrakcyjne niż na uniwerku winksmiley.jpg nasty rządzisz!
thek
Nasty... Nie studiowałeś widzę u mnie na roku biggrin.gif Wydział Inżynierii Mechanicznej i Informatyki. Owszem, przewaga facetów znaczna, ale kąski apetyczne także niejedne były. Jedna z 4 grupy dziekańskiej mogła śmiało startować w konkursach na miss... nie tylko polibudy winksmiley.jpg W każdej grupie przynajmniej jedna, dwie były niczego sobie smile.gif

Zagadka: Jakie inne rozwinięcie ma skrót WSP (Wyższa Szkoła Pedagogiczna)?
wookieb
http://www.joemonster.org/art/4711/Rozszyf...ow_nazw_uczelni
Cytat
WSP = (Wyższa Szkoła Pedagogiczna) = Wylęgarnia Starych Panien = Wspomaganie Seksualne Politechniki = Wyższa Szkoła Podstawowa
Joachim Peters
Cytat(nasty @ 13.07.2010, 04:35:55 ) *
Na polibudzie nie ma dup, na uniwerku są ;P

Dobra, wybrałem uniwerek haha.gif.
darko
Cytat(Joachim Peters @ 13.07.2010, 17:40:37 ) *
Dobra, wybrałem uniwerek haha.gif.

Ahahahahaahahah laugh.gif Rkingsmiley.png
haahh
Też uniwerek biggrin.gif
athabus
Ale jaka fajna laska poleci na programistę? Daruj sobie to kryterium, skończ dobrą uczelnię to może jak się dorobisz to coś wyrwiesz ;-)
cojack
Pierd**** studia, zostań ninja.

Vielta
A może ktoś z was ma jakiekolwiek pojęcie o Akademii Morskiej w Szczecinie i kierunku Informatyka Morska? Kierunek powstaje w tym roku i zamierzam się tam wybrać nie mając jednak zielonego pojęcia jak później pracodawcy będą reagować na to, że skończyłem Informatykę na Akademii Morskiej :q

Ogólnie poziom szkoły jest b. dobry.
Wykrywacz
Myślę że podobnie jak informatykę po Szkole Lądowej....
Zbłąkany
Ewentualnie po szkole lotników lub komisarzy ze Szczytna, poziom pewnie taki sam tylko nazwa jest inna winksmiley.jpg . A co do PUT vs UAM, jako absolwent UAM piszę kategoryczne NIE! dla cyrklowania na PUT tongue.gif . Poza tym, że ziomki z PUT wygrywają międzynarodowe konkursy programistyczne, to poziom jest praktycznie taki sam, jak na UAM. Dwa czynniki mają wpływ na wysokość poziomu nauczania przedmiotów z dziedziny IT: liczba godzin i merytoryczny poziom wykładowcy. Nowych technologii nie uczą na obu uczelniach. Z racji tego, że jestem praktyczny wybrałbym matematykę (uczy logiki i ścisłości rozwiązań), a to jest przydatne przy programowaniu, zaś fizyka się do tego nie nadaje. A co do pań na obu uczelniach, to (jako, że codziennie mijam PUT jadąc do pracy) mogę zaświadczyć, że są tam sztuki niczego sobie (teoria nasty'ego legła w gruzach) tongue.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.