Nie wiem czemu nie chce mi zadziałać wygenerowanie certyfikatu letsencrypt na lighttpd.
Podaję ścieżkę webroot załóżmy /srv/www/letsencrypt, w konfiguracji lighttpd dodaję alias dla tego folderu. Tworzę jakiś przykładowy plik touch /srv/www/letsencypt/.well-known/acme-challenge/test. Restart serwera. Plik wczytuję bez problemu przez przeglądarkę http://domena/.well-known/acme-challenge/test a niestety jako odpowiedź certbot dostaję
ło matko. To jeszcze ktoś używa lighttpd?
A czemu nie? Świetny serwer z bardzo przejrzystą konfiguracją i fajnymi modułami. Prywatnie mam awersję do nginxa.
U nas produkcyjnie jeszcze leży Apache jako proxy dla dockera (masakra), będę to wywalał na nginx. Prywatnie strony z kontenerów serwuję przez Traefik. Certy załatwia automatem a ja nic nie muszę robić. Do normalnej pracy Nginx. Light ma dość dziwną skladnię jak dla mnie. No i za nginx przemawia do mnie jednak trochę lepsza wydajność i lepsze community.
Jakoś się przyzwyczaiłem. Zacząłem go chyba używać koło 2010, większość akcji mam oskryptowane - dodawanie użytkownika, tworzenie statystyk, generowanie certyfikatów itp - wszystko automatem. Teraz trochę przepisuję konfigurację po przesiadce na nową wersję systemu gdzie się pozmieniało kilka rzeczy (np systemd). Najważniejsze dla mnie to, że przez te wszystkie lata ani razu mnie nie zawiódł - typu jakiś crash. Co do składni to mam właśnie odwrotnie - nginx według mnie to jeden wielki bałagan. W lighty są moduły i używanie sprowadza się do czytelnego moduł.akcja = coś. W pracy oczywiście standardowo docker + nginx. W tym roku pozbyliśmy się ostatnich maszyn z apache
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)