Ja ze swojej strony też dodam kilka zdań.
Studiowałem na inf (inż.), ale stwierdziłem, że studia nie nauczą prawie nic, jeśli się sam czegoś nie nauczę. W trakcie roku akademickiego nie było zbyt wiele czasu na naukę na własną rękę (studiowałem równolegle drugi kierunek - zarządzanie), zatem możliwość podszkolenia pojawiała się głównie w wakacje.
Zacząłęm od MySQL-a, potem przyszła pora na PHP, potem bardziej zaawansowany CSS, XML, JavaScript, teraz Ajax. Wszystko sam, bo na uczelni pokażą tylko kierunek, pokazali, że istnieje Pascal, C++/C#, ale po 1 sem zajęć...
Korzystając z okazji wyjechałem na staż za granicę, do UK, 3miesiące pracy przy tworzeniu stron. Dało mi to sporo doświadczenia, pokazało jak wygląda rynek pracy za granicą. @
Fantazyn, po 3mcach dostałem propozycję stałej pracy za £16k na początek, po sprawdzeniu się, po ok 6 m-cach z przewidywanym wzrostem stawki do £20k. Ale z powodu trwających studiów odrzuciłem oferte. Na zachodzie dobrze widać podział na specjalizacje. Jeśli szukają programisty www, to nie szukają kogoś ze znajomością photoshopa, tak jak to jest u nas.
Teraz pracuję w Polsce, w firmie z branży komputerowej. Portfolio nie było super rozbudowane, kilka projektów, pare przykładów, praca inż PHP+MySQL. Ale po rekrutacji zostałem wybrany jako jeden z 16 (co prawda reszta też nie prezentowała super wysokiego poziomu). Liczy się jeszcze siła przebicia, umiejętności sprzedania się (nie dosłownie

). Ktoś może być swietny w tym co robi, programować we wszyskich dostępnych językach, uwielbiać to, a jeśli nie będzie umiał poszukać pracy, postawić odpowiednich żądań, to będzie pracował za grosze. Każdy pracodawca wolalby jak najlepszego a zarazem najtańszego pracownika. Trzeba znać swoją wartość. Z czasem, z doświadczeniem ta wartosć wzrasta, zatem trzeba poszukiwać coraz większych wyzwań, większych pieniędzy, które będą odzwierciedlać nasze umiejętności i dawać satysfakcję, poczucie, że jesteśmy opłacani proporcjonalnie do naszej wiedzy, przydatności.
Przyznaję rację poprzednikom, że ogólny poziom jest niski. Dlatego uważam, że warto się specjalizować, aby się wyróżnić ponad resztę. Wtedy prawdopodobieństwo na robienie tego za przyzwoite pieniądze będą dużo większe.
Niektórzy mają szczęście i znajdują ciepłą posadkę (@
nevt 
gratuluje), która daje możliwość pracy dodatkowej. 14k za projekt to całkiem niezły kąsek

Kiedyś żydzi mawiali, że lepszy metr handlu niż kilometr pracy. Koderzy są bardzo potrzebni, ale prawdziwa kasa jest zawsze wyżej. Nigdy nie ma tak, że robotnik (pomimo największego nawet wkładu pracy) zarabia najwięcej, zawsze kasa jest rozdzielana od góry piramidą, czym niżej tym mniej. Z tego powodu nie kontynuuję studiówna kierunku informatycznym. Żeby osiągnąć umiejętności np w programowaniu nie potrzeba szkoły, tylko inteligencji i pracy. Ja wybrałem studia na kierunku e-biznes. Mam w planach założenie własnej firmy, bycie tym wyżej na drabinie, bliżej większych sum. Wiem, że jak ja będę zatrudniał pracownika, to też na starcie mu nie dam niewiadomo ile. Początki są trudne, trzeba się poznać, zobaczyć kto na ile na prawde jest wart, potem moża ustalać konkretne warunki pracy (i płacy).